eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCzy ktoś (SM) walczy w banku o przekazywanie zalączników do wyciągów?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 160

  • 61. Data: 2003-11-19 15:16:56
    Temat: Re: Czy ktoś (SM) walczy w banku o przekazywanie zalączników do wyciągów?
    Od: Marcin Kasperski <M...@s...com.pl>

    "Glenn" <g...@g...pl> writes:

    > >
    > > *Dla utrudnienia, gdyby Ci za szybko poszło,
    > > spółdzielnia od 2lat ma subkonta,
    > > ale ten szczegół też umknął uwadze delikwentki,
    > > dokonała wpłaty na jakimś odcinku książeczki sprzed 4 lat
    > > (wtedy było jedno konto, a książeczki niespersonalizowane)
    >
    > Uzupełnienie: taką wpłatę ignorujemy - najlepiej wracając do nadawcy.

    Wrócić się zwykle nie da - gdzie wrócisz wpłatę, którą ktoś zrobił na
    poczcie albo w okienku banku, w którym nie ma konta?


  • 62. Data: 2003-11-19 15:35:06
    Temat: Re: Czy ktoś (SM) walczy w banku o przekazywanie zalączników do wyciągów?
    Od: Marcin Kasperski <M...@s...com.pl>

    > No niestety jeden musiałby pozostać :)
    > bo wiesz, ta Agnieszka jak zapomniała swojej książeczki,
    > to pożyczyła sobie kwitek od koleżanki z pracy,
    > bo nie chciało jej się wracać do domu i wpłaciła
    > na tym kwitku właśnie!
    > (autentyk! książeczki nie były wtedy jeszcze całkiem
    > spersonalizowane, ale były już okodowane!)

    Iii tam. Jeśli wpłaciła na subkonto koleżanki, to księgujemy te
    pieniądze koleżance a panią Agnieszkę jeśl przyjdzie z pyskiem
    informujemy, że także jeśli np. zapłaci prąd na rachunek sąsiada to
    nie będzie OK.


  • 63. Data: 2003-11-19 15:36:00
    Temat: Re: Czy ktoś (SM) walczy w banku o przekazywanie zalączników do wyciągów?
    Od: "Glenn" <g...@g...pl>


    > > Uzupełnienie: taką wpłatę ignorujemy - najlepiej wracając do nadawcy.
    >
    > Wrócić się zwykle nie da - gdzie wrócisz wpłatę, którą ktoś zrobił na
    > poczcie albo w okienku banku, w którym nie ma konta?


    Wpłata zawsze przesyłana jest z jakiegoś konta - nawet ta "pocztowa". Jeżeli
    otrzymujesz pieniądze nie od swojego klienta i kwota oraz opis w żaden
    sposób nie dają zidentyfikować wpłaty, czyli np. zamiast wpłaty na konto X
    od klienta Y w wysokości Z dostajesz wpłatę od osoby A na konto B w kwocie
    C, to nie widzę innej mozliwości. Jeżeli przyjdzie klient X i pokaże dowód
    wpłaty zawierający dane ABC zamiast XYZ to to już rzeczywiście jego/jej
    problem. Natomiast nie uważam, żeby dla wygody pracownika księgowości
    spółdzielni należało zmieniać standardowe druki i ganiać ludzi po bankach.


    --
    Pozdrowienia,
    Glenn



  • 64. Data: 2003-11-19 15:46:18
    Temat: Re: Czy kto? (SM) walczy w banku o przekazywanie zal?czników do wyci?gów?
    Od: Radosław Popławski <r...@a...net.pl>

    19 Nov 2003 15:44:44 +0100, w <7...@n...onet.pl>, "S.T."
    <n...@W...onet.pl> napisał(-a):

    > > Przecież możecie zrobić prosty serwis internetowy z podglądem wpłat/salda.
    > > To jest robota na 1 dzień.
    >
    > ROTFL (bo widzę że tak lubisz)
    > Może i można, i CO Z TEGO?
    >
    > Przejedź się do Płocka czy innego miasta/miasteczka
    > zafunduj komputery i dostęp do netu większości mieszkańcom,

    Sugerujesz, że w Płocku nie macie komputerów, nie działa wam net (nawet
    0202122)? No to ROTFL :))

    > albo choć postaw kawiarenkę internetową I SPRAW

    Sugerujesz, że nie macie _żadnej_ kawiarenki?

    > Nie, ROTFL to zdecydowanie za mało! :)))

    No, fakt, ROTFL to raczej zdecydowanie za mało :DDDDDD.


  • 65. Data: 2003-11-19 17:58:49
    Temat: Re: Czy ktoś (SM) walczy w banku o przekazywanie zalączników do wyciągów?
    Od: Jurek Zielinski <j...@t...debica.pl>

    Dnia śro, 19 lis 2003 at 15:15 GMT,
    Marcin Kasperski <M...@s...com.pl> napisał(a):
    > Na coś takiego to jest chyba tylko jedna metoda - nie księgujemy
    > nikomu, zapisujemy sytuację i czekamy, aż ktoś się po wysłaniu
    > upomnienia zgłosi z potwierdzeniem wpłaty.

    Zdaje się tak jest u nas, wpłaty które się nijak nie da do nikogo
    przyczepić ani automatycznie, ani ręcznie wrzucane są do takiego "worka"
    w którym się szuka jak ktoś przy windykacji twierdzi że wpłacił i
    faksuje potwierdzenie.

    --
    Jurek

    "Free time? Is this some to eat?"


  • 66. Data: 2003-11-19 19:47:32
    Temat: Re: Czy ktoś (SM) walczy w banku o przekazywanie zalączników do wyciągów?
    Od: "Wojciech Nawara" <n...@o...pl>

    Użytkownik "Marcin Kasperski" <M...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:87r80475hz.fsf@cauchy.softax.local...

    > Wrócić się zwykle nie da - gdzie wrócisz wpłatę, którą ktoś zrobił na
    > poczcie albo w okienku banku, w którym nie ma konta?

    Przekaz pocztowy? Na kwitkach muszą być chyba pełne dane zleceniodawcy ?

    --
    Pozdrawiam,

    Wojciech Nawara


  • 67. Data: 2003-11-19 20:21:16
    Temat: Re: Czy ktoś (SM) walczy w banku o przekazywanie zalączników do wyciągów?
    Od: Kamil Jonca <k...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 19 Nov 2003 13:35:58 +0100,
    osoba podpisana: Glenn <g...@g...pl>
    napisała:
    >
    >>
    >> I tu się mylisz.
    >> Aby Ci to uzmysłowić podam przykład:
    >> Spróbuj zapłacić podatek (jakikolwiek)
    >> nie podając dokładnie od kogo (NIP) i za co,
    >> (teraz to jest dość trudne, ale kiedyś nie było problemu)
    >> a przekonasz się dobitnie, czyj to problem :)))
    >>
    >> co do reszty, zgoda.
    >
    > Nie mieszaj do tego skarbówki, bo ta instytucja to nie jest dobry przykład
    > ;-)

    Ależ Glenn, to _jest_ bardzo dobry przykład. Właśnie przy płaceniu
    podatków jest wymagane takie podanie tytułu przelewu, żeby automatem
    można było stwierdzić kto, co, za co i dlaczego.

    I dzięki temu(OIMW) księgowanie w US-ach jest automatyczne. No i do
    US-ów (OIMW) nie docierają "orygiały" odcinków wpłat.

    KJ

    >
    >


    --
    Keyboard error press F1 continue


  • 68. Data: 2003-11-19 20:25:51
    Temat: Re: Czy ktoś (SM) walczy w banku o przekazywanie zalączników do wyciągów?
    Od: "Krzysztof K. Maj" <kmaj@REMOVE_IT.krak.eu.org>

    Tue, 18 Nov 2003 11:28:19 +0100, na pl.biznes.banki, Glenn napisał(a):

    >> Ktoś normalny to powinien iść do tego banku, w którym jest konto,
    >> a nie później mieć pretensje.
    >
    > Jak wpłaci swoje zobowiązanie, to Tobie nic do tego w jaki sposób i gdzie to
    > zrobił.

    Toteż PiotRa wcale nie interesuje, gdzie te wpłaty były dokonane, on
    tylko chce otrzymać TE WSZYSTKIE INFORMACJE, KTÓRE BYŁY NA ORYGINALNYM
    DOWODZIE WPŁATY!
    Jeśli na wydruku z banku pominięto JAKIEKOLWIEK informacje, które były
    zawarte na oryginalnym dowodzie wpłaty, to jest to ewidentna wina banku
    i nie ma o czym mówić!

    >> A poza tym druki standardowe to następny wymysł banków.
    >
    > Jaaaasne - może to Ty masz decydować co jest standardem?

    A co wg Ciebie jest standardem? Druczek, który obowiązuje od roku i -
    jak tu ktoś inny napisał - w przyszłym roku ma znowu zostać zmieniony?

    >> Dla mnie drukiem standardowym jest książeczka opłat.
    >
    > Kogo to obchodzi? Ty bierzesz pieniądze za to, żeby wpłaty zostały
    > prawidłowo po stronie spółdzielni zaksięgowane. Coś Ci się chyba w główce
    > poprzestawiało - kto tu jest dla kogo?

    Droga Glenn!
    Na ogół piszesz bardzo rozsądnie, ale w tym momencie mogłabyś służyć za
    ilustrację powiedzenia: "Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia".
    Gdybym był na miejscu PiotRa, to też by mnie krw zalała. Weź pod uwagę:
    Specjalnie uzgadniali z Bankiem układ książeczki opłat, zainwestowali w
    czytniki kodów kreskowych, a teraz jakiś palant z banku jednym pismem im
    to wszystko wywraca! W cywilizowanym świecie tak się nie robi!
    Ja rozumiem, że bank musi ciąć koszty, ale PSIM OBOWIĄZKIEM BANKU jest
    przekazać posiadaczowi rachunku wszystkie informacje, jakie podał
    zlecający wykonanie przelewu. Jeśli bank się z tego nie wywiązuje, to
    człowiek, który to spowodował powinien wylecieć z roboty na zbity pysk.
    Choćby za to, że zapomniał, że to on jest dla klientów banku, a nie
    klienci dla niego.

    --
    Pozdrowienia
    Krzysztof K. Maj


  • 69. Data: 2003-11-19 21:15:34
    Temat: Re: Czy ktoś (SM) walczy w banku o przekazywanie zalączników do wyciągów?
    Od: Kamil Jonca <k...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 19 Nov 2003 21:25:51 +0100,
    osoba podpisana: Krzysztof K. Maj <kmaj@REMOVE_IT.krak.eu.org>
    napisała:
    > Tue, 18 Nov 2003 11:28:19 +0100, na pl.biznes.banki, Glenn napisał(a):
    >
    >>> Ktoś normalny to powinien iść do tego banku, w którym jest konto,
    >>> a nie później mieć pretensje.
    >>
    >> Jak wpłaci swoje zobowiązanie, to Tobie nic do tego w jaki sposób i gdzie to
    >> zrobił.
    >
    > Toteż PiotRa wcale nie interesuje, gdzie te wpłaty były dokonane, on
    > tylko chce otrzymać TE WSZYSTKIE INFORMACJE, KTÓRE BYŁY NA ORYGINALNYM
    > DOWODZIE WPŁATY!
    > Jeśli na wydruku z banku pominięto JAKIEKOLWIEK informacje, które były
    > zawarte na oryginalnym dowodzie wpłaty, to jest to ewidentna wina banku
    > i nie ma o czym mówić!
    >
    >>> A poza tym druki standardowe to następny wymysł banków.
    >>
    >> Jaaaasne - może to Ty masz decydować co jest standardem?
    >
    > A co wg Ciebie jest standardem? Druczek, który obowiązuje od roku i -
    > jak tu ktoś inny napisał - w przyszłym roku ma znowu zostać zmieniony?
    >
    >>> Dla mnie drukiem standardowym jest książeczka opłat.
    >>
    >> Kogo to obchodzi? Ty bierzesz pieniądze za to, żeby wpłaty zostały
    >> prawidłowo po stronie spółdzielni zaksięgowane. Coś Ci się chyba w główce
    >> poprzestawiało - kto tu jest dla kogo?
    >
    > Droga Glenn!
    > Na ogół piszesz bardzo rozsądnie, ale w tym momencie mogłabyś służyć za
    > ilustrację powiedzenia: "Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia".
    > Gdybym był na miejscu PiotRa, to też by mnie krw zalała. Weź pod uwagę:
    > Specjalnie uzgadniali z Bankiem układ książeczki opłat, zainwestowali w
    > czytniki kodów kreskowych, a teraz jakiś palant z banku jednym pismem im
    > to wszystko wywraca! W cywilizowanym świecie tak się nie robi!
    > Ja rozumiem, że bank musi ciąć koszty, ale PSIM OBOWIĄZKIEM BANKU jest
    > przekazać posiadaczowi rachunku wszystkie informacje, jakie podał
    > zlecający wykonanie przelewu. Jeśli bank się z tego nie wywiązuje, to
    Poczekaj. Jest napisane że będzie przekazywał imie, nazwisko i kwotę.
    _Nie_wierzę_ że nie będzie tam tytułu przelewów.(Patrz niżej) Być może
    będą tylk PiotR nam nie napisał.
    > człowiek, który to spowodował powinien wylecieć z roboty na zbity pysk.
    > Choćby za to, że zapomniał, że to on jest dla klientów banku, a nie
    > klienci dla niego.
    >


    Przejrzałem jeszcze raz wątek i tam padło stwierdzenie "tylko imione i
    nazwiska i kwoty" Czy to oznacza że tytułów przelewów tam nie będzie ?
    Nie wierzę. A co czytników kodów kreskowych. Wszędzie gdzie takie kody
    były okazywało się że można (lepiej) wpisać w tytule przelewu cyferki
    które oprócz kodu na blankiecie przelewu były lub (gorzej) nr
    faktury/klienta/etc. Nawet TPSA do tego dorosła :-)
    Czy mam rozumieć, że na blankietach spółdzielni
    były _tylko_ kody i nic więcej ? A gdy przyszło spoza banku a innym
    blankiecie to p.
    Księgowy nie potrafi tego dopasować i musiał zgadywać ? Cytując klasyków
    "Do d... z taką robotą"
    A z Glenn sie mogę zgodzić. To jest problemem PiotRa aby te wpłaty były
    prawidłowo rozpoznawane. M. innymi. informując jak należy dokonywać
    wpłat. A kreatywni klienci się zawsze znajdą. Byle by ich nie było za
    dużo.
    KJ

    --
    The world is coming to an end ... SAVE YOUR BUFFERS!!!


  • 70. Data: 2003-11-19 21:35:02
    Temat: Re: Czy ktoś (SM) walczy w banku o przekazywaniezalączników do wyciągów?
    Od: Bartosz Lukasz Radko <b...@e...com>

    Kamil Jonca wrote:

    > Nie wierzę. A co czytników kodów kreskowych. Wszędzie gdzie takie kody
    > były okazywało się że można (lepiej) wpisać w tytule przelewu cyferki
    > które oprócz kodu na blankiecie przelewu były lub (gorzej) nr
    > faktury/klienta/etc.

    Otóż, proszę ja Ciebie, nie wszędzie. Jakoś tak w maju 2002 przyszedł do
    mnie rachunek z NOM-u, wystawiony na nazwisko właściciela mieszkania w
    którym mieszkam. Miał kod kreskowy, pod nim rząd cyferek, a obok - numer
    faktury i klienta. Zapłaciłem przelewem, wpisując w tytule te cyferki. A
    miesiąc temu przyszło pisemko od jakiejś niesympatycznej firmy, żebym
    zapłacił jeszcze raz. Ponieważ wkrótce się wyprowadzam, a nie chcę
    właściciela zostawić z prześwadczeniem, że narobiłem mu długów, dałem mu
    tę fakturę, potwierdzenie przelewu i pisemko od firmy. Emeryt zaczął
    dzwonić (moim zdaniem - bez sensu) i ponoć dowiedział się, że NOM nie
    umie stwierdzić, czy i kiedy pieniądze wpłynęły. Teraz ja mam pisać
    jakieś pisma do NOM-u, odzyskać wpłacone pieniądze, a potem emeryt
    zapłaci na formularzu dołączonym do faktury. Tylko, kurczę, jakoś mi się
    nie chce.

    BR

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1