eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwCzy to już jest koniec ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 41

  • 1. Data: 2011-11-26 14:24:51
    Temat: Czy to już jest koniec ?
    Od: "XXL" <d...@N...gazeta.pl>

    ....nie ma już nic? Już nie ma żadnego dobrego wyjścia z pętli zadłużenia?

    Chciałoby się zadać te pytania, czytając to co w załączonym linku mówi
    prof. K.Rybiński na temat kryzysu zadłużenia, z którego nie widać sensownego
    wyjścia.
    A może prof. Rybiński jest zbytnim pesymistą i zanadto dramatyzuje i
    hamletyzuje skoro Japonia od wielu lat żyje z długiem publicznym ponad 200% PKB?


    http://www.parkiet.com/artykul/1120513-Czarno-to-wid
    ze---wywiad-z-profesorem-Krzysztofem-Rybinskim.html

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2011-11-26 15:18:00
    Temat: Re: Czy to już jest koniec ?
    Od: "george" <g...@v...pl>


    "XXL" <d...@N...gazeta.pl> wrote in message
    news:jaqsrj$b37$1@inews.gazeta.pl...
    > ....nie ma już nic? Już nie ma żadnego dobrego wyjścia z pętli zadłużenia?
    >
    > Chciałoby się zadać te pytania, czytając to co w załączonym linku mówi
    > prof. K.Rybiński na temat kryzysu zadłużenia, z którego nie widać
    > sensownego
    > wyjścia.
    > A może prof. Rybiński jest zbytnim pesymistą i zanadto dramatyzuje i
    > hamletyzuje skoro Japonia od wielu lat żyje z długiem publicznym ponad
    > 200% PKB?
    >
    >
    > http://www.parkiet.com/artykul/1120513-Czarno-to-wid
    ze---wywiad-z-profesorem-Krzysztofem-Rybinskim.html
    >

    też sie nad tym zastanawiam od jakiegoś czasu.
    Porozmawiajmy nieco o matematyce...

    Aby system oparty na dlugu działał potrzebny jest dług + odsetki.

    Dług(jutro) = dług(dziś) + odsetki(od dzis do jutra)

    Uwaga: mówie cały czas o sferze nominalnej i wogóle nie zajmuje sie tym jak
    wygląda siła nabywcza tego długu w czasie (dewaluacja, denominacja waluty
    długu itp)

    Teraz: skąd sie biorą "odsetki" w powyższym równaniu ?

    To również czyjś dług. A skąd ów dług. Od tych co go chcą wziąc....
    Aktualny problem "zadłużenia" bierze sie z tego że już nie ma gdzie tego
    długu wygenerować:
    Wszystkie sfery życia / działalności są do granic możliwości obłożone
    długiem:

    1. Panstwa -> ponad miarę (brak możliwości obsługi odsetkowej nawet)
    2. Gospodarstwa domowe -> maksy pod "domy" (również limit możliwości obsługi
    odsetkowej)
    3. Przedsiębiorstwa - > maksy pod "rozwój"

    Najgorsze jest to że mamy z tym do czynienia w skali globalnej.
    Gdzie tu znaleźć kolejnych kredytobiorców zdolnych do obsługi odsetkowej ?
    Moim zdaniem te centra generacji długu się wyczerpały...

    W normalnej sytuacji przy takim poziomie saturacji długiem doszłoby do
    "odpisów" wraz z szeregiem upadłości, ale światowy socjalizm narazie na to
    nie pozwala... pytanie jak długo jeszcze.
    Z matematycznego punktu widzenia nie da sie tej funkcji obronić w świecie z
    ograniczonymi zasobami.
    Można kombinować z inflacją siły nabywczej długu i nieco spłycic przyrost
    geometryczny długu w czasie.
    W końcu jednak dochodzi do spadku zaufania ludzi do znaków pienieżnych
    symbolizujących ów dług bo siła nabywcza musi być coraz szybciej
    zmniejszana. W pewnej chwili ludzie orientują sie że wartość znaków spada za
    "szybko"... i następuje wymuszony reset. Kiedy ów zapalnik jest osiągany ?
    Dla niektórych 50% spadku wartości siły nabywczej w tydzień daje do
    myślenia, dla innych 20% w rok.
    Kazdy ma swój bezpiecznik.

    george

    P.S. Na seansie w kinie siedzi 100 osób. Nagle z miejsc wstają 2 osoby i
    wychodzą w pośpiechu. Jak sądze nie wzbudzi to większej sensacji. Po chwili
    wychodzi kolejne 5.
    Czy oni wiedzą o czymś o czym ja nie wiem ? Może sie coś pali, może coś
    gdzieś walneło.
    Jak za chwilę wstanie i wyjdzie kolejne 7 prawdopodobnie bedziemy mieli do
    czynienia z paniką przy wyjściu...








  • 3. Data: 2011-11-26 16:28:40
    Temat: Re: Czy to już jest koniec ?
    Od: root <a...@j...com>

    Dnia Sat, 26 Nov 2011 16:18:00 +0100, george napisał(a):

    > "XXL" <d...@N...gazeta.pl> wrote in message
    > news:jaqsrj$b37$1@inews.gazeta.pl...
    >> ....nie ma już nic? Już nie ma żadnego dobrego wyjścia z pętli zadłużenia?
    >>
    >> Chciałoby się zadać te pytania, czytając to co w załączonym linku mówi
    >> prof. K.Rybiński na temat kryzysu zadłużenia, z którego nie widać
    >> sensownego
    >> wyjścia.
    >> A może prof. Rybiński jest zbytnim pesymistą i zanadto dramatyzuje i
    >> hamletyzuje skoro Japonia od wielu lat żyje z długiem publicznym ponad
    >> 200% PKB?
    >>
    >>
    >> http://www.parkiet.com/artykul/1120513-Czarno-to-wid
    ze---wywiad-z-profesorem-Krzysztofem-Rybinskim.html
    >>
    >
    > też sie nad tym zastanawiam od jakiegoś czasu.
    > Porozmawiajmy nieco o matematyce...
    >
    > Aby system oparty na dlugu działał potrzebny jest dług + odsetki.
    >
    > Dług(jutro) = dług(dziś) + odsetki(od dzis do jutra)
    >
    > Uwaga: mówie cały czas o sferze nominalnej i wogóle nie zajmuje sie tym jak
    > wygląda siła nabywcza tego długu w czasie (dewaluacja, denominacja waluty
    > długu itp)
    >
    > Teraz: skąd sie biorą "odsetki" w powyższym równaniu ?
    >
    > To również czyjś dług. A skąd ów dług. Od tych co go chcą wziąc....
    > Aktualny problem "zadłużenia" bierze sie z tego że już nie ma gdzie tego
    > długu wygenerować:
    > Wszystkie sfery życia / działalności są do granic możliwości obłożone
    > długiem:
    >
    > 1. Panstwa -> ponad miarę (brak możliwości obsługi odsetkowej nawet)
    > 2. Gospodarstwa domowe -> maksy pod "domy" (również limit możliwości obsługi
    > odsetkowej)
    > 3. Przedsiębiorstwa - > maksy pod "rozwój"
    >
    > Najgorsze jest to że mamy z tym do czynienia w skali globalnej.
    > Gdzie tu znaleźć kolejnych kredytobiorców zdolnych do obsługi odsetkowej ?
    > Moim zdaniem te centra generacji długu się wyczerpały...
    >
    > W normalnej sytuacji przy takim poziomie saturacji długiem doszłoby do
    > "odpisów" wraz z szeregiem upadłości, ale światowy socjalizm narazie na to
    > nie pozwala... pytanie jak długo jeszcze.
    > Z matematycznego punktu widzenia nie da sie tej funkcji obronić w świecie z
    > ograniczonymi zasobami.
    > Można kombinować z inflacją siły nabywczej długu i nieco spłycic przyrost
    > geometryczny długu w czasie.
    > W końcu jednak dochodzi do spadku zaufania ludzi do znaków pienieżnych
    > symbolizujących ów dług bo siła nabywcza musi być coraz szybciej
    > zmniejszana. W pewnej chwili ludzie orientują sie że wartość znaków spada za
    > "szybko"... i następuje wymuszony reset. Kiedy ów zapalnik jest osiągany ?
    > Dla niektórych 50% spadku wartości siły nabywczej w tydzień daje do
    > myślenia, dla innych 20% w rok.
    > Kazdy ma swój bezpiecznik.
    >
    > george
    >
    > P.S. Na seansie w kinie siedzi 100 osób. Nagle z miejsc wstają 2 osoby i
    > wychodzą w pośpiechu. Jak sądze nie wzbudzi to większej sensacji. Po chwili
    > wychodzi kolejne 5.
    > Czy oni wiedzą o czymś o czym ja nie wiem ? Może sie coś pali, może coś
    > gdzieś walneło.
    > Jak za chwilę wstanie i wyjdzie kolejne 7 prawdopodobnie bedziemy mieli do
    > czynienia z paniką przy wyjściu...
    Kiedyś słuchałem wykładu na którym jakiś ekonomista *nie polski więc
    nazwiska nie pomnę) pokazywał trzy trendy.
    1. Trend rozwoju technologicznego - zawsze wzrostowy (przynakmniej od
    jakichś 300-400lat).
    2. Cykl koniunturalny - normalny cykl produkcji-nadprodukcji - 5 lat
    3. Cykl zadłużenia.trwający długo bo ok 15-20 lat.
    Opisujesz właśnie 3 ci cykl: Nie ma kto rolować długu więc bańka pęka.
    Cykl ciągłego wzrostu nr. 1 to szcują na jakieś 3% w skali roku.
    Można więc powiedzieć, że jeśli PKB wzrasta szybciej niż 3% coś je napędza
    dodatkowo. Tym czymś może być cykle 2 (chciość przedsiębiorców)i 3
    (kredyt). Jeśli mamy pecha to doły cykli 2 i 3 mogą się zbiec w casie i
    mamy kataklizm.
    Całe te wypociny nie mają jednak większego sensu. Po pierwsze dlatego że
    nie da się w prosty sposb oszacować prawdziwego tempa rozwoju
    naukowo-technicznego. Tempo to będzie wyższe w krajach już rozwiniętych a
    niższe w biednych. IMO najbliższy taki szacunek to tempo zużycia energii.
    Im więcej energii zużywamy, tym więcej wytwarzamy. Ale z kolei to znowu nie
    ma sensu bo wytwarzmy więcej, bo więcej kredytujemy. System naczyń
    połączonych (zjawisk sprzęzonych), który ekonomiści probują "uliniowić"
    wymyślając cykle. A cykle te wcale nie są niezależne.

    A teraz real:
    Stare kraje USA, Europa i Japonia są zadłużone
    Nowy kraj - Chiny - nie są - są właściwie głównym wierzycielem reszty
    świata.
    To Chiny (i Japonia sic) rolują długi Stanom, non-stop. Ponieważ się ciągle
    rozwijają, więc mogą to jeszcze robić 100lat. Cykl kredytowy wcale nie musi
    się zakończyć dzisiaj, bo Chiny mogą jeszcze dużo wchłaniać.

    Nie na darmo Obama wygłosił niedawno mowę, w której określił priorytety:
    Azja i Pacyfik. Nie stara Europa, nie Am. Połud. tylko Chiny i Japonia: tam
    usiaki szukają "naiwnych", kórzy kupią ich dług. Ich naiwność wynika
    właściwie z przymusu. Amerykanie są bowiem najlepszymi konsumentami (było
    to widać na zdjęciach ze sklepów w USA). Chiny będą dbały o kondycję USA,
    tak jak Japonia dba o ich kondycję od dziesięciopleci.

    Co w międzyczasie stanie się w Europie? Zauważ że odkąd Chiny zaczęły
    kupować obligi europejskie, rejtingi zaczęły się obniżać. Trwa wojna o
    przychylność Chińczyka. I nie mów mi że Moods, Fitch i S&P to firmy
    francuskie ;)


  • 4. Data: 2011-11-26 17:58:38
    Temat: Re: Czy to już jest koniec ?
    Od: "Archangell" <r...@o...pl>

    > To również czyjś dług. A skąd ów dług. Od tych co go chcą wziąc....
    > Aktualny problem "zadłużenia" bierze sie z tego że już nie ma gdzie tego długu
    > wygenerować:
    > Wszystkie sfery życia / działalności są do granic możliwości obłożone długiem:
    >
    > 1. Panstwa -> ponad miarę (brak możliwości obsługi odsetkowej nawet)
    > 2. Gospodarstwa domowe -> maksy pod "domy" (również limit możliwości obsługi
    > odsetkowej)
    > 3. Przedsiębiorstwa - > maksy pod "rozwój"
    >
    > Najgorsze jest to że mamy z tym do czynienia w skali globalnej.
    > Gdzie tu znaleźć kolejnych kredytobiorców zdolnych do obsługi odsetkowej ?
    > Moim zdaniem te centra generacji długu się wyczerpały...

    A nie bierzesz pod uwage, że część kredytobiorców, którzy rozumieja powagę
    sytuacji
    zacznie "oszczędzać" aby doprowadzić do zmniejszenia swojego zarówno długu jak i
    jego
    kosztów obsługi?
    Jakis rok, dwa temu czytałem artykuł o Amerykanach, którzy postanowili wyjść
    z pętli zadłużenia. Przestali co roku zmieniać plazmy, komputery na nowe modele,
    przestali kupowac codziennie cafe latte po 10USD za duży kubek itd a skupili sie
    na zmniejszaniu swojego zadłużenia.

    Arch


  • 5. Data: 2011-11-26 19:09:35
    Temat: Re: Czy to już jest koniec ?
    Od: " XXL" <d...@g...pl>

    Mimo, że prof. Rybiński ma dużo racji w tym co pisze to jego wizja jest chyba
    nadmiernie pesymistyczna. Rządy, politycy i banki centralne mądrzejsi o
    doświadczenia historyczne (choćby takie jak Wielka Depresja lat 30-tych XX w.
    czy skutki upadku Leman Brothers z 2008r.) zrobią wszystko, żeby nie dopuścić
    do najgorszego.

    A co może zrobić zadłużona po same uszy Strefa Euro, żeby uniknąć kataklizmu?
    Ma tylko jedno wyjście: ponieważ nie ma już chętnych do rolowania długów
    Włoch, Francji a nawet Niemiec (!!!) to nie ma innego wyjścia jak pójść w
    ślady FED i uruchomić maszyny drukujące w EBC.
    To w tej chwili jedyne wyjście. Inaczej będzie katastrofa i krach na giełdach,
    który zmiótłby rządy w wielu krajach a na to nie mogą one sobie pozwolić.

    Mówi o tym m.in. P.Kuczyński w załączonym poniżej wywiadzie:


    http://bankier.tv/kuczynski-kto-zatrzyma-osuwanie-si
    e-rynkow-10120.html

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2011-11-26 19:50:50
    Temat: Re: Czy to już jest koniec ?
    Od: Michał 'Amra' Macierzyński <p...@m...pl>

    On 26.11.2011 15:24, XXL wrote:
    > ....nie ma już nic? Już nie ma żadnego dobrego wyjścia z pętli zadłużenia?
    >
    > Chciałoby się zadać te pytania, czytając to co w załączonym linku mówi
    > prof. K.Rybiński na temat kryzysu zadłużenia, z którego nie widać sensownego
    > wyjścia.
    > A może prof. Rybiński jest zbytnim pesymistą i zanadto dramatyzuje i
    > hamletyzuje skoro Japonia od wielu lat żyje z długiem publicznym ponad 200% PKB?
    >
    >
    > http://www.parkiet.com/artykul/1120513-Czarno-to-wid
    ze---wywiad-z-profesorem-Krzysztofem-Rybinskim.html
    >

    Zaciagajac kredyt hipoteczny splacamy rownowartosc kilkuletniej naszej
    pensji + odsetki. I jakos dajemy sobie rade. Tak tez jest z panstwem,
    ktore do tego moze sobie podrukowac pieniadze (przyklad USA, przyklad
    Polski), podwyzszyc podatki, etc. Czyli zycie z dlugiem takie straszne
    nie jest - do moemtu az ktos bedzie chcial nam pozyczac te pieniadze ;)
    Zawsze mozna jak w Japonii czy wlasnie we Wloszech (czesciowo)
    sprzedawac dlug swoim obywatelom.
    Gdyby na przyklad zwolnic z podatku belki obligacje (roznego rodzaju),
    to przeciez wiele osob skusiloby sie na taka oferte. zagranica w takim
    przypadku nie mialaby takiego wplywu cene obligacji...

    A czy to jest koniec? Zapewne tak - czegos co trwalo od lat 70-tych.
    wiekszosc z nas nie wie nawet co bylo przed - pametamy tylko to co teraz
    sie dzialo (zwlaszcza w Polsce...).

    Problemem jest to, jak w miare szybko rozmontowac cos, co sie budowalo
    lat 40...

    --
    Zapraszam na http://www.bankowymokiem.pl - blog PKO Banku Polskiego
    Zobacz jak wygladaja Szkolne Kasy Oszczednosci http://www.szkolneblogi.pl


  • 7. Data: 2011-11-26 20:05:19
    Temat: Re: Czy to już jest koniec ?
    Od: root <a...@j...com>

    Dnia Sat, 26 Nov 2011 19:09:35 +0000 (UTC), XXL napisał(a):

    > Mimo, że prof. Rybiński ma dużo racji w tym co pisze to jego wizja jest chyba
    > nadmiernie pesymistyczna. Rządy, politycy i banki centralne mądrzejsi o
    > doświadczenia historyczne (choćby takie jak Wielka Depresja lat 30-tych XX w.
    > czy skutki upadku Leman Brothers z 2008r.) zrobią wszystko, żeby nie dopuścić
    > do najgorszego.
    >
    > A co może zrobić zadłużona po same uszy Strefa Euro, żeby uniknąć kataklizmu?
    > Ma tylko jedno wyjście: ponieważ nie ma już chętnych do rolowania długów
    > Włoch, Francji a nawet Niemiec (!!!) to nie ma innego wyjścia jak pójść w
    > ślady FED i uruchomić maszyny drukujące w EBC.
    > To w tej chwili jedyne wyjście. Inaczej będzie katastrofa i krach na giełdach,
    > który zmiótłby rządy w wielu krajach a na to nie mogą one sobie pozwolić.
    >
    > Mówi o tym m.in. P.Kuczyński w załączonym poniżej wywiadzie:
    >
    >
    > http://bankier.tv/kuczynski-kto-zatrzyma-osuwanie-si
    e-rynkow-10120.html

    Z drugiej strony niejaki Merk (prowadzący fundusz walutowy) powtarza że
    jeśli chodzi o "trwadość" wluty (czyli wymienialność na złoto) EUR bije na
    głowę USD. Skoro tak. To znowu nie ma co przesadzać.
    Nie rozumiem ekonomii:
    Japonia dług ponad 200% PKB, notoryczna deflacja, ujemna stopa procentowa,
    ogólnie gleba i nędza i ma najsilniejszą walutę świata, odkąd frank został
    wykluczony z obrotu.
    Niech mi to ktoś wytłumaczy ;)


  • 8. Data: 2011-11-26 20:30:07
    Temat: Re: Czy to już jest koniec ?
    Od: root <a...@j...com>

    Dnia Sat, 26 Nov 2011 20:50:50 +0100, Michał 'Amra' Macierzyński
    napisał(a):

    > On 26.11.2011 15:24, XXL wrote:
    >> ....nie ma już nic? Już nie ma żadnego dobrego wyjścia z pętli zadłużenia?
    >>
    >> Chciałoby się zadać te pytania, czytając to co w załączonym linku mówi
    >> prof. K.Rybiński na temat kryzysu zadłużenia, z którego nie widać sensownego
    >> wyjścia.
    >> A może prof. Rybiński jest zbytnim pesymistą i zanadto dramatyzuje i
    >> hamletyzuje skoro Japonia od wielu lat żyje z długiem publicznym ponad 200% PKB?
    >>
    >>
    >> http://www.parkiet.com/artykul/1120513-Czarno-to-wid
    ze---wywiad-z-profesorem-Krzysztofem-Rybinskim.html
    >>
    >
    > Zaciagajac kredyt hipoteczny splacamy rownowartosc kilkuletniej naszej
    > pensji + odsetki. I jakos dajemy sobie rade. Tak tez jest z panstwem,
    > ktore do tego moze sobie podrukowac pieniadze (przyklad USA, przyklad
    > Polski), podwyzszyc podatki, etc. Czyli zycie z dlugiem takie straszne
    > nie jest - do moemtu az ktos bedzie chcial nam pozyczac te pieniadze ;)
    > Zawsze mozna jak w Japonii czy wlasnie we Wloszech (czesciowo)
    > sprzedawac dlug swoim obywatelom.

    To może lepiej zeby każdy z nas zaciągnął kredyt w banku zagranica i
    odwdzięcył się rządowi wpłacają darowiznę do jego kasy? Co to znaczy
    sprzedać dług własnym obywatelom?

    Przecież jeśli ja nabywam obligację SP, to zamrażam na określony czas swoje
    pieniądze, dzięki czemu rząd może je wydawać np. na zakupy w MOIM sklepie.
    Dzięki temu ja mam obrót i "zysk", ale w zasadzie kupuję sam u siebie za
    pośrednictwem rządu. Od utargu płacę podatek wzamian po roku dostaję
    odsetki od których płacę drugi podatek: Obieg zamkniety - nic mi to nie
    daje, bo rząd nie daje mi żadnej dotacji, robiąc zakupy bo wcześniej zabrał
    mi moje pieniądze na obligi. Zadłużenie rządu wobec własnych obywateli jest
    moim zdaniem najmniejszym problemem. Zawsze można zwrócić kasę bo w
    zasadzie sami sobie ją zwracamy. Jedynie czego trzeba w takim wypadku
    dopilnować, żeby każdy dostał mniej więcej tyle ile wpłacił.

    >
    > Problemem jest to, jak w miare szybko rozmontowac cos, co sie budowalo
    > lat 40...
    Niemożliwe.


  • 9. Data: 2011-11-26 20:31:15
    Temat: Re: Czy to już jest koniec ?
    Od: "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl>

    > A może prof. Rybiński jest zbytnim pesymistą i zanadto dramatyzuje i
    > hamletyzuje skoro Japonia od wielu lat żyje z długiem publicznym ponad
    > 200% PKB?

    A nie orientujesz się drogi Sławku i le to ta Japonia ściąga danin ze
    swojego narodu (którr np. dla naszego państwa wynoszą blisko 273 mld zł).?.
    <http://www.mf.gov.pl/_files_/budzet_panstwa/szacunk
    owe_wykonanie_budzetu/2011/wykonanie/20111115_szacun
    ek_x_2011.pdf>
    )?.


    --
    Pozdrawiam
    Endriu
    http://drendriu.ovh.org/



  • 10. Data: 2011-11-26 20:42:13
    Temat: Re: Czy to już jest koniec ?
    Od: "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl>

    <http://www.mf.gov.pl/_files_/budzet_panstwa/szacunk
    owe_wykonanie_budzetu/2011/wykonanie/20111115_szacun
    ek_x_2011.pdf>
    > )?.

    ...+ składki na ZUS czy tam na OFE które bodajże nie są uwzględniane od
    jakiegoś czasu w corocznym budżecie...


    --
    Pozdrawiam
    Endriu
    http://drendriu.ovh.org/


strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1