eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Czy to tez nas czeka?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2006-08-22 16:23:54
    Temat: Czy to tez nas czeka?
    Od: "MK" <m...@i...pl>

    Kiosk
    Prasa zagraniczna: Le Monde

    Florence de Changy/21.08.2006 11:55
    Te przeklęte karty!
    Na Tajwanie debety na kartach kredytowych są istną plagą
    Tajwańscy bankierzy biją się w piersi: ułatwiając klientom dostęp do kart
    kredytowych, zyskali tysiące niewypłacalnych dłużników. Dziś obarcza się ich
    odpowiedzialnością za samobójstwa wielu ludzi. A na zwrot pieniędzy nie mają
    co liczyć.
    Na Tajwanie debety na kartach kredytowych są istną plagą. Jej ofiary
    doczekały się nawet osobnego określenia: "ka nu", co po chińsku oznacza
    niewolników kart kredytowych. Takich nieszczęśników nieustannie przybywa. To
    prawdziwi kolekcjonerzy kart, na których błyskawicznie rosną astronomiczne
    długi.

    Na początku roku premier Su Tseng-chang bił na alarm: w ciągu pierwszych 38
    dni jego rządów 42 "ka nu" popełniło samobójstwo. Premier zaproponował plan
    pomocy dłużnikom i zaangażował się w prace nad ustawą o możliwości
    ogłoszenia bankructwa przez osoby fizyczne, co wywołało niepokój i
    wściekłość banków.

    Obecny kryzys nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. Wielu Tajwańczyków
    ma po pięć lub sześć kart kredytowych (rekordziści posiadają ich nawet 20),
    podczas gdy są w stanie spłacać zadłużenie najwyżej na jednej z nich. Kilka
    lat temu z podobnymi problemami borykały się Korea Południowa i Hongkong.

    Z nieoficjalnych statystyk wynika, że na 9 milionów Tajwańczyków (co stanowi
    blisko 40 procent społeczeństwa) aż 2,6 miliona ma duże zadłużenie na karcie
    kredytowej. Długi 400 tysięcy z nich, sklasyfikowanych jako "ka nu", sięgają
    800 miliardów dolarów tajwańskich (około 20 miliardów euro). Średnio
    zadłużenie każdego z nich sięga 40 przeciętnych miesięcznych pensji. Policja
    szacuje, że co miesiąc wśród samobójców jest 40 niewolników kart.

    Zdaniem wielu deputowanych gotowych podnieść tę kwestię w parlamencie
    działalność banków jeszcze pogłębiła kryzys. Bankierzy zlecali ściąganie
    należności gangsterom, a ściślej rzecz biorąc mafiom stosującym właściwe im
    metody Władze uruchomiły telefoniczną "czerwoną linię" dla ofiar wymuszeń.

    Paradoksalnie, legalne agencje windykacyjne także narzekają na obecną
    sytuację. "Dla nas to katastrofa - ocenia Jim Brown z United Credit
    Services. - Ludzie pootwierali wiele rachunków, ale nie mają czym płacić".

    Jak do tego doszło? Rami Karjian z kancelarii McKinsey'a przypomina, że "do
    tanga trzeba dwojga". Nie da się ukryć, że za dużo banków pożyczało
    pieniądze i zbyt wielu konsumentów się zadłużyło. "To fakt, że bankierzy
    zachowywali się nieodpowiedzialnie" - przyznaje Paul Leech, dyrektor HSBC.

    Jeszcze kilka miesięcy temu do wyrobienia karty kredytowej wystarczała
    zwykła wymiana wizytówek. Agenci - otrzymujący procent od sprzedaży - często
    oferowali ją za darmo. "Łapali" klientów w kinach, na deptakach i
    reprezentowali ich wobec kilku banków. Następnie obdarowywali tyloma kartami
    kredytowymi, ile tylko się dało. Rząd, zaalarmowany skalą problemu, szybko
    znalazł winnego (sektor bankowy) i obarczył go obowiązkiem umorzenia długów.

    Skutki pauperyzacji tajwańskich konsumentów - największych miłośników
    produktów luksusowych na świecie - są widoczne: centra handlowe odnotowały
    15-procentowy spadek obrotów, salony samochodowe 30-procentowy. A wzrost
    gospodarczy zależy przecież w znacznej mierze od konsumpcji gospodarstw
    domowych.

    http://wiadomosci.onet.pl/1353592,2678,1,1,kioskart.
    html


  • 2. Data: 2006-08-22 20:27:48
    Temat: Re: Czy to tez nas czeka? debety na kartach kredytowych są istną plagą
    Od: "lolek" <b...@y...com>


    Użytkownik "MK" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:9e4bd$44eb2ee8$540ae0de$21809@news.chello.pl...
    > kredytowych, zyskali tysiące niewypłacalnych dłużników. Dziś obarcza się
    > ich
    > odpowiedzialnością za samobójstwa wielu ludzi.
    > http://wiadomosci.onet.pl/1353592,2678,1,1,kioskart.
    html


    W Polsce w najbliższych latach to niemożliwe.
    Problem będą mieć banki , ewentualnie uczciwi staruszkowie.
    Azjatycki kodeks honorowy nie obowiązuje
    Polak złodziej to sympatyczna obelga. Kraść to my, ale nie nas.
    Komornik, windykator, to wróg społeczny.
    Bić wroga (żydowskie banki). Łapać złodzieja.


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1