eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiDlaczego progresja podatkowa jest uznawana niejako za normę?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 92

  • 31. Data: 2021-05-26 22:22:33
    Temat: Re: Dlaczego progresja podatkowa jest uznawana niejako za normę?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Zdzichu500 <n...@n...org> writes:

    > Być może. Jednak generalnie nie głosują na partie, które chciałyby
    > ograniczyć wydatki państwa (i oczywiście podatki).

    Może tak pośrednio być, ale generalnie ludzie często głosują na partie,
    które im wiele obiecują. Niezależnie od tego, czy to w ogóle jest
    realne, i czym ma sens np. ekonomiczny.
    Wątpię by ludzie popierali działania, z których nic nie mają, tylko
    dlatego, że to są wydatki państwa.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 32. Data: 2021-05-26 22:55:51
    Temat: Re: Dlaczego progresja podatkowa jest uznawana niejako za normę?
    Od: Zdzichu500 <n...@n...org>

    Witam

    W dniu 26.05.2021 o 22:22, Krzysztof Halasa pisze:

    > Wątpię by ludzie popierali działania, z których nic nie mają, tylko
    > dlatego, że to są wydatki państwa.

    Możemy dyskutować, bo tego nie wiemy :) Wiemy tylko, że ludzie głosują
    na partie dużo obiecujące dawać, z czego wynika, że na partie, które
    dużo zabierają.

    Pozdrawiam,
    Zdzichu





  • 33. Data: 2021-05-27 09:38:26
    Temat: Re: Dlaczego progresja podatkowa jest uznawana niejako za normę?
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    W dniu środa-26-maja-2021 o 16:40, Zdzichu500 pisze:
    > Być może. Jednak generalnie nie głosują na partie, które chciałyby
    > ograniczyć wydatki państwa (i oczywiście podatki).

    Bo ludzie nie mający pojęcia o polityce gospodarce... którzy nie wiedzą
    nawet jaki jest program partii na którą głosują nie powinni mieć prawa
    uczestniczyć w wyborach.

    DEBILE zawsze będą głosować za tym aby im _DAWANO!_ a nie za tym żeby
    państwo było mądrzej/efektywniej rządzone.




  • 34. Data: 2021-05-27 09:43:54
    Temat: Re: Dlaczego progresja podatkowa jest uznawana niejako za normę?
    Od: ptoki <s...@g...com>

    środa, 26 maja 2021 o 09:25:03 UTC-5 Krzysztof Halasa napisał(a):
    > ptoki <s...@g...com> writes:
    >
    > > Wiec wymyslono progresje. I taki byl tego zamysl aby biedny skoro nie
    > > korzysta z tego co panstwo utrzymuje placili mniej.
    > "Biedak" bardziej korzysta z usług państwa niż "bogaty". Pomijam tu
    > oczywiście działania nielegalne w szczególności tego ostatniego.
    >
    To jest stwierdzenie bledne.
    Jak nie bedzie drogi to biedny chleba nie kupi i tyle. A bogaty poza chlebem nie kupi
    tez kiepbasy, telewizora ani nie zawiezie swojego produktu lub uslugi do klienta.
    Jak sie spali biedakowi dom to straci 300kpln. Jak sie spali bogatemu to nie dosc ze
    dom za milion pojdzie z dymem ale i nowka bmw tez.

    Bogaci wiecej korzystaja z tego co daje panstwo. Biedny okrutnie rzadko dostanie
    wiecej niz wsadzil. Nawet jak jedzie na zasilku (krajow gdzie zasilkanci dostaja kupe
    kasy jest doslownie trzy na krzyż a progresja podatkowa jest prawie wszedzie).

    > W szczególności wszelkie zasiłki. Służba zdrowia ("bogaty" po prostu
    > idzie do takiego lekarza, jaki mu jest potrzebny, i płaci na miejscu za
    > wizytę - albo lekarz przyjeżdża do niego). Przedszkole, szkoła. Policja.
    > Sąd. VAT i inne akcyzy.
    >

    Fandzolisz waść. Bogaty tak samo jak biedny idzie na operacje bo prywatnie se raka
    nie uleczy. A przynajmniej nie taki bogaty co to dopiero w drugi prog wskoczyl.
    Za to Bogaty tak jak pisalem, importuje, eksportuje, wozi, korzysta z uslug
    urzędniczych. A biedny do urzedu idzie jak mu każą a nie jak potrzebuje.

    > Co właściwie oferuje państwo "bogatemu"?
    > Tylko takiemu, którego "bogactwo" nie pochodzi z kradzieży
    > (w szczególności z okradania państwa).

    Napisane wyzej. Po drogach nie jezdza furmanki ani obdarci rowerzysci. A drogi psuja
    sie nie od osobowek (nawet luksusowych) tylko od wozenia towarow. Towary migruja nie
    dlatego ze biedny na tym zarabia.
    Ale widze ze trudno to sobie wyobrazic. Trudno. Flejma na ten temat cisnąć nie bede,
    jak nie rozumiesz to niech tak pozostanie.

    > > Potem sie to troche wykoleilo i dzis albo ta progresja nie istnieje
    > > (Polska) albo biedacy sobie sami ten kraj utrzymuja (Polska, Usa i
    > > podobnie) albo tak sie ustawia progi i systemy aby bogaci nie placili
    > > tych 40% tylko sobie robili koszty w fundacjach, firmach, trzymali
    > > kase w akcjach itp. Czyli de facto aktualnie panuje podatek liniowy!
    > Nie, normalne osoby pracujące za przyzwoite stawki płacą wysokie
    > podatki, dużo większe (także procentowo) niż osoby o mniejszych
    > dochodach.

    Chyba nie liczyles ostatnio kalkulatorem podatkowym. Chyba nie liczyles nigdy.
    brutto pracodawcy, brutto pracownika, netto pracownika, podatki/zus i procent:

    3373 5421 10843 21686
    2800 4500 9000 18000
    2017 3216 6391 12740
    1356 2205 4452 8946
    0.402016009487103 0.406751521859436 0.410587475790833 0.412524209167205

    https://www.bankier.pl/narzedzia/kalkulator-placowy

    Juz nawet nie bralem sie za doliczanie tego ze biedak albo rowerem jezdzi albo nisko
    opodatkowanym autobusem a bogacz i auto kupi i paliwo z akcyza leje.
    Poruszajac sie w zakresie minimalnej pensji-sredniej i wykopowo informatycznej widac
    ze takie "bogacz z wykopu" wiele nie nakonsumuje zeby nabic dodatkowe 1-2-3tysiace w
    vacie i akcyzie miesiac w miesiac zeby zmienic te 40% ktore wszyscy placa

    W innych krajach jest nieco podobnie choc nie az tak rowno.

    > Kombinatorzy płacą mniej, albo wcale (np. złodzieje nie płacą w ogóle
    > PIT).
    > Przy czym nie oceniam tu strony moralnej - tylko faktyczną.

    Oceniasz na podstawie jakichs imaginacji.

    No chyba ze jako bogacza masz na mysli te 1-3 gorne procenty. To od biedy bym sie
    zgodzil. Tyle ze oni nie graja roli w systemie podatkowym. Gross budrzetow bierze sie
    z tych co tyraja sami i przynosza do domu te 30-100-300kpln w dowolnej walucie (i to
    i w polsce jak i w europie jak i w stanach).

    > > Hint:
    > > Policz sobie ile podatku (brutto pracodawcy do netto w sklepie) placi
    > > sie od minimalnej krajowej, sredniej, i ze dwu poteznych wyplat. Przy
    > > czym dla tych poteznych policz biorac pod uwage ze jak sie zarabia
    > > 20-30-50kpln miesiecznie to sie nie wyplaca tej kasy jako wyplata
    > > tylko sie to jakos kumuluje albo w firmie albo kupujac udzialy w czyms
    > > tak aby nie wpasc w pit.
    > Jak się jest "firmą", to pewnie tak. Jak się w firmie pracuje, to nie.
    > Chyba że taki ktoś dostaje wypłatę pod stołem, ale jakoś tak wszystkie
    > osoby, które podejrzewam o takie coś, pracują raczej bliżej pensji
    > minimalnej (tej "pod stołem").

    Dyskutujesz a nie zrobiles nawet minimalnego cwiczenia. Masz wyzej, zrobilem za
    ciebie. Moze ci to troche wyjasni o czym probujesz dyskutowac.

    > > CIT/VAT jest de facto liniowy.
    > De facto i de iure. Trudno sobie wyobrazić by było inaczej, np. firmy są
    > różnej wielkości.
    >
    > Można spierać się o to, co powinno być (i jak) opodatkowane: w Polsce
    > opodatkowana jest praca, życie (mieszkanie) i konsumpcja.
    > Przypuszczalnie to jest zupełnie niesprawiedliwe, także biorąc pod
    > uwagę bardzo różne poziomy kosztów życia w różnych częściach Polski.
    > Ale - tak jak napisałem - dla podatkobiorców liczy się suma, nie jakaś
    > tam sprawiedliwość.
    >

    Szefie, pytanie jest o progresje nie o sprawiedliwosc.

    Rownosc mozna zdefiniowac na dwa sposoby: Ryczałt (podatek pogłowny) albo stała
    stawka podatkowa.
    W polsce mamy de facto te druga mimo ze jakies tam progi istnieja.

    Temat jakie powinny byc podatki jest relatywnie prosty. Tyle ze klopot jest w tym jak
    zbudowac system ktory sprawdzi sie w danej spolecznosci i zeby sie podobal jej
    znacznej czesci.
    I tu jest problem bo jedni chcieli by premiowac aktywnosc - zwiazana z konsumpcja
    albo jej zaspokajaniem a inni oszczednosc i planowanie wprzod. I tego pogodzic sie
    latwo nie da


  • 35. Data: 2021-05-27 10:55:38
    Temat: Re: Dlaczego progresja podatkowa jest uznawana niejako za normę?
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2021-05-27, ptoki <s...@g...com> wrote:

    [...]

    >> wizytę - albo lekarz przyjeżdża do niego). Przedszkole, szkoła. Policja.
    >> Sąd. VAT i inne akcyzy.
    > Fandzolisz waść. Bogaty tak samo jak biedny idzie na operacje bo prywatnie se raka
    nie
    > uleczy. A przynajmniej nie taki bogaty co to dopiero w drugi prog wskoczyl.

    Wkurwia mnie już ten mit z tym rakiem.
    Zwłaszcza teraz kiedy zewsząd jest info, że się nie wyrabiaja.

    Bogaty tego raka nie będzie musiał operować, bo go zdiagnozują na tyle
    wcześnie (prywatnie), że będzie można działać nieinwazyjnie, a biedny
    na NFZ zanim dostanie wizytę i diagnozę, to już jego leczenie kosztuje
    fortunę i jest częściej nieskuteczne.

    Co więcej leki kosztujące bańkę i więcej są zazwyczaj nierefundowalne.
    Nie tylko na raka. Nie wierzysz? Ogarnij sobie pierwsze lepsze serwisy
    zbiórkowe, to zobaczysz jak państwo "pomaga". Podobnie z lekami które
    kosztują dziesiątki tysięcy, ale do stosowania ciągłego (do chorób
    przewlekłych).

    Jest zylion chorób na które państwo pomaga w stopniu minimum, albo wcale.
    Do 2019 nie dało się wyleczyć astygmatyzmu przy operacji zaćmy bo NFZ
    refundował jedynie najprostsze soczewki, a i to wymagało lat czekania.
    Aparaty słuchowe refunduje w kwocie chyba 750 zł / sztuka, kiedy te
    sensowne kosztują kilka tysięcy złotych. O dentyście nie wspomnę.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 36. Data: 2021-05-27 12:21:58
    Temat: Re: Dlaczego progresja podatkowa jest uznawana niejako za normę?
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Naprawdę tak myślisz? Np. z dróg czy ochrony ładu przez policję i wojsko?


    -----
    > "Biedak" bardziej korzysta z usług państwa niż "bogaty".


  • 37. Data: 2021-05-27 12:23:57
    Temat: Re: Dlaczego progresja podatkowa jest uznawana niejako za normę?
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Akurat poparcie partii konserwatywnych proponujących niskie podatki jest większe w
    niższych wartwach (jakkolwiek to rozumieć).


    -----
    > generalnie nie głosują na partie, które chciałyby ograniczyć wydatki państwa (i
    oczywiście podatki).


  • 38. Data: 2021-05-27 16:30:38
    Temat: Re: Dlaczego progresja podatkowa jest uznawana niejako za normę?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 27 May 2021 12:23:57 +0200, ąćęłńóśźż wrote:
    > Akurat poparcie partii konserwatywnych proponujących niskie podatki jest większe w
    niższych wartwach (jakkolwiek to rozumieć).

    W Polsce, czy ogolnie?

    Jesli w Polsce, to konkretnie jakiej partii ?

    >
    > -----
    >> generalnie nie głosują na partie, które chciałyby ograniczyć wydatki państwa (i
    oczywiście podatki).

    J.


  • 39. Data: 2021-05-27 18:17:14
    Temat: Re: Dlaczego progresja podatkowa jest uznawana niejako za normę?
    Od: ptoki <s...@g...com>

    czwartek, 27 maja 2021 o 03:55:41 UTC-5 Wojciech Bancer napisał(a):
    > On 2021-05-27, ptoki <s...@g...com> wrote:
    >
    > [...]
    > >> wizytę - albo lekarz przyjeżdża do niego). Przedszkole, szkoła. Policja.
    > >> Sąd. VAT i inne akcyzy.
    > > Fandzolisz waść. Bogaty tak samo jak biedny idzie na operacje bo prywatnie se
    raka nie
    > > uleczy. A przynajmniej nie taki bogaty co to dopiero w drugi prog wskoczyl.
    > Wkurwia mnie już ten mit z tym rakiem.
    > Zwłaszcza teraz kiedy zewsząd jest info, że się nie wyrabiaja.
    >
    > Bogaty tego raka nie będzie musiał operować, bo go zdiagnozują na tyle
    > wcześnie (prywatnie), że będzie można działać nieinwazyjnie, a biedny
    > na NFZ zanim dostanie wizytę i diagnozę, to już jego leczenie kosztuje
    > fortunę i jest częściej nieskuteczne.
    >

    Taaaa. Wymien se raka na bypassy, rozrusznik, chyba ze zakladasz ze bogaty nigdy sie
    nie zapasie.
    Albo na przeszczep watroby. No chyba ze bogaci nie pija...

    > Co więcej leki kosztujące bańkę i więcej są zazwyczaj nierefundowalne.
    > Nie tylko na raka. Nie wierzysz? Ogarnij sobie pierwsze lepsze serwisy
    > zbiórkowe, to zobaczysz jak państwo "pomaga". Podobnie z lekami które
    > kosztują dziesiątki tysięcy, ale do stosowania ciągłego (do chorób
    > przewlekłych).
    >

    Nie piszemy o lekach. Piszemy o korzystaniu z infrastruktury. Chcesz tak dyskutowac
    to ci odpisze ze biedak sie w awionetce nie rozbije a bogaty tak.
    No i bogaty skorzysta z lotniska a biedak nie.

    > Jest zylion chorób na które państwo pomaga w stopniu minimum, albo wcale.
    > Do 2019 nie dało się wyleczyć astygmatyzmu przy operacji zaćmy bo NFZ
    > refundował jedynie najprostsze soczewki, a i to wymagało lat czekania.
    > Aparaty słuchowe refunduje w kwocie chyba 750 zł / sztuka, kiedy te
    > sensowne kosztują kilka tysięcy złotych. O dentyście nie wspomnę.
    >

    Jesli nie rozumiesz przeslania i musisz sie skupic na pojedynczym przykladzie
    obrazujacym idee to trudno.
    Sprobuj tedy udowodnic ze bogaty nie korzysta czesciej z uslug panstwowych czy
    ochrony jaka to panstwo dostarcza.

    Dla ulatwienia mozesz podzielic bogatych na tych co maja do 300kpln na rok dochodu i
    tych co maja powyzej miliona.


  • 40. Data: 2021-05-27 19:18:33
    Temat: Re: Dlaczego progresja podatkowa jest uznawana niejako za normę?
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Piją, piją, i latają do Wiednia na wizyty 500 euro/stunde, ochroniarz też wchodzi do
    gabinetu ;-)


    -----
    > No chyba ze bogaci nie pija

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1