totus napisał(a):
> TT wrote:
>
>> "Główny Urząd Statystyczny wie, jak zmniejszyć w Polsce deficyt
>> budżetowy. Wystarczy, by do PKB wliczać to, co produkuje... szara
>> strefa. Dzięki temu polski dochód wzrośnie aż o kilkadziesiąt procent, a
>> stosunek długu do PKB znacznie spadnie. Dzięki temu uda się spełnić
>> unijne kryteria finansowe i nie narazić się na surowe kary."
>>
>> http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/296314,t
ak-zmniejszymy-
> deficyt-na-papierze.html
>>
> ----------------------------------------------------
--------------------------
>> Moim zdaniem mamy bardzo kreatywny rząd!
>>
>> TT
>
> Z tego co napisałeś wynika, że GUS jest częścią rządu i dodatkowo to bardzo
> źle, że GUS chce podawać bardziej realny dochód. Według Twojej wypowiedzi
> lepszym działaniem by było, żeby GUS z obliczania dochodu narodowego
> wyłączył rolnictwo i przemysł motoryzacyjny. Wtedy stosunek długu do dochodu
> bardziej by Ci odpowiadał. Dobrze Cię rozumiem?
Główny Urząd Statystyczny, GUS - centralny organ administracji
państwowej podległy Prezesowi Rady Ministrów
GUS jest całkowicie zależny od rządu i GUS będzie robił to co rząd chce.

Szara strefa, to jest strefa formalnie nieistniejąca bez żadnej
ewidencji, bez żadnej legalnej księgowości. Rolnictwo, przemysł
motoryzacyjny, to jest legalna, opodatkowana, księgowana i formalnie
istniejąca działalność.

Proceder opisany w artykule, to zwykła kreatywna księgowość, która
pozwoli rządowi pożyczyć jeszcze większą kasę.

Jak myślisz, kto będzie ten dług spłacał? Hahaha, może Donald?, a może
stado baranów, które na niego głosowało?

TT

do góry

TT wrote:

> Szara strefa, to jest strefa formalnie nieistniejąca bez żadnej
> ewidencji, bez żadnej legalnej księgowości. Rolnictwo, przemysł
> motoryzacyjny, to jest legalna, opodatkowana, księgowana i formalnie
> istniejąca działalność.

Czyli nie tworzy dochodu narodowego? Dobrze rozumiem?


>
> Proceder opisany w artykule, to zwykła kreatywna księgowość, która
> pozwoli rządowi pożyczyć jeszcze większą kasę.

Czy większą czy mniejszą o tym nie decyduje rząd tylko sejm w ustawie
budżetowej. Jeżeli ten wskaźnik będzie lepszy to pożyczka będzie tańsza i to
jest źle, Twoim zdaniem.
>
> Jak myślisz, kto będzie ten dług spłacał? Hahaha, może Donald?, a może
> stado baranów, które na niego głosowało?

Pożyczonych pieniądze nie zużywa Tusk to nie on będzie je spłacał. Zobacz co
jest finansowane z budżetu i długu. Ci co te pieniądze przejadają będą je
spłacać lub ich dzieci, a jeżeli nie zdołają to zbankrutują jak 1989.

do góry

totus napisał(a):
> TT wrote:
>
>> Szara strefa, to jest strefa formalnie nieistniejąca bez żadnej
>> ewidencji, bez żadnej legalnej księgowości. Rolnictwo, przemysł
>> motoryzacyjny, to jest legalna, opodatkowana, księgowana i formalnie
>> istniejąca działalność.
>
> Czyli nie tworzy dochodu narodowego? Dobrze rozumiem?
>
>
Nie ma tego dochodu w żadnych papierach, jest on niewyliczalny i
formalnie nieistniejący.


>> Proceder opisany w artykule, to zwykła kreatywna księgowość, która
>> pozwoli rządowi pożyczyć jeszcze większą kasę.
>
> Czy większą czy mniejszą o tym nie decyduje rząd tylko sejm w ustawie
> budżetowej. Jeżeli ten wskaźnik będzie lepszy to pożyczka będzie tańsza i to
> jest źle, Twoim zdaniem.
>> Jak myślisz, kto będzie ten dług spłacał? Hahaha, może Donald?, a może
>> stado baranów, które na niego głosowało?
>
> Pożyczonych pieniądze nie zużywa Tusk to nie on będzie je spłacał. Zobacz co
> jest finansowane z budżetu i długu. Ci co te pieniądze przejadają będą je
> spłacać lub ich dzieci, a jeżeli nie zdołają to zbankrutują jak 1989.
Odsetki od tego długu będzie spłacało społeczeństwo, a skorzystają na
tym kolesie Rostowskiego - i o to w tej zabawie chodzi.

To, że ta kasa zostanie przepierdzielona przez kolesi Tuska, to
pomijalna sprawa.

Odsetki i zależność względem międzynarodowych banków, która z nich
wynika, pozostanie na dłuuugie lata. A barany będą płacić wygórowane
podatki i jeszcze się będą cieszyć, że w ogóle jakakolwiek praca jest,
która umożliwia płacenie tych podatków.


TT.

do góry

>
> Z tego co napisałeś wynika, że GUS jest częścią rządu i dodatkowo to bardzo
> źle, że GUS chce podawać bardziej realny dochód. Według Twojej wypowiedzi
> lepszym działaniem by było, żeby GUS z obliczania dochodu narodowego
> wyłączył rolnictwo i przemysł motoryzacyjny. Wtedy stosunek długu do dochodu
> bardziej by Ci odpowiadał. Dobrze Cię rozumiem?

Ale glupoty.

do góry

Użytkownik "Archangell" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i1p672$lp9$1@news.onet.pl...
>> "[...] 35 miesięcy rządów koalicji PO-PSL pod jednym względem zaliczyć
>> należy do rekordowych. Oto dług publiczny wzrósł do niebotycznych
>> rozmiarów 700 miliardów złotych z około 530 miliardów w momencie
>> rozpoczęcia przez Platformę rządów. Tusk zadłużył Polaków na 170
>> miliardów złotych w niecałe trzy lata. [...]".
>
> Aby być obiektywnym należy zadać pytanie:
> czy jakiś rząd kiedyś zmniejszył dług publiczny? ;-)
>
> Arch Bardzo słuszna uwaga.Odpowiedź - żaden ,za wyjątkiem rządu niejakiego
> Józefa Cyrankiewicza ,człowieka wykształconego i wiedzącego po żydowsku
> ,że trzeba mieć nadwyżkę.Ale do czasu...Dlatego opowiadam się za monarchią
> z mądrym władcą.Może hrabia fatso pomoże wybrać władcę.Ostatecznie na
> dworze mogę być skarbnikiem.

do góry

totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):

> TT wrote:
>
> > Szara strefa, to jest strefa formalnie nieistniejąca bez żadnej
> > ewidencji, bez żadnej legalnej księgowości. Rolnictwo, przemysł
> > motoryzacyjny, to jest legalna, opodatkowana, księgowana i formalnie
> > istniejąca działalność.
>
> Czyli nie tworzy dochodu narodowego? Dobrze rozumiem?

A niech sobie i tworzy. To nie w tym problem. Chodzi o to, że można pod tą
szarą strefę podstawiać dowolne liczby. Nie jest to wyliczalne ani
sprawdzalne. Ot, szacunki.
Zresztą jak się pojawi w oficjalnych papierach 'szara strefa', to też będzie
to fajnie wyglądalo. Będzie wiadomo na ile Państwo Polskie pozwala się
oficjalne rżnąć na kasie (wg własnych wyliczeń). A może powołają niezależną
komisję ds. wyliczania szarej strefy? Albo inną certyfikowaną ośmiornicę? Tfu,
Komisarz UE? ;)

> >
> > Proceder opisany w artykule, to zwykła kreatywna księgowość, która
> > pozwoli rządowi pożyczyć jeszcze większą kasę.
>
> Czy większą czy mniejszą o tym nie decyduje rząd tylko sejm w ustawie
> budżetowej. Jeżeli ten wskaźnik będzie lepszy to pożyczka będzie tańsza i to
> jest źle, Twoim zdaniem.

To też nie jest istotne kto to będzie ustalał (rząd czy sejm) - obie
instytucje mają tak samo mierne narzędzie do wyliczeń 'szarej strefy'.
W zależności od potrzeb będą sobie 'szacować'.

> > Jak myślisz, kto będzie ten dług spłacał? Hahaha, może Donald?, a może
> > stado baranów, które na niego głosowało?
>
> Pożyczonych pieniądze nie zużywa Tusk to nie on będzie je spłacał. Zobacz co
> jest finansowane z budżetu i długu. Ci co te pieniądze przejadają będą je
> spłacać lub ich dzieci, a jeżeli nie zdołają to zbankrutują jak 1989.

"Pożyczonych pieniędzy nie zużywał Gierek, to nie on je spłacał" ;p

Nie jest najważniejsze kto to będzie pożerał, ważne, że pójdzie ta zabawa na
koszt Skarbu Państwa.
Pożerać mogą i emeryci... i kolesie z podstawionych instytucji, którzy sie
zgłoszą po kasiorę z zawyżonymi fakturami. I ch... wie kto jeszcze. Nie ma to
znaczenia.
[Chociaż nie powiem - fajnie byłoby, gdyby ta kasa zadziałała z lewarem na
korzyść naszej gospodarki. Pomarzyć można.]

Dojdzie im kolejna zabawka, po:

Na walkę z bezrobociem wydaliśmy już &*!^@ złotych
(i co z tego?)

Na budowę dróg wydaliśmy już *(&*^ złotych
(i co z tego?)

Na walkę z biedą wydaliśmy już )_!*@( złotych
(i co z tego?)

Na walkę z korupcją wydaliśmy już )()*!* złotych
(i co z tego?)

Po prostu ktoś kiedyś powie 'sprawdzam' i domek z kart szlag trafi ;)

Jak zaczną mówić co faktycznie za tą kasę zrobili (i będzie można sobie
wyliczyć, czy udało im się to zrobić po okazyjnej cenie, czy po zawyżonych
kosztach), to wtedy zacznie wracać normalność...
Pomarzyć sobie można...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

TT wrote:

> totus napisał(a):
>> TT wrote:
>>
>>> Szara strefa, to jest strefa formalnie nieistniejąca bez żadnej
>>> ewidencji, bez żadnej legalnej księgowości. Rolnictwo, przemysł
>>> motoryzacyjny, to jest legalna, opodatkowana, księgowana i formalnie
>>> istniejąca działalność.
>>
>> Czyli nie tworzy dochodu narodowego? Dobrze rozumiem?
>>
>>
> Nie ma tego dochodu w żadnych papierach, jest on niewyliczalny i
> formalnie nieistniejący.

Jeżeli nie ma w papierach to nie ma w rzeczywistości.
>
>
>>> Proceder opisany w artykule, to zwykła kreatywna księgowość, która
>>> pozwoli rządowi pożyczyć jeszcze większą kasę.
>>
>> Czy większą czy mniejszą o tym nie decyduje rząd tylko sejm w ustawie
>> budżetowej. Jeżeli ten wskaźnik będzie lepszy to pożyczka będzie tańsza i
>> to jest źle, Twoim zdaniem.
>>> Jak myślisz, kto będzie ten dług spłacał? Hahaha, może Donald?, a może
>>> stado baranów, które na niego głosowało?
>>
>> Pożyczonych pieniądze nie zużywa Tusk to nie on będzie je spłacał. Zobacz
>> co jest finansowane z budżetu i długu. Ci co te pieniądze przejadają będą
>> je spłacać lub ich dzieci, a jeżeli nie zdołają to zbankrutują jak 1989.
> Odsetki od tego długu będzie spłacało społeczeństwo, a skorzystają na
> tym kolesie Rostowskiego - i o to w tej zabawie chodzi.

Czyli największe dopłaty idą do funduszu emerytalnego i rentowego, do kopalń
do stoczni, do NFZ czyli to są kolesie Tuska. Czy tak?
>
> To, że ta kasa zostanie przepierdzielona przez kolesi Tuska, to
> pomijalna sprawa.
>
> Odsetki i zależność względem międzynarodowych banków, która z nich
> wynika, pozostanie na dłuuugie lata. A barany będą płacić wygórowane
> podatki i jeszcze się będą cieszyć, że w ogóle jakakolwiek praca jest,
> która umożliwia płacenie tych podatków.
>
>
> TT.

Serdecznie dziękuję za wyjaśnienie jak Tusk dla siebie i swoich kolesi
manipuluje danymi z GUS.

do góry

argon1953 <a...@o...pl> napisał(a):

> Dlatego opowiadam się za monarchią
> z mądrym władcą.


Też wolałbym monarchię. :-)

Monarchia ma nad demokracją między innymi taką przewagę, że istnieje
około 15% szans, że król byłby przyzwoitym liberałem, zdolnym do
sprawowania sprawiedliwej władzy ( IMHO 85% populacji to cwaniaczki,
idioci i ludzie po prostu źli ). W demokracji taka szansa praktycznie
nie istnieje. Po pierwsze do władzy pchają się głównie kanalie,
szumowiny ... i ludzie obłąkani, a po drugie demokracja ma wbudowany
mechanizm kierowania systemów gospodarczych państw na tory etatyzmu
i socjalizmu. Dlatego IMHO demokracje są już w fazie schyłkowej, a
o ostatecznym ich upadku przesądzi niebawem skala zadłużenia państw.

pozdr.
sys29





--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry