eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Drzyjcie frankowcy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 197

  • 21. Data: 2015-05-15 19:54:32
    Temat: Re: Drzyjcie frankowcy
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Piotr Gałka" mj4aka$hsv$...@s...chmurka.net

    > że ludzi należy skubać na ile się da.



    To zasada uniwersalna. Tak było, jest i będzie.
    Ale klient zbyt mocno skubany odejdzie, o ile
    będzie miał możliwość odejścia, dlatego bywa
    tak, że powstają zdroworozsądkowe pułapy.
    (bywa, czy raczej -- zazwyczaj jest)

    Czasami klient nie może odejść? Gdzie odejść z ZUSu?
    Można za granicę RP... Ale z tej możliwości korzysta
    nieliczna ;) grupa owiec -- kilka procent ,,populacji'',
    dlatego ZUS może skubać nie tylko wełnę/sierść i doić
    mleko, ale także może spokojnie obdzierać owce żywcem
    ze skóry... Za jakiś czas być może obdzierać będzie
    owce żywcem z mięsa... Aby nie zjadać padliny... ;)



    --
    nienawo pon wto śro czw pią sob nie pon wtonawo śro czw pią niestety w sigu w
    polskim drewnieje pęd
    [PL]344 312 308 298 292 289 283 279 277 274 341 321 310 307 brak mi miejsca
    274 +70 -32 -4 -10 -6 -3 -6 -4 -2 -3 +67 -20 -11 -3 na codzienne
    zapisywanie ale może coś
    [NL]394 355 347 331 322 317 308 303 301 297 391 376 365 360 masy małego storczyka;
    wykombinuję na
    294+100 -39 -8 -16 -9 -5 -9 -5 -2 -4 +94 -15 -11 -5 w sumie mam 3 storczyki
    mikrostorczyka


  • 22. Data: 2015-05-15 20:33:09
    Temat: Re: Drzyjcie frankowcy
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "RobertS" mj59gq$mjg$...@s...man.poznan.pl

    > jakoś sobie rekompensują

    Dokładnie tak!!! Banki (i każdy w ogólności) musi mieć zyski!!!

    > teraz nierzadkie są oferty:
    > oprocentowanie OD 4,9%, BRAK ubezpieczeń

    > a malutkim drukiem prowizja do 20% i RRSO >30%

    Bo takie są faktyczne koszty kredytów w RP.
    Lokal kosztuje, pracownik bankowy kosztuje,
    depozytariusz kosztuje, podatki zwiększają
    bankowe koszty, efekty ,,działalności''
    oszustów także trzeba jakoś ;) odrobić...

    Marżą, prowizją, odsetkami, ubezpieczeniem -- jakoś trzeba zarobić...

    Reklamy i testy to także koszty -- na wisienki czy orzeszki trzeba zarobić...


    A czy marżą, czy ubezpieczeniem, odsetkami czy prowizją -- co za różnica? :)

    Matematyki nie można przeskoczyć -- proste równania zysków
    i strat muszą dać tyle, aby bank mógł funkcjonować. To jasne!

    -=-

    Fajnie będzie, gdy ludzie pojmą, że pierwszy dzień niedawnej wojny
    w Libii (prowadzonej przeciwko pułkownikowi Kadafiemu) kosztował
    Amerykę (USA) 2 miliardy dolarów (tak głosiła TV) a jedna rakieta
    strzelana z drona przeciwko jednemu zaledwie człowiekowi kosztuje
    przykładowo 65 tysięcy dolarów... Ktoś musi za to płacić. :) Można
    zyskać tak, można inaczej, ale jakoś trzeba ludziom zabrać szmal...

    Jedna z metod prowadzi przez przejęcie władzy nad kursowaniem walutowym.
    Trudno zapanować nad milionem drobnych walut -- łatwiej nad kilkoma
    grubymi walutami. :)


    Aby było jasne -- nie jest to żadna moja agitacja antyglobalistyczna.
    Może nawet wewnątrz swej duszy popieram wchodzenie Polski do strefy euro.
    Jednak warto pamiętać o tym, że budowanie wspólnej waluty ma także swoje
    cele ukryte -- na przykład wchodzenie w posiadanie władzy nad kursowaniem
    walutowym...

    -=-

    Jestem za głupi, aby zarabiać na walutowym kursowaniu, ale wierzę w Waszą
    mądrość. :) Zamiast płakać -- trzeba zrozumieć ,,mechanizmy rynkowe''
    i z wyprzedzeniem przewalutowywać swe oszczędności...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 23. Data: 2015-05-16 19:23:09
    Temat: Re: Drzyjcie frankowcy
    Od: gral <n...@e...pl>

    W dniu 2015-05-15 o 19:14, RobertS pisze:
    >
    >> Tego "rekompensowania" to (przy mojej ograniczonej wiedzy ekonomicznej)
    >> nie potrafię sobie wyjaśnić. Ja rozumiem, że WIBOR to jest koszt
    >> pieniądza dla banku więc marża to ich zysk. Nie znajduję uzasadnienia
    >> dla tezy, że jak WIBOR mniejszy to banki mają mieć większe zyski. Jedyne
    >> jakie znajduję to, że ludzi należy skubać na ile się da. Moja logika mi
    >> podpowiada, że jeśli przy dużej podwyżce WIBORu banki obniżą marże tak
    >> jak teraz podniosły to mogą zejść poniżej 0% :).
    >
    > w przybliżeniu to działało tak:
    > (kwoty z kosmosu, tylko pokazuję mechanizm)
    > wibor 3% marża 1%
    > wibor 1,6% marża 2,4%
    > oprocentowanie kredytu 4% czyli "nic" się nie zmieniło...do czasu aż
    > wibor znowu nie wzrośnie do 3%...

    Dokładnie, chodzi o to, żeby mimo spadających stóp łoić klienta na
    więcej. A Wibor nie do końca jest kosztem pieniądza dla banku, to
    bardziej taki tylko punkt odniesienia.


  • 24. Data: 2015-05-16 23:27:24
    Temat: Re: Drzyjcie frankowcy
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "gral" mj7udo$3kr$...@n...news.atman.pl

    > Wibor nie do końca jest kosztem pieniądza dla
    > banku, to bardziej taki tylko punkt odniesienia.

    Coś jak 'stała koordynacyjna'? ;)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 25. Data: 2015-05-18 12:09:41
    Temat: Re: Drzyjcie frankowcy
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "RobertS" napisał w wiadomości grup
    W dniu 2015-05-14 o 15:13, J.F. pisze:
    >>> jedyny minus to kwota kapitału do spłaty, jak ktoś mieszkania nie
    >>> chce
    >>> sprzedawać to krzywdy nie ma
    >
    >> Dopoki mu bank pisemka nie przysle, ze powinien szybko splacic
    >> nadwyzke
    >> nad wartoscia zabezpieczenia ...

    >a myślisz, że mających kredyt w PLN takich nie ma?

    >kredyty na 130% LTV ktoś jeszcze pamięta? do tego spadek wartości
    >nieruchomości i robi się nam 170 lub więcej LTV

    skoro od poczatku bylo 130% LTV, to znaczy, ze bank to akceptowal i
    jak nagle przestanie, to bedzie to to dziwnie wygladalo.

    W zlotowkach jednak te nieruchomosci potanialy znacznie mniej, to i
    problem mniejszy.

    >co by się stało gdyby nagle banki zaczęły takich wzywać do
    >uzupełnienia wkładu własnego, wykupienia ubezpieczenia itp...?

    Podejrzewam, ze dajac kredyt na 130% od poczatku żądały wykupienia
    ubezpieczenia.

    Od dluzszego czasu takich kredytow nie ma, wiec i nieruchomosci raczej
    zabezpieczaja aktualny kapital do spłaty.

    >problem jest znacznie poważniejszy niż tych, którzy mają kredyty
    >indeksowane

    No, zlotowka znow sie moze zalamac i WIBOR skoczy i rata skoczy ...

    J.


  • 26. Data: 2015-05-18 12:18:27
    Temat: Re: Drzyjcie frankowcy
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "RobertS" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mj59gq$mjg$...@s...man.poznan.pl...
    >> Tego "rekompensowania" to (przy mojej ograniczonej wiedzy
    >> ekonomicznej)
    >> nie potrafię sobie wyjaśnić. Ja rozumiem, że WIBOR to jest koszt
    >> pieniądza dla banku więc marża to ich zysk. Nie znajduję
    >> uzasadnienia
    >> dla tezy, że jak WIBOR mniejszy to banki mają mieć większe zyski.
    >> Jedyne
    >> jakie znajduję to, że ludzi należy skubać na ile się da. Moja
    >> logika mi
    >> podpowiada, że jeśli przy dużej podwyżce WIBORu banki obniżą marże
    >> tak
    >> jak teraz podniosły to mogą zejść poniżej 0% :).

    >w przybliżeniu to działało tak:
    >(kwoty z kosmosu, tylko pokazuję mechanizm)
    >wibor 3% marża 1%
    >wibor 1,6% marża 2,4%
    >oprocentowanie kredytu 4% czyli "nic" się nie zmieniło...do czasu aż
    >wibor znowu nie wzrośnie do 3%...

    IMO - glowna sprawa to taka, ze WIBOR to odsetki po ktorych banki NIE
    pozyczaja sobie pieniedzy :-)

    Jak wiec WIBOR wysoki, to odsetki od kredytow wysokie i zyski bankow
    wysokie, jak WIBOR niski, to i zyski niskie.

    Gdzies tam z drugiej strony jest jednak skad bank ma pieniadze - jesli
    z depozytow/lokat, to one luzno z wiborem zwiazane.
    Z naciskiem na luzno.

    A i przyklad mniejszych kredytow pokazuje, ze one z wibor nie maja nic
    wspolnego.
    Rewelacyjny kredyt, 5% odsetek, RRSO 20%.
    No ale rok temu bylo 30%, wiec zyski spadly o 50% :-)

    J.


  • 27. Data: 2015-05-18 12:42:20
    Temat: Re: Drzyjcie frankowcy
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał w wiadomości grup
    "RobertS" mj2eak$lc1$...@s...man.poznan.pl
    >> niedawno miałem takich przypadek, kredyt na 40 lat (!), spłacany od
    >> 4 lat i.......pomimo spłaty już dość sporej kwoty klientka nadal
    >> upfrontu nie spłaciła czyli nadal ma więcej kapitału netto do
    >> spłaty niż w dniu zaciągania kredytu

    >Pocieszę Państwa. Za PRLi było właśnie tak -- człowiek spłacał,
    >spłacał...
    >I spłacić nie mógł. Spłacił dolarami ileś procent -- przyszło
    >wyrównanie. ;)
    >spłacił złotówkami -- ,,przewalutowali''... ;) I taka kołomyja była
    >kiedyś
    >na porządku dziennym. Powaga!!!

    No nie wiem. Kredyty na domy byly, dostosowane do mozliwosci czlowieka
    pracy, i jakos je tam splacali.
    Oczywiscie jak sie ma zarobki 3000 zl/mc i splaca powiedzmy 2000 (z
    zona to mozliwe), to rocznie splaca sie 24k, wiec dom splaca sie jak
    dzis - dlugo.
    Tylko ze procenty byly mniejsze.

    > Oficjalnie były jakieś rewaloryzacje, dzięki
    >którym ze złotówki powstawały miliony, ale w istocie było podobnie do
    >tego
    >cyrku, który jest teraz z frankowymi kredytami...

    >Dopiero przełom lat 80 i 90 dał ludziom nadzieję na normalność,
    >jednak
    >ta normalność ustąpiła ponownej paranoi, tyle, że teraz już chyba
    >nikt

    Na przelomie lat 80/90
    a) zarobki przez lata 80-te skoczyly tyle razy, ze caly kredyt mozna
    bylo z jednej pensji splacic, Jaruzelski sie na rewaloryzacje nie
    odwazyl.
    b) przyszedl Balceowicz, zapowiedzial ze teraz beda banki rynkowo
    dzialaly, i procenty beda olbrzymie.
    c) kto mial stary kredyt, ten go z tej jednej pensji splacil,
    d) kto mial nowy kredyt i splacic nie mogl - tego moglo te ~30% dobic,
    jak np Leppera.
    e) z drugiej strony - ludzie oszczednosci stracili. Choc tam jakies
    rewaloryzacje byly. No ale wyhodowal Jaruzelski "nawis inflacyjny", to
    ktos musial stracic.

    Ale co tu wspominac historie i to nienormalna.
    Teraz banki dzialaja rynkowo - chocby nie wiadomo jak narzekac, to
    jednak im sie bilansuja.

    J.


  • 28. Data: 2015-05-18 14:26:08
    Temat: Re: Drzyjcie frankowcy
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "gral" napisał w wiadomości grup
    W dniu 2015-05-15 o 19:14, RobertS pisze:
    >>> Nie znajduję uzasadnienia
    >>> dla tezy, że jak WIBOR mniejszy to banki mają mieć większe zyski.
    >>> Jedyne
    >>> jakie znajduję to, że ludzi należy skubać na ile się da. Moja
    >>> logika mi
    >>> podpowiada, że jeśli przy dużej podwyżce WIBORu banki obniżą marże
    >>> tak
    >>> jak teraz podniosły to mogą zejść poniżej 0% :).
    >
    >> w przybliżeniu to działało tak:
    >> (kwoty z kosmosu, tylko pokazuję mechanizm)
    >> wibor 3% marża 1%
    >> wibor 1,6% marża 2,4%
    >> oprocentowanie kredytu 4% czyli "nic" się nie zmieniło...do czasu
    >> aż
    >> wibor znowu nie wzrośnie do 3%...

    >Dokładnie, chodzi o to, żeby mimo spadających stóp łoić klienta na
    >więcej.

    Ale zaraz - klient ma kredyt, z umowiona marza 1%, to bank chyba nie
    moze mu ot tak sobie podniesc marzy ?

    J.


  • 29. Data: 2015-05-18 18:41:06
    Temat: Re: Drzyjcie frankowcy
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." 5559c20d$0$27513$6...@n...neostrada.pl

    > No nie wiem. Kredyty na domy byly, dostosowane do mozliwosci czlowieka pracy, i
    jakos je tam splacali.

    Zależy kiedy. Był czas, gdy dawano kredyty na 1% bez możliwości
    zwiększenia tego obciążenia. Dziesięcioleciami nie spłacano kapitału,
    ale odsetki. Przyszła hiperinflacja -- kosztem bochenka chleba spłacono wszystko. :)

    Ale te czasy minęły ,,bezpowrotnie''.
    Obecnie mamy zmienna stopę procentową.


    Pobieżnie rzecz ujmując -- władza ludowa preferowała domy, nie bloki.
    Na mieszkanie w bloku trzeba było czekać, zaś dom można było zbudować
    szybko i niemal bezproblemowo. (oczywiście trzeba było szukać wanny,
    kuchenki, sedesu itd., ale na kredyt budowlany można to było czasami ;)
    gdzieś kupić) Mieszkania były zwyczajowo spółdzielcze (ani własne,
    ani państwowe) a własne domy stawiać można było na dzierżawionej
    działce -- wartej tyle, co dom z tą działką. ;)

    > Oczywiscie jak sie ma zarobki 3000 zl/mc i splaca powiedzmy 2000 (z zona to
    mozliwe), to rocznie splaca sie 24k, wiec dom splaca
    > sie jak dzis - dlugo. Tylko ze procenty byly mniejsze.

    Zależy kiedy. Był czas hiperinflacji i makabrycznych %%,
    ale był czas 1% z megainflacją, a nawet hiperrinflacją. :)

    Oczywiście dla Zimbabwe hiperinflacja to coś innego niz dla Polski przełomu lat 80 i
    90.

    Zimbabwe,
    gdzie w maju 2008 r. szacowana była na 2,2 mln procent rocznie,
    a w czerwcu - na ponad 11 mln proc.[6][7]
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Hiperinflacja

    >> Oficjalnie były jakieś rewaloryzacje, dzięki którym ze złotówki powstawały
    miliony, ale w istocie było podobnie do tego cyrku,
    >> który jest teraz z frankowymi kredytami...

    >> Dopiero przełom lat 80 i 90 dał ludziom nadzieję na normalność, jednak ta
    normalność ustąpiła ponownej paranoi, tyle, że teraz
    >> już chyba nikt

    > Na przelomie lat 80/90
    > a) zarobki przez lata 80-te skoczyly tyle razy, ze caly kredyt mozna bylo z jednej
    pensji splacic, Jaruzelski sie na rewaloryzacje
    > nie odwazyl.

    Owszem -- kredyt mieszkaniowy można było spłacić równowartością bochenka chleba.
    Ale nie każdy miał taki kredyt. Obok fajnych kredytów jednoprocentowych kwitły
    inne, mniej fajne.


    Jaruzelski wił się, aby nie zawisnąć na stryczku. :)
    Tak dotrwał do czasu, gdy zlikwidowano karę śmierci.
    IMO obecnie nie ma potrzeby utrzymywania stanowiska prezydenta w RP.

    Wiem -- sam sobie przeczę, bo przecież desygnuję Sygmę... ;)


    desygnować ndk IV, ~nuję, ~nujesz, ~nuj, ~ował, ~owany

    <<wyznaczać, mianować, naznaczać>>
    Desygnować kogoś na jakieś stanowisko (np. na ministra, na prezesa).

    łac.


    sygnować ndk IV, ~nuję, ~nujesz, ~nuj, ~ował, ~owany

    <<podpisywać, oznaczać coś nazwiskiem lub odpowiednim znakiem>>
    Sygnować dokumenty.
    Obraz nie sygnowany.
    Artykuł sygnowany literą x.

    z łac.

    Oto przykład użycia przerostowej natury morfemu de-. ;)


    > b) przyszedl Balceowicz, zapowiedzial ze teraz beda banki rynkowo dzialaly, i
    procenty beda olbrzymie.

    Nie zapowiedział, ale podniósł. Ponoć znienacka -- okaleczając wieś. :)

    > c) kto mial stary kredyt, ten go z tej jednej pensji splacil,
    > d) kto mial nowy kredyt i splacic nie mogl - tego moglo te ~30% dobic, jak np
    Leppera.

    Problem w tym, że to niekoniecznie było 30% rocznie. To mogło być 30% miesięcznie.

    > e) z drugiej strony - ludzie oszczednosci stracili.

    Ja nie -- bo traciłem stale. ;) W różnych potyczkach, wojnach,
    rozpustnym życiu... ;) (czyli na gromadzeniu dóbr deficytowych)
    Można powiedzieć, że wtedy inwestowałem śmiało -- pieniądze można
    było łatwo pozyskać, więc warto było stale inwestować. :)

    Za komuny przyszłość finansowa była jasna i klarowna.
    Po upadku komuny ludzie oczekiwali jedynie poprawy zarobków,
    nie zaś destabilizacji gospodarki, bezrobocia, łachudrowości
    moralnej wyrażanej odmową zapłaty za zamówioną pracę...

    > Choc tam jakies rewaloryzacje byly. No ale wyhodowal Jaruzelski "nawis inflacyjny",
    to ktos musial stracic.

    IMO Jaruzelski był człowiekiem postępowym ;) -- dziś UE dotuje produkcję
    mleka, a przecież wprowadził taką politykę dotacyjną chyba Gierek
    a rozbudował właśnie Jaruzelski. Co krok za ,,Pinocheta'' słychać
    było o rujnowaniu polskiego rolnictwa dotacjami mlecznymi, które
    sprawiały, że poza oborami nie było zysku. :) Aby było jasne -- nie
    jestem rolnikiem i być może te doniesienia nie były prawdziwe, ale
    stale i wszędzie słyszałem o tym, jak rolnicy rezygnują ze wszystkiego
    na rzecz hodowli krów. :)

    > Ale co tu wspominac historie i to nienormalna.
    > Teraz banki dzialaja rynkowo - chocby nie wiadomo jak narzekac, to jednak im sie
    bilansuja.

    Owszem, teraz jest dobrze, szczególnie dla nas -- wisienkobiorców
    i orzeszkobiorców. :) Cieszę się tą normalizacją, choć nie potrafię
    w pełni z niej korzystać. :)

    Może Bóg wybaczy mi te wisienki i orzeszki, które opuściłem.

    -=-

    Gdy Balcerowicz wprowadzał w Polsce oprocentowanie rzędu 25% rocznie,
    na Zachodzie obowiązywało ponoć oprocentowanie rzędu 4% rocznie, ale
    Balcerowiczowa ekipa obiecywała rychłe wyrównywanie pułapów. ;) Obecnie
    ponoć na Zachodzie banki dorównały już do nas. ;)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 30. Data: 2015-05-18 19:46:48
    Temat: Re: Drzyjcie frankowcy
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." 5559da61$0$27529$6...@n...neostrada.pl

    >>Dokładnie, chodzi o to, żeby mimo spadających stóp łoić klienta na więcej.

    > Ale zaraz - klient ma kredyt, z umowiona marza 1%, to bank chyba nie moze mu ot tak
    sobie podniesc marzy ?

    Ale przybywają nowi klienci.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1