-
171. Data: 2015-07-15 20:49:48
Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Chris94" napisał w wiadomości grup
Dnia Tue, 14 Jul 2015 22:35:24 +0200, J.F. napisał(a):
>>> Kredyt został zaciągnięty w euro i w takiej walucie powinien być
>>> spłacany. A kredytodawcę nic nie musi obchodzić, że kredytobiorca
>>> zarabia w innej walucie niż EUR. Zawsze może iść do kantoru,
>>> wymienić
>>> drachmy na EUR i zadłużenie spłacać.
>
>> Ale jak to sobie wyobrazasz - miliony ludzi beda dostawali wyplaty
>> w
>> drachmach, a splacac maja nadal w euro ? Toz to kolejny strajk
>> bedzie.
>Spłacać mogą drachmach, nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko że
>przeliczanie drachmy na euro powinno być po aktualnym kursie
>rynkowym.
Poniekad to samo - strajki, protesty, plonace samochody, wybite szyby
... :-)
>>> Nasze banki też się wcale nie wzruszają tym, że "frankowicze" nie
>>> zarabiają we frankach, tylko w PLN.
>> Tylko, ze tu to bylo umowione od poczatku.
>I ryzyko kursowe też było wiadome od początku, a pomimo tego
No, powiedzmy ze az takiego nikt sie nie spodziewal.
>"frankowicze" czują się pokrzywdzeni i domagają się pomocy ze strony
>reszty społeczeństwa.
No ... a czemu reszta spoleczenstwa tak spadła kurs ? :-)
>> Co nawiasem mowiac podsyla rozwiazanie - ustawowo dac
>> kredytobiorcom,
>> przynajmniej prywatnym, wybor - chca zachowac kredyt w eur, czy
>> przewalutowac na drachme ... wraz z przejsciem na drachmowe stopy.
>Po jakim kursie przeliczać kredyt na drachmy?
Aktualnym zapewne. Jakis musza przyjac do wszelkich innych przeliczen
...
>Jakie stopy procentowe przyjmować do tych przewalutowań?
Do przewalutowan to zadne - po kursie. A dalej rynkowe ...
>I pytanie kto ma pokryć koszt promocyjnych kursów użytych do
>przewalutowania?
Ale jakich promocyjnych ?
Co najwyzej to kto ma pokryc straty wynikajace z tego, ze % drachmowe
przez rok byly np 20%, ale w miedzyczasie kurs spadl o 30% ...
J.
-
172. Data: 2015-07-15 22:28:09
Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
Od: User Wkurzony <k...@w...pl>
Dnia Wed, 15 Jul 2015 20:49:48 +0200, J.F. napisał(a):
>>> Ale jak to sobie wyobrazasz - miliony ludzi beda dostawali wyplaty
>>> w
>>> drachmach, a splacac maja nadal w euro ? Toz to kolejny strajk
>>> bedzie.
>
>>Spłacać mogą drachmach, nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko że
>>przeliczanie drachmy na euro powinno być po aktualnym kursie
>>rynkowym.
>
> Poniekad to samo - strajki, protesty, plonace samochody, wybite szyby
> ... :-)
Nie da się jednocześnie zjeść ciasto i mieć ciastko :)
Wszelkie działania, które spowodują rzeczywiste oszczędności budżetowe,
wywołają strajki, protesty itd.
Zmiany, które takich skutków nie wywołają, nie spowodują również żadnych
oszczędności w budżecie i za rok lub dwa cała awantura rozpocznie się od
nowa.
>>> Co nawiasem mowiac podsyla rozwiazanie - ustawowo dac
>>> kredytobiorcom,
>>> przynajmniej prywatnym, wybor - chca zachowac kredyt w eur, czy
>>> przewalutowac na drachme ... wraz z przejsciem na drachmowe stopy.
>
>>Po jakim kursie przeliczać kredyt na drachmy?
>
> Aktualnym zapewne. Jakis musza przyjac do wszelkich innych przeliczen
Historia wszystkich dotychczasowych kryzysów uczy, że bardzo szybko
następuje rozwarcie pomiędzy kursem oficjalnym, a rynkowym. Aby temu
zapobiec należałoby w dalszym ciągu w grecka gospodarkę pompować
następne miliony dolarów, a chyba nie o to chodzi.
>>I pytanie kto ma pokryć koszt promocyjnych kursów użytych do
>>przewalutowania?
>
> Ale jakich promocyjnych ?
Jeśli przeliczenie zadłużenia nastąpi po kursie oficjalnym, to bez
wątpienia będzie to kurs promocyjny w porównaniu do rynkowego. Innymi
słowy, ktoś (kredytobiorca) na tym zyska, ale ktoś inny (podatnik,
wierzyciel) na tym straci.
-
173. Data: 2015-07-15 22:35:19
Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
Od: Chris94 <c...@p...fm>
Dnia Wed, 15 Jul 2015 20:49:48 +0200, J.F. napisał(a):
>>> Ale jak to sobie wyobrazasz - miliony ludzi beda dostawali wyplaty
>>> w
>>> drachmach, a splacac maja nadal w euro ? Toz to kolejny strajk
>>> bedzie.
>
>>Spłacać mogą drachmach, nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko że
>>przeliczanie drachmy na euro powinno być po aktualnym kursie
>>rynkowym.
>
> Poniekad to samo - strajki, protesty, plonace samochody, wybite szyby
> ... :-)
Nie da się jednocześnie zjeść ciasto i mieć ciastko :)
Wszelkie działania, które spowodują rzeczywiste oszczędności budżetowe,
wywołają strajki, protesty itd.
Zmiany, które takich skutków nie wywołają, nie spowodują również żadnych
oszczędności w budżecie i za rok lub dwa cała awantura rozpocznie się od
nowa.
>>> Co nawiasem mowiac podsyla rozwiazanie - ustawowo dac
>>> kredytobiorcom,
>>> przynajmniej prywatnym, wybor - chca zachowac kredyt w eur, czy
>>> przewalutowac na drachme ... wraz z przejsciem na drachmowe stopy.
>
>>Po jakim kursie przeliczać kredyt na drachmy?
>
> Aktualnym zapewne. Jakis musza przyjac do wszelkich innych przeliczen
Historia wszystkich dotychczasowych kryzysów uczy, że bardzo szybko
następuje rozwarcie pomiędzy kursem oficjalnym, a rynkowym. Aby temu
zapobiec należałoby w dalszym ciągu w grecka gospodarkę pompować
następne miliony dolarów, a chyba nie o to chodzi.
>>I pytanie kto ma pokryć koszt promocyjnych kursów użytych do
>>przewalutowania?
>
> Ale jakich promocyjnych ?
Jeśli przeliczenie zadłużenia nastąpi po kursie oficjalnym, to bez
wątpienia będzie to kurs promocyjny w porównaniu do rynkowego. Innymi
słowy, ktoś (kredytobiorca) na tym zyska, ale ktoś inny (podatnik,
wierzyciel) na tym straci.
--
Pozdrowienia,
Krzysztof
-
174. Data: 2015-07-16 08:43:01
Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
Od: Krzysiek <k...@o...pl>
W dniu środa, 15 lipca 2015 18:53:18 UTC+2 użytkownik Chris94 napisał:
> Spłacać mogą drachmach, nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko że
> przeliczanie drachmy na euro powinno być po aktualnym kursie rynkowym.
Ktos bral kredyt w walucie w jakiej zarabia i tak powinno zostac.
Nalezy ustawa zmienic ze teraz kredyt jest w nowej walucie, stopy/oprocentowanie sie
tez dostosuje.
Inne rozwiazanie to wyjscie na wojne z wlasnymi obywatelami i spodziewalbym sie
ostrych walk ulicznych...i w siedzibach bankow.
>
> >
> >> Nasze banki też się wcale nie wzruszają tym, że "frankowicze" nie
> >> zarabiają we frankach, tylko w PLN.
> >
> > Tylko, ze tu to bylo umowione od poczatku.
>
> I ryzyko kursowe też było wiadome od początku, a pomimo tego
> "frankowicze" czują się pokrzywdzeni i domagają się pomocy ze strony
> reszty społeczeństwa.
>
> > Co nawiasem mowiac podsyla rozwiazanie - ustawowo dac kredytobiorcom,
> > przynajmniej prywatnym, wybor - chca zachowac kredyt w eur, czy
> > przewalutowac na drachme ... wraz z przejsciem na drachmowe stopy.
>
> Po jakim kursie przeliczać kredyt na drachmy?
> Jakie stopy procentowe przyjmować do tych przewalutowań?
> I pytanie kto ma pokryć koszt promocyjnych kursów użytych do
> przewalutowania?
>
> --
> Pozdrowienia,
> Krzysztof
-
175. Data: 2015-07-16 08:46:32
Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
Od: Krzysiek <k...@o...pl>
W dniu środa, 15 lipca 2015 22:28:39 UTC+2 użytkownik User Wkurzony napisał:
> Historia wszystkich dotychczasowych kryzysów uczy, że bardzo szybko
> następuje rozwarcie pomiędzy kursem oficjalnym, a rynkowym.
Po prostu nastapi rozjazd miedzy Euro a nawa waluta.
Gdyby ludzie mieli nagle zaczac zarabiac w znacznie slabszej walucie a kredyty
splacac w Euro to sobie z tym nie dadza rady.
alezy wrecz okreslic ze byloby to nieludzkie.
Kredyty musza byc ustawowo przeliczone na nowa walute z wszystkimi konsekwencjami
(kwestia oprocentowania etc)
-
176. Data: 2015-07-16 17:24:59
Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Chris94 <c...@p...fm> writes:
> Wtedy chyba skończyły się kredyty, które zresztą wcześniej też nie były
> zbyt popularne, gdyż bardzo ciężko było je dostać. Banki pożyczały kasę
> tylko na bardzo krótkie terminy i to pod warunkiem, że prezesowi
> odpaliło się 10% od kwoty pożyczki.
Zdaje się, że rolnicy (i może MM?) jakoś tam dostawali.
> Spłacił, jeśli miał z czego. Pamiętaj, ze 1 stycznia 1990 r. wszystkie
> ceny poszły 10-krotnie do góry, a płace pozostały na tym samym poziomie,
> jak były na koniec roku.
Tzn. ceny czego dokładnie poszły tak w górę? Ceny mieszkań/domów?
Bo na pewno nie ceny wszystkich produktów - te poszły ostro w górę
w czasie eksperymentów (nie mówię że koniecznie bardzo niesłusznych)
w końcówce Rakowskiego, i później po prostu szły w górę przez kilka lat
(ale 1000% to chyba nie było w żadnym roku).
Swoją drogą, ten gwałtowny wzrost cen zapełnił w końcu sklepy. W lecie
1989 roku w końcu można było coś kupić za złotówki (tyle że trzeba było
ich mieć odpowiednio dużo - ale jednak mniej niż wymieniając na dolary
i kupując w peweksie albo innej baltonie).
--
Krzysztof Hałasa
-
177. Data: 2015-07-16 17:30:52
Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Chris94 <c...@p...fm> writes:
> Spłacać mogą drachmach, nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko że
> przeliczanie drachmy na euro powinno być po aktualnym kursie rynkowym.
No ale przecież można przeliczyć całe kredyty po aktualnym kursie
(w dniu przeliczenia).
> Jakie stopy procentowe przyjmować do tych przewalutowań?
Do przewalutowań nie przyjmuje się stóp procentowych, a jedynie kurs
odpowiednich walut.
> I pytanie kto ma pokryć koszt promocyjnych kursów użytych do
> przewalutowania?
Dlaczego promocyjnych?
A jeśli to jakaś "promocja", to kto ma skonsumować "zysk"
z przewalutowania depozytów?
--
Krzysztof Hałasa
-
178. Data: 2015-07-16 18:39:08
Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
Od: Krzysiek <k...@o...pl>
W dniu czwartek, 16 lipca 2015 17:30:53 UTC+2 użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
> Do przewalutowań nie przyjmuje się stóp procentowych, a jedynie kurs
> odpowiednich walut.
Przecież po przewalutowaniu też będzie jakieś oprocentowanie kredytu i w związku ze
zmianą waluty może (powinno) się zmienić?
-
179. Data: 2015-07-17 00:19:18
Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
Od: Chris94 <c...@p...fm>
Dnia Thu, 16 Jul 2015 17:24:59 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
> Chris94 <c...@p...fm> writes:
>
>> Wtedy chyba skończyły się kredyty, które zresztą wcześniej też nie były
>> zbyt popularne, gdyż bardzo ciężko było je dostać. Banki pożyczały kasę
>> tylko na bardzo krótkie terminy i to pod warunkiem, że prezesowi
>> odpaliło się 10% od kwoty pożyczki.
>
> Zdaje się, że rolnicy (i może MM?) jakoś tam dostawali.
Ktoś tam dostawał, ale ja nawet do tego tematu nie podchodziłem, bo i
tak nie miałem szans. Na pewno dostawali rolnicy, ale kto jeszcze
więcej, to nie mam pojęcia.
>
>> Spłacił, jeśli miał z czego. Pamiętaj, ze 1 stycznia 1990 r. wszystkie
>> ceny poszły 10-krotnie do góry, a płace pozostały na tym samym poziomie,
>> jak były na koniec roku.
>
> Tzn. ceny czego dokładnie poszły tak w górę? Ceny mieszkań/domów?
Mieszkania i domy poszły do góry znacznie wcześniej. Natomiast od Nowego
Roku poszły do góry wszystkie media oraz towary w sklepach; po prostu
przychodziła nowa dostawa towaru, z ceną ok. 10 razy wyższą niż przy
poprzedniej dostawie. Byłem tym nawet zdziwiony że tak równo, bo wszyscy
normalni ludzie byli dość zdezorientowani, i nie bardzo wiedzieli jak
wyceniać oferowane przez siebie towary i usługi (sprzedawanie
posiadanych przez siebie towarów spełniało wówczas podobną rolę, jak
obecnie pójście do bankomatu).
Pamiętam, że poszedłem do tapicera, żeby mi naprawił łóżeczko dziecinne.
Ja mu dostarczyłem gąbkę, on miał dać robociznę, ale nie miał pojęcia
ile za tą usługę w nowej sytuacji wziąć. Spytał się więc ile ja w
hurtowni zapłaciłem za tę gąbkę i na tyle samo wycenił swoją pracę.
Właśnie z tego powodu byłem tak zdziwiony, że wszystkie towary z nowych
dostaw przychodziły do sklepów z cenami 10-krotnie wyższymi niż
poprzednio. Doszedłem do wniosku, że najwyraźniej szefowie dużych firm
musieli mieć jakieś ustalenia, żeby ceny podnieść 10-krotnie. A potem do
nich stopniowo dołączyli mniejsi producenci, a dopiero na samym końcu
rolnicy.
--
Pozdrowienia,
Krzysztof
-
180. Data: 2015-07-17 00:44:45
Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
Od: Chris94 <c...@p...fm>
Dnia Thu, 16 Jul 2015 17:30:52 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
> Chris94 <c...@p...fm> writes:
>
>> Spłacać mogą drachmach, nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko że
>> przeliczanie drachmy na euro powinno być po aktualnym kursie rynkowym.
>
> No ale przecież można przeliczyć całe kredyty po aktualnym kursie
> (w dniu przeliczenia).
Przeliczyć kredyty po kursie aktualnym na dzień przeliczenia, a
kredytobiorcy będą te kredyty spłacali przez kilkadziesiąt lat, gdy
wartość drachmy spadnie np. do 5% wartości z dnia przeliczenia kredytu.
Fajne :)
Pożyczyłbyś komuś pieniędzy na takich zasadach? :)))
>> Jakie stopy procentowe przyjmować do tych przewalutowań?
>
> Do przewalutowań nie przyjmuje się stóp procentowych, a jedynie kurs
> odpowiednich walut.
Miałem na myśli stopy procentowe kredytów, już po ich przewalutowaniu.
Bo mam nadzieję że nie zakładasz, iż kredyty w szybko tracącej wartość
drachmie będą tak samo oprocentowane jak kredyty w euro?
>> I pytanie kto ma pokryć koszt promocyjnych kursów użytych do
>> przewalutowania?
>
> Dlaczego promocyjnych?
Czy to nie są warunki promocyjne, jeśli kredyt zostanie przewalutowany z
euro na drachmę po kursie 1:1, a potem będę mógł spłacać ten kredyt
drachmami wartymi niewiele więcej niż papier na którym zostały
wydrukowane? (przerysowanie proporcji jest oczywiście celowe, ale chodzi
o zilustrowanie problemu)
> A jeśli to jakaś "promocja", to kto ma skonsumować "zysk"
> z przewalutowania depozytów?
Zysk skonsumują ci, którzy nie będą musieli spłacać kredytu w pełnej
wysokości, a sfinansują go ci, którzy im pożyczyli pieniądze.
--
Pozdrowienia,
Krzysztof