eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwFilozoficzne postawy krachu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 22

  • 1. Data: 2009-02-17 21:31:30
    Temat: Filozoficzne postawy krachu
    Od: "Pester" <p...@o...pl>

    Mozna napisac tysiace slow na temat ekonomicznych podstaw obecnego krachu
    oraz na tysiace powodow wyjasniac jego powody.
    Ale ten krach ma u swojego zrodla jeszcze inna podstawe, duzo glebsza i
    bardziej zasadnicza od podstaw ekonomicznych.
    Chodzi bowiem o zmiane mentalnosci przecietnego czlowieka XXI wieku.
    Jesli przesledzi sie historie minionego tysiaclecia, widac wyraznie, ze
    postep i przelom zaczely sie w XVI i XVII w., wraz z rozwojem nauk
    analitycznych. Dzieki temu powstaly pozniej nowoczesne technologie i ogromny
    postep w wieku XVIII i XIX, a najwiekszy, gigantyczny rozwoj techniki
    nastapil w wieku XX, najbardziej w drugiej polowie ubieglego wieku, a
    najjaskrawiej w ostatnich dwoch dekadach (powstaly mikroprocesory,
    komputery, internet).
    Im bardziej sie zblizal koniec tysiaclecia, tym bardziej ludzie sie
    spieszyli ze wszystkim, jakby po 2000 roku swiat mial juz nie istniec.
    "Podswiadomie" obawiano sie konca swiata, nawet jesli glosno o tym nie
    mowiono (za wyjatkiem niektorych sekt).
    Pod koniec XX wieku ludzie wpadli w amok "posiadania" coraz to nowszych
    technologicznie rzeczy i wszelakich gadzetow.
    Nalezalo sie spodziewac, ze z nastaniem XXI wieku, z nastaniem nowego
    tysiaclecia, w podswiadomosci zbiorowej calych spoleczenstw nastapi
    "odreagowanie" i uspokojenie, a moze nawet ZASTOJ jaki panowal w wieku XI,
    na poczatku poprzedniego tysiaclecia.
    I to wlasnie nastapilo. Ludzie stali sie bardziej otwarci na potrzeby
    wyzszego rzedu, potrzeby duchowe. Coraz wiecej ludzi mowi: " a po co sie
    uganiac za tymi blyskotkami swiata materialnego" skoro to wszystko i tak
    szczescia nie przynosi. Niektorzy wrecz ulegli fascynancji filozofii
    Wschodu, ktora uczy "nieprzywazywania sie do dobr doczesnych".
    Niektore religie zaczely smielej glosic podobne poglady. Nawet arcybiskup
    kosciola anglikanskiego ostrzegl w swoim slowie odczytanym we wszystkich
    kosciolach Anglii, ze "zlem jest zapozyczanie sie i branie kredytow" - co
    jeszce bardziej wyhamowalo popyt konsumpcyjny ludnosci.
    Mysle ze na calym swiecie nastepuje teraz zjawisko WYHAMOWANIA rozwoju.
    Ekspres naszego zycia rozpedzony do ogromnej szybkosci, zaczyna hamowac.
    Mamy teraz wiek XXI, rok 2009, do konca tysiaclecia barkuje 991 lat, wiec
    ludzie mowia: SPOKO, za czym tak gonic? Po co tyle kupowac? Poprzestanmy na
    tym, co mamy....
    Efekty takiej antykonsumpcyjnej postawy odbijaja sie na ekonomii calego
    swiata.
    I nie ma co sie doszukiwac tutaj przyczyn wylacznie ekonomicznych,
    pazernosci bankierow, gdyz przyczyna jest duzo glebsza, bardziej
    psychologiczna.
    Nastepuje wyhamowanie rozwoju, ktore bedzie trwalo cale STULECIA i dopiero
    gdzie po roku 2500, po polowie tysiaclecia, nastapi jakies male przebudzenie
    i przyspieszony rozwoj gdzies w XXIX i XXX wieku. My tych czasow juz nie
    dozyjemy, bo przyszlo nam zyc w czasie hamowania i jeszce kilka pokolen
    bedzie zyc w tej wlasnie fazie wyhamowywania rozwoju, spadku produkcji,
    zastoju.

    Pester



  • 2. Data: 2009-02-17 21:36:22
    Temat: Re: Filozoficzne postawy krachu
    Od: sorden <s...@w...pl>

    Pester wrote:

    > Mozna napisac tysiace slow na temat ekonomicznych podstaw obecnego krachu
    > oraz na tysiace powodow wyjasniac jego powody.
    > Ale ten krach ma u swojego zrodla jeszcze inna podstawe, duzo glebsza i
    > bardziej zasadnicza od podstaw ekonomicznych.

    Mozna tez w paru slowach: panstwo manipulujace pieniadzem. Najczesciej
    rozdajace je za darmo lub prawie za darmo - ot cale zrodlo wszelkich
    baniek.
    Cala reszta to dorabianie filozofii do zaistniales sytuacji.

    Mania posiadania byla w czlowieku od zawsze.

    --
    in


  • 3. Data: 2009-02-17 21:50:29
    Temat: Re: Filozoficzne postawy krachu
    Od: "Pester" <p...@o...pl>

    "sorden" <s...@w...pl> wrote in message
    news:gnfb4e$dlr$1@mx1.internetia.pl...
    > Pester wrote:
    >
    >> Mozna napisac tysiace slow na temat ekonomicznych podstaw obecnego krachu
    >> oraz na tysiace powodow wyjasniac jego powody.
    >> Ale ten krach ma u swojego zrodla jeszcze inna podstawe, duzo glebsza i
    >> bardziej zasadnicza od podstaw ekonomicznych.
    >
    > Mozna tez w paru slowach: panstwo manipulujace pieniadzem. Najczesciej
    > rozdajace je za darmo lub prawie za darmo - ot cale zrodlo wszelkich
    > baniek.
    > Cala reszta to dorabianie filozofii do zaistniales sytuacji.
    >
    > Mania posiadania byla w czlowieku od zawsze.
    >
    Masz racje, ale kazde zjawisko mozna ujmowac z roznych perspektyw. Ja tutaj
    pokazalem, ze mozna popatrzec na zjawisko krachu rowniez pozaekonomicznie.

    Pester



  • 4. Data: 2009-02-17 22:30:07
    Temat: Re: Filozoficzne postawy krachu
    Od: "ArturVF500" <atatur@_usun-to_o2.pl>

    chyba podszedles do tego ze zlej strony - rozwoj techonologii ma inne
    podstawy - tworzymy narzadzia, co raz doskonalsze, co raz szybciej tworzace
    nowe, lepsze narzedzia; to jest motorem rozwoju i ma to niewiele wspolnego z
    mentalnym swiatem; po prostu co raz szybciej potrafimy tworzyc nowe i jedyne
    co moze to powstrzymac to brak budulca - nie checi, popytu czy techologii;
    rozwoju nie da sie cofnac, nie da sie zatrzymac; mozna go tylko spowolnic...

    pozdrawiam
    Artur



  • 5. Data: 2009-02-17 23:10:42
    Temat: Re: Filozoficzne postawy krachu
    Od: "stary" <k...@w...pl>


    Użytkownik "Pester" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:gnface$ufn$1@opal.futuro.pl...
    > Mozna napisac tysiace slow na temat ekonomicznych podstaw obecnego krachu
    > oraz na tysiace powodow wyjasniac jego powody.
    > Ale ten krach ma u swojego zrodla jeszcze inna podstawe, duzo glebsza i
    > bardziej zasadnicza od podstaw ekonomicznych.
    > Chodzi bowiem o zmiane mentalnosci przecietnego czlowieka XXI wieku.
    > Jesli przesledzi sie historie minionego tysiaclecia, widac wyraznie, ze
    > postep i przelom zaczely sie w XVI i XVII w., wraz z rozwojem nauk
    > analitycznych. Dzieki temu powstaly pozniej nowoczesne technologie i
    > ogromny postep w wieku XVIII i XIX, a najwiekszy, gigantyczny rozwoj
    > techniki nastapil w wieku XX, najbardziej w drugiej polowie ubieglego
    > wieku, a najjaskrawiej w ostatnich dwoch dekadach (powstaly
    > mikroprocesory, komputery, internet).
    > Im bardziej sie zblizal koniec tysiaclecia, tym bardziej ludzie sie
    > spieszyli ze wszystkim, jakby po 2000 roku swiat mial juz nie istniec.
    > "Podswiadomie" obawiano sie konca swiata, nawet jesli glosno o tym nie
    > mowiono (za wyjatkiem niektorych sekt).
    > Pod koniec XX wieku ludzie wpadli w amok "posiadania" coraz to nowszych
    > technologicznie rzeczy i wszelakich gadzetow.
    > Nalezalo sie spodziewac, ze z nastaniem XXI wieku, z nastaniem nowego
    > tysiaclecia, w podswiadomosci zbiorowej calych spoleczenstw nastapi
    > "odreagowanie" i uspokojenie, a moze nawet ZASTOJ jaki panowal w wieku XI,
    > na poczatku poprzedniego tysiaclecia.
    > I to wlasnie nastapilo. Ludzie stali sie bardziej otwarci na potrzeby
    > wyzszego rzedu, potrzeby duchowe. Coraz wiecej ludzi mowi: " a po co sie
    > uganiac za tymi blyskotkami swiata materialnego" skoro to wszystko i tak
    > szczescia nie przynosi. Niektorzy wrecz ulegli fascynancji filozofii
    > Wschodu, ktora uczy "nieprzywazywania sie do dobr doczesnych".
    > Niektore religie zaczely smielej glosic podobne poglady. Nawet arcybiskup
    > kosciola anglikanskiego ostrzegl w swoim slowie odczytanym we wszystkich
    > kosciolach Anglii, ze "zlem jest zapozyczanie sie i branie kredytow" - co
    > jeszce bardziej wyhamowalo popyt konsumpcyjny ludnosci.
    > Mysle ze na calym swiecie nastepuje teraz zjawisko WYHAMOWANIA rozwoju.
    > Ekspres naszego zycia rozpedzony do ogromnej szybkosci, zaczyna hamowac.
    > Mamy teraz wiek XXI, rok 2009, do konca tysiaclecia barkuje 991 lat, wiec
    > ludzie mowia: SPOKO, za czym tak gonic? Po co tyle kupowac? Poprzestanmy
    > na tym, co mamy....
    > Efekty takiej antykonsumpcyjnej postawy odbijaja sie na ekonomii calego
    > swiata.
    > I nie ma co sie doszukiwac tutaj przyczyn wylacznie ekonomicznych,
    > pazernosci bankierow, gdyz przyczyna jest duzo glebsza, bardziej
    > psychologiczna.
    > Nastepuje wyhamowanie rozwoju, ktore bedzie trwalo cale STULECIA i dopiero
    > gdzie po roku 2500, po polowie tysiaclecia, nastapi jakies male
    > przebudzenie i przyspieszony rozwoj gdzies w XXIX i XXX wieku. My tych
    > czasow juz nie dozyjemy, bo przyszlo nam zyc w czasie hamowania i jeszce
    > kilka pokolen bedzie zyc w tej wlasnie fazie wyhamowywania rozwoju, spadku
    > produkcji, zastoju.
    >
    > Pester

    Może jednak bedziesz wykładał w radio maryja.

    stary



  • 6. Data: 2009-02-18 00:07:40
    Temat: Re: Filozoficzne postawy krachu
    Od: "george" <g...@v...pl>


    "Pester" <p...@o...pl> wrote in message news:gnface$ufn$1@opal.futuro.pl...
    > Mozna napisac tysiace slow na temat ekonomicznych podstaw obecnego krachu
    > oraz na tysiace powodow wyjasniac jego powody.
    > Ale ten krach ma u swojego zrodla jeszcze inna podstawe, duzo glebsza i
    > bardziej zasadnicza od podstaw ekonomicznych.
    > Chodzi bowiem o zmiane mentalnosci przecietnego czlowieka XXI wieku.
    > Jesli przesledzi sie historie minionego tysiaclecia, widac wyraznie, ze
    > postep i przelom zaczely sie w XVI i XVII w., wraz z rozwojem nauk
    > analitycznych. Dzieki temu powstaly pozniej nowoczesne technologie i
    > ogromny postep w wieku XVIII i XIX, a najwiekszy, gigantyczny rozwoj
    > techniki nastapil w wieku XX, najbardziej w drugiej polowie ubieglego
    > wieku, a najjaskrawiej w ostatnich dwoch dekadach (powstaly
    > mikroprocesory, komputery, internet).
    > Im bardziej sie zblizal koniec tysiaclecia, tym bardziej ludzie sie
    > spieszyli ze wszystkim, jakby po 2000 roku swiat mial juz nie istniec.
    > "Podswiadomie" obawiano sie konca swiata, nawet jesli glosno o tym nie
    > mowiono (za wyjatkiem niektorych sekt).
    > Pod koniec XX wieku ludzie wpadli w amok "posiadania" coraz to nowszych
    > technologicznie rzeczy i wszelakich gadzetow.
    > Nalezalo sie spodziewac, ze z nastaniem XXI wieku, z nastaniem nowego
    > tysiaclecia, w podswiadomosci zbiorowej calych spoleczenstw nastapi
    > "odreagowanie" i uspokojenie, a moze nawet ZASTOJ jaki panowal w wieku XI,
    > na poczatku poprzedniego tysiaclecia.
    > I to wlasnie nastapilo. Ludzie stali sie bardziej otwarci na potrzeby
    > wyzszego rzedu, potrzeby duchowe. Coraz wiecej ludzi mowi: " a po co sie
    > uganiac za tymi blyskotkami swiata materialnego" skoro to wszystko i tak
    > szczescia nie przynosi. Niektorzy wrecz ulegli fascynancji filozofii
    > Wschodu, ktora uczy "nieprzywazywania sie do dobr doczesnych".
    > Niektore religie zaczely smielej glosic podobne poglady. Nawet arcybiskup
    > kosciola anglikanskiego ostrzegl w swoim slowie odczytanym we wszystkich
    > kosciolach Anglii, ze "zlem jest zapozyczanie sie i branie kredytow" - co
    > jeszce bardziej wyhamowalo popyt konsumpcyjny ludnosci.
    > Mysle ze na calym swiecie nastepuje teraz zjawisko WYHAMOWANIA rozwoju.
    > Ekspres naszego zycia rozpedzony do ogromnej szybkosci, zaczyna hamowac.
    > Mamy teraz wiek XXI, rok 2009, do konca tysiaclecia barkuje 991 lat, wiec
    > ludzie mowia: SPOKO, za czym tak gonic? Po co tyle kupowac? Poprzestanmy
    > na tym, co mamy....
    > Efekty takiej antykonsumpcyjnej postawy odbijaja sie na ekonomii calego
    > swiata.
    > I nie ma co sie doszukiwac tutaj przyczyn wylacznie ekonomicznych,
    > pazernosci bankierow, gdyz przyczyna jest duzo glebsza, bardziej
    > psychologiczna.
    > Nastepuje wyhamowanie rozwoju, ktore bedzie trwalo cale STULECIA i dopiero
    > gdzie po roku 2500, po polowie tysiaclecia, nastapi jakies male
    > przebudzenie i przyspieszony rozwoj gdzies w XXIX i XXX wieku. My tych
    > czasow juz nie dozyjemy, bo przyszlo nam zyc w czasie hamowania i jeszce
    > kilka pokolen bedzie zyc w tej wlasnie fazie wyhamowywania rozwoju, spadku
    > produkcji, zastoju.
    >
    > Pester
    >
    >

    sugerujesz ze dzisiejszego 25 latka intersuje co bylo 5 wieków temu i co
    bedzie jak umrze ?
    Zyc nam przyszło tu i teraz przez czas nam dany. Nic wiecej nie dostaniesz
    wiec potrzeby "wyhamowania" w perspektywie 991 lat raczej sie nie
    spodziewam.




  • 7. Data: 2009-02-18 01:26:46
    Temat: Re: Filozoficzne postawy krachu
    Od: "seven.zark.seven" <z...@p...onet.pl>

    > chyba podszedles do tego ze zlej strony - rozwoj techonologii ma inne
    > podstawy - tworzymy narzadzia, co raz doskonalsze, co raz szybciej tworzace
    > nowe, lepsze narzedzia; to jest motorem rozwoju i ma to niewiele wspolnego z
    > mentalnym swiatem; po prostu co raz szybciej potrafimy tworzyc nowe i jedyne
    > co moze to powstrzymac to brak budulca - nie checi, popytu czy techologii;
    > rozwoju nie da sie cofnac, nie da sie zatrzymac; mozna go tylko spowolnic...
    >
    > pozdrawiam
    > Artur

    A ja przyznam Pesterowi po części rację (tym razem tak wyszło). Złapałem jego
    myśl, oczywiście czynniki ekonomiczne i lepsze narzędzia to prawda i Pester
    przecież nie mówi że tak nie jest, ale dodaje od siebie kolejny apsekt.
    Doszliśmy w tym rozwoju cywilizacyjnym do pewnej (w niektórych obszarach) masy
    krytycznej. Cykl zycia produktu ulega skróceniu. Weźmy taki aparat
    fotograficzny. Kiedyś rynek wyczekiwał na nowy model, obecnie wiadomo, że na
    rynku pojawiło się już (kilku) następców modelu, który kupowaliśmy. Albo
    telefony komórkowe Nokia. Ile było modeli w czasach 5110 i 6110. A dzisiaj ile
    modeli Nokii równolegle jest w sprzedaży. Ile informacji trzeba zatem
    przetrawić, żeby wybrać sobie model odpowiadający. Pojawia się uczucie
    przesycenia, a może przemęczenia (uwagi), a może zobojętnienia. Może nie warto
    tracic tego czasu na kupowanie nowszych modeli. Spece od fotografii od jakiegoś
    czasu doradzają - nie zajmuj się testowaniem sprzętu, rób zdjęcia. I może w
    takim podejściu zaczyna się obojetnośc na zabiegi marketingowców, mających za
    zadanie przyspieszenie i dalszą intensyfikację sprzedaży.. Dochodzi do
    odreagowania tego co od jakiegoś czasu miało miejsce.. Ale czy to nie brzmi
    znajomo?

    zark7


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2009-02-18 01:44:26
    Temat: Re: Filozoficzne postawy krachu
    Od: sorden <s...@w...pl>

    seven.zark.seven wrote:

    > Spece od fotografii od jakiegoś
    > czasu doradzają - nie zajmuj się testowaniem sprzętu, rób zdjęcia. I może
    > w takim podejściu zaczyna się obojetnośc na zabiegi marketingowców,
    > mających za zadanie przyspieszenie i dalszą intensyfikację sprzedaży

    Ja bym nie dramatyzował. No coz, po prostu jest nisza na sprawne systemy
    wspomagajace podejmowanie decyzji. Jest zapotrzebowanie, bedzie produkt :)

    --
    in


  • 9. Data: 2009-02-18 09:16:11
    Temat: Re: Filozoficzne postawy krachu
    Od: "Pester" <p...@o...pl>

    > A ja przyznam Pesterowi po części rację (tym razem tak wyszło). Złapałem
    > jego
    > myśl, oczywiście czynniki ekonomiczne i lepsze narzędzia to prawda i
    > Pester
    > przecież nie mówi że tak nie jest, ale dodaje od siebie kolejny apsekt.
    > Doszliśmy w tym rozwoju cywilizacyjnym do pewnej (w niektórych obszarach)
    > masy
    > krytycznej. Cykl zycia produktu ulega skróceniu. Weźmy taki aparat
    > fotograficzny. Kiedyś rynek wyczekiwał na nowy model, obecnie wiadomo, że
    > na
    > rynku pojawiło się już (kilku) następców modelu, który kupowaliśmy. Albo
    > telefony komórkowe Nokia. Ile było modeli w czasach 5110 i 6110. A dzisiaj
    > ile
    > modeli Nokii równolegle jest w sprzedaży. Ile informacji trzeba zatem
    > przetrawić, żeby wybrać sobie model odpowiadający. Pojawia się uczucie
    > przesycenia, a może przemęczenia (uwagi), a może zobojętnienia. Może nie
    > warto
    > tracic tego czasu na kupowanie nowszych modeli. Spece od fotografii od
    > jakiegoś
    > czasu doradzają - nie zajmuj się testowaniem sprzętu, rób zdjęcia.

    No wlasnie. W roku 1986 procesory mialy szybkosc ok 4,7 khz, teraz milion
    razy wiecej - to nie moze isc w nieskonczonosc, natura tez ma swoje
    ograniczenia. Rozwoj wszystkiego nastepowal w tempie eksplozji bomby
    atomowej, jak nigdy dotad w historii. Jest normalne - ze przyszedl czas aby
    ZNORMALNIEC, przestac tak gnac, zastanowic sie nad sensem zycia i swiata,
    wiekszy nacisk poloyc na inne aspekty zycia.
    Niewykluczone ze kolejny postep jaki zacznie sie po XXV wieku dotyczyc
    bedzie jakichs zupelnie innych dziedzin, dotad nieznanych, nie zwiazanych z
    technika.
    Ja mysle ze ta przemiana juz sie dokonala w podswiaomosci zbiorowej, ale
    jeszcze nie jest artykulowana, jeszcze nie jest nawet zauwazona, opisana,
    brana pod uwage.
    Jak wiadomo motorem wszelkiem rozwoju i postepu we wszystkich dziedzinach
    techniki jest pieniadz. I wlasnie ten pieniedza teraz zaniemogl, zachorowal,
    nie wiadomo czy to tylko grypa, czy jakis rak, czy jeszcze cos gorszego.
    Tak wiec jesli motor rozwoju jest chory - wszystko musi sie zatrzymac. Caly
    rozwoj swiata musi przystopowac.
    Odetchnac. Odpoczac. Nie wiadomo, czy na krotko, czy na dluzej, czy na
    zawsze juz...

    Pester




  • 10. Data: 2009-02-18 09:19:21
    Temat: Re: Filozoficzne postawy krachu
    Od: "kigam" <p...@g...com>


    Użytkownik "Pester" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:gngjl1$frn$1@opal.futuro.pl...
    > > A ja przyznam Pesterowi po części rację (tym razem tak wyszło). Złapałem
    > > jego
    > > myśl, oczywiście czynniki ekonomiczne i lepsze narzędzia to prawda i
    > > Pester
    > > przecież nie mówi że tak nie jest, ale dodaje od siebie kolejny apsekt.
    > > Doszliśmy w tym rozwoju cywilizacyjnym do pewnej (w niektórych
    obszarach)
    > > masy
    > > krytycznej. Cykl zycia produktu ulega skróceniu. Weźmy taki aparat
    > > fotograficzny. Kiedyś rynek wyczekiwał na nowy model, obecnie wiadomo,
    że
    > > na
    > > rynku pojawiło się już (kilku) następców modelu, który kupowaliśmy. Albo
    > > telefony komórkowe Nokia. Ile było modeli w czasach 5110 i 6110. A
    dzisiaj
    > > ile
    > > modeli Nokii równolegle jest w sprzedaży. Ile informacji trzeba zatem
    > > przetrawić, żeby wybrać sobie model odpowiadający. Pojawia się uczucie
    > > przesycenia, a może przemęczenia (uwagi), a może zobojętnienia. Może nie
    > > warto
    > > tracic tego czasu na kupowanie nowszych modeli. Spece od fotografii od
    > > jakiegoś
    > > czasu doradzają - nie zajmuj się testowaniem sprzętu, rób zdjęcia.
    >
    > No wlasnie. W roku 1986 procesory mialy szybkosc ok 4,7 khz, teraz milion
    > razy wiecej - to nie moze isc w nieskonczonosc, natura tez ma swoje
    > ograniczenia. Rozwoj wszystkiego nastepowal w tempie eksplozji bomby
    > atomowej, jak nigdy dotad w historii. Jest normalne - ze przyszedl czas
    aby
    > ZNORMALNIEC, przestac tak gnac, zastanowic sie nad sensem zycia i swiata,
    > wiekszy nacisk poloyc na inne aspekty zycia.
    > Niewykluczone ze kolejny postep jaki zacznie sie po XXV wieku dotyczyc
    > bedzie jakichs zupelnie innych dziedzin, dotad nieznanych, nie zwiazanych
    z
    > technika.
    > Ja mysle ze ta przemiana juz sie dokonala w podswiaomosci zbiorowej, ale
    > jeszcze nie jest artykulowana, jeszcze nie jest nawet zauwazona, opisana,
    > brana pod uwage.
    > Jak wiadomo motorem wszelkiem rozwoju i postepu we wszystkich dziedzinach
    > techniki jest pieniadz. I wlasnie ten pieniedza teraz zaniemogl,
    zachorowal,
    > nie wiadomo czy to tylko grypa, czy jakis rak, czy jeszcze cos gorszego.
    > Tak wiec jesli motor rozwoju jest chory - wszystko musi sie zatrzymac.
    Caly
    > rozwoj swiata musi przystopowac.
    > Odetchnac. Odpoczac. Nie wiadomo, czy na krotko, czy na dluzej, czy na
    > zawsze juz...
    >
    > Pester
    >

    Weź kamień filozoficzny i walnij się w głowę bo bredzisz.


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1