-
141. Data: 2017-12-21 19:26:30
Temat: Re: Frankowicze już nie chcą?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 21 Dec 2017 18:35:29 +0100, Krzysztof Halasa napisał(a):
> Kris <k...@g...com> writes:
>> http://www.grewal.waw.pl/polbank/regulamin_kredytu_h
ipotecznego.pdf
>
> Moim zdaniem to jest umowa o kredyt walutowy.
Wyraznie pisza ze zlotowkowy i indeksowany :-)
> Swoją drogą, co to bankowi te kombinacje z indeksowaniem to nie mam
> pojęcia. Żeby wykazywać zmienne aktywa w PLN?
Moze ich prawnik przeanalizowal i stwierdzil, ze bezpieczniej nazwac
"indeksowanym". Jak widac kiepsko znal prawo.
Nie wiem jak Polbank, ale Idea miala z drugiej strony jakies swapy
walutowo-procentowe, to moze potrzebowal aktywow w PLN.
> 1. Stosowanie różnych kursów dla "kupna" i następnie "sprzedaży" waluty.
> Jeśli bank udziela kredytu, to o jakie kupno i sprzedaż chodzi? Przecież
> nie ma żadnych, jest tylko przeliczenie na podstawie wartości.
> Tak w ogóle, co to znaczy "kurs nie niższy niż XXX"? Kurs powinien być
> określony, nie tylko jego dolna granica.
Tez sie zastanawiam co poeta mial na mysli oraz co na celu.
No i co za przeliczanie skoro mowia o kredycie indeksowanym - czyli w
zlotowkach :-)
> Czy ten kredyt jest jednocześnie kredytem konsumenckim? Podejrzane.
>
> Walutą kredytu jest podobno (rzekomo?) PLN. O co chodzi z tą zmianą
> waluty kredytu?
> Czy (wypełniona) umowa przewiduje rzeczywiście stosowanie WIBOR 3M?
> Śmiem wątpić, ale z regulaminu i wzoru umowy tak to wygląda.
>
> W moim przekonaniu ostatecznie sąd powinien stwierdzić jaka jest waluta
> kredytu, jakie jest jego oprocentowanie, oraz (jeśli waluta m.in. spłat
> jest inna niż kredytu) powinien określić wysokość prowizji związanych
> z przewalutowaniami.
No, akurat tu regulamin, czyli czesc umowy, jest przecyzyjny:
"W przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej:
1) raty kredytu podlegające spłacie wyraSone są w walucie obcej i w
dniu wymagalności raty kredytu pobierane są z rachunku bankowego, o
którym mowa w ust. 1, według kursu sprzedaSy zgodnie z Tabelą
obowiązującą w Banku na koniec dnia roboczego poprzedzającego dzień
wymagalności raty spłaty kredytu"
> Moim zdaniem to jest zwykły kdyt walutowy - tylko z pokręconą treścią.
> Ale akurat w tym przypadku chyba równie uczciwe (zwłaszcza gdyby taka
> była intencja klienta) byłoby założenie, że jest to kredyt złotówkowy,
> rzeczywiście indeksowany kursem CHF (tu kwestia zgodności z prawem),
> a informacje o walutach, kursach sprzedaży i kupna oraz kredycie
> konsumenckim nie mają tu zastosowania.
Kredyt konsumencki mial ograniczene kwotowe i chyba jasne wykluczenie
hipoteki, w kazdym badz razie te mieszkaniowe nie podpadaja.
J.
-
142. Data: 2017-12-21 22:06:46
Temat: Re: Frankowicze już nie chcą?
Od: z <...@...pl>
W dniu 2017-12-21 o 17:06, Krzysztof Halasa pisze:
> Przedstawienie dowodu leży w gestii strony dowodzącej istnienia zjawiska.
Udowodnij że banki miały CHF i że kredyty były _walutowe_ ;-)
Czytaj dalej wątek. Nawet tu jest sporo informacji i nawet po ich tu
przeczytaniu zaczyna się w głowie proces myślowy:
"co te durnie w tych umowach zapisały, przecież to można równie dobrze
zinterpretować jako bezczelne złamanie prawa i podkładanie się pod
topór" :-)
z
-
143. Data: 2017-12-22 09:13:23
Temat: Re: Frankowicze już nie chcą?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "z" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5a3c2268$0$15195$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2017-12-21 o 17:06, Krzysztof Halasa pisze:
>> Przedstawienie dowodu leży w gestii strony dowodzącej istnienia
>> zjawiska.
>Udowodnij że banki miały CHF i że kredyty były _walutowe_ ;-)
Myslisz, ze banki takie glupie, zeby przyjmowac pieniadze na 5-10%, i
pozyczac na 3% ?
I jeszcze patrzec, jak kurs CHF spada ?
Owszem - majac w perspektywie nadzieje, ze kurs skoczy i sie odbija
... ale nie wiadomo kiedy skoczy, ani o ile ...
A po drodze trzeba bilans zrobic i do KNF wyslac, a ten zaraz bank
zamknie.
Ale tych frankow naprawde nie widac, wiec ciekaw jestem skad banki
mialy pieniadze ... powinny miec z zagranicy, a wtedy naturalne, ze w
walucie.
Ale w bilansach nie widac.
J.
-
144. Data: 2017-12-23 01:15:26
Temat: Re: Frankowicze już nie chcą?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> Tu nie chodzi o wysokosc, tu chodzi o umowe.
> Bank "udzielil kredytu" i sie bedzie tej kwoty trzymal, nie moze byc
> 1% wiecej, bo kurs sie zmienil :-)
Miałem na myśli moment udzielenia kredytu, w którym jego wysokość jest
obliczana na podstawie kursu waluty.
>> W praktyce, jak dla mnie przynajmniej, w ogóle nie było kredytów.
>
> Jakies tam byly. Dla mlodych malzenstw, dla rolnikow, dla tych co sami
> budowali - choc w koncowce PRL to obustronny strzal w stope.
Na jedno wychodzi.
--
Krzysztof Hałasa
-
145. Data: 2017-12-23 01:21:37
Temat: Re: Frankowicze już nie chcą?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> No, akurat tu regulamin, czyli czesc umowy, jest przecyzyjny:
> "W przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej:
> 1) raty kredytu podlegające spłacie wyraSone są w walucie obcej i w
> dniu wymagalności raty kredytu pobierane są z rachunku bankowego, o
> którym mowa w ust. 1, według kursu sprzedaSy zgodnie z Tabelą
> obowiązującą w Banku na koniec dnia roboczego poprzedzającego dzień
> wymagalności raty spłaty kredytu"
Ale to jest tylko kredyt, podobno w złotówkach, to skąd jakieś
dodatkowe przeliczenia? Na pewno były indywidualnie negocjowane itd?
Bank powinien się na coś zdecydować.
> Kredyt konsumencki mial ograniczene kwotowe i chyba jasne wykluczenie
> hipoteki, w kazdym badz razie te mieszkaniowe nie podpadaja.
Owszem, ale tamto można zrozumieć tak, że to jest kredyt także
konsumencki. Jeśli nie, to może prowizja od wymiany waluty też nie ma
zastosowania - w końcu jaka waluta? No i co z tą zmianą waluty kredytu?
Oczywiście wiemy jaka była intencja banku, zresztą zapewne nie różniła
się od intencji klienta. Ale umowy trzeba pisać tak, by wprost wyrażały
intencje obu stron (a przynajmniej własne), w przeciwnym przypadku mogą
pojawić się takie problemy.
--
Krzysztof Hałasa
-
146. Data: 2017-12-23 01:27:53
Temat: Re: Frankowicze już nie chcą?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
z <...@...pl> writes:
> Udowodnij że banki miały CHF
To nie jest moim zdaniem istotne. Inną sprawą jest to, że akurat miały,
chociaż niekoniecznie w postaci fizycznej (albo innej elektronicznej)
waluty. Gdyby było inaczej, spadek kursu byłby dla nich katastrofą,
a niczego takiego nie obserwowaliśmy.
No i tu przypuszczalnie mielibyśmy problem karny.
> i że kredyty były _walutowe_ ;-)
Tym się może zająć sąd, tak jak napisałem. Mój dowód nic tu nie wniesie.
> Czytaj dalej wątek. Nawet tu jest sporo informacji i nawet po ich tu
> przeczytaniu zaczyna się w głowie proces myślowy:
> "co te durnie w tych umowach zapisały, przecież to można równie dobrze
> zinterpretować jako bezczelne złamanie prawa i podkładanie się pod
> topór" :-)
W dalszym ciągu nie widzę tu jakiegoś specjalnego złamania prawa.
Natomiast przytoczone kwity dają IMHO pewne pole manewru klientowi.
To jest oczywiście kwestia cywilna, nie karna, więc o żadnym "toporze"
nie ma mowy: po prostu bank może być nieco "w plecy", na własne życzenie
zresztą.
--
Krzysztof Hałasa
-
147. Data: 2017-12-25 22:18:19
Temat: Re: Frankowicze już nie chcą?
Od: z <...@...pl>
W dniu 2017-12-23 o 01:27, Krzysztof Halasa pisze:
> Natomiast przytoczone kwity dają IMHO pewne pole manewru klientowi.
> To jest oczywiście kwestia cywilna, nie karna, więc o żadnym "toporze"
> nie ma mowy: po prostu bank może być nieco "w plecy", na własne życzenie
> zresztą.
>
Toż przecież ten topór wizerunkowy właśnie będzie małym uszczerbkiem w
bankowych zarobkach. To taki pryszczyk a nie żaden armagedon dla państwa
narodu czy świata.
Banksterska propaganda wyprała ludziom mózgi i trzeba do nich trafiać
czasem wyrazistym językiem bo inaczej nie dociera :-)
z
-
148. Data: 2017-12-29 09:52:45
Temat: Re: Frankowicze już nie chcą?
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2017-12-12 o 20:05, Kris pisze:
> W dniu wtorek, 12 grudnia 2017 19:01:03 UTC+1 użytkownik Budzik napisał:
>> Użytkownik ń ń@ń.ń ...
>>
>>> Różnie to było, spora część doradców "skoligaconych" wciskała
>>> produkty L.C. "weź 200 tys. więcej, i te nadwyżkę ulokuj w naszym
>>> funduszu ...".
>>>
>>> -----
>>>> zadaniowanie
>>>
>> Przede wszystkim we franku mogli wiecej zaproponowac przez co mieli
>> wieksze prowizje.
>>
> Nawet nie tak
> Za sprzedanie 100tys kredytu w pln prowizja dla doradcy to jakis ulamek procenta
był
> Za sprzedanie kredytu 100tys *zł* w chf prowizje były kilku procentowe
> Plus zadaniowanie na franki a nie pln. "Doradca" który sprzedał kredyt złotówkowy
musiał się tłumaczyć dlaczego klienta do chf nie przekonał
> Nie bylo sentymentów, zalecenia szły z góry
> A najlepsze zarobki dla doradców były kilka lat później gdy frank poszedł w górę i
niektóre banki namawiały kredytobiorców na podpisanie aneksów z obniżeniem raty itp
> Oczywiście była tam prowizja, wydłużenie okresu kredytowania lub balon w ostatniej
racie dzięki czemu rata bieżąca chwilowo spadła
> Doradca za nakłonienie do podpisania takiego aneksu dostawał nawet kilka tysięcy
prowizji
>
E...
Wziąłem kredyt w 2007 roku w jednym z najbardziej obwinianych banków i
nikt mnie mnie wkręcał, żeby brać we franku. Wziąłem w złotym bez przymusu.
Co do robienia ludziom wody z mózgu, to np. Gazeta Wyborcza grała
świetne skrzypce codziennie trąbiąc, jak to jest świetnie kupić
mieszkanie na kredyt we franku i żeby się śpieszyć, bo ceny mieszkań
rosną i będą dalej rosły, bo a. jesteśmy w Unii, więc muszą rosnąć, b. w
2012 roku ma być Euro 2012, więc muszą rosnąć, c. rosną i taniej nigdy
nie będzie, itd. Wtórował TVN, Polsat. Przypominam, że w tamtych
czasach GW to była powszechnie czytana gazeta, nie tak jak teraz.
-
149. Data: 2017-12-29 10:07:40
Temat: Re: Frankowicze już nie chcą?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 29 Dec 2017 09:52:45 +0100, Poldek napisał(a):
> E...
> Wziąłem kredyt w 2007 roku w jednym z najbardziej obwinianych banków i
> nikt mnie mnie wkręcał, żeby brać we franku. Wziąłem w złotym bez przymusu.
> Co do robienia ludziom wody z mózgu, to np. Gazeta Wyborcza grała
> świetne skrzypce codziennie trąbiąc, jak to jest świetnie kupić
> mieszkanie na kredyt we franku i żeby się śpieszyć, bo ceny mieszkań
> rosną i będą dalej rosły, bo a. jesteśmy w Unii, więc muszą rosnąć, b. w
> 2012 roku ma być Euro 2012, więc muszą rosnąć, c. rosną i taniej nigdy
> nie będzie, itd. Wtórował TVN, Polsat. Przypominam, że w tamtych
> czasach GW to była powszechnie czytana gazeta, nie tak jak teraz.
No i gdyby nie amerykanski przekret, to kto wie jakby sie skonczylo
:-)
J.
-
150. Data: 2017-12-29 10:47:42
Temat: Re: Frankowicze już nie chcą?
Od: z <...@...pl>
Ciągle zbaczacie z tematu :-)
Złamano prawo bankowe sprzedając pod nazwą kredytu hipotecznego
instrument spekulacyjny w którym wartość kapitału była płynna
(indeksowana) i to jeszcze do widzimisię banku.
A tak przynajmniej w tamtym czasie nie wolno było robić.
Pomijając już kwestię spredów i tego czy faktycznie banki miały franki
co wielokrotnie poddano w wątpliwość posługując się zapisami rachunkowymi.
z