-
41. Data: 2019-10-04 11:24:53
Temat: Re: Frankowicze
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu czwartek, 3 października 2019 15:41:15 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> W dniu czwartek, 3 października 2019 15:12:21 UTC+2 użytkownik Dawid Rutkowski
napisał:
Tyle wczoraj nastukałem, że google nie pozwoliłona dalsze postowanie ;)
> > Ten kredyt na 40k to raczej anegdota
> Nie mierz wszystkich swoją miara.
> Nawet na dzisiaj można spokojnie kupić mieszkanie za niewiele poonda 100tyszł. I to
nie tylko w jakiś zapadłych wiochach w lesie ale bywaja takie i w większych miastach.
Oczywiście raczej rynek wtórny i najczęściej z przetargu/licytacji. A kredytu 40tys
wtedy bo reszte miała środków własnych.
No to przecież nie zakładałem, że kupiła za 40k.
Tylko że to po prostu niewielki kredyt - średnie są rząd wielkości większe - więc
jako przykład w dyskusji nie za bardzo pasuje.
> > A to 300k na ile było? Też na 10 lat czy nadpłacali dobrowolnie?
> Na 180 miesiecy ale spłacili szybciej
I zapewne dobrze na tym wyszli.
Choć z drugiej strony zastanawia mnie, po co brać na 10 czy 15 lat, skoro można na
25-30 - i jednocześnie w obu przypadkach można nadpłacać?
Żeby się dopingować koniecznością spłaty wyższej raty i nie rozleniwić w nadpłacaniu?
> > Ale nie o takie przedawnienie chodziło, tylko o przedawnienie roszczeń w
>sytuacji, gdy umowa uznana zostanie za nieważną - a zawarta jest zapewne >ponad 10
lat temu (a nawet chyba wystarczyłoby mniej, ale co do tych 10 >mamy pewność, że
każdy ma min. tyle).
>
> Tu pewny nie jestem wiec niech mnie ew ktoś sprostuje ale chyba chodzi o to że
nienależne świadczenie przedawnia się po 3 latach(dla roszczenia związanego z
prowadzoną działalnością a pod to banki chyba podpadają)
No nawet jakby się przedawniało dopiero po 10 latach to i tak banki są w d4.
Pytanie, jak w drugą stronę - kiedy przedawnia się roszczenie klienta w stosunku do
banku o zwrot rat - czy też po 3 czy może dopiero po 10 latach.
> > No to będą musiały otworzyć.
> To nie chodzi o to bo do rozliczeń z Frankowiczami oddziały niepotrzebne. Bardziej
mi chodzi p to ze na dzisiaj Raiffeisen w polsce to taka wydmuszka.
Nie aż taka - choć może z raifim jest trochę inaczej, bo frankowiczy (i farmy
wiatrowe) przejął oddział austriackiego raifiego - ale np. taki bph franki-only to
bank pełną gębą, wciąż osobna spółka, która musi spełniać wszystkie wymogi kapitałowe
- to, że nie przyjmują depozytów ani nie udzielają nowych kredytów niewiele znaczy,
pod te kredyty, które obsługują, muszą mieć odpowiednie zabezpieczenia kapitałowe -
amerykanie z ge musieli tam zapewne dopompować dodatkową kasę ponad to, co dostali ze
sprzedaży wydzielonej nie-frankowej części aliorowi.
A oddział jest potrzebny, bo trzeba się z klientem, z którym się negocjuje, gdzieś
spotkać - choć oczywiście można w kawiarniach, kinach czy innych wynajętych
pomieszczeniach ;>
-
42. Data: 2019-10-04 11:39:17
Temat: Re: Frankowicze
Od: z <...@...pl>
W dniu 2019-10-04 o 11:24, Dawid Rutkowski pisze:
> Tyle wczoraj nastukałem, że google nie pozwoliłona dalsze postowanie;)
I pozwalasz się tak uciskać przez zagraniczną korporację? ;-)
-
43. Data: 2019-10-04 11:40:03
Temat: Re: Frankowicze
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 4 października 2019 11:24:55 UTC+2 użytkownik Dawid Rutkowski napisał:
> Pytanie, jak w drugą stronę - kiedy przedawnia się roszczenie klienta w stosunku do
banku o zwrot rat - czy też po 3 czy może dopiero po 10 latach.
Po 10
Czyli teraz przedawnione są raty płacone do października 2009
Chyba ze ktoś cwany i wstrzymał bieg przedawnienia
Nie jest to ani kosztowne ani zbyt skomplikowane.
> A oddział jest potrzebny, bo trzeba się z klientem, z którym się >negocjuje, gdzieś
spotkać - choć oczywiście można w kawiarniach, kinach czy >innych wynajętych
pomieszczeniach ;>
Tia
Po co się spotykać. Pisemna propozycja i albo klient akceptuje albo nie
-
44. Data: 2019-10-04 11:51:51
Temat: Re: Frankowicze
Od: z <...@...pl>
W dniu 2019-10-04 o 11:24, Dawid Rutkowski pisze:
> No nawet jakby się przedawniało dopiero po 10 latach to i tak banki są w d4.
Banków które udzielały kredytów frankowych jest chyba z 5 z czego tylko
w dwóch przypadkach przy czarnym scenariuszu trzeba będzie je
dokapitalizować.
-
45. Data: 2019-10-04 11:52:55
Temat: Re: Frankowicze
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Niby jak nie jest?
-----
> Chyba ze ktoś cwany i wstrzymał bieg przedawnienia
> Nie jest to ani kosztowne ani zbyt skomplikowane.
-
46. Data: 2019-10-04 11:59:39
Temat: Re: Frankowicze
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 4 października 2019 11:53:31 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
> Niby jak nie jest?
A jest?
-
47. Data: 2019-10-04 12:11:24
Temat: Re: Frankowicze
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu piątek, 4 października 2019 11:40:05 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> W dniu piątek, 4 października 2019 11:24:55 UTC+2 użytkownik Dawid Rutkowski
napisał:
>
> > Pytanie, jak w drugą stronę - kiedy przedawnia się roszczenie klienta w stosunku
do banku o zwrot rat - czy też po 3 czy może dopiero po 10 latach.
>
> Po 10
> Czyli teraz przedawnione są raty płacone do października 2009
> Chyba ze ktoś cwany i wstrzymał bieg przedawnienia
> Nie jest to ani kosztowne ani zbyt skomplikowane.
Trzeba pozew złożyć.
A do tego jeszcze w internetach wypisują, że trzeba przestać płacić raty, bo płacąc
uznajesz nienależne świadczenie i robisz sobie sam krzywdę. Ciekawostka, może tak
jest, a może to kłamstwa.
> > A oddział jest potrzebny, bo trzeba się z klientem, z którym się >negocjuje,
gdzieś spotkać - choć oczywiście można w kawiarniach, kinach czy >innych wynajętych
pomieszczeniach ;>
>
> Tia
> Po co się spotykać. Pisemna propozycja i albo klient akceptuje albo nie
Ew. w przypadku takiego raifiego wizyta w oddziale w Wiedniu ;>
-
48. Data: 2019-10-04 12:17:47
Temat: Re: Frankowicze
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 4 października 2019 12:11:26 UTC+2 użytkownik Dawid Rutkowski napisał:
> Trzeba pozew złożyć.
Nie trzeba
> A do tego jeszcze w internetach wypisują, że trzeba przestać płacić raty, bo
>płacąc uznajesz nienależne świadczenie i robisz sobie sam krzywdę. Ciekawostka,
>może tak jest, a może to kłamstwa.
To raczej bzdura ale przyznam się ze tematu nie badałem
> Ew. w przypadku takiego raifiego wizyta w oddziale w Wiedniu ;>
Jak na koszt banku to nie widzę problemu
-
49. Data: 2019-10-04 12:23:05
Temat: Re: Frankowicze odnośnie kredytów denominowanych
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu czwartek, 3 października 2019 20:16:08 UTC+2 użytkownik z napisał:
> W dniu 2019-10-03 o 16:10, Dawid Rutkowski pisze:
>
> > Z tymi denominowanymi to naciągają już bardzo mocno.
> > Kredyt udzielony we franku - to spłacanie też we franku, skoro usunięte z umowy
zostaną zapisy o przewalutowaniu.
> > Przecież "ile pożyczono" - dokładnie wiadomo, % również - więc dokładnie wiadomo,
ile trzeba oddać - bo spłata już nie w PLN, a we franku.
> > Do zwrotu ew. spread przy wypłacie - o ile się nie przedawnił, a pewnie się
przedawnił.
> > No chyba że ktoś tak umiejętnie wykreśli, że się okaże, że nie trzeba spłacać -
o, taki kredyt to by się chciało :)
> >
>
> To jeszcze raz. Wiadomo ile franków ale można też dowodzić że nie
> wiadomo ile złotych bo np. ja wpłacam poleceniem zapłaty w złotych ;-)
No to też jeszcze raz.
Przy kredycie denominowanym (indeksowany to inna bajka) wiadomo dokładnie, ile
franków pożyczono. Więc kredyt frankowy.
Z umowy można wyciąć zapis o wypłacie kredytu w złotych - ale nic to nie da, bo już
się roszczenie wszystkim przedawniło.
Z umowy wyciąć też można zapis o wymaganiu spłaty w złotych - no i teraz masz gościu
audiotele - co to spowoduje?
Czy:
1) okaże się, że kredytu w ogóle nie można spłacać, co ma swoje plusy i minusy:
a) bank nie będzie mógł żądać raty, nawet we frankach,
ale
b) dług będzie narastał.
Do tego zapewne w umowie pozostanie zapis o tym, że umowa zostaje rozwiązana przy
braku spłaty n rat - i cała pozostała kwota stanie się wymagalna - i to niestety z
dniem rozwiązania umowy, a nie z dniem jej zawarcia
2) ponieważ kredytu nie ma jak spłacać, umowa zostanie uznana za nieważną - dla
klienta mega cudo, bo nie dość, że nic bankowi nie będzie musiał oddać, to jeszcze
dostanie zwrot rat za ostatnie 10 lat, oczywiście mieszkanie również zostanie u
klienta, a bank będzie ew. mógł się wozić z deweloperem,
3) jednak znajdzie się przepis, który uzupełni umowę o możliwość spłaty rat we
frankach - czyli coś, co od dawna już można sobie aneksem załatwić.
Widzę, że masz niestety denominowany - więc jeśli nie spełni się scenariusz 2, to
zostaniesz w pewnym sensie do podpisania aneksu zmuszony - a swoją drogą dlaczego
tego jeszcze nie zrobiłeś? Lubisz płacić spread bankowi, czy zasada "jednego konta w
rodzinie" (więc kantoru aliora nie założysz, choćby dopłacali) jest tak silna jak
zasada "nienoszenia flinty na ramieniu"?
> Można się pospierać w tej kwestii ale skoro TSUE jest wyraźnie uczulony
> na interes kredytobiorcy to wiadomo czyją stronę poprze ;-)
UE jest uczulona na interes konsumenta, a nie TSUE na interes frankowiczów.
Sąd okręgowy w DC zapytał o interpretację dyrektywy unijnej - i ją dostał.
> A dodatkowo (co bardzo ważne choć Tsue chyba się tym nie zajęło)
> (JESZCZE) kredyt hipoteczny jest w prawie POLSKIM PRAWIE BANKOWYM jasno
> opisany a kwota kapitału oprócz wpływun na nią widzi misię banku nie
> może BYĆ zmienna. To wtedy nie jest już kredyt hipoteczny.
To też tylko w kredycie indeksowanym.
W polskim prawie bankowym nie ma nic o tym, że _kwota_kapitału_w_złotówkach_ ma być
niezmienna - jedynie _kwota_kapitału_ ma być niezmienna - i przy denominowanym jest,
we frankach.
-
50. Data: 2019-10-04 12:47:34
Temat: Re: Frankowicze
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu piątek, 4 października 2019 11:51:55 UTC+2 użytkownik z napisał:
> W dniu 2019-10-04 o 11:24, Dawid Rutkowski pisze:
> > No nawet jakby się przedawniało dopiero po 10 latach to i tak banki są w d4.
>
> Banków które udzielały kredytów frankowych jest chyba z 5 z czego tylko
> w dwóch przypadkach przy czarnym scenariuszu trzeba będzie je
> dokapitalizować.
Zobacz sobie tutaj, jak to wygląda:
https://marciniwuc.com/wp-content/uploads/2019/10/kr
eydyty-frankowe-w-polskich-bankach.jpg
Alior na franki się nie załapał, za późno otworzyli - i nie kupił ich razem z resztką
BPH.
ING też mało takich udzielił.
Pekao-żubr sam nie udzielał, ale kupił z większą częścią BPH.
BNP Paribas ma zapewne z BGŻ.
PKO-skarbonka udzielał sam - ale i sporo łyknął z przejęciem nordei (choć tu podobno
się zabezpieczył tanią frankową linią kredytową z "oryginalnej" nordei).
Reszta - milek, mBąk, getout, santander i BOŚ - sama się w to wpakowała.
Procentowo najbardziej umoczone są milek i getout - który i tak ledwo zipie.
Ale jeszcze jednej danej tu brakuje - niepełne informacje można sobie odnaleźć gdzie
indziej - czyli ile z tych kredytów w poszczególnych bankach to denominowane, a ile
indeksowane.