-
31. Data: 2011-05-14 22:02:24
Temat: Re: Fundusze vs WIG
Od: " ron" <r...@N...gazeta.pl>
root <m...@y...com> napisał(a):
> Ok mozesz ale w tym wlasnie moj bol: jak okreslic wartosc waluty (w
> czym?). Problem roziazaalem. Idea jest taka mam koszyk 8 walut,
> ustanowiony w jakims tam punkcie czasu w ktorym kazda waluta
> reprezentuje 1$ wartosci. Czyli udzial kazdej waluty w koszyku to 1/8
> Po jakims czasie udzialy w koszyku zmieniaja sie a nawet zmienia sie
> wartosc koszyka wyrazona w dolarach. Ten udzial waluty w koszyku jej
> wartoscia. Identyczny indeks powstalby, gdybym wyrazal wartosc waluty
> w gramach zlota czy czegokolwiek.
> Mimo to w praktyce pojawiaja sie problemy czysto techniczne w procesie
> dywersyfikacji:
> Otworz pozycje o kierunku na chybil trafil: np. E/U, AUD/NZD, CHF/JPY
> i AUDCAD sa one malo skorelowane. W praktyce w ciagu 1 tygodnia
> bedziesz pare dni na minusie i pare dni na plusie. Pytanie: kiedy
> zamknac portfel?
> Nie potrafie sobie z tym poradzic.
Jeszcze dla lepszego snu-
- nie musisz okreslac wartości waluty, o tym już pomyślał ktoś inny,
masz do wglądu indeksy walut, różne, lepsze i gorsze, ale jest wybór,
musisz jedynie zdecydować jakie warunki indeksu są w/g Ciebie
miarodajne, i dalej to już bułka z masłem..., jeżeli coś takiego
istnieje na fx...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
32. Data: 2011-05-14 22:09:36
Temat: Re: Fundusze vs WIG
Od: " ron" <r...@N...gazeta.pl>
root <m...@y...com> napisał(a):
> > Banki daj=B1 chyba z 5%, mo=BFe to lepsze dla Ciebie ?
> >
> > --
> > Wys=B3ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/use=
> net/- Ukryj cytowany tekst -
> >
> > - Poka=BF cytowany tekst -
>
> Tak wlasnie myslalem. Kolejny ktory zjadl juz tyle rozumow, ze dla
> innych braklo ';)
Już na koniec,
pierdolicie Hipolicie,
tu nie ma rozumów, fx to ciężki rynek, a Ty szukasz łatwych
rązwiązań, nie masz szans z takim podejsciem,
mówisz 7 lat?
no, jak jeszcze w ten sposób pytasz, to myślę, że czas zmienić zajęcie.
Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
33. Data: 2011-05-14 22:21:32
Temat: Re: Fundusze vs WIG
Od: root <m...@y...com>
On 15 Maj, 00:09, " ron" <r...@N...gazeta.pl> wrote:
> root <m...@y...com> napisał(a):
>
> > > Banki daj=B1 chyba z 5%, mo=BFe to lepsze dla Ciebie ?
>
> > > --
> > > Wys=B3ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/use=
> > net/- Ukryj cytowany tekst -
>
> > > - Poka=BF cytowany tekst -
>
> > Tak wlasnie myslalem. Kolejny ktory zjadl juz tyle rozumow, ze dla
> > innych braklo ';)
>
> Już na koniec,
> pierdolicie Hipolicie,
> tu nie ma rozumów, fx to ciężki rynek, a Ty szukasz łatwych
> rązwiązań, nie masz szans z takim podejsciem,
> mówisz 7 lat?
> no, jak jeszcze w ten sposób pytasz, to myślę, że czas zmienić zajęcie.
> Pozdrawiam.
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
Z ciebie to stary wyjadacz, prawda? Nerwy masz skolatane i oczy
spawacza jak prawdziwy forexowiec. Ja tez. Wiec nie pitol tu mi
dyrdymalow o podejsciu. Zadalem proste pytanie. W koncu nie ma
obowiazku odpowiadania.
Co do zajęcia to po arogancji widac, ze tez powinienes sie zastanowic
nad zmianą. Nerwy juz nie te.
-
34. Data: 2011-05-14 22:23:14
Temat: Re: Fundusze vs WIG
Od: totus <t...@p...onet.pl>
skippy wrote:
> Użytkownik "root" <m...@y...com> napisał w wiadomości
> news:87dfe584-e6c8-4b5e-a5e9-5d846beaefdc@p13g2000yq
h.googlegroups.com...
> On 14 Maj, 22:14, "skippy" <m...@t...moon> wrote:
>> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w
>> wiadomościnews:892cq4j1ncdq$.cpw6tsg97p97$.dlg@40tud
e.net...
>>
>> > W ogóle to chciałem przypatrzyć się szczegółowo dywersyfikacji. Na czym
>> > takowa polegałaby np. na FX?
>>
>> na tym samym
>> im większa, tym bardziej wynik będzie zblizony do średniej
>> bo co innego niby?
>
> Ale jak ja zrealizowac. Co to znaczy kupic indeks walut? Czy cos
> takiego istnieje? Tu pojawiaja sie trudnosci inne niz w przypadku
> zwyklych akcji czy towarow. Waluty sa wymieniane na siebie a nie
> kupowane czy sprzedawane. Nie ma w rzeczywistosci short i nie ma
> long ;)
>
> ==================
>
> no właśnie dlatego byłem ciekaw na pomysł
> sama "dywersyfikacja" to nic innego jak uśrednienie
> nie jest to tożsame ze zbliżeniem sie do indeksu, choć w przypadku
> kupowania składników indeksu może być
>
> w szczególnosci po co u nas kupować 20 jak można 3 w porywach 5
>
> przy manewrach na grząskim gruncie dywer... zabezpiecza przed obsuwą
> wszystkiego jesli jeden z klocków nagle się zrówna z zerem
>
> ona jest tylko po to i po nic innego
>
> jeśli zdywer... składniki idą w piach to suma też
>
> czyli to tylko taki własny, prywatny indeks, dobrany wg jakiegoś
> kryterium, zazwyczaj błędnego
>
> co do fx, chyba sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, choć jakoś dziwnie,
> bo na wszystko jest mozliwa krótka sprzedaż więc skąd te jakieś
> rozgraniczenia? jest możliwa NA WSZYSTKO i jesli tak, to ktoś to robi
>
> podejście jest więc mylne od podstaw
>
> na niczym nie istnieje pojęcie "dywersyfikacja" rozumiana jako coś w
> rodzaju wzrostu equity
>
> pojęcie brzmi dumnie, bo jak pan Jasio Kazio czy Maruś mówią je w radio,
> to słuchacz ma wrażenie ze zrobili wszystko aby portfel był bezpieczny
> przed klapą, a chyba nawet żeby był jakos ogólniei zawsze podatny na
> wzrosty
>
> no ale tak nie jest
Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i
ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to kupię
trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest uśrednianie
wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot. Kupowanie poza nim to
strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?
-
35. Data: 2011-05-14 22:33:08
Temat: Re: Fundusze vs WIG
Od: root <m...@y...com>
>
> Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i
> ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to kupię
> trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest uśrednianie
> wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot. Kupowanie poza nim to
> strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -
Tak pisal Warren B. Oczywiscie ze sie zgodzimy. To objaw ignorancji.
BTW. Cale zycie gralem w totka ale dopiero dzis trafilem szostke, ergo
przez 30 lat wydalem mnostwo kasy niepotrzebnie, zamiast od razu
skreslic wlasciwa kombinację. Jestem totalny nieudacznikiem ;)
-
36. Data: 2011-05-14 22:48:11
Temat: Re: Fundusze vs WIG
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
>>
>> Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i
>> ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to kupię
>> trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest uśrednianie
>> wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot. Kupowanie poza nim
>> to strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?- Ukryj cytowany tekst -
>>
>> - Pokaż cytowany tekst -
>
> Tak pisal Warren B. Oczywiscie ze sie zgodzimy. To objaw ignorancji.
> BTW. Cale zycie gralem w totka ale dopiero dzis trafilem szostke, ergo
> przez 30 lat wydalem mnostwo kasy niepotrzebnie, zamiast od razu
> skreslic wlasciwa kombinację. Jestem totalny nieudacznikiem ;)
To zła analogia. Z handlem na ryku mam inne dylematy niż wynik losowania.
Najpierw muszę nauczyć się diagnozować punkty zwrotu kursu papieru, muszę tu
znacznie obniżyć swój poziom ignorancji. Nie ma to nic wspólnego z wynikiem
losowania. Jak to będę umiał to następnym ruchem jest znaleźć rynek gdzie
moja wiedza przyniesie najwyższy zwrot. Na koniec zacząć handlować.
Kupowanie wszystkiego po trochu, np złota i śliwek, o których wiem, że na
pewno zgniją i je wyrzucę, to nie dla mnie. Jestem zdania, że im większe
ryzyko tym większy zysk. Podejmuje takie ryzyko jakie jestem w stanie
zaakceptować czyli wytrzymać. W/g mnie nie ma nic takiego jak pewny zysk.
Pewny zysk to sprzeczność. Gazetowe pierdolenie. Im pewniejsza spłata
obligacji tym niższe oprocentowanie. Teraz najlepiej płaca greckie.
Dywersyfikacja to mądre słowo wymyślone przez pismaków, którzy na rynkach
nie handlowali nigdy. Pewny zysk równa się 0%
-
37. Data: 2011-05-14 23:12:11
Temat: Re: Fundusze vs WIG
Od: " ron" <r...@N...gazeta.pl>
totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i
> ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to kupię
> trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest uśrednianie
> wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot. Kupowanie poza nim to
> strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?
>
Największa bzdura jaką tylko można powiedzieć.
Dywersyfikacja jest objawem troski o swój kapitał,
chyba, że traktujesz to tak, jak lekkoduch-
- łatwo przyszło. łatwo poszło.
Ale, jeszcze raz powtarzam, -DYWERSYFIKACJA-
rozdział kapitału i bardzo nie koniecznie na jednej
specyfice koledzy, może jednak troche na kontach w bankach,
troche na obligacjach, troche na akcjach, reszta na dużych
ryzykach, fx, gpw, czy nawet kasyno, toż to podobna ,,inwestycja,,
do wielu rynków ,,kapitałowych,,.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
38. Data: 2011-05-14 23:23:35
Temat: Re: Fundusze vs WIG
Od: root <m...@y...com>
On 15 Maj, 00:48, totus <t...@p...onet.pl> wrote:
> root wrote:
>
> >> Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i
> >> ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to kupię
> >> trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest uśrednianie
> >> wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot. Kupowanie poza nim
> >> to strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?- Ukryj cytowany tekst -
>
> >> - Pokaż cytowany tekst -
>
> > Tak pisal Warren B. Oczywiscie ze sie zgodzimy. To objaw ignorancji.
> > BTW. Cale zycie gralem w totka ale dopiero dzis trafilem szostke, ergo
> > przez 30 lat wydalem mnostwo kasy niepotrzebnie, zamiast od razu
> > skreslic wlasciwa kombinację. Jestem totalny nieudacznikiem ;)
>
> To zła analogia. Z handlem na ryku mam inne dylematy niż wynik losowania.
> Najpierw muszę nauczyć się diagnozować punkty zwrotu kursu papieru, muszę tu
> znacznie obniżyć swój poziom ignorancji. Nie ma to nic wspólnego z wynikiem
> losowania. Jak to będę umiał to następnym ruchem jest znaleźć rynek gdzie
> moja wiedza przyniesie najwyższy zwrot. Na koniec zacząć handlować.
> Kupowanie wszystkiego po trochu, np złota i śliwek, o których wiem, że na
> pewno zgniją i je wyrzucę, to nie dla mnie. Jestem zdania, że im większe
> ryzyko tym większy zysk. Podejmuje takie ryzyko jakie jestem w stanie
> zaakceptować czyli wytrzymać. W/g mnie nie ma nic takiego jak pewny zysk.
> Pewny zysk to sprzeczność. Gazetowe pierdolenie. Im pewniejsza spłata
> obligacji tym niższe oprocentowanie. Teraz najlepiej płaca greckie.
> Dywersyfikacja to mądre słowo wymyślone przez pismaków, którzy na rynkach
> nie handlowali nigdy. Pewny zysk równa się 0%
Moze racje ma ron, ze tępy jestem i nie znam sie. Skoro po tylu latach
zadaję glupie pytania i stosuję glupie analogie. W gruncie rzeczy FX,
kontrakty czy akcje to ten sam hazard.
Piszesz o wiedzy. Czy obstawianie koni na wyscigach nie wiaze sie z
wiedzą? Czy gra w pokera nie wiąże się z wiedzą? Czy obstawianie
piłkarzyków nie wiąże sie z wiedzą? A widziałeś kiedyś bogatego
"koniarza" albo pokerzystę. Bogatego nie przez jeden wieczór ale
takiego, ktory potrfiłby utrzymać sie na topie przez wiele lat.
Moja analogia bierze sie wlasnie z FX. Powinienem zaczac "w zyciu
kazdego mężczyzny przychodzi taki moment...."
Podsumowalem sobie dzisiaj wszystkie dochody i straty z FX przez 7
lat. Dziwne, spodziewalem sie zera ale wyszlo nadzyczaj dobrze bo
260%. W ciagu tych 7 lat naprawde "wygrałem" tylko 3 razy raz w w
2006-7 podczas trendu na euro i aud drugi w 2008 podczas upadku euro i
trzeci - teraz na srebrze. Reszta z z ponad 3000 transakcji w sumie są
stratami. Dziwisz sie mojej analogii? Czy FX i trejding w ogolnosci
nie jest przypadkiem zajeciem zbyt maniakalno-depresyjnym? Za dużo ode
Co w tym dziwnego, ze dywersyfikacja majaca na celu uproszczenie
procesu inwestowania. Zdjęcie tego ciężaru. Bo ciężar jest potężny,
Prawde napisal Ron, FX to cieżki rynek. Ja bym powiedzial ze to slabo
powiedziane. On zwyczajnie niszczy zdrowie.. Jesli ktos sadzi ze majac
1000$ potroi je w ciagu 2 tygodni, to zgodze sie ze to mozliwe, ale
chce go zobaczyc jak sie zachowa gdy potem umoczy caly swoj zarobek po
2 dniach a w 3cim straci depo. Po reakcji mozna bedzie rozpoznac czy
gosc sie nadaje czy nie.
Moze inni maja inne doswiadczenia. Ja mam wlasnie takie: przez 7 lat
wygralem 3 razy i to mi musi wystarczyc. Wytrzymasz cos takiego?
Jestem zmeczony swoja ignorancja i postepuje jak ignorant - staram sie
znalezc latwiejszy spsob. Chcialbym wygrywac mniej ale czesciej. Tak
po prostu latwiej zniesc ten stres.
-
39. Data: 2011-05-14 23:24:53
Temat: Re: Fundusze vs WIG
Od: " ron" <r...@N...gazeta.pl>
totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):
> To zła analogia. Z handlem na ryku mam inne dylematy niż wynik losowania.
> Najpierw muszę nauczyć się diagnozować punkty zwrotu kursu papieru, muszę
tu
> znacznie obniżyć swój poziom ignorancji. Nie ma to nic wspólnego z wynikiem
> losowania. Jak to będę umiał to następnym ruchem jest znaleźć rynek gdzie
> moja wiedza przyniesie najwyższy zwrot. Na koniec zacząć handlować.
> Kupowanie wszystkiego po trochu, np złota i śliwek, o których wiem, że na
> pewno zgniją i je wyrzucę, to nie dla mnie. Jestem zdania, że im większe
> ryzyko tym większy zysk. Podejmuje takie ryzyko jakie jestem w stanie
> zaakceptować czyli wytrzymać. W/g mnie nie ma nic takiego jak pewny zysk.
> Pewny zysk to sprzeczność. Gazetowe pierdolenie. Im pewniejsza spłata
> obligacji tym niższe oprocentowanie. Teraz najlepiej płaca greckie.
> Dywersyfikacja to mądre słowo wymyślone przez pismaków, którzy na rynkach
> nie handlowali nigdy. Pewny zysk równa się 0%
Rację masz w jednym 100%, im większe ryzyko, tym większy zysk.
I co dalej?
Co dalej jak nie trafisz?
Aha, podejmujesz takie ryzyko, jakie jesteś w stanie zaakceptować,
czyli albo zarabiasz obok super i tracisz to w spekule, i stawiasz jak
w kasynie na dobrą karte, i czekasz na ten dzień, może nadejdzie,
a nie lepiej małą łyżeczką?, wiesz, że dużą można się zadławić?
a nawet utopić?
Ale, już mi się to nudzi, grajcie chłopaki na full, dawcy też potrzebni,
pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
40. Data: 2011-05-14 23:38:28
Temat: Re: Fundusze vs WIG
Od: root <m...@y...com>
On 15 Maj, 01:24, " ron" <r...@N...gazeta.pl> wrote:
> totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>
>
> > To zła analogia. Z handlem na ryku mam inne dylematy niż wynik losowania.
> > Najpierw muszę nauczyć się diagnozować punkty zwrotu kursu papieru, muszę
> tu
> > znacznie obniżyć swój poziom ignorancji. Nie ma to nic wspólnego z wynikiem
> > losowania. Jak to będę umiał to następnym ruchem jest znaleźć rynek gdzie
> > moja wiedza przyniesie najwyższy zwrot. Na koniec zacząć handlować.
> > Kupowanie wszystkiego po trochu, np złota i śliwek, o których wiem, że na
> > pewno zgniją i je wyrzucę, to nie dla mnie. Jestem zdania, że im większe
> > ryzyko tym większy zysk. Podejmuje takie ryzyko jakie jestem w stanie
> > zaakceptować czyli wytrzymać. W/g mnie nie ma nic takiego jak pewny zysk.
> > Pewny zysk to sprzeczność. Gazetowe pierdolenie. Im pewniejsza spłata
> > obligacji tym niższe oprocentowanie. Teraz najlepiej płaca greckie.
> > Dywersyfikacja to mądre słowo wymyślone przez pismaków, którzy na rynkach
> > nie handlowali nigdy. Pewny zysk równa się 0%
>
> Rację masz w jednym 100%, im większe ryzyko, tym większy zysk.
> I co dalej?
> Co dalej jak nie trafisz?
> Aha, podejmujesz takie ryzyko, jakie jesteś w stanie zaakceptować,
> czyli albo zarabiasz obok super i tracisz to w spekule, i stawiasz jak
> w kasynie na dobrą karte, i czekasz na ten dzień, może nadejdzie,
> a nie lepiej małą łyżeczką?, wiesz, że dużą można się zadławić?
> a nawet utopić?
> Ale, już mi się to nudzi, grajcie chłopaki na full, dawcy też potrzebni,
> pozdrawiam.
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
A Ty co robisz. Skalpujesz po 5 pipsow 50 razy dziennie. Mautkie
lyzeczki. Tysiace malutkich lyzeczek. W koncu przychodzi jeden dzien i
ktos wylacza swiatlo albo szpila na 200pipsow i z trudem uzbierane
ziarenka znikają. Jak sie wtedy czujesz? Masz ochotę pierd...ąć
piescią w twarz panu rynkowi albo brokerowi albo komukolwiek?
Co za roznica? Przegrywac zawsze jak ja albo skalpowac i przegrywac
raz rok. Wszystko juz przeszedlem kolego. I tacy jak Ty wyjadacze i
guru mnie juz nie przerazają.