eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Haracz
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 21. Data: 2005-04-06 23:40:10
    Temat: Re: Haracz
    Od: nod <n...@o...pl>

    rsa127 napisał(a):

    >A możesz podać jakieś podstawy prawne, że to jest legalne i zgodne ?? Bo
    >mnie ich ubezpieczenie nie interesuje, ja kartę ubezpieczoną mam i czuję się
    >bezpieczny, a jak oni się boją czegoś to niech się ubezpieczą, ale mnie tym
    >dodatkowo nie obciążają.
    >
    >pozdr
    >nod
    >
    >To chyba coś nie tak. Jeśli ktoś uważa, że coś jest nielegalne to niech da
    >podstawę prawną, a nie na odwrót.
    >
    >
    Umowa eCard - merchant zabrania przenoszenia kosztów w przypadku
    płatności kartą na klienta, tylko dlatego, że wynrał właśnie tą formę
    płatności (dowiadywałem się w eCard'zie). Niestety prawo jest w tej
    materii jak zawsze kulawe i pseudo-ubezpieczenie jest dobrą przykrywką
    do przerzucenia kosztów, bo nosi nazwę "ubezpieczenie".

    pozdr
    nod


  • 22. Data: 2005-04-07 08:57:59
    Temat: Re: Haracz
    Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>

    nod <n...@o...pl> wrote:
    > Powiedz mi tylko jedno - co oni ubezpieczają w przypadku transakcji
    > kartowych, że ja jako klient muszę ponieść za to dodatkową opłatę ? Bo
    > jeżeli chodzi o przerzucenie kosztów prowizji, które merchant płaci
    > eCard'owi to zgodnie z zapisami umowy jest to nielegalne. Dowiadywałem
    > się w eCard'zie. Na stronach pstryk.pl nie ma słowa o przedmiocie
    > ubezpieczenia. Podawany przez Ciebie przykład kosztów przesyłki jest w
    > tym przypadku błędny - oni różnicują koszty przesyłki w zależności od
    > formy dostarczenia, więc nijak się to ma do "ubezpieczenia".

    No i zeby ubezpieczyc, to chyba trzeba jakas umowe podpisac ;) Albo ja
    okazac klientowi.... ;)

    --
    Michał 'Amra' Macierzyński || http://PRnews.pl
    Banki, karty, konta oraz public relations.
    Zadbaj o swoje pieniądze!



  • 23. Data: 2005-04-07 13:56:55
    Temat: Re: Haracz
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Piotr" <p...@c...cz> writes:

    > Prosty przyklad - biuro podrozy - prowizja za sprzedaz obcej oferty wynosi
    > np. 4%.

    Skad ten przyklad? A jesli wynosi ponad 25%? A to nie jest niemozliwe
    (w konkretnym przypadku sprawdzalem ceny w biurze i bezposrednio
    u organizatora).

    Pytanie jednak - co to ma do rzeczy? Od kiedy to klient ma sie martwic
    oplacalnoscia uslug uslugodawcy?

    > Ludzie placa sporadycznie wiec np. placa prowizje za karte 3,5%....

    Bardzo dziwne - ludzie placa sporadycznie ale nie jest to 10 zl, wiec
    chyba nie uzywaja zelazek?

    > Wiec zysku wychodzi 0,5%... I co?

    I nic, bo implikacja falsz -> cokolwiek wiele nikomu nie da.

    > lepiej klienta wyslac zeby biegal szukac
    > bankomatu, gdzie za wyplate zaplaci podobna prowizje?

    Jest to niezgodne z umowa zawarta pomiedzy sprzedawca i acquirerem,
    a wiemy o tym stad, ze taki punkt w tej umowie musi znajdowac sie ze
    wzgledu na umowe pomiedzy VISA i MC a acquirerem.

    Dodatkowo moze to byc niezgodne z umowa pomiedzy klientem i wydawca karty
    - wydawca karty, powolujac sie na umowe z VISA/MC, takze moze zapewnic
    klienta, ze sprzedawca nie bedzie ze wzgledu na zaplate karta zwiekszal
    ceny.

    > Inny - sprzedaje w
    > kiosku gazete za 2 zl, zarabiam 0,50 zl... Klient chce placic karta - bo
    > karty sa przyjmowane - za zautoryzacje zaplace wiecej niz zarobie...

    Autoryzacja nie jest obowiazkowa. Nawet jesli klient placi plaska karta.
    Jesli placi gotowka, to takze jest szansa ze 200 zl ktore da bedzie
    falszywe - ja bym chyba wolal ryzykowac 2 zl niz 200 zl.

    > Wiec
    > sprzedawcy sobie radza - doliczajac "ubezpieczenie", "oplate" itp. - i wcale
    > mnie to nie dziwi... Po prostu tak jest

    Tak, to tak jest ze rozni ludzie nie wywiazuja sie z przyjetych na siebie
    dobrowolnie zobowiazan - i staraja sie usprawiedliwiac to w mniej lub
    bardziej zalosny sposob.

    > Zgadza sie... Takie Makro nie przyjmuje bo im sie po prostu nie oplaca

    Ich wybor. Biorac pod uwage ze ich klienci to chyba glownie mali
    sklepikarze, ktorzy takze uzywaja raczej tylko gotowki, to moze nawet
    sensowny.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 24. Data: 2005-04-07 13:59:57
    Temat: Re: Haracz
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl> writes:

    > Jestes taki pewien? A co powiesz o kredycie kupieckim?
    > Sklep spozywycz taki dostaje, a posrednik juz nie musi.

    Posrednik tym bardziej - to nawet nie jest kredyt, po prostu klient
    placi od razu (karta czy nie karta), a posrednik tylko rezerwuje
    usluge, a placi dopiero przej jej rozpoczeciem.

    Albo np. klient placi iles_tam % na poczatku, a reszte doplaca na pare
    dni przed terminem zaplaty organizatorowi.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 25. Data: 2005-04-07 16:40:03
    Temat: Re: Haracz
    Od: Darek <d...@i...pl>

    Piotr napisał (-a):

    > Innych - nie stac na strate kilku zlotych - czy jest to
    > dziwne?

    Sam sobie odpowiedziałeś. Tzn., lepiej "nabić w butelkę" klienta?
    Twój zysk przede wszystkim? A gdzie miejsce na uczciwe interesy ?
    To jest dziwne.

    Poazdrawiam
    Dark
    --
    Bardzo ładny podpis :)


  • 26. Data: 2005-04-07 21:10:31
    Temat: Re: Haracz
    Od: Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl>

    On Thu, 7 Apr 2005 01:16:34 +0200, "Piotr" <p...@c...cz> wrote:

    >> facet wmawiał mi, że kiedy płacę kartą, to on jest stratny, gdyż musi
    >swoje
    >> pieniądze wyłożyć (zanim moje otrzyma) i w ogóle od tego musi się
    >
    >Oczywiscie ze jest. Sprzedaje towar za 1 zl, jade do hurtowni, kupuje
    >kolejny, sprzedaje - i zarabiam bo duzo sprzedaje. A tak - sprzedaje za 1 zl
    >i czekam az fizycznie dostane aby znow zakupic towar... Czyli jestem stratny
    >bo nie mam gotowki na obrot...

    spokojnie da się pożyczyć pieniądze na mniej niż 550% rocznie :-)
    --
    Jarek Andrzejewski


  • 27. Data: 2005-04-08 17:31:46
    Temat: Re: Haracz
    Od: "radon" <r...@c...pl>

    > Nie widzę różnicy pomiędzy zakupem wycieczki za 3000zl a zrobieniem zakupów
    > w sklepie spożywczym za 100zl.
    >
    > W jednym i drugim przypadku sprzedawca nie dostaje kasy od razu. To w takim
    > razie dlaczego mam placic
    > za wycieczke 3% wiecej ?
    > To sie kupy nie trzyma i wyjasnienie tego dyra było kompletnie bez sensu.
    >
    Myslę ,ze po prostu wielki sklep ma inne prowizje ze względu na wartość
    transakcji. I nie wynoszą one 3%. A i tak starają sie promowac "własne" karty
    płatnicze .

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1