-
21. Data: 2014-03-11 16:24:15
Temat: Re: I komu teraz lać ?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 11 Mar 2014 15:29:10 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski
> "J.F." 1p4lbpiab2m7h$....@4...net
>> Ale przelewy do innych bankow trzeba podrozyc :-)
P.S. mniej dziwnych wspomnien zyciowych prosze.
> Byłem skarbnikiem w ostatniej klasie podstawówki i w pierwszej
> klasie ogólniaka -- wiem, że operowanie cudzymi pieniędzmi
> jest opłacalne także wtedy, gdy trzeba oddać więcej, niż
> się wzięło.
Wiedza wyniesiona z SKO ?
Troche dziwne ... taki skarbnik-dziecko to raczej moze wpasc w pulapke
kredytowa niz czegos sie z tego nauczyc.
> Pieniądz to towar -- jak masło czy most lub materac. ;)
> Na materacu można wyspać się wygodniej iż na podłodze/klepisku;
> masłem można posmarować kromkę chleba i na maśle można usmażyć
> jajecznicę; most skraca drogę, obniża koszty przeprawy...
Owszem, tylko odroznijmy wydatki biezace (maslo) od inwestycyjnych
(most, materac).
> Pieniądz, jak każdy towar, ma swoją cenę.
> Kredytobiorca płaci bankowi za pieniądz -- depozytariuszowi płaci bank.
> Skoro bank przyjmuje Twoje wynagrodzenie, ma szmal, za który nie płaci.
> Ma przez chwilę -- lub przez tydzień... Ma za freeko zupełnie,
Owszem.
Wydaje sie ze najprostsze bedzie (nisko) oprocentowane konto biezace.
Ale nie, banki tego wyraznie unikaja, ciekawe czemu.
J.
-
22. Data: 2014-03-16 06:14:56
Temat: Re: I komu teraz lać ?
Od: TrzyLinie <t...@o...pl>
W dniu 2014-03-11 16:24, J.F. napisał(a):
>> Pieniądz, jak każdy towar, ma swoją cenę.
>> Kredytobiorca płaci bankowi za pieniądz -- depozytariuszowi płaci bank.
>> Skoro bank przyjmuje Twoje wynagrodzenie, ma szmal, za który nie płaci.
>> Ma przez chwilę -- lub przez tydzień... Ma za freeko zupełnie,
>
> Owszem.
> Wydaje sie ze najprostsze bedzie (nisko) oprocentowane konto biezace.
> Ale nie, banki tego wyraznie unikaja, ciekawe czemu.
No właśnie. Czy masz jakiś pomysł dlaczego unikają? Podziel się nim, pls,
pls :)
--
TrzyLinie
-
23. Data: 2014-03-17 00:49:43
Temat: Re: I komu teraz lać ?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"TrzyLinie" lg3c0g$232$...@d...me
>> Wydaje sie ze najprostsze bedzie (nisko) oprocentowane konto biezace.
>> Ale nie, banki tego wyraznie unikaja, ciekawe czemu.
Polbank nie unikał. Było oszczędnościowe, oprocentowane, z dołączoną
doń debetówką. :) Nie można było zeń lać za free? A stamtąd (z tego
banku) w ogóle można było lać? Przez jakiś czas cierpliwie lałem,
później jednak starość (niedomagania związane z moim wiekiem)
wzięła górę...
Eurobank ma ROR oprocentowany -- słabo, ale jednak oprocentowany.
No właśnie ROR -- rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy.
Jak oszczędzać na nieoprocentowanym rachunku?
> No właśnie. Czy masz jakiś pomysł dlaczego unikają? Podziel się nim, pls, pls :)
Liczą na lenistwo -- wielu osobom nie chce się przelewać
z konta w kĄt. ;) I wielu osobom nie chce się zastanowić
nad rozszyfrowaniem słowa/skrótu ROR.
Ponadto -- po co komu na takich kontach pieniądze?
Czy nie lepiej schodzić na tych kontach pod krechę
(brać kredyty, czynić debety) niż trzymać jakieś
oszczędności?
W gospodarce zdrowej warto zaciągać kredyty a debety
są zazwyczaj stosownie oprocentowane na każdym rachunku.
(wyjątkiem są akcje takie, jak w Mille)
-=-
Jak jednak wytłumaczyć sens kredytowania tam, gdzie PKB
rośnie w tempie 1.6% rocznie a za pożyczone pieniądze po
roku trzeba zapłacić 16%? :)
Jeśli jakiś interes daje zysk tylko jednej z dwóch
stron uczestniczących w danym przedsięwzięciu,
nawarstwia się problem. Jeśli bank chce żerować ;)
stale na swym kliencie -- musi zadbać o obopólną
opłacalność kredytowania. :) To nie sprawa banku,
jak klient zagospodaruje powierzone mu pieniądze?
IMO to właśnie zadanie banku -- przewodzenie wypłacalności klienta.
Oczywiście klient także musi oszacować zyskowność inwestycji, którą
chce pokryć/sfinansować zaciąganym kredytem.
Jeśli bank źle oszacuje możliwości (zdolność
kredytową) klienta, może dojść do
() niewypłacalności klienta typu Sp. zoo
(więc i do finansowej straty dla banku)
lub do
() utraty klienta poległego głodową śmiercią (więc stałe żerowanie
na nim odpada a liczba potencjalnych klientów jest ograniczona)
bądź do
() ubożenia klienta, który wcześniej czy później zauważy,
że zaciąganie drogich pożyczek nie jest opłacalne
(czyli utracenia żerowiska)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
24. Data: 2014-03-17 13:18:11
Temat: Re: I komu teraz lać ?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał w wiadomości
>"TrzyLinie" lg3c0g$232$...@d...me
>No właśnie ROR -- rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy.
>Jak oszczędzać na nieoprocentowanym rachunku?
Oszczedzac, bezprocentowo :-)
>> No właśnie. Czy masz jakiś pomysł dlaczego unikają? Podziel się
>> nim, pls, pls :)
>Liczą na lenistwo -- wielu osobom nie chce się przelewać
>z konta w kĄt. ;) I wielu osobom nie chce się zastanowić
>nad rozszyfrowaniem słowa/skrótu ROR.
ciekawe czy przy np 1% nie zarobili by wiecej - bo ludziom nie
chcialoby sie czytac o innych lokatach.
>Ponadto -- po co komu na takich kontach pieniądze?
>Czy nie lepiej schodzić na tych kontach pod krechę
>(brać kredyty, czynić debety) niż trzymać jakieś
>oszczędności?
>W gospodarce zdrowej warto zaciągać kredyty a debety
>są zazwyczaj stosownie oprocentowane na każdym rachunku.
Biorac pod uwage procenty - smiem twierdzic ze nie, jesli nie trzeba.
W sensie: lepiej ze sobie tam ta jedna czy dwie pensje bezuzytecznie
leza, niz mam placic za limit debetowy, odsetki za debet itp.
Co innego jak odsetki male, a inwestycja np w akcje przynosi duzy
zysk.
>Jeśli bank źle oszacuje możliwości (zdolność
>kredytową) klienta, może dojść do [....]
> () ubożenia klienta, który wcześniej czy później zauważy,
> że zaciąganie drogich pożyczek nie jest opłacalne
> (czyli utracenia żerowiska)
Ale przy krotkoterminowych nie jest tak zle, nawet te 16%, na pol roku
co miesiac splacane nie wydaje sie duzo.
J.
-
25. Data: 2014-03-18 03:22:55
Temat: Re: I komu teraz lać ?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"J.F" 5326e805$0$2234$6...@n...neostrada.pl
>>W gospodarce zdrowej warto zaciągać kredyty a debety
>>są zazwyczaj stosownie oprocentowane na każdym rachunku.
> Biorac pod uwage procenty - smiem twierdzic ze nie, jesli nie trzeba.
> W sensie: lepiej ze sobie tam ta jedna czy dwie pensje bezuzytecznie
> leza, niz mam placic za limit debetowy, odsetki za debet itp.
Bierzesz 100 pln, oddajesz po roku 120 pln, ale bierzesz
100% swej miesięcznej pensji a oddajesz tylko 50% swej
miesięcznej pensji, bo stosownie więcej zarabiasz po
roku właśnie dzięki temu, że zaciągnąłeś kredyt i:
() jeździsz po moście, zamiast pływać łódką
() smarujesz chleb masłem, zamiast margaryną,
przez co Twoje oczy lepiej pracują, co
skutkuje lepszymi osiągnięciami zawodowymi
> Co innego jak odsetki male, a inwestycja
> np w akcje przynosi duzy zysk.
Dlaczego inwestycja w akcje przynosi duzy zysk?
Bo ten, kto Ci sprzedał akcje, kupił za pozyskane
pieniądze (; most i masło. ;)
>>Jeśli bank źle oszacuje możliwości (zdolność
>>kredytową) klienta, może dojść do [....]
>> () ubożenia klienta, który wcześniej czy później zauważy,
>> że zaciąganie drogich pożyczek nie jest opłacalne
>> (czyli utracenia żerowiska)
> Ale przy krotkoterminowych nie jest tak zle, nawet te 16%,
> na pol roku co miesiac splacane nie wydaje sie duzo.
Nie jest ważne, czy 1.6%, czy 165%. ;) Ważne, abyś zarobił
na zaciągniętym kredycie -- abyś Ty zarobił, i aby bank
zarobił. Ty zarobisz tyle, że zbudujesz pałac marmurowy,
zaś bank... Hm... Bankierzy będą ogryzali palce z zazdrości,
gdyż dostaną tylko swoje 165%... ;)
Pojmujesz? ;)
-- Panie... Toż to groszowe sprawy!!!
-- Owszem. Na tej stacji paliw kropla
ON kosztuje tyle, a na tej taka sama
kropla tego samego ON kosztuje
o 2 grosze mniej... ;)
-- w tym kantorze 2 grosze więcej, w tamtym
2 grosze mniej na jednym cencie amerykańskiego dolara... ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Postscriptum: Pogadajmy raczej o polityce. ;) Galileo... Co ma Sojuz we Francji
do Galileo? Kto dokarmia Amerykanów żyjących w stacji orbitalnej?
Dlaczego GLONASS szybciej fixuje? ;) I co wówczas, gdy wyłącznik GPS znajduje
się nie tylko w Hameryce, ale także w Moskwie a wyłącznik tego ostatniego
(i pierwszego zarazem, bo chyba Sowiety wcześniej zaczęły niż USA) ma tylko
Wladimir I Łagodny?... Gdy hamerykańskie samoloty wystartują, aby pogromić
rosyjską armię -- Putin I Łagodny pozwoli im na powrót i lądowanie, czy powie,
że piloci muszą katapultować (używając wynalazku sowieckiego) i jeśli spadną
na terenie Rosji, trafią do obozów pracy... ;)
Kiedyś bawiłem się z osami, które uwiły sobie gniazdko w garażu. Gniazdko miało
średnicę na oko około 40 cm... Nocą, gdy ode mnie zależało ,,nasłonecznienie''
garażu, drażniłem osy, które wylatywały z gniazda i formowały szyki ofensywne,
aby zaatakować intruza, czyli mnie -- w moim mniemaniu gospodarza ;) garażu...
Gdy osy zgromadziły stosowne oddziały -- wyłączałem światło. Jedne osy siadały
na gnieździe, inne fruwając po omacku tłukły w ściany czy w inne przeszkody,
jeszcze inne spadały na podłogę, która była pokryta twardym pyłem... Osa po
dotknięciu tej podłogi raczej nadawała się jedynie na szmelc... Każda osa
wcześniej czy później musiała znaleźć dla siebie schronienie -- na podłodze,
gdzie czekała śmierć, w gnieździe, do którego trudno było trafić po omacku
lub w innym, zacisznym ;) miejscu...
Tak oto wyglądały moje nocne zmagania z osami -- o sporne terytorium,
jakim był garaż. ;)
Kiedy Indie i Chiny będą miały swoje globalne systemy pozycjonowania?
-=-
Obacz, ;) jak wyglądają granice obecnej RP na tle granic zamieszczonej tu RON. :)
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/b2/P
olish-Lithuanian_Commonwealth_%281619%29_compared_wi
th_today%27s_borders_PL.png
Zapytaj Białorusinów żyjących (w wiadomym?) pasku na wschód od Białegostoku,
gdzie wolą żyć -- na prawosławnej Białorusi, czy w Polsce Jana Pawła II?...
Podobnież z Litwinami (tym bliżej do JPII, choć część z nich to protestanci)
i Ukraińcami...
Litwa w ciągu ostatnich kilku lat zmieniła swoje nastawienie do Polski.
-=-
Na razie Zachód ustanawia sankcje... Przykładowo -- wczoraj Niemcy
dobili z Rosją targu w sprawie ,,palnych kopalin''. ;) [czy na
podstawie tych właśnie uzgodnień będą także eksploatowane tereny
RP? -- na pradawnej zasadzie, że kurica nie ptica?]
-=-
Na pół roku czy na 100 lat -- wszystko musi dać zysk!
Na 1.6%, czy na 165% -- każdy pozyskany towar czy usługa
(pieniądz, kartofel, most, masło, ścięcie włosów itd.)
musi dać zysk!!! Jeśli nie daje -- to źle!!! Musi dać
zysk także piosenkarz (i to na zasadzie -- w zdrowym
ciele zdrowy duch, nie zaś tylko zysk estradowy, liczony
biletami) poeta (choćby piszący q pokrzepieniu serc
i dusz) i (tak samo) pisarz... Każdy żołnierz i policjant
czy strażak bądź ratownik -- musi dać zysk!!! (poprzez
przyniesienie oszczędności na zaniku rabunków czy pożarów
bądź utonięć lub innych wypadków nieszczęśliwych!!!)
Inaczej -- wcześniej czy później świat zachwieje się, powstaną
kominowe zyski, spadnie przyrost naturalny (w Europie chyba od
20 lat jest zerowy; w RP na pewno od co najmniej 22 lat jest
zerowy) i ludzkość wymrze!!!!!!! Na razie cała nadzieja leży
w Azjatach, ale jak długo można?! ;)
-=-
Wracając do polityki... Czy tak będą wyglądały tereny RP po ,,referendach''? ;)
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://upload.wik
imedia.org/wikipedia/commons/8/89/Duchy_of_Warsaw_18
09-1815.PNG&imgrefurl=http://pl.wikipedia.org/wiki/K
si%25C4%2599stwo_Warszawskie&h=224&w=225&tbnid=DC6Z5
dD0j8nL9M:&tbnh=186&tbnw=186&zoom=1&usg=__b7QFfpppHP
5WCAanzE4hsIBw31g=&docid=EQ50Ck6Vo8KJUM&itg=1&sa=X&e
i=C6gnU5rOD6Hm7AbjzoGICw&ved=0CKEBEPwdMAo
Aby było jasne -- to mapa Księstwa Warszawskiego. :)
(czyli Polski Napoleona Bonapartego)
Poznań, Kraków, Warszawa -- i Augustów oczywiście. :)
Był synem Sforzy, Włoszki, ostatnim z rodu Jagiellonów,
dlatego jego miasta należą do Korony Królestwa Polskiego
nawet/także wtedy, gdy ta KoronKa jest raczej maluteńka. ;)
Nie o ostatnim z rodu Horeszków Adam Mickiewicz powinien był
napisać w ostatnim zajeździe na Litwie, czyli w panu od spraw
trudnych i beznadziejnych, ale o ostatnim z rodu Jagiellonów!!!
[gdyż tam właśnie, nie paręset lat później, kończy się piękno
RON!!! -- wolnej od głupoty rzymskiej religijności i obłudy]
http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfab
etycznie/kaczmarskiego/o/ostatnie_dni_norwida.php
http://www.youtube.com/watch?v=AQ4o8wqDURY