eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiIKE - gdzie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 35

  • 21. Data: 2009-12-07 10:17:09
    Temat: Re: IKE - gdzie?
    Od: RobertS <b...@x...pl>


    > Jeśli obecny kurs państwa będzie zachowany, to tak. Chyba że uważasz,
    > że nic się strasznego nie będzie działo, jak jeden pracujący będzie
    > musiał utrzymać jednego emeryta (w sytuacji, gdy dziś jest kilku
    > pracujących na 1 emeryta, a system i tak ledwo zipie).
    >
    to o czym piszesz dotyczy OFE, ale IKE jest rozwiązaniem dobrowolnym -
    można, ale nie ma obowiązku inwestować/oszczędzać w ten sposób

    > Proponuję nie oszczędzać w dłuższym okresie w aktywa, które nie
    > przetrwają kryzysu. Spójrz na to tak, jakbyś żył np. w 1970r. Czy
    > oszczędzanie w złotówkach byłoby dobrym pomysłem? Z pewnością nie.

    A czy oszczędzanie w dolary (lub inną walutę) byłoby dobrym pomysłem?
    Również NIE. W nieruchomości? To przecież koszty związane z utrzymaniem ww.

    > W nieruchomościach, złocie itp.

    A jak sobie wyobrażasz inwestycję w nieruchomości? Powiedzmy, że masz
    9kzł rocznie (tyle ile wynosił limit na IKE). W jaki sposób chcesz za to
    kupić nieruchomość?


    > Przy czym złoto jest o tyle lepsze, że trudniej je, w
    > przeciwieństwie do nieruchomości, znacjonalizować.

    Oczywiście, ale masz zamiar trzymać je w domu? Ktoś przecież może je
    ukraść...A w banku? Państwo "położy na nim łapę" i również tracisz...


    > Coś w tym stylu. Polska jest słabym ekonomicznie krajem, z
    > powiększającym się długiem, lokowanie w takiej ekonomii swoich
    > oszczędności na emeryturę jest nieporozumieniem.
    >
    W wielu krajach jest jeszcze gorzej...społeczeństwa się starzeją,
    wartość walut podlega deprecjacji, dług publiczny rośnie!
    Nie jest tak, że Polska się jakoś negatywnie wyróżnia.


    --
    pozdrawiam
    RobertS


  • 22. Data: 2009-12-07 10:18:21
    Temat: Re: IKE - gdzie?
    Od: "Robert Wicik" <r...@N...onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hfifgt$v75$3@news.onet.pl...
    >
    > Uważasz, że w kilkudziesięcioletniej perspektywie państwo polskie będzie
    > w stanie wykupić swoje obligacje? Przypominam, że dług z roku na rok się
    > powiększa, jak również powiększają się zaciągnięte zobowiązania (zwłaszcza
    > dotyczące wypłat emerytur).
    >
    > Poza tym większość oszczędności OFE lokowane w obligacjach, nie ma sensu
    > zatem w swoim prywatnym planie tego dublować.

    Miałem różne IKE i doszedłem do wniosku, że zamiast finansować pośredników,
    czy też banki, lepiej bezpośrednio w obligacje.
    Fundusze czy lokaty IKE, przynajmniej te, które ja miałem, okazywały się
    mało dochodowe.
    A bezpośrednio w obligacjach SP przynajmniej wiem, na czym stoję.
    Państwo będzie ostatnim, które zbankrutuje.



  • 23. Data: 2009-12-07 10:23:18
    Temat: Re: IKE - gdzie?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Robert Wicik pisze:

    > A bezpośrednio w obligacjach SP przynajmniej wiem, na czym stoję.
    > Państwo będzie ostatnim, które zbankrutuje.


    IMHO jesteś bardzo naiwny. I młody, że nie pamiętasz choćby obligacji
    II RP.

    --
    Liwiusz


  • 24. Data: 2009-12-07 10:25:31
    Temat: Re: IKE - gdzie?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    RobertS pisze:

    > to o czym piszesz dotyczy OFE, ale IKE jest rozwiązaniem dobrowolnym -
    > można, ale nie ma obowiązku inwestować/oszczędzać w ten sposób

    Dlatego nie ma sensu dobrowolnie oszczędzać w obligacjach.


    > A czy oszczędzanie w dolary (lub inną walutę) byłoby dobrym pomysłem?
    > Również NIE. W nieruchomości? To przecież koszty związane z utrzymaniem ww.

    Kto nie chce, nie kupuje.

    >
    >> W nieruchomościach, złocie itp.
    >
    > A jak sobie wyobrażasz inwestycję w nieruchomości? Powiedzmy, że masz
    > 9kzł rocznie (tyle ile wynosił limit na IKE). W jaki sposób chcesz za to
    > kupić nieruchomość?

    Można kupić na kredyt.


    >> Przy czym złoto jest o tyle lepsze, że trudniej je, w przeciwieństwie
    >> do nieruchomości, znacjonalizować.
    >
    > Oczywiście, ale masz zamiar trzymać je w domu? Ktoś przecież może je
    > ukraść...A w banku? Państwo "położy na nim łapę" i również tracisz...

    Trzeba czerpać wzorce tradycji, a nie z telewizji. Złoto można
    trzymać we własnym ogródku :)



    >
    >
    >> Coś w tym stylu. Polska jest słabym ekonomicznie krajem, z
    >> powiększającym się długiem, lokowanie w takiej ekonomii swoich
    >> oszczędności na emeryturę jest nieporozumieniem.
    >>
    > W wielu krajach jest jeszcze gorzej...społeczeństwa się starzeją,
    > wartość walut podlega deprecjacji, dług publiczny rośnie!
    > Nie jest tak, że Polska się jakoś negatywnie wyróżnia.


    I to jest dowód na...?

    --
    Liwiusz


  • 25. Data: 2009-12-07 10:31:03
    Temat: Re: IKE - gdzie?
    Od: "turczy" <t...@i...pl>


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hfighu$3vl$1@news.onet.pl...
    > RobertS pisze:
    > Proponuję nie oszczędzać w dłuższym okresie w aktywa, które nie
    > przetrwają kryzysu. Spójrz na to tak, jakbyś żył np. w 1970r. Czy
    > oszczędzanie w złotówkach byłoby dobrym pomysłem? Z pewnością nie. A gdzie
    > można było ulokować kapitał? W nieruchomościach, złocie itp. To są
    > ponadczasowe lokaty, które są raczej niezależne od kryzysów państwowego
    > pieniądza. Przy czym złoto jest o tyle lepsze, że trudniej je, w
    > przeciwieństwie do nieruchomości, znacjonalizować.
    > --
    > Liwiusz

    Naprawdę uważasz że w latach 70 opłacało się kupić złoto żeby je teraz
    sprzedać?
    czyba zapomniałeś jakie wtedy były realia rynkowe i ile kosztowało złoto.
    Powtarzasz chyba jakieś banialuki wklepane ci przez reklamy sprzedawców.
    W chwili obecnej za kilogram złota jesteś w stanie kupić :
    - samochód średniej klasy
    - 1/3 kawalerki we Wrocławiu

    A w latach 70?
    Nie chcę bajdurzyć ale z tecgo co pamietam to starczyło by na pare domków
    jednorodzinnych, samochód
    i dostatnie życie przez dosyć długo. Złoto pomimo, że jego cena w dolarach
    była dużo niższa mało ogromna wartość nabywczą w tamtych czasach. I pomimo
    iż wtedy byliśmy w dołku cen złota a teraz jesteśmy na szczycie górki to i
    tak realna wartość kruszcu spadła masakrycznie.
    Kiedyś żeby kupić obrączki zrzucała się cała rodzina, nierzadko przechodziłu
    obrączki z dziadków lub rodziców. Jak był kryzys z pieniędzmi mogłeś
    zastawić obrączke lub pierścionek i żyć za to spokojnie na niezłej stopie
    przez miesiąc. A weź teraz obrączke idź do lombardu i zobaczysz ile
    dostaniesz... Na prąd nie starczy a gdzie ten miesiąc niezłego życia?
    Arek


  • 26. Data: 2009-12-07 10:35:42
    Temat: Re: IKE - gdzie?
    Od: RobertS <b...@x...pl>


    > Dlatego nie ma sensu dobrowolnie oszczędzać w obligacjach.
    >
    nie musisz inwestowac w nie w okresie kilkudziesiecioletnim...poza tym
    IKE to nie tylko obligacje, ale takze akcje i zwykle lokaty, od koloru
    do wyboru


    >>
    >> A jak sobie wyobrażasz inwestycję w nieruchomości? Powiedzmy, że masz
    >> 9kzł rocznie (tyle ile wynosił limit na IKE). W jaki sposób chcesz za
    >> to kupić nieruchomość?
    >
    > Można kupić na kredyt.
    alez naturalnie, a ryzyko stopy procentowej/walutowe? jezeli trafi nam
    sie krach, o ktorym piszesz to raczej nie pozostana one na
    dotychczasowym poziomie...a jak nie splacasz to bank zabierze

    poza tym ryzyko utraty pracy, zdarzenia losowe itp...dodatkowo
    nieruchomosc niekonicznie uda sie sprzedac z zyskiem i co wtedy?


    > Trzeba czerpać wzorce tradycji, a nie z telewizji. Złoto można
    > trzymać we własnym ogródku :)

    i tam go nigdy i nikt nie znajdzie...chociaz czasem archeolodzy znajduja
    zakopane dzbany z kosztownosciami, ciekawe tylko czy wlasicciel cos z
    nich mial poza faktem posiadania...

    >
    > I to jest dowód na...?
    >
    ostateczny krach systemu korporacji! ;-D

    --
    pozdrawiam
    RobertS


  • 27. Data: 2009-12-07 10:45:11
    Temat: Re: IKE - gdzie?
    Od: "turczy" <t...@i...pl>


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hfijvh$cqi$2@news.onet.pl...

    > Jedno, dwójka dzieci to faktycznie ryzyko. Ale trzeba mieć ostrego
    > pecha, aby mieć pięcioro, czy więcej dzieci i żeby każde z nich wypięło
    > się na starość, zwłaszcza że wówczas ciężar pomocy można rozłożyć właśnie
    > na kilkoro dzieci, przez co jest on do zaakceptowania przez każde z nich.
    >
    >
    > --
    > Liwiusz

    Ostatnio ktoś wyliczył ile kosztuje wychowanie dziecka w dzisiejszych
    czasach.
    Wyliczył kwotę minimum (czyli dziecko nie dostaje zabawek, szcza w tetre,
    chodzi do szkół publicznych i siedzi u babci a edukację kończy na zawodówce)
    120 tysięcy złotych
    I kwotę dla zamożnej rodziny ( z pampersami, przedszkolem, prywatnym liceum
    i studiami). 210 tysięcy
    Teraz machnij piątke i napisz mi jaki bedzie twój zwrot z tej inwestycji :)
    Arek


  • 28. Data: 2009-12-07 10:54:53
    Temat: Re: IKE - gdzie?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    turczy pisze:


    > Ostatnio ktoś wyliczył ile kosztuje wychowanie dziecka w dzisiejszych
    > czasach.
    > Wyliczył kwotę minimum (czyli dziecko nie dostaje zabawek, szcza w
    > tetre, chodzi do szkół publicznych i siedzi u babci a edukację kończy na
    > zawodówce) 120 tysięcy złotych
    > I kwotę dla zamożnej rodziny ( z pampersami, przedszkolem, prywatnym
    > liceum i studiami). 210 tysięcy

    Kiedyś mój nauczyciel od chemii mawiał, że ma w domu dwa mercedesy
    (czyli córki ;) )

    > Teraz machnij piątke i napisz mi jaki bedzie twój zwrot z tej inwestycji :)

    Nieraz jest to jedyna inwestycja, na którą ktoś sobie może pozwolić.
    Lepsza taka niż żadna. Poza tym nie zapominajmy, że nie chodzi o to, aby
    na dzieciach zarabiać, tylko aby mieć w nich oparcie na starość.

    Poza tym 120 tysięcy złotych, to raczej zaniżona kwota, raptem to
    500zł miesięcznie, czyli zapewne średniej wysokości alimenty od jednego
    rodzica.



    --
    Liwiusz





  • 29. Data: 2009-12-07 13:16:31
    Temat: Re: IKE - gdzie?
    Od: "Robert Wicik" <r...@N...onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hfil2j$gbo$1@news.onet.pl...
    > Robert Wicik pisze:
    >
    >> A bezpośrednio w obligacjach SP przynajmniej wiem, na czym stoję.
    >> Państwo będzie ostatnim, które zbankrutuje.
    >
    >
    > IMHO jesteś bardzo naiwny. I młody, że nie pamiętasz choćby obligacji II
    > RP.

    Dziękuję za komplement ;)
    Nadal upieram się, że jeśli chodzi o IKE, to obligacje - bezpośrednio, nie
    poprzez fundusz.
    Oczywiście są inne formy oszczędzania na stare lata.



  • 30. Data: 2009-12-07 15:48:29
    Temat: Re: IKE - gdzie?
    Od: Darek <n...@p...maila.pl>

    > A te opłaty to nie jest przypadkiem max 100 zł rocznie, a w większości
    > przypadków wyraźnie mniej? Bo jeżeli bylibyśmy w okolicach takich kwot,
    > to marny to argument "przeciw".

    W BZWBK to 55zł ale dla mnie był to jednak argument przeciw

    Darek

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1