-
21. Data: 2012-05-08 21:58:56
Temat: Re: ING dokumenty bez pieczatek
Od: osa <o...@g...pl.ee>
W dniu 2012-05-08 21:42, Krzysztof Halasa pisze:
> osa<o...@g...pl.ee> writes:
>
>> Masz rację, grafologia to raczej tak 'na oko' i hobbystycznie bo
>> podstawą jest poprawne pod względem formalnym pełnomocnictwo.
>> Ewentualnie gdyby coś podpadło to PO wykonaniu czynności z 'użyciem'
>> pełnomocnictwa można by podjąć kroki wyjaśniające czy aby na pewno
>> wszystko było z nim ok.
>
> Żadna grafologia na to nie pomaga, zresztą skaner i drukarka 300 DPI
> (nie ma już takich? No to 600 DPI) załatwiają sprawę definitywnie.
> Wydruku z atramentówki nie odróżnisz od podpisu bez przynajmniej jakiejś
> spektrografii.
>
>> Oczekuję respektowania prawa. Jeśli KC mówi wyraźnie kiedy jest
>> wymagane pełnomocnictwo notarialne to tylko wtedy można takiego żądać.
>> W każdym innym przypadku w mojej ocenie jest to niezgodne z prawem.
>
> Nope, jest oczywiście odwrotnie.
No jak? Przecież w KC jest napisane kiedy musi być notarialne, więc w
innych przypadkach NIE musi...
>
>> Spójrz na to też z drugiej strony: Mietek potrzebuje pilnie kasy na
>> coś ważnego (np niech będzie dramatycznie: na leki) ale nie może się
>> stawić osobiście... po kasę wysyła Zenka dając mu pełnomocnictwo, a Ty
>> odmawiasz spełnienia woli Mietka. Czy Mietek będzie zadowolony?
>
> To jego sprawa.
>
>> Wersja
>> dramatyczna: Mietkowi umiera dziecko bo nie dostało leków, a pazerny
>> szpital/lekarz odmówił pomocy (było chyba reklamówce jednej partii ;))
>
> Brak związku z pełnomocnictwem.
Czemu, Zenek miał pełnomocnictwo Mietka więc powinien wrócić z kasą...
>> Nie jestem prawnikiem (na szczęście ;) ) ale wydaje mi się, że jeśli
>> Zenek na podstawie lewego pełnomocnictwa Mietka dostanie kasę od
>> Ciebie to Ty jesteś kryty,
>
> Ale co z kasą?
Kasę ma Zenek który miał pełnomocnictwo Mietka
>> a zwrotu kasy Mietek będzie dochodził od
>> Zenka (sprawa cywilna),
>
> Nie, on w ogóle nie będzie się tym interesował. Ty będziesz, bo nie
> będziesz miał kasy (np. dla niego - więc może w ogóle sie tym
> zainteresuje).
>
>> a gratis Zenek będzie miał sprawę karną za
>> podrobienie podpisu...
>
> I to zamienisz na kasę?
Ja? Ja kasę dałem Zenkowi, dłużnikiem jest Mietek, bo mam pełnomocnictwo
do wypłaty kasy Mietka Zenkowi
>> Może kiedyś i w tym kraju będzie normalnie, tzn. osoba z
>> pełnomocnictwem nie będzie uważana za oszusta... tak jak to ma miejsce
>> teraz. No ale to daleka droga przed nami...
>
> Przecież to akurat jest normalne, a zresztą myślisz że za granicą to jak
> jest? Pełnomocnictwo musi być uznane przez drugą stronę, a tak jest
> jeśli
> a) jest ono notarialne lub konsularne (też się sprawdza), lub
> b) potwierdzone przez kogoś, komu ufamy (też oczywiście sprawdzamy), lub
> c) sprawa nie jest istotna.
>
> "C" często działa.
Każda sprawa która nie wymaga formy aktu notarialnego jest z punktu
widzenia pełnomocnictwa nieistotna... jakby była istotna to by
ustawodawca uznał, że wymaga formy aktu notarialnego i wtedy
pełnomocnictwa w takiej formie...
>> A z ciekawostek: w jednym z US mądra pani urzędniczka zażądała od
>> adwokata reprezentującego klienta pełnomocnictwa notarialnego.
>
> Normalne.
Czyżby? TO jak? W sądzie też byś wymagał, żeby pełnomocnictwo adwokata
poświadczył notariusz?
>> Oczywiście podstawy prawnej nie była w stanie podać (bo nie ma) i
>> dopiero po awanturze z przełożonym przyjęła pełnomocnictwo zwykłe.
>
> Jeśli klient wyprze się takiego pełnomocnika to nic mu nie zrobi. Akurat
> urzędy skarbowe to instytucje podwyższonego ryzyka pod tym względem.
> Z tym brakiem podstawy prawnej to przeczytałbym dokładniej.
Sugerujesz, że adwokat poszedłby gdziekolwiek gdyby nie miał podstawy
(pełnomocnictwa) do reprezentowania klienta?
-
22. Data: 2012-05-08 23:35:12
Temat: Re: ING dokumenty bez pieczatek
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2012-05-08 21:58, osa pisze:
>>> Oczekuję respektowania prawa. Jeśli KC mówi wyraźnie kiedy jest
>>> wymagane pełnomocnictwo notarialne to tylko wtedy można takiego żądać.
>>> W każdym innym przypadku w mojej ocenie jest to niezgodne z prawem.
>>
>> Nope, jest oczywiście odwrotnie.
>
> No jak? Przecież w KC jest napisane kiedy musi być notarialne, więc w
> innych przypadkach NIE musi...
Ale może i druga strona może taki wymóg zastosować.
>>> a gratis Zenek będzie miał sprawę karną za
>>> podrobienie podpisu...
>>
>> I to zamienisz na kasę?
>
> Ja? Ja kasę dałem Zenkowi, dłużnikiem jest Mietek, bo mam pełnomocnictwo
> do wypłaty kasy Mietka Zenkowi
Sęk w tym, że nie masz pełnomocnictwa Mietka. Do Mietka żadnego
roszczenia nie masz.
> Każda sprawa która nie wymaga formy aktu notarialnego jest z punktu
> widzenia pełnomocnictwa nieistotna... jakby była istotna to by
> ustawodawca uznał, że wymaga formy aktu notarialnego i wtedy
> pełnomocnictwa w takiej formie...
A co to za bzdura?
Wiesz, to tak jakby mówić, że skoro pożyczka do 500zł nie musi być
stwierdzona pismem, to ktoś się będzie oburzał, że nie może pożyczyć
500zł "na gębę".
> Sugerujesz, że adwokat poszedłby gdziekolwiek gdyby nie miał podstawy
> (pełnomocnictwa) do reprezentowania klienta?
Tu jest sprawa delikatnie inna. Pomijając brak anonimowości i etykę
zawodową, adwokat działa w imieniu klienta, a nie swoim. Żadnej korzyści
dla siebie nie uzyska, załatwiając sprawę klienta, więc jest mniejsze
prawdopodobieństwo, że będzie działał z fałszywym pełnomocnictwem.
Natomiast Zenek odbierający kasę dla Mietka... sam widzisz.
--
Liwiusz
-
23. Data: 2012-05-09 06:32:58
Temat: Re: ING dokumenty bez pieczatek
Od: maruda <m...@n...com>
W dniu 2012-05-08 21:42, Krzysztof Halasa pisze:
> Żadna grafologia na to nie pomaga, zresztą skaner i drukarka 300 DPI
> (nie ma już takich? No to 600 DPI) załatwiają sprawę definitywnie.
> Wydruku z atramentówki nie odróżnisz od podpisu bez przynajmniej jakiejś
> spektrografii.
Nie polemizuję, ale wtrącam swoje 3 grosze:
Bardzo łatwo odróżnić.
Bierze się watkę, na nią trochę acetonu, spirytusu, wody, czy innego
rozpuszczalnika i pociera się zapisany/zadrukowany papier. To "czarne"
się rozmazuje. Zależnie od składu tuszu rozmazuje się różnie. Czasami
rozmazuje się tworząc tęczowy "spektrogram". To taka "chromatografia dla
ubogich" :) [Bardziej zaawansowana technika: wyciąć kawałek "czarnego",
przykleić do paska szkolnej bibuły i wstawić pionowo na 1mm do
rozpuszczalnika.]
Jeśli podpis rozmazuje się tak samo, jak część "drukowana", to wiadomo.
A w części polemicznej - jeśli "ktoś" wstawia ze skanu (lub wykonuje
własnoręcznie) podpis *innej osoby* , to popełnia poważne przestępstwo.
Jeśli ja sam wstawiam ze skanu swój podpis - to jest OK. I tu ma być ta
granica/bariera.
--
Dziękuję. Pozdrawiam Ten Maruda
-
24. Data: 2012-05-11 01:03:54
Temat: Re: ING dokumenty bez pieczatek
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
osa <o...@g...pl.ee> writes:
>>> Oczekuję respektowania prawa. Jeśli KC mówi wyraźnie kiedy jest
>>> wymagane pełnomocnictwo notarialne to tylko wtedy można takiego żądać.
>>> W każdym innym przypadku w mojej ocenie jest to niezgodne z prawem.
>>
>> Nope, jest oczywiście odwrotnie.
>
> No jak? Przecież w KC jest napisane kiedy musi być notarialne, więc w
> innych przypadkach NIE musi...
Nie musi, ale jeśli ktoś wymaga, to to nie jest niezgodne z prawem. Nie
jest tylko tym prawem wymagane.
>>> Nie jestem prawnikiem (na szczęście ;) ) ale wydaje mi się, że jeśli
>>> Zenek na podstawie lewego pełnomocnictwa Mietka dostanie kasę od
>>> Ciebie to Ty jesteś kryty,
>>
>> Ale co z kasą?
>
> Kasę ma Zenek który miał pełnomocnictwo Mietka
Ale skąd wiemy i jak udowodnimy że Mietek rzeczywiście takiego
pełnomocnika ustanowił?
> Każda sprawa która nie wymaga formy aktu notarialnego jest z punktu
> widzenia pełnomocnictwa nieistotna... jakby była istotna to by
> ustawodawca uznał, że wymaga formy aktu notarialnego i wtedy
> pełnomocnictwa w takiej formie...
Nope. Aktu notarialnego wymagają głównie takie sprawy, których w żaden
inny sposób nie dałoby się łatwo udowodnić (także po dłuższym czasie).
Dużo większe transakcje nie wymagają notariusza.
>>> A z ciekawostek: w jednym z US mądra pani urzędniczka zażądała od
>>> adwokata reprezentującego klienta pełnomocnictwa notarialnego.
>>
>> Normalne.
>
> Czyżby? TO jak? W sądzie też byś wymagał, żeby pełnomocnictwo
> adwokata poświadczył notariusz?
A co to ma do rzeczy. Musisz mieć pełnomocnictwo uznawane przez drugą
stronę i tyle. Urzędy mogą mieć dodatkowe regulacje, ale to nie zmienia
istoty rzeczy. Tak czy owak działania fałszywego pełnomocnika są
nieskuteczne i na ryzyko drugiej strony (także wtedy, gdy nie da się
udowodnić pełnomocnictwa).
> Sugerujesz, że adwokat poszedłby gdziekolwiek gdyby nie miał podstawy
> (pełnomocnictwa) do reprezentowania klienta?
A skąd ja mogę wiedzieć?
--
Krzysztof Halasa
-
25. Data: 2012-05-11 01:10:42
Temat: Re: ING dokumenty bez pieczatek
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
maruda <m...@n...com> writes:
> W dniu 2012-05-08 21:42, Krzysztof Halasa pisze:
>
>> Żadna grafologia na to nie pomaga, zresztą skaner i drukarka 300 DPI
>> (nie ma już takich? No to 600 DPI) załatwiają sprawę definitywnie.
>> Wydruku z atramentówki nie odróżnisz od podpisu bez przynajmniej jakiejś
>> spektrografii.
>
> Nie polemizuję, ale wtrącam swoje 3 grosze:
> Bardzo łatwo odróżnić.
> Bierze się watkę, na nią trochę acetonu, spirytusu, wody, czy innego
> rozpuszczalnika i pociera się zapisany/zadrukowany papier.
To nie daje żadnej możliwości odróżnienia na etapie np. wypłacania
pieniędzy.
> To "czarne"
> się rozmazuje. Zależnie od składu tuszu rozmazuje się różnie. Czasami
> rozmazuje się tworząc tęczowy "spektrogram". To taka "chromatografia
> dla ubogich" :) [Bardziej zaawansowana technika: wyciąć kawałek
> "czarnego", przykleić do paska szkolnej bibuły i wstawić pionowo na
> 1mm do rozpuszczalnika.]
> Jeśli podpis rozmazuje się tak samo, jak część "drukowana", to
> wiadomo.
Nic nie wiadomo. A jeśli pod światło widać, że cały kwit jest
wydrukowany na laserze, zaś podpis jest czarny, tak jakby był wykonany
czarnym atramentem?
> A w części polemicznej - jeśli "ktoś" wstawia ze skanu (lub wykonuje
> własnoręcznie) podpis *innej osoby* , to popełnia poważne
> przestępstwo. Jeśli ja sam wstawiam ze skanu swój podpis - to jest OK.
> I tu ma być ta granica/bariera.
Tyle że na tej podstawie troche ryzykownie jest chyba wypłacić jakiemuś
np. słupowi nawet 500 zł.
--
Krzysztof Halasa