-
21. Data: 2011-05-06 10:36:21
Temat: Re: "Inne zdarzenia lsowe" - definicja
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "cyklista" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:4dc3bbe1$0$2449$65785112@news.neostrada.pl...
> Pieniądze które wział bank przecież nie znikły, albo zmniejszyły wartość
> zadłużenia albo czekają na naprawe dachu i przedstawienie rachunków.
Za rachunki zazwyczaj trzeba zapłacić z czego by mi wychodziło, że
usunięciem szkody powinien zająć się ten kto wziął na to kasę - w tym
przypadku bank.
Taka jest przynajmniej moja logika.
P.G.
-
22. Data: 2011-05-06 10:40:15
Temat: Re: "Inne zdarzenia lsowe" - definicja
Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>
On Fri, 06 May 2011 11:13:34 +0200, cyklista <c...@k...pl>
wrote:
>Pieniądze które wział bank przecież nie znikły, albo zmniejszyły wartość
>zadłużenia albo czekają na naprawe dachu i przedstawienie rachunków.
Kto wie. Znam sprawę, gdzie bank wziął odszkodowanie z AC za
skradzione auto i domagał się spłaty reszty kredytu od pechowego
byłego właściciela auta.
Ba, nawet BTE wystawił.
Dopiero sędzia w drugiej instancji się zorientował.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Uwaga, uwaga! Wyprzedaż szafkowo-garażowa:
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=1496
-
23. Data: 2011-05-06 10:53:40
Temat: Re: "Inne zdarzenia lsowe" - definicja
Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>
Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <p...@g...com> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:2tj7s6dfs00oogrkfha6a5map1037uk3k1@4ax.
com...
> Kto wie. Znam sprawę, gdzie bank wziął odszkodowanie z AC za
> skradzione auto i domagał się spłaty reszty kredytu od pechowego
> byłego właściciela auta.
> Ba, nawet BTE wystawił.
> Dopiero sędzia w drugiej instancji się zorientował.
Który bank?
-
24. Data: 2011-05-06 15:39:40
Temat: Re: "Inne zdarzenia lsowe" - definicja
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2011-05-05 18:09, Sebastian Biały wrote:
> Ale pare przykładów głupoty
> tumanistycznej z mojej krotkiej historii kredytowej:
Byłbym zapomniał o najzabawniejszym: "rok ma 365 dni". I już. Jak widać
to banki kreują rzeczywistość (po konsultacjach z prawnikami oczywiście)
a nie odwrotnie.
-
25. Data: 2011-05-06 17:51:02
Temat: Re: "Inne zdarzenia lsowe" - definicja
Od: "Bogdan B." <g...@r...pl>
W dniu 2011-05-06 17:39, Sebastian Biały pisze:
> On 2011-05-05 18:09, Sebastian Biały wrote:
>> Ale pare przykładów głupoty
>> tumanistycznej z mojej krotkiej historii kredytowej:
>
> Byłbym zapomniał o najzabawniejszym: "rok ma 365 dni". I już. Jak widać
> to banki kreują rzeczywistość (po konsultacjach z prawnikami oczywiście)
> a nie odwrotnie.
No to przecież jest zupełnie logiczne - skoro umowa nie przewiduje
miesięcy po 29 dni, to lat przestępnych być nie może :-)
A tak na serio to ma to znaczenie przy liczeniu odsetek.
-
26. Data: 2011-05-06 18:31:01
Temat: Re: "Inne zdarzenia lsowe" - definicja
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ipu37k$mel$1@news.onet.pl...
> Witam.
>
> Bank chce ode mnie ubezpieczenia "od ognia i innych zdarzen losowych".
>
> Oczywiście od razu zapytałem o definicję "innych zdarzen losowych".
>
> Dowiedziałem się że chodzi o to że tak ma się dokładnie nazywać polisa...
Nie najlepiej świadczy to o poziomie kultury prawnej w tym banku i zalecam
ostrożność w kontaktach z nim. To, co wchodzi w zakres ochrony
ubezpieczenia nie zależy od tytułu polisy, tylko od jej treści.
-
27. Data: 2011-05-06 18:42:34
Temat: Re: "Inne zdarzenia lsowe" - definicja
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2011-05-06 20:31, Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ipu37k$mel$1@news.onet.pl...
>> Witam.
>>
>> Bank chce ode mnie ubezpieczenia "od ognia i innych zdarzen losowych".
>>
>> Oczywiście od razu zapytałem o definicję "innych zdarzen losowych".
>>
>> Dowiedziałem się że chodzi o to że tak ma się dokładnie nazywać polisa...
>
> Nie najlepiej świadczy to o poziomie kultury prawnej w tym banku i
> zalecam ostrożność w kontaktach z nim. To, co wchodzi w zakres ochrony
> ubezpieczenia nie zależy od tytułu polisy, tylko od jej treści.
Może po prostu jest im wszystko jedno?
--
Liwiusz
-
28. Data: 2011-05-06 21:49:26
Temat: Re: "Inne zdarzenia lsowe" - definicja
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:iq1fes$tto$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-05-06 20:31, Robert Tomasik pisze:
>> Użytkownik "Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:ipu37k$mel$1@news.onet.pl...
>>> Witam.
>>>
>>> Bank chce ode mnie ubezpieczenia "od ognia i innych zdarzen losowych".
>>>
>>> Oczywiście od razu zapytałem o definicję "innych zdarzen losowych".
>>>
>>> Dowiedziałem się że chodzi o to że tak ma się dokładnie nazywać
>>> polisa...
>>
>> Nie najlepiej świadczy to o poziomie kultury prawnej w tym banku i
>> zalecam ostrożność w kontaktach z nim. To, co wchodzi w zakres ochrony
>> ubezpieczenia nie zależy od tytułu polisy, tylko od jej treści.
>
>
> Może po prostu jest im wszystko jedno?
Jeśli im wszystko jedno, to czemu się czepiają tytułu polisy? To tak, jakby
warunkiem była polisa na niebieskim papierze.
-
29. Data: 2011-05-07 09:35:42
Temat: Re: "Inne zdarzenia lsowe" - definicja
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2011-05-06 19:51, Bogdan B. wrote:
>> Byłbym zapomniał o najzabawniejszym: "rok ma 365 dni". I już. Jak widać
>> to banki kreują rzeczywistość (po konsultacjach z prawnikami oczywiście)
>> a nie odwrotnie.
> No to przecież jest zupełnie logiczne - skoro umowa nie przewiduje
> miesięcy po 29 dni, to lat przestępnych być nie może :-)
> A tak na serio to ma to znaczenie przy liczeniu odsetek.
A jakie? Czyżby nie osiągnięto jeszcze sprawności "liczę ułamkami" w
bankach? Jestem gotów się zgodzić że rok ma 365 i 1/4 dnia. Ale przy 30
latach kredytu ktoś mi podpieprza pare dni. Tumanistom mówimy nie ! ;)
-
30. Data: 2011-05-07 10:31:55
Temat: Re: "Inne zdarzenia lsowe" - definicja
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:iq33pu$cqe$1@news.onet.pl...
> A jakie? Czyżby nie osiągnięto jeszcze sprawności "liczę ułamkami" w
> bankach? Jestem gotów się zgodzić że rok ma 365 i 1/4 dnia. Ale przy 30
> latach kredytu ktoś mi podpieprza pare dni. Tumanistom mówimy nie ! ;)
>
Ale w każdych 400 latach 3 przestępne znikają.
To by wychodziło rok = 365,2425 dnia.
Może zamiast dni liczyć godziny.
P.G.