-
131. Data: 2011-03-30 12:20:27
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Wed, 30 Mar 2011 11:44:13 +0000 (UTC), sys29 napisał(a):
> Wyobraź sobie teraz, że nagle zarabiasz dużo więcej forsy, ale
> ze strony państwa na nic nie możesz liczyć. Jako człowiek odpowiedzialny
> w pierwszym odruchu idziesz się poubezpieczać.
Błąd. Ja nie jestem odpowiedzialny. Spójrz na powodzian z 97 roku?
Większość ludzi jest nieodpowiedzialna, bo ta cecha wcale nie jest jakoś
genetycznie wbudowana w ludzi.
> Jeśli np. przejmujesz się losem
> ćpunów i pijaków, to możesz wspomagać odpowiednią fundację - Twoja wolna
> wola. ( Ja bym nie wydał na nich ani grosza. Wspierałbym raczej ludzi,
> którzy w wyniku niesprzyjających okoliczności losu znaleźli się w trudnej
> sytuacji, np. dotknięte jakimś nieszczęściem dzieci. )
Właśnie. Tu mamy clue. W średniowieczu gejów karano nawet smiercią, potem
traktowano to jak chorobę, dziś gej jest zupełnie normalnym człowiekiem.
Świat i poglądy łagodnieją. Ty nazywasz człowieka ćpunem i pijakiem, ja
nazywam - chorym. Jak rozwiążesz ten konflikt? Przecież nie zbudujesz
państwa, w którym ludźmi chorymi zajmować się będą prywatne fundacje.
> IMHO dobroczynność
> prywatna jest o wiele bardziej efektywna od państwowej i do tego
> sprawiedliwie ukierunkowana. Ponadto nie generuje patologii, o których
> wspomniał skippy.
Nieprawda. Dobroczynność prywatna w wiekszości krajów zachodnich nie
istnieje. Tzw. fundacje są jedynie narzędziem ucieczki przed podatkiem i
whehikułem inwestycyjnym. Poza Polską fundacja nie musi mieć nawet
charakteru dobroczynnego. Beneficjentami fundacji mogą być założyciele lub
dowolne inne osoby. W Luksemburgu, USA czy w UK mogę założyć fundację,
której celem będzie odarowywanie mnie samego - w Polsce póki co jeszcze
nie.
> Co do przykładów, które tu przytoczyłeś, to uważam, że ktoś, kto
> notorycznie łamie prawo jeżdżąc po 200 km/h najlepiej powinien się
> zabić sam, zanim zabije jeszcze kogoś innego. Jednego kretyna mniej.
Ok ale to jeszcze dzieciak. Co powiesz jego rodzicom, którzy poświecili 20
lat na jego wychowywanie, wycierali mi dupsko, kąpali, żywili? Jemu się
wydaje ze jego życie należy tylko do niego ale nie należy.
Ludzie nie są odpowiedzialni.
> Weźmy alkoholika - ktoś mu kazał zacząć chlać ? To był jego wolny wybór.
> Niech błaga o pomoc, albo zdycha w rynsztoku. Wg mnie w wolnym kraju
> problem alkoholizmu szybko by zniknął, bo zdecydowana większość ludzi
> ma w dupie ćpunów i pijaków.
Dopuszczasz więc celowe pozbywanie sie ludzi chorych (bo dla mnie są to
ludzie chorzy)
> Trzeci przypadek - człowiek, który źle sobie radzi z pewnością otrzymałby
> wsparcie od odpowiednich fundacji i to lepsze, niż od państwa.
Może ale nie napewno.
> Zresztą
> jeśli państwo aktualnie w tym zakresie spełnia swoją rolę, to dlaczego
> widzę codziennie ludzi szperających po śmietnikach. Państwo woli "leczyć"
> ćpunów i trwonić kasę na pasożytów, niż pomagać porządnym ludziom.
> Pomoc państwa to fikcja.
>
>
> Postarajmy się umiejscowić prawidłowo skutki i przyczyny. IMHO niski
> poziom życia tych ludzi jest wynikiem socjalizmu, etatyzmu, marnotrawstwa,
> przywilejów grupowych, długów ... Ten stan beznadziejności będzie trwał
> dotąd, aż państwo zostanie gruntownie zreformowane w kierunku liberalnym
> ( redukcja wydatków i podatków oraz deregulacja gospodarki ).
>
> pozdr.
> sys29
W kierunku liberalnym - może, ale w kierunku ktory opisujesz to raczej mam
wątpliwości. Zresztą to jest tak trudny problem, że i tak go nawet nie
draśniemy.
-
132. Data: 2011-03-30 12:25:26
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: a...@v...pl
> root <r...@v...pl> napisał(a):
>
> >
> > Załóżmy, ze istnieje kraj w którym wszyscy są wolni ale zadajmy sobie
> > pytanie czy wtedy będą odpowiedzialni? Czy jest odpowiedzialny osobnik
> > mający ponad 20lat (a więc dorosły) i poruszający się motocyklem z
> > predkością ponad 200km/h. Grozi mu mandat, ale i tak ta groźba go nie
> > powstrzyma skoro nie postrzymuje go nawet groźba śmierci. Dajmy jednak
> > spokój motocyklistom. Weźmy alkoholika. Nie znajdzie nigdzie pracy, nie
> > należy mu się zasiłek., coś tam wyżebrze albo ukradnie. Ma wolny wybór ale
> > jest alkoholikiem. Co JKM mówi nt. takich ludzi? Powiedzcie mi bo ja nie
> > wiem?
> > W końcu weźmy sobie na tapetę porządnego, ale mało wykształconego i niezbyt
> > kumatego chłopinę, który po prostu nie radzi sobie w życiu. Ojciec mu zmarł
> > kiedy był dzieckiem, matka alkoholiczka (albo odwrotnie). Od małego musiał
> > pracować i nie specjalnie miał czas na naukę. Co w waszej krainie wolności
> > zrobić z takim osobnikiem? Co na to JKM?
>
> Przede wszystkim w wolnym kraju obywatele nie czynią żadnych świadczeń na
> "niezbędne funkcje państwa". W szczególności odejście od znacjonalizowanej
> dobroczynności pozostawia w rękach ludzi pieniądze, które mogą wydać wg
> własnego uznania. Likwidacja 80% koryta powiększa zasoby obywateli - to
> oczywiste. Wyobraź sobie teraz, że nagle zarabiasz dużo więcej forsy, ale
> ze strony państwa na nic nie możesz liczyć.
W gospodarce rynkowej obowiązuje zasada, że coś jest tyle warte ile ktoś chce za
to zapłacić. Człowiek będzie pracował za tyle za ile będzie musiał, czy zmusi go
do tego konkurencja. Jeżeli ixiński potrzebuje do życia 1000 i kilkanaście
procent innych bezrobotnych tylko dybie na te 1000, to pracodawca po zniesieniu
wszelkich podatków nie da ixińskiemu 1500 tylko nadal 1000. Mało tego. Ixiński
pozbawiony ochrony płacy minimalnej dostanie tyle co mu na miskę ryżu wystarczy.
Mało tego. Pracodawca też na tym nie zyska ponieważ jego konkurent zrobił to
samo więc musieli obniżyć ceny. Mało tego. Ponieważ na rynek nie wpłynęły
pieniądze z podatków, które to pąństwo chętnie na ten rynek zmarnotrawi, to
pracodawcy będą musieli obniżyć produkcję, później zarobki i znowu produkcję
itd. Ludzie kiedy Wy to zrozumiecie??? Tylko nie pisz, że max. podatki to
panaceum na dobrobyt, bo to jest bardzo skomplikowane.
Jako człowiek odpowiedzialny
> w pierwszym odruchu idziesz się poubezpieczać. Następnie myśląc o swojej
> przyszłości zastanawiasz się nad inwestycjami ( także w siebie i w Twoje
> dzieci ), a część zasobów możesz przeznaczyć na pomoc innym. Swoją
> pomoc możesz precyzyjnie ukierunkować.
Jeżeli jesteś pracownikiem najemnym bez ochrony nie masz żadnych pieniędzy.
Jeśli np. przejmujesz się losem
> ćpunów i pijaków, to możesz wspomagać odpowiednią fundację - Twoja wolna
> wola. ( Ja bym nie wydał na nich ani grosza. Wspierałbym raczej ludzi,
> którzy w wyniku niesprzyjających okoliczności losu znaleźli się w trudnej
> sytuacji, np. dotknięte jakimś nieszczęściem dzieci. ) IMHO dobroczynność
> prywatna jest o wiele bardziej efektywna od państwowej i do tego
> sprawiedliwie ukierunkowana. Ponadto nie generuje patologii, o których
> wspomniał skippy.
> Co do przykładów, które tu przytoczyłeś, to uważam, że ktoś, kto
> notorycznie łamie prawo jeżdżąc po 200 km/h najlepiej powinien się
> zabić sam, zanim zabije jeszcze kogoś innego. Jednego kretyna mniej.
> Weźmy alkoholika - ktoś mu kazał zacząć chlać ? To był jego wolny wybór.
> Niech błaga o pomoc, albo zdycha w rynsztoku. Wg mnie w wolnym kraju
> problem alkoholizmu szybko by zniknął, bo zdecydowana większość ludzi
> ma w dupie ćpunów i pijaków.
> Trzeci przypadek - człowiek, który źle sobie radzi z pewnością otrzymałby
> wsparcie od odpowiednich fundacji i to lepsze, niż od państwa. Zresztą
> jeśli państwo aktualnie w tym zakresie spełnia swoją rolę, to dlaczego
> widzę codziennie ludzi szperających po śmietnikach. Państwo woli "leczyć"
> ćpunów i trwonić kasę na pasożytów, niż pomagać porządnym ludziom.
> Pomoc państwa to fikcja.
>
> http://dwagrosze.blogspot.com/
>
>
> > Jeśli Pan JKM pojeździłby trochę po Polsce i zobaczył jak w niektórych
> > regionach się żyje i jakich ludzi można tam spotkać, to chcąc być
> > ODPOWIEDZIALNYM politykiem musiałby zrewidować swoje poglądy i zastosować
> > przynajmniej tymczasowe środki zaradcze.
>
> Postarajmy się umiejscowić prawidłowo skutki i przyczyny. IMHO niski
> poziom życia tych ludzi jest wynikiem socjalizmu, etatyzmu, marnotrawstwa,
> przywilejów grupowych, długów ... Ten stan beznadziejności będzie trwał
> dotąd, aż państwo zostanie gruntownie zreformowane w kierunku liberalnym
> ( redukcja wydatków i podatków oraz deregulacja gospodarki ).
Kompletna bzdura, co nie świadczy, że nie należy poprawiać zarządzania. Pieniądz
to tylko narzędzie do zarządzania, a nie wartość sama w sobie. Ile razy można to
powtarzać. Dopiero co Skippi chciał płacić za coś, a nie za darmo. To może
lepiej utrzymywać armię urzędników niż wysłać ich na bezrobocie??? Ja tego nie
wiem, ale wydaje mi się, że lepiej dla nich tworzyć konkurencyjne miejsce pracy,
aby sami poszli do bardziej płatnej pracy, niż skazywać ich na beznadzieję. To
wszystko jest bardzo skomplikowane, dlatego jeszcze raz apeluję. Więcej wyobraźni.
>
> pozdr.
> sys29
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
133. Data: 2011-03-30 12:33:49
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: Elab <e...@p...onet.pl>
Porównanie z bydłem jest kompletnie nie trafne, ale za to doskonale
> przykrywa dążenie do dzikiego zezwierzęcenia.
>
Zezwierzęcenie tak naprawdę zaczyna się od duszy, bydło chce mieć pełną
michę, ciepło i zero odpowiedzialności ... a najlepiej niech za nie
myśli ich Pan. Być może za długo niektórzy na tym forum mają kolczyk w
nosie aby to zauważyć. Ja osobiście po prostu się brzydzę takim
podejściem ...
-
134. Data: 2011-03-30 12:49:44
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: " sys29" <s...@W...gazeta.pl>
root <r...@v...pl> napisał(a):
>
> Błąd. Ja nie jestem odpowiedzialny. Spójrz na powodzian z 97 roku?
> Większość ludzi jest nieodpowiedzialna, bo ta cecha wcale nie jest jakoś
> genetycznie wbudowana w ludzi.
W normalnym kraju szybko by się odpowiedzialności nauczyli.
Dlaczego ja mam płacić za ich lekkomyślność ?!
>
> Właśnie. Tu mamy clue. W średniowieczu gejów karano nawet smiercią, potem
> traktowano to jak chorobę, dziś gej jest zupełnie normalnym człowiekiem.
> Świat i poglądy łagodnieją. Ty nazywasz człowieka ćpunem i pijakiem, ja
> nazywam - chorym. Jak rozwiążesz ten konflikt? Przecież nie zbudujesz
> państwa, w którym ludźmi chorymi zajmować się będą prywatne fundacje.
>
Ja inaczej definiuję ludzi chorych. Dla mnie ćpuny i pijaki
to degeneraci. Zresztą swoje zdrowie można ubezpieczyć.
Spróbuj znaleźć firmę, która ubezpieczy Cię od alkoholizmu.
> Nieprawda. Dobroczynność prywatna w wiekszości krajów zachodnich nie
> istnieje.
Istnieje, ale dobroczynność państwowa wszędzie dominuje i dlatego
właśnie mamy tylu biedaków przeszukujących śmietniki.
Tzw. fundacje są jedynie narzędziem ucieczki przed podatkiem i
> whehikułem inwestycyjnym. Poza Polską fundacja nie musi mieć nawet
> charakteru dobroczynnego. Beneficjentami fundacji mogą być założyciele lub
> dowolne inne osoby. W Luksemburgu, USA czy w UK mogę założyć fundację,
> której celem będzie odarowywanie mnie samego - w Polsce póki co jeszcze
> nie.
Większym przekrętem jest rozdawanie kasy za nic pasożytom, którzy
nie chcą iść do roboty.
> Ok ale to jeszcze dzieciak. Co powiesz jego rodzicom, którzy poświecili 20
> lat na jego wychowywanie, wycierali mi dupsko, kąpali, żywili? Jemu się
> wydaje ze jego życie należy tylko do niego ale nie należy.
> Ludzie nie są odpowiedzialni.
Powiem, że śmierć syna jest wynikiem tego, że wychowali go na głupka.
pozdr.
sys29
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
135. Data: 2011-03-30 12:49:46
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: "marfi" <marfi @bb.onet.pl>
Użytkownik <a...@v...pl> napisał w wiadomości
news:178f.000005c9.4d9319d3@newsgate.onet.pl...
>
> Może by trzeba zawiadomić prokuraturę o podejrzeniu ukrywania
> przestępców???
> Teraz po takiej informacji wszyscy podpadamy pod paragraf za ukrywanie
> przestępców.:-))))
>
I za wsparcie finansowe też :(
marfi
-
136. Data: 2011-03-30 13:06:46
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Wed, 30 Mar 2011 12:49:44 +0000 (UTC), sys29 napisał(a):
Zbyt radykalne są te poglądy i nie przystają do dzisiejszego rozumienia
winy-kary, choroby-normy, solidarnosci-dobroczynności.
Gdybyśmy przyjeli Twój punkt widzenia cofnęlibysmy się o jakies 300lat w
rozumieniu społeczeństwa i jednostki.
Zobaczysz, że za 30 lat ćpun nie bedzie już nawet chorym, tylko
pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. Będzie się mówiło że ćpunem się
urodził.
Nie chcę oceniać czy takie "łagodnienie" obyczajów jest dobre czy nie. Chcę
powiedzieć tylko, że nie zawrócisz rzeki. A gdybyś na siłe próbował to
zrobić, to więcej wyrządzisz krzywdy, niż naprawisz.
Pozostanę więc lewicowym liberałem, jeśli pozwolisz (jakokolwiek głupio by
to nie brzmiało ;).
-
137. Data: 2011-03-30 13:13:10
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: a...@v...pl
> Porównanie z bydłem jest kompletnie nie trafne, ale za to doskonale
> > przykrywa dążenie do dzikiego zezwierzęcenia.
> >
>
>
> Zezwierzęcenie tak naprawdę zaczyna się od duszy, bydło chce mieć pełną
> michę, ciepło i zero odpowiedzialności ... a najlepiej niech za nie
> myśli ich Pan. Być może za długo niektórzy na tym forum mają kolczyk w
> nosie aby to zauważyć. Ja osobiście po prostu się brzydzę takim
> podejściem ...
O czym Ty piszesz? To ty boisz się wziąć odpowiedzialność za cały kraj, tylko
liczysz, że coś Ci się uda upolować zza węgła. Mało tego w swoim zaślepieniu nie
widzisz co Cię może spotkać w przyszłości, bo Ci się wydaje, że zawsze będziesz
piękny i młody. Podejrzewam, że dobrze Ci się powodzi. To teraz pomyśl. Po
wprowadzeniu takiej polityki, za którą tęsknisz Twoje dochody nie wzrosną o
zwrócone podatki tylko spadną o podatki wypłacone przez innych. Zobaczymy czy
będziesz taki szczęśliwy. No nie, na szczęście nie zobaczymy.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
138. Data: 2011-03-30 13:31:04
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: " sys29" <s...@W...gazeta.pl>
root <r...@v...pl> napisał(a):
> Zbyt radykalne są te poglądy i nie przystają do dzisiejszego rozumienia
> winy-kary, choroby-normy, solidarnosci-dobroczynności.
Nie przystają do Twojego rozumienia niektórych pojęć. :-)
Moje poglądy wynikają właśnie stąd, że pewne pojęcia dość
dobrze rozumiem.
> Gdybyśmy przyjeli Twój punkt widzenia cofnęlibysmy się o jakies 300lat w
> rozumieniu społeczeństwa i jednostki.
To właśnie teraz zdziczenie obyczajów wprowadza nas w fazę dekadencji.
> Zobaczysz, że za 30 lat ćpun nie bedzie już nawet chorym, tylko
> pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. Będzie się mówiło że ćpunem się
> urodził.
Oby nie, bo to jakaś koszmarna wizja.
> Nie chcę oceniać czy takie "łagodnienie" obyczajów jest dobre czy nie. Chcę
> powiedzieć tylko, że nie zawrócisz rzeki. A gdybyś na siłe próbował to
> zrobić, to więcej wyrządzisz krzywdy, niż naprawisz.
Ja nie jestem jakimś zawziętym konserwatystą pod tym względem, ale
niektóre nowe obyczaje są dla mnie obrzydliwe i nic na to nie poradzę.
> Pozostanę więc lewicowym liberałem, jeśli pozwolisz (jakokolwiek głupio by
> to nie brzmiało ;).
Rzeczywiście trochę głupio to zabrzmiało, ale mi to nie przeszkadza. :-)
Powiem jeszcze, że Twój pogląd, że ludzie nie są odpowiedzialni
jest nieprawdziwy. Niektórzy są, niektórzy nie są - taka jest prawda.
pozdr.
sys29
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
139. Data: 2011-03-30 13:50:59
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Załóżmy, ze istnieje kraj w którym wszyscy są wolni ale zadajmy sobie
> pytanie czy wtedy będą odpowiedzialni?
Po co robić idiotyczne założenia? Z idiotycznych założeń wypływają
idiotyczne wnioski.
> Czy jest odpowiedzialny osobnik
> mający ponad 20lat (a więc dorosły) i poruszający się motocyklem z
> predkością ponad 200km/h. Grozi mu mandat, ale i tak ta groźba go nie
> powstrzyma skoro nie postrzymuje go nawet groźba śmierci. Dajmy jednak
> spokój motocyklistom.
To jest dobry przykład. Z resztą jak każdy. W moim świecie każdy jest
odpowiedzialny za swoje czyny. Ma tyle wolności by nie robić krzywdy innym.
Jeżeli zrobi komuś krzywdę ma obowiązek znieść jej skutki czyli doprowadzić
do możliwie pełnej rekompensaty czyli jeżeli jest to możliwe doprowadzić
stan rzeczy do stanu z przed zdarzenia. Teraz motocyklista. Dopóki jeżdzi
szybko to nikomu krzywdy nie robi. czy jeździ 50km/h czy 350km/h nie ma
znaczenia. Jeżeli swoją jazdą powoduje szkody u innych to musi te szkody
znieść. Powiedzmy, że przy prędkości 30km/h stracił panowanie nad motocyklem
i wpadł na tory tramwajowe i później zatrzymał się na siatce między torami,
uszkadzając ją. W moim świecie powinien zapłacić za naprawę siatki i za
przestój tramwaju oraz straty jakie spowodował u pasażerów. Jak wycenić te
kwoty to osobna historia. Wychodzi z tego, że do zapłaty jest 350 tyś zł.
Nie jakiś mandat a resztę na siebie biorą podatnicy. Tylko ma zapłacić za
wszystko koszty jakie by się nie pojawiły jakby wypadku nie było. Teraz
drugi przypadek. Przy prędkości 350km/h podczas jazdy na jednym kole zabija
kobietę z dzieckiem na pasach. Sam ginie na słupie. Co się dzieje teraz?
wszystko płaci podatnik. W moim świecie wszystkie szkody są wyceniane i
podatnik udziela pożyczki na ich pokrycie a potem ściąga to z majatku
sprawcy i jego spadkobierców, bo długi sie dziedziczy. Pomyscie o
nastawieniu rodziny motocyklisty. Jak się zmienia nastawienie rodziny jak
widzi pijanego tatusia, który chce pojechać do domu jak wie, że wisi na tym
cała egzystencja ekonomiczna rodziny.
> Weźmy alkoholika. Nie znajdzie nigdzie pracy, nie
> należy mu się zasiłek., coś tam wyżebrze albo ukradnie. Ma wolny wybór ale
> jest alkoholikiem. Co JKM mówi nt. takich ludzi? Powiedzcie mi bo ja nie
> wiem?
Nie wiem co myśli czy mówi JKM. Ja bym chęcią by każdy pił na własną
odpowiedzialność i by nikomu się nic nie należało poza wolnością wyboru i
nietykalnością osobistą. Oczywiście w wolność wyboru wchodzi wybłór wzięcia
na swoje utrzymanie alkoholika. Ale z własnej woli a nie pod przymusem.
> W końcu weźmy sobie na tapetę porządnego, ale mało wykształconego i
> niezbyt kumatego chłopinę, który po prostu nie radzi sobie w życiu. Ojciec
> mu zmarł kiedy był dzieckiem, matka alkoholiczka (albo odwrotnie). Od
> małego musiał pracować i nie specjalnie miał czas na naukę. Co w waszej
> krainie wolności zrobić z takim osobnikiem? Co na to JKM?
>
Nie wiem co robi JKM bo z nim na ten temat nie rozmawiałem. Ale wiem co ja
robię. Ja pomagam chłopinie jeżeli on mnie przekona, ze moja pomoc ma sens,
że on tej pomocy potrzebuje i dobrze ją wykorzysta. Jak już mnie przekona to
ja przekonam Cibie i razem mu pomożemy. Z własnej woli, nie pod przymusem.
> Z punktu widzenia JKM przeznaczeniem tych trzech osobników jest rychła
> śmierć. W wolnym i ODPOWIEDZIALNYM społeczeństwie nie mają oni racji bytu.
> Choćbyście nie wiem jak zwijali i tak nie unikniecie zarzutu, że Wasza
> wizja prowadzi jedynie do pozostawienia na pastwę losu większość ludzi.
>
Powiedz jak to możliwe, ze populacja ludzi ciągle rosła i kluczowe postępy
technologiczne były robione przed tym zanim wprowadzono państwo
socjalistyczne? Wszystko było prywatne. Nawet kolej wymyślili prywatni
ludzie, za własne pieniądze zbudowali lokomotywę i wagony położyli tory i
zarabiali na biletach. Nieprawdopodobne. Ale tak było. Szpitale były
prywatne. nie do pomyślenia. I tak było przez wieki. Socjalizm jest od 100
lat z nami.
> Jeśli Pan JKM pojeździłby trochę po Polsce i zobaczył jak w niektórych
> regionach się żyje i jakich ludzi można tam spotkać, to chcąc być
> ODPOWIEDZIALNYM politykiem musiałby zrewidować swoje poglądy i zastosować
> przynajmniej tymczasowe środki zaradcze. A stosując je rozmieniłby się na
> drobne. Chyba że przyjąłby pogląd że ewolucja sama rozwiąże problem w
> krainie wolności.
> Nie osądzam ani nawet nie krytykuję tej wizji. Mimo dobrej woli nie
> potrafię sobie wyobrazić jej w rzeczywistości. Gdzie popełniam błąd?
>
No widzisz. JKM ciągle mówi o celu a nie mówi jak do niego dojść. Moim
zdaniem to jest główna słabość jego partii
-
140. Data: 2011-03-30 13:51:35
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: a...@v...pl
> > Porównanie z bydłem jest kompletnie nie trafne, ale za to doskonale
>
> > > przykrywa dążenie do dzikiego zezwierzęcenia.
>
> > >
>
> >
>
> >
>
> > Zezwierzęcenie tak naprawdę zaczyna się od duszy, bydło chce mieć pełną
>
> > michę, ciepło i zero odpowiedzialności ... a najlepiej niech za nie
>
> > myśli ich Pan. Być może za długo niektórzy na tym forum mają kolczyk w
>
> > nosie aby to zauważyć. Ja osobiście po prostu się brzydzę takim
>
> > podejściem ...
> O czym Ty piszesz? To ty boisz się wziąć odpowiedzialność za cały kraj, tylko
> liczysz, że coś Ci się uda upolować zza węgła. Mało tego w swoim zaślepieniu
nie
> widzisz co Cię może spotkać w przyszłości, bo Ci się wydaje, że zawsze
będziesz
> piękny i młody. Podejrzewam, że dobrze Ci się powodzi. To teraz pomyśl. Po
> wprowadzeniu takiej polityki, za którą tęsknisz Twoje dochody nie wzrosną o
> zwrócone podatki tylko spadną o podatki wypłacone przez innych. Zobaczymy czy
> będziesz taki szczęśliwy. No nie, na szczęście nie zobaczymy.
>
Wychodzi z tego, że Wy tęsknicie za sojuszem robotniczo- chłopskim. Tylko te
dwie grupy społeczne wypracowują jakieś dobra. Reszta żyje z czyichś podatków.
Nawet jak prywatnie robotnik idzie do lekarza to też płaci jakby podatek. No
nie, w Waszym systemie dochodzi jeszcze klasa panująca. Nie wiem z czego żyje
Korwin, ale coś mi się wydaje, że to główny podatkożerca.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl