-
151. Data: 2011-03-30 17:03:42
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Wed, 30 Mar 2011 18:56:22 +0200, totus napisał(a):
> root wrote:
>
>> Dnia Wed, 30 Mar 2011 15:50:59 +0200, totus napisał(a):
>>
>>
>>> Powiedz jak to możliwe, ze populacja ludzi ciągle rosła i kluczowe
>>> postępy technologiczne były robione przed tym zanim wprowadzono państwo
>>> socjalistyczne? Wszystko było prywatne. Nawet kolej wymyślili prywatni
>>> ludzie, za własne pieniądze zbudowali lokomotywę i wagony położyli tory i
>>> zarabiali na biletach. Nieprawdopodobne. Ale tak było. Szpitale były
>>> prywatne. nie do pomyślenia. I tak było przez wieki. Socjalizm jest od
>>> 100 lat z nami.
>>
>> Widzisz kluczowe postępy wprowadzono po rewolucji francuskiej, gdzie do
>> głosu doszli wielbiciele ludu. Od mniej wiecej 3000lat przed tą rewolucją,
>> świat raczej niespecjalnie się rozwijał. W roku 2000 pne i w roku 1400ne
>> ludzie ciągle wyrzynali się za pomocą mieczy, łuków i włóczni.
>> Po rewolucji wymyślono karabin maszynowy, telegraf silnik parowy a potem
>> inne ciekawe wynalazki.
>> Cywilizacja się rozwija ale nie tylko technologicznie. W ciągu 400 lat
>> zaprzestaliśmy np. palenia na stosach czarownic. To duży postęp. Skupiasz
>> się jedynie na wytwarzaniu dóbr ale widać to gołym okiem, że cywilizacja
>> rozwija się także społecznie, co Ty całkowice i notorycznie pomijasz.
>
> To co napisałeś jest niezaprzeczalnym argumentem za państwem socjalnym.
> Podpowiedz mi tylko w którym miejscu. Zacytuj ten fragment jeszcze raz.
> Jeżeli możesz.
Druga część: "cywilizacja rozwija się także społecznie..."
-
152. Data: 2011-03-30 17:44:28
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Wed, 30 Mar 2011 16:45:39 +0000 (UTC), sys29 napisał(a):
Po pierwsze ZAKŁADAM ZE PŁACIMY PODATKI
Jedynie sprzeczamy się co do ich wykorzystania czyli redystrybucji dóbr.
W dalszym ciągu jeśli z czymś się nie będziesz zgadzał przypomnij sobie to
założenie ;)
> Czegoś tu nie rozumiem. Przecież w warunkach liberalnych możesz
> bez problemu urzeczywistniać swoją "lewicową wrażliwość".
> Dlaczego
> potrzebujesz do tego państwa jako pośrednika. Przecież prywatne
> fundacje są w stanie dotrzeć do wyznaczonego przez Ciebie obiektu
> pomocy i zrobią to efektywniej niż państwo. Mógłbyś nawet bezpośrednio
> wspomagać jakąś potrzebującą osobę bez kosztów pośrednictwa.
Mnie nie chodzi o to żebym mógł urzeczywistniać swoją dobroczynność. Po
prostu nie zgadzam sie na system, w którym opieka nad kimkolwiek
potrzebującym będzie zależała od dobrej woli jakiejkolwiek osoby prywatnej.
Próbuję to Ci to i głównie to uzmysłowić. Reszta "problemów" może być
rozwiązywana na wiele różnych spsosobów mniej lub bardziej liberalnych.
Ja WYMAGAM od Państwa elemetarnej solidarności z jednostką która popadła w
tarapaty zdrowotne lub psychiczne. Bez względu na to czy popadła w nie z
własnej głupoty czy bez własnego udziału. Oczywiście nie mówie o
przypadkach patologicznych typu zbrodniarz, pospolity złodziej itp. Mówie o
ludziach chorych, niemotach życiowych itp.
> Masz przecież świadomość, że nie ma nic gorszego, niż kasa w łapach
> biurokratów.
> Kumpel mi mówił, że mieszka koło pewnej samotnej kobiety, która
> dostaje sporą pomoc z opieki społecznej. Często jest delikatnie
> podpita i pali mnóstwo papierosów. Dlaczego płacimy za jej używki ?
> Prywatna fundacja natychmiast odcięłaby ją od kasy.
> Nie jesteś liberałem, bo popieranie "państwowej dobroczynności"
> jest zamachem na wolność ekonomiczną innych ludzi. Twój nacisk
> na wolność osobistą ( dla mnie też bardzo ważną ) i obyczaje
> raczej ociera się o libertynizm, a nie liberalizm.
> Poruszyłeś sprawę stadionów i od razu się wkurwiłem. Jak słyszę
> o EURO 2012 i reprezentacji piłkarskiej, to krew mnie zalewa.
> Dla mnie piłka nożna już nie istnieje. Wolę siatkówkę, tenis
> i pływanie ( mnóstwo czasu spędzam na basenie ). Słyczałem, że
> mecze naszej drużyny piłkarskiej będą transmitowane już wyłącznie na
> kanale Comedy Central.
Pomyśl tylko,ze chyba Pańswto dotuje te niemoty.
> Opieka medyczna i oświata powinny być całkowicie prywatne.
> Po pierwsze dlatego, że tylko takie są sprawiedliwe, a po drugie
> są dużo tańsze.
Jeśli chodzi o opiekę i ochronę zdrowia, to nie mam wiecej do powiedzenia
niż powiedziałem. Zupełnie, kompletnie i definitywnie nie podzielam Twojego
poglądu ;)
Ale chcę zatrzymać się przy oświacie. Wyobraź sobie czy to nie piękny i
zbożny cel dla Twoich podatków aby wykorzystać je dla dzieci i ich dobra.
Pytam czy może być lepszy cel? Byłbym szczęśliwy gdyby 80% moich podatków
było przeznaczane na oświatę, żłobki, przedszkola, place zabaw a nawet
państwowe lunaparki ;) Nie miałbym nic przeciwko temu. Ty też nie.
Wolę to niż Rosomaki i haubice walące do wieśniaków w Afganistanie.
Jest też drugi powód (mniej patetyczny). Oświata powoduje długofalowo
wzrost konkurencyjności gospodarki a tym samym bogacenie się społeczeństwa.
Przynajmniej dwa kraje są tego przykładem UK i USA.
Oprócz oświaty pozostaje jeszcze nauka. Czy tego też nie należy dotować?
Jeśli nie to znajdź mi inwestora skłonnego zainwestować w budowę
akceleratora w Cernie?
Sam widzisz że nauka to nie tylko natychmiastowe efekty w postaci kolejnych
wynalazków, to również badania podstawowe, które w większości przynoszą
ujemny cash flow. Raz na 100 lat odkrywa się coś co zmienia cywilizację ale
znajdź głupiego, który zainwestuje swoje pieniądze w oczekiwaniu na cud ze
coś zyska za 100lat.
> Obecnie tylko połowa osób zatrudnionych w służbie
> zdrowia zajmuje się leczeniem i opieką nad chorymi. Reszta to
> biurokracja.
Czy połowa to sprawa dyskusyjna. Mam akurat znajomą położną i nie słyszałem
zeby skażyła się na biurakrację. Poza tym biurokracja też jest niestety
potrzebna. Ktoś musi zaopatrywac ten szpital w papier toaletowy, środki
czystości. Ktoś musi zajmować sie kupą spraw organizacyjno-gospodarczych.
>Podobnie jest w oświacie. Połowa zatrudnionych zajmuje
> się nauczaniem.
Pudło. Jedna przeciętna szkoła podstawowa w dużym mieście zatrudnia ok 30
nauczycieli, 1 sekretarkę, szatniarkę 2-3 sprzątaczki woźnego. Nawet
księgowość jest prowadzona przez miasto. Taki nadmiar to był ale w latach
90tych.
> gdzie muszę się składać na edukację innych dzieci lub leczenie
> jakiś obcych mi ludzi jest niesprawiedliwy, bo to nie moja sprawa.
> Niech za naukę dzieci płacą rodzice, a za leczenie zakład ubezpieczeń,
> ale nie ja. A już największą głupotą jest tzw. przymus edukacyjny -
> tego to już nawet nie będę komentował.
> Powiesz zaraz, że biurokrację należałoby zlikwidować przy pomocy
> odpowiedniego ustawodawstwa, ale IMHO to by mogło uzdrowić sytuację
> tylko na chwilę. Z biurokracją jest jak z entropią - rośnie, i tyle.
> ( Prawo Wikera : Administracja zawsze rozrasta się tak, aby pochłonąć
> cały dochód i coś jeszcze. )
Nie, dlaczego. W firmach prywatnych nie ma zbytniej biurokracji. Dlaczego
sensownie zarządzane państwo musi jej mieć nadmiar? To chyba nie jest
sprawa entropii tylko kontroli społęcznej nad włądzą.
>>
>> Czy ktoś z Was zna powody dlaczego pan X piastował ważne stanowisko
>> państwowe a potem został prezesem spólki Y? Te wszystkie rady nadzorcze,
>> giełdy, instytucje finansowo-hazardowe....te wszystkie miękkie lądowania.
>
>
> Dlatego właśnie wszystko powinno być w rękach prywatnych.
> Przedsiębiorstwa państwowe służą świńskim ryjom wyłącznie jako
> żerowisko dla zaplecza politycznego.
A czy ja twierdzę inaczej. Co może być w rękach prywatnych tam być powinno.
>
>> A wystarczyłaby przymusowa transparentność, respektowanie prawa które już
>> jest lub zbudowanie prawa, które odebrałoby możliwość niekontrolowanego
>> bogacenia się byłym politykom.
>
> To pogląd naiwny i do tego kompletna fikcja. Cwaniaczki ciągną do
> koryta właśnie po to, aby bogacić się bez umiaru i kontroli.
A nie wiem czy taki naiwny. Dobre prawo, stosowne procedury na wydatki
państwa, pilnowanie czy wyznaczone cele są realizowane przez menedżment. To
wszystko działa w dużych koncernach. Dlaczego nie mogłoby działać na
poziomie państwa. Nie widzę jakiegoś istotnego powodu.
-
153. Data: 2011-03-30 18:05:48
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Druga część: "cywilizacja rozwija się także społecznie..."
>
Ależ oczywiście. Z tego wynika jasno, że ludzie mogą współpracować ze sobą
tylko za pośrednictwem urzędnika państwowego i tylko pod przymusem. Jakby Ci
nie sprawiło kłopotu to powiedz dokładniej jak to wynika. Jeżeli byś znalazł
czas i ochotę na takie trywialne wyjaśnienie.
-
154. Data: 2011-03-30 18:50:13
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Wed, 30 Mar 2011 20:05:48 +0200, totus napisał(a):
> root wrote:
>
>> Druga część: "cywilizacja rozwija się także społecznie..."
>>
> Ależ oczywiście. Z tego wynika jasno, że ludzie mogą współpracować ze sobą
> tylko za pośrednictwem urzędnika państwowego i tylko pod przymusem. Jakby Ci
> nie sprawiło kłopotu to powiedz dokładniej jak to wynika. Jeżeli byś znalazł
> czas i ochotę na takie trywialne wyjaśnienie.
Strasznie mnie wyczerpujesz mentalnie ;) Pisałem już tyle razy więc teraz
krótko:
Niektóre sprawy społeczne w Państwie nie mogą zależeć jedynie od dobrej lub
złej woli większości. Do takich spraw zaliczam:
1. Bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne, ratownictwo
2. Opieka zdrowotna
3. Opieka socjalna
4. Oświata
5. Nauka
6. Sądownicwto
Wszystkie wymienione mają bowiem na tyle istotne znaczenie, że nie mogą się
jedynie opierać na dobrowolnej współpracy. Społeczeństwo bowiem nie jest
jednorodne. Występują w nim grupy interesów. Można więc sobie wyobrazić, że
grupa A odmówi na przykład udziału w ratowaniu od skutków powodzi grupy B
tym samym sparaliżuje działania. Podobne zagrożenia występowałyby w
przypadku innych wymienionych "spraw".
W szczególności z czysto ludzkiego powodu niemożliwe jest uzależnianie
podstawowej opieki zdrowotnej i socjalnej od zamożności poszkodowanych. Ten
imperatyw jest zdobyczą cywilizacyjną, z której ja nie chcę rezygnować. Nie
wyklucza on prywatej służby zdrowia i ubezpieczeń zdrowotnych. Mowie
jedynie o podstawowej opiece.
Nie mogę zrozumieć, dlaczego liberałowie, nie odrzucając płacenia podatków,
uważają ze przeznaczanie części z tych podatków na opiekę medyczną i pomoc
dla najbiedniejszych jest złem i niesprawiedliwością a jednocześnie wydatki
na haubice i inne środki służące wyrzynaniu sąsiadów są jak najbardziej
porządane.
Nie mogę zrozumieć dlaczego liberałowie nazywając narkomanów i alkoholików
degeneratami jednocześnie nie używają takich samych określeń w stosunku do
okulawionych, ślepych, głuchych lub psychicznie chorych.
Nie mogę zrozumieć dlaczego liberałowie wierzą w niewidzialną rękę rynku w
sytuacji, gdy miliony cierpią głód. Nie da się utrzymać tezy o
samoregulującej się naturze rynków w obliczu tak katastrofalnych
dysproporcji.
Nie rozumiem wielu innych rzeczy w Waszej mentalności ale na dzisiaj tyle
mi wystarczy.
-
155. Data: 2011-03-30 18:54:29
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: "skippy" <m...@t...moon>
Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
news:gd8670lfzoxz$.yc9vj2rms3nl$.dlg@40tude.net...
...
> Ten "ogrom" wydatków to demagogia za którą ukrywają się geszefty
> polityków.
> Czy ktoś z Was zna powody dlaczego pan X piastował ważne stanowisko
> państwowe a potem został prezesem spólki Y? Te wszystkie rady nadzorcze,
> giełdy, instytucje finansowo-hazardowe....te wszystkie miękkie lądowania.
>
> Nie chodzi o to że na pensje wydawane są to jakieś znaczące pieniądze, ale
> o to że miernoty, których najmocniejszą stroną jest ładny uśmiech i modny
> krawat zarządzają spólkami SP, wprowadzając je często w tarapaty.
to jest jeden z głównych problemów
koryto jest za wielkie, politycy upychają kolesi i rodziny gdzie się da
dawałem niedawno link o tym jak LSD zmajstrowało pasożyta o nazwie
Centralwings, to bardzo czytelny przykład.
http://hotnews.pl/artpolska-1261.html
dokąd państwo będzie prowadziło działalność gospodarczą, będzie tak zawsze
koryto jest za wielkie i politycy mają zbyt dużo mozliwości kombinacji w tym
zakresie
-
156. Data: 2011-03-30 19:07:17
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Dnia Wed, 30 Mar 2011 20:05:48 +0200, totus napisał(a):
>
>> root wrote:
>>
>>> Druga część: "cywilizacja rozwija się także społecznie..."
>>>
>> Ależ oczywiście. Z tego wynika jasno, że ludzie mogą współpracować ze
>> sobą tylko za pośrednictwem urzędnika państwowego i tylko pod przymusem.
>> Jakby Ci nie sprawiło kłopotu to powiedz dokładniej jak to wynika. Jeżeli
>> byś znalazł czas i ochotę na takie trywialne wyjaśnienie.
>
> Strasznie mnie wyczerpujesz mentalnie ;) Pisałem już tyle razy więc teraz
> krótko:
>
> Niektóre sprawy społeczne w Państwie nie mogą zależeć jedynie od dobrej
> lub złej woli większości. Do takich spraw zaliczam:
>
> 1. Bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne, ratownictwo
> 2. Opieka zdrowotna
> 3. Opieka socjalna
> 4. Oświata
> 5. Nauka
> 6. Sądownicwto
>
> Wszystkie wymienione mają bowiem na tyle istotne znaczenie, że nie mogą
> się jedynie opierać na dobrowolnej współpracy. Społeczeństwo bowiem nie
> jest jednorodne. Występują w nim grupy interesów. Można więc sobie
> wyobrazić, że grupa A odmówi na przykład udziału w ratowaniu od skutków
> powodzi grupy B
> tym samym sparaliżuje działania. Podobne zagrożenia występowałyby w
> przypadku innych wymienionych "spraw".
> W szczególności z czysto ludzkiego powodu niemożliwe jest uzależnianie
> podstawowej opieki zdrowotnej i socjalnej od zamożności poszkodowanych.
> Ten imperatyw jest zdobyczą cywilizacyjną, z której ja nie chcę
> rezygnować. Nie wyklucza on prywatej służby zdrowia i ubezpieczeń
> zdrowotnych. Mowie jedynie o podstawowej opiece.
>
> Nie mogę zrozumieć, dlaczego liberałowie, nie odrzucając płacenia
> podatków, uważają ze przeznaczanie części z tych podatków na opiekę
> medyczną i pomoc dla najbiedniejszych jest złem i niesprawiedliwością a
> jednocześnie wydatki na haubice i inne środki służące wyrzynaniu sąsiadów
> są jak najbardziej porządane.
> Nie mogę zrozumieć dlaczego liberałowie nazywając narkomanów i alkoholików
> degeneratami jednocześnie nie używają takich samych określeń w stosunku do
> okulawionych, ślepych, głuchych lub psychicznie chorych.
> Nie mogę zrozumieć dlaczego liberałowie wierzą w niewidzialną rękę rynku w
> sytuacji, gdy miliony cierpią głód. Nie da się utrzymać tezy o
> samoregulującej się naturze rynków w obliczu tak katastrofalnych
> dysproporcji.
>
> Nie rozumiem wielu innych rzeczy w Waszej mentalności ale na dzisiaj tyle
> mi wystarczy.
Rozumiem. Z tego wywodu wynika, ze ludzie nie są zdolni do współpracy bez
urzędników i bez przymusu. W której części? To jest Twoja opinia, że się
obawiasz, że jak znajdziesz się w tarapatach to bez przymusu nikt Ci nie
pomoże. To jest opinia i obawa. Gdzie jest rozumowanie, ze rzeczywiście nikt
Ci nie pomoże bez pałki policjanta nad głową. Opieki socjalnej nie mieszaj
do sadownictwa policji wojska i dyplomacji. Wysil się trochę, pokaz jakieś
rozumowanie, które by popierało Twoje tezy. Na czym opierasz swoje
przekonania?
-
157. Data: 2011-03-30 19:59:14
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Wed, 30 Mar 2011 21:07:17 +0200, totus napisał(a):
>
> Rozumiem. Z tego wywodu wynika, ze ludzie nie są zdolni do współpracy bez
> urzędników i bez przymusu. W której części? To jest Twoja opinia, że się
> obawiasz, że jak znajdziesz się w tarapatach to bez przymusu nikt Ci nie
> pomoże. To jest opinia i obawa. Gdzie jest rozumowanie, ze rzeczywiście nikt
> Ci nie pomoże bez pałki policjanta nad głową. Opieki socjalnej nie mieszaj
> do sadownictwa policji wojska i dyplomacji. Wysil się trochę, pokaz jakieś
> rozumowanie, które by popierało Twoje tezy. Na czym opierasz swoje
> przekonania?
Po pierwsze nie wkłądaj mi do ust rzeczy których nie napisałem:
"Z tego wywodu wynika, ze ludzie nie są zdolni do współpracy bez
urzędników i bez przymusu."
To nie moje ani nawet w przybliżeniu nie napisałem czegoś takiego.
Co do "dowodu" to oboje wiemy że stosujesz sztuczkę. Mógłbyś się równie
dobrze zapytać "udowdnij dlaczego Słońce i Alfa Centaurii się nie kochają".
Nie można dowodzić zjawisk, które są wynikiem innych zjawisk z tym że tych
pierwszych jeszcze nikt nie zaobserwował. Nie istniał jeszcze w
rzeczywistości Twój Świat w związku z tym, nie mogę orzekać o zajawiskach
tam występujących.
Jedyną przesłanką stojącą za moją tezą jest doświadczenie życiowe (niestety
tylko w tym świecie) i płynący z tych doświadczeń zdrowy rozsądek.
Pozwól jednak, że ja poproszę Ciebie abyś Ty odpowiedział na moje końcowe 3
pytania, w moim ostatnim poście.
-
158. Data: 2011-03-30 21:07:10
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: " sys29" <s...@W...gazeta.pl>
root <r...@v...pl> napisał(a):
> Dnia Wed, 30 Mar 2011 16:45:39 +0000 (UTC), sys29 napisał(a):
>
>
> Po pierwsze ZAKŁADAM ZE PŁACIMY PODATKI
> Jedynie sprzeczamy się co do ich wykorzystania czyli redystrybucji dóbr.
> W dalszym ciągu jeśli z czymś się nie będziesz zgadzał przypomnij sobie to
> założenie ;)
Godzę się tylko na płacenie podatków przeznaczonych wyłącznie na
koszty utrzymania państwa związane z ochroną własności prywatnej,
wolnością gospodarowania, ochroną od zagrożeń i rozwojem nauk ścisłych,
technicznych i biologiczno-chemicznych ( wojsko, policja,sanepid,
ratownictwo medyczne, straż pożarna, księgi wieczyste ...)
Cała reszta, to zwyczajne wymuszanie haraczu.
> Mnie nie chodzi o to żebym mógł urzeczywistniać swoją dobroczynność. Po
> prostu nie zgadzam sie na system, w którym opieka nad kimkolwiek
> potrzebującym będzie zależała od dobrej woli jakiejkolwiek osoby prywatnej.
> Próbuję to Ci to i głównie to uzmysłowić. Reszta "problemów" może być
> rozwiązywana na wiele różnych spsosobów mniej lub bardziej liberalnych.
> Ja WYMAGAM od Państwa elemetarnej solidarności z jednostką która popadła w
> tarapaty zdrowotne lub psychiczne. Bez względu na to czy popadła w nie z
> własnej głupoty czy bez własnego udziału. Oczywiście nie mówie o
> przypadkach patologicznych typu zbrodniarz, pospolity złodziej itp. Mówie o
> ludziach chorych, niemotach życiowych itp.
>
A ja nie zgadzam się na zabieranie mi forsy po to aby się kimkolwiek
opiekować. Nie zgadzam się na żadną "elementarną solidarność" pod
przymusem, zwłaszcza nad osobami, które popadły w tarapaty z własnej
głupoty.
> Jeśli chodzi o opiekę i ochronę zdrowia, to nie mam wiecej do powiedzenia
> niż powiedziałem. Zupełnie, kompletnie i definitywnie nie podzielam Twojego
> poglądu ;)
> Ale chcę zatrzymać się przy oświacie. Wyobraź sobie czy to nie piękny i
> zbożny cel dla Twoich podatków aby wykorzystać je dla dzieci i ich dobra.
> Pytam czy może być lepszy cel? Byłbym szczęśliwy gdyby 80% moich podatków
> było przeznaczane na oświatę, żłobki, przedszkola, place zabaw a nawet
> państwowe lunaparki ;) Nie miałbym nic przeciwko temu. Ty też nie.
> Wolę to niż Rosomaki i haubice walące do wieśniaków w Afganistanie.
>
Zbożne cele pod przymusem mnie nie interesują. Za swoją kasę chcę
zapewnić byt swojej rodzinie, a dopiero potem myśleć nad ewentualną
pomocą innym. Twoje stanowisko stawia sprawę na głowie.
Jeśli chodzi o wojsko, to uważam, że normalny człowiek nie odczuwa
potrzeby używania broni. Dlatego do armii powinno się przyjmować facetów
trochę nienormalnych, którzy w razie czego bez wahania będą zabijać wrogów.
> Jest też drugi powód (mniej patetyczny). Oświata powoduje długofalowo
> wzrost konkurencyjności gospodarki a tym samym bogacenie się społeczeństwa.
> Przynajmniej dwa kraje są tego przykładem UK i USA.
Zgadza się. Dlatego wszystkie szkoły powinny być prywatne, bo są tańsze
od państwowych. Koszt nauczyciela i zysku szkoły jest dużo mniejszy od
sumy kosztów: nauczyciel + psycholodzy + kuratorzy + metodycy + aparat
biurokratyczny ministerstwa oświaty + ...
> Oprócz oświaty pozostaje jeszcze nauka. Czy tego też nie należy dotować?
> Jeśli nie to znajdź mi inwestora skłonnego zainwestować w budowę
> akceleratora w Cernie?
Akcelerator jest potrzebny. Czekam z niecierpliwością na wyniki
poszukiwań bozonu Higgsa. Wiedza naukowa jest bezcenna i może kiedyś
uchronić całą populację przed zagładą.
> Pudło. Jedna przeciętna szkoła podstawowa w dużym mieście zatrudnia ok 30
> nauczycieli, 1 sekretarkę, szatniarkę 2-3 sprzątaczki woźnego. Nawet
> księgowość jest prowadzona przez miasto. Taki nadmiar to był ale w latach
> 90tych.
Mylisz się, bo nie pisałem o pojedyńczych szkołach, ale o całym systemie
oświaty. Pan Robert Gwiazdowski podał te dane ok. 2 lata temu na swoim blogu.
Połowa zatrudnionych w służbie zdrowia i oświacie to biurokracja.
>
> > To pogląd naiwny i do tego kompletna fikcja. Cwaniaczki ciągną do
> > koryta właśnie po to, aby bogacić się bez umiaru i kontroli.
>
> A nie wiem czy taki naiwny. Dobre prawo, stosowne procedury na wydatki
> państwa, pilnowanie czy wyznaczone cele są realizowane przez menedżment. To
> wszystko działa w dużych koncernach. Dlaczego nie mogłoby działać na
> poziomie państwa. Nie widzę jakiegoś istotnego powodu.
Kompletnie naiwny. Mnożenie instytucji kontrolnych to bzdura, bo to jest
jedna banda kolesiów. Wszystkie stanowiska biurokratyczne pochodzą z nadania
politycznego. Nikt nie będzie na serio kontrolował swoich mocodawców.
pozdr.
sys29
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
159. Data: 2011-03-30 21:07:34
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: a...@v...pl
> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:gd8670lfzoxz$.yc9vj2rms3nl$.dlg@40tude.net...
>
> ...
> > Ten "ogrom" wydatków to demagogia za którą ukrywają się geszefty
> > polityków.
> > Czy ktoś z Was zna powody dlaczego pan X piastował ważne stanowisko
> > państwowe a potem został prezesem spólki Y? Te wszystkie rady nadzorcze,
> > giełdy, instytucje finansowo-hazardowe....te wszystkie miękkie lądowania.
> >
> > Nie chodzi o to że na pensje wydawane są to jakieś znaczące pieniądze, ale
> > o to że miernoty, których najmocniejszą stroną jest ładny uśmiech i modny
> > krawat zarządzają spólkami SP, wprowadzając je często w tarapaty.
>
> to jest jeden z głównych problemów
> koryto jest za wielkie, politycy upychają kolesi i rodziny gdzie się da
> dawałem niedawno link o tym jak LSD zmajstrowało pasożyta o nazwie
> Centralwings, to bardzo czytelny przykład.
> http://hotnews.pl/artpolska-1261.html
>
> dokąd państwo będzie prowadziło działalność gospodarczą, będzie tak zawsze
> koryto jest za wielkie i politycy mają zbyt dużo mozliwości kombinacji w tym
> zakresie
Ja uważam, że jednym z podstawowych błędów 20-lecia było i jest nadal
zaniechanie przez państwo inwestycji nawet gdyby miał się ktoś przy tym
wzbogacić nie do końca legalnie, choć można by temu zapobiegać. Chodzi mi
głównie o jak najnowsze technologie zwłaszcza wymyślone, wytworzone przez
naszych naukowców. Postawić fabrykę, uruchomić produkcję i wystawić na sprzedaż
na giełdę. No ale różnej maści liberały zaprzepaściły 20 lat, mnóstwo
wynalazków, oświatę naukową itd. itd. w imię chorej demagogii.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
160. Data: 2011-03-30 21:17:50
Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
>
> Pozwól jednak, że ja poproszę Ciebie abyś Ty odpowiedział na moje końcowe
> 3 pytania, w moim ostatnim poście.
Pewnie chodzi o to.
> Nie mogę zrozumieć, dlaczego liberałowie, nie odrzucając płacenia
> podatków, uważają ze przeznaczanie części z tych podatków na opiekę
> medyczną i pomoc dla najbiedniejszych jest złem i niesprawiedliwością a
> jednocześnie wydatki na haubice i inne środki służące wyrzynaniu sąsiadów
> są jak najbardziej porządane.
Opieka medyczna i pomoc dla najbiedniejszych nie jest złem i żaden liberał i
żadna doktryna liberalna tak nie twierdzi. Złem jest zmuszanie kogoś do
takich działań. Dlaczego? Ano dlatego że. Ludzi można podzielić na cztery
grupy. ludzi, którzy chcą pomagać i ich na to stać. Ludzi, którzy nie chcą
pomagać choć ich na to stać. Ludzi, którzy chcą pomagać, choć ich na to nie
stać. Ludzi, którzy nie chcę pomagać i ich na to nie stać. Zmuszanie dwóch
pierwszych grup mogę jeszcze jakoś zrozumieć. Z resztą pierwsza nie odczuje
przymusu. Ale zmuszanie pozostałych to już czysty bandytyzm. Wyrywanie komuś
niezbędnych zasobów by zaspokoić własne ego i pokazać miłosierdzie i
solidarność dla jakiegoś pijaczka kosztem obniżenia poziomu życia innego dla
mnie jest obrzydliwe. I drugi argument. Osłabianie silnych na rzecz słabych
jest szkodliwe społecznie. Nie widzę, żadnego uzasadnienia zabieranie siłą
pieniędzy rodzinie, które mogą być wykorzystanie na kształcenie dzieci i
przesuwanie ich dla narkomana, który nie chce wyjść z nałogu i społecznie
nie przedstawia, żadnej wartości. Państwo uważam za dobro wspólne utworzone
dla realizacji wspólnych celów wszystkich obywateli. Słowo wszystkich jest
kluczowe. Domyślnie przyjmuję, że obrona granic jest w interesie wszystkich
obywateli. I jeżeli sąsiedzi najeżdżają moje terytorium to nie są już
sąsiadami tylko agresorami i trzeba ich wyrżnąć. Tu przemawia przeze mnie
mój instynkt samozachowawczy.
> Nie mogę zrozumieć dlaczego liberałowie nazywając narkomanów i alkoholików
> degeneratami jednocześnie nie używają takich samych określeń w stosunku do
> okulawionych, ślepych, głuchych lub psychicznie chorych.
Nie liberałowie tylko sys29, który w swoich poglądach reprezentuje tylko
siebie podobnie jak ja. On i ja nie mamy, żadnego mandatu by mówić w czyimś
imieniu. ja pijaków nie nazywam degeneratami bo z zasady nikogo nie oceniam.
Każdy ma prawo do własnej drogi w życiu. Określenie sys29 minie przeszkadza
jak również określenie homoseksualistów jako zboczeńców.
> Nie mogę zrozumieć dlaczego liberałowie wierzą w niewidzialną rękę rynku w
> sytuacji, gdy miliony cierpią głód. Nie da się utrzymać tezy o
> samoregulującej się naturze rynków w obliczu tak katastrofalnych
> dysproporcji.
Ja nie znam przypadku państwa gdzie jest równy nie regulowany dostęp do
zasobów i rynków zbytu gdzie by istniał głód. Głód istnieje na terenach
gdzie jest krańcowa regulacja rynku albo rynku nie ma wcale. Taka jest moja
wiedza. Ale Twoja jest inna jak widzę. Jakiś przykład?
PS
Wracając do moich pytań. Według mnie nie masz nic poza przekonaniami, który
w żaden sposób nie potrafisz niczym poprzeć. Moja wiedza jest taka, że
przekonania bez dowodów to wiara. Jesteś fanatykiem. Wierzysz, że państwo
powinno się zajmować służbą zdrowia bo powinno. I już. Oczywiście masz prawo
do takiego stanowiska i ono jest tak samo dobre jak moje. Nie oceniam tego.