-
11. Data: 2012-09-25 23:01:19
Temat: Re: Jak liczyć osobiste finanse?
Od: notveryoldman <n...@g...pl>
Piotr Hołda:
> Też wątpię w praktyczne korzyści z takiej analizy wydatków.
Śledzę "Net Worth". Ma rosnąć. Do tego dopasowuję styl życia.
--
notveryoldman
-
12. Data: 2012-09-25 23:09:11
Temat: Re: Jak liczyć osobiste finanse?
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2012-09-25, Piotr Hołda <p...@g...com> wrote:
[...]
>>> czy wiesz na co wydałeś czy nie i tak kasy brakuje
>
> Też wątpię w praktyczne korzyści z takiej analizy wydatków.
Ja osobiście korzystam z programu (YNAB) który pozwala dość fajnie planować
wydatki przyszłe, a nie tylko "notować przeszłe". W moim przypadku, efekty
widzę całkiem niezłe.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
13. Data: 2012-09-25 23:56:35
Temat: Re: Jak liczyć osobiste finanse?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
mx wrote:
> Czyli jeden ch......, czy wiesz na co wydałeś czy nie i tak kasy brakuje
mniejsza z tym na co wydalem, ale za to z dokladnoscia do grosza wiem
ile wydam w biezacym i nastepnym miesiacu i ktore rachunki trzeba poplacic.
Przydatne szczegolnie jak sie ma rachunki płatne inaczej niz co miesiac.
Co niektore place raz do roku, co niektore raz na pol, czy co drugi miesiac.
Wowczas ladnie do przodu widac co sie z czym sklada i ciezko o jakims
zapomniec.
Generalnie wszystkie rachunki mam placone automatycznie, ale pod koniec
miesiaca zawsze sprawdzam, czy rzeczywiscie zeszly.
-
14. Data: 2012-09-25 23:57:06
Temat: Re: Jak liczyć osobiste finanse?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Jarek S. wrote:
> ile gorzała, ile fajki .... o innych nie
> wspomnę:)
ale po co ci to wiedziec?
-
15. Data: 2012-09-26 00:03:54
Temat: Re: Jak liczyć osobiste finanse?
Od: MK <m...@i...pl>
W dniu 25.09.2012 o 20:42 SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com> pisze:
> Tak mnie naszło, żeby sprawdzić ile wydaję i na co.
> No i d. zbita, zimna i blada, bo się nie da.
> Kiedyś, to było łatwo. 1-go była wypłata, kładło się do szuflady i
> każdego dnia było widać ile zostało. Można było sobie ew. na karteczce
> zapisywać wydatki.
>
> Tymczasem teraz... Przesrane!
Co za zbieg okolicznosci, dzis wpadlo mi w oko cos takiego
http://allianz.pl/emerytura/aplikacja-mobilna,15331.
html
Narzedzie nie tak rozbudowane o jakich wspominali koledzy, ale zawsze
znajdujace sie pod reka ;).
MK
-
16. Data: 2012-09-26 07:09:21
Temat: Re: Jak liczyć osobiste finanse?
Od: z <z...@u...pl>
W dniu 2012-09-25 22:52, Piotr Hołda pisze:
> Dla mnie o wiele ciekawsza jest analiza wpływów typu: poświęcony czas vs dochód. Tu
można znaleźć ciekawe wnioski na temat pracy zawodowej, inwestowania i innych form
zarabiania pieniędzy :)
>
Też mam takie zdanie. Niestety nie potrafię kochanej żonie wyperswadować
coraz bardziej częstych ostatnio porywów liczenia z którego wynika to co
zawsze. "Musimy więcej zarabiać" :-)
Ja wiem na co mnie stać i wiem na co kasę wydaje. Mam to w głowie-genach
:-) Podobno mój sześcioletni syn też będzie umysłem ścisłym :-)
z
-
17. Data: 2012-09-26 07:18:51
Temat: Re: Jak liczyć osobiste finanse? - rekapitulacja częściowa
Od: SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com>
W dniu 2012-09-25 23:57, witek pisze:
> Jarek S. wrote:
>> ile gorzała, ile fajki .... o innych nie
>> wspomnę:)
>
> ale po co ci to wiedziec?
>
Aby np. zrobić sobie odwyk na miesiąc czy dwa i patrzeć jak rośnie
kupka... Po czym ją skonsumować na jakieś "niewybaczalne szaleństwo" (ja
po Wielkim Poście kupiłem sobie helikopter... (taki 70cm) :) )
No i, do czego gorąco namawiam - definitywnie rzucić palenie i stuknąć
sobie w Excela funkcję FV zakładając jakiś realny przyszły czas życia,
rzędu 30-40 lat. Kopara na podłodze.
A tak całkiem serio - to uważam, że każdy powinien "tworzyć
oszczędności". Wyjątek: mocna pewność, że za parę lat będę zarabiał
znacznie więcej (np student chodliwej profesji, zdolny lekarz na stażu).
Taki może tworzyć debt.
Dziękuję osobom, które podsunęły merytoryczne i konkretne wskazania.
Oczywiście o MS Money i Quicken słyszałem od ~20 lat, ale nie bardzo mi
się chciało stawać niewolnikiem "zeszycika z wydatkami". No i uważałem,
że tyle samo można zrobić na rozsądnie zaprojektowanym sprytszicie.
Pytałem raczej o "technologię", algorytm, a nie o narzędzie.
Nie chodzi mi tylko o grupowanie wydatków i przychodów, ale miarodajne
na osi czasu odkładanie tychże wydatków i przychodów w taki sposób, aby
dla każdych 2 punktów dało się wyciągnąć sensowne wnioski. To jest
istota mojego pierwotnego pytania.
Dla mnie rozsądny wymiar nakładu pracy, to kwadrans raz na dwa-trzy dni.
Przy założeniu, że na tyle jeszcze pamięcią sięgam i/lub zachowuję paragony.
Zapytam, by nie wyważać otwartych drzwi: jak grupujecie bieżące wydatki?
Na moje oko wydawałoby się słuszne:
- operacje finansowe (giełda itp)
- mieszkanie ("czynsz")
- mieszkanie - media [i tu już ból, bo to trzeba "wyłuskać" z tego
poprzedniego]
- auto utrzymanie (w tym garaż/parking, spadek wartości, OC...)
- auto eksploatacja (benzyna, mandaty)
- spożywcze ze spożywczaka
- spożywcze knajpa/pizza itp (czyli doraźne szaleństwa)
- używki (kawa, ciastka, wóda, fajki, ziele)
- ubrania i inne sporadyczne osobiste (fryzjer, kosmetyczka)
- zdrowie (dod. ubezpieczenia [a jeśli są w pakiecie, to qpa], dentysta itp)
- edukacja
- kultura i rozrywki
- ???
[tę listę robię teraz, na szybko - jest gdzieś do ściągnięcia?]
--
Dziękuję i pozdrawiam. SQLwiel.
-
18. Data: 2012-09-26 08:24:07
Temat: Re: Jak liczyć osobiste finanse?
Od: disnej <d...@g...com>
Od czasu przeczytania z żoną "Bogaty albo biedny. Po prostu różni mentalnie" T. Harv
Eker, udalo mi przekonać ją do ograniczenia wydatków 'na życie' do 50% zgodnie z
zaleceniami tej książki.
W książce opisują żeby podzielić dochody na kilka części: życie, przyjemności,
dobroczynne, szkolenia, inwestycje, ja mam jeszcze urlopy - nie pamietam czy ta
pozycja tam byla ale bylo na nia miejsce w kazdym razie.
1go dnia miesiaca wpisuje do akrusza google docs stany kont, kart itp, podliczam
dochody z ostaniego miesiaca i rozdzielam na poszczegolne budzety na kolejny miesiac.
Im wieksze byly dochody tym wieksze mamy budzety w nastepnym miesiacu
Codziennie kazdy paragon/wydatek szufladkuje do odpowiedniego budzetu, ja lub zona,
zajmuje nam to nie wiecej niz 5min dziennie.
Duzy plus to mniej klotni - bo sa granice wydatkow inne niz brak pieniedzy - latwiej
cos odlozyc, latwiej wydac pieniadze na przyjemnosci uspokajajac sumienie, mozna sie
nagradzac z funduszu sszkoleniowego za osiagniecie celow (przeksiegowanie kwoty na
przyjemnosci), no i wydatki na rodzine(wiekszosc dobroczynch) sa rowno podzielone i
nikt do nikogo nie ma pretensji o nie
polecam ksiazke,
Kiedys uzywalem quickena ok 2 mcy ale za szczeglowowo rozpisywalem rachunki (kazda
pozycja z paragonu) i sie zniechecilem.
-
19. Data: 2012-09-26 08:26:28
Temat: Re: Jak liczyć osobiste finanse? - rekapitulacja częściowa
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
SQLwiel wrote:
> Zapytam, by nie wyważać otwartych drzwi: jak grupujecie bieżące wydatki?
nijak bo i po co.
- wszystkie rachunki do zapłacenia dopisują się automatycznie na 30 dni
do przodu, wiec z gory wiem ile w przyszlym miesiacu pojdzie na okresowe
rachunki.
Poczatkowa kwota jest oczywiscie szacunkowa, ale daje wyobrazenie ile
schodzi miesiecznie na opłaty. Kwoty uaktualniam jak przychodzi
rachunek, albo dopiero jak przychodzi wyciąg z konta na koniec miesiaca.
Przy okazji przeglądam wowczas co jest do zapłacenia na nastepny miesiac
i ewentualnie poprawiam szacunki.
To mi zajmuje kilkanascie minut raz na miesiac
Wydatki z karty kredytowej dopisuję jak przychodzi wyciąg.
Nie potrzebuję wiedzieć ile poszlo na to a ile na tamto, bo i po grzyba.
Spoglądam na wyciąg i mi wystarczy. Interesuje mnie tylko ile zeszlo w
tym miesiacu. Wowczas wiem ile w nastepnym jest do splaty.
Mam kilka kart ktore uzywam do roznych rzeczy.
Jedną zwykle płacę ze benzyne, bo dają znizki, drugą z niskim limitem
na codzienne duperele i knajpy a trzecią na codzienne zakupy.
W ten sposob rachunki same sie dzielą na grupy.
Bawienie sie w dokładną statystykę uważam za marnotrawienie własnego czasu.
-
20. Data: 2012-09-26 08:47:36
Temat: Re: Jak liczyć osobiste finanse?
Od: "cef" <c...@i...pl>
Piotr Hołda wrote:
>>> wiem ile na paliwo, na gaz, na prąd czy żarcie. Ale żadnej wymiernej
>>> korzyści nie odniosłem, nie przybyła ani złotówka.
>>> czy wiesz na co wydałeś czy nie i tak kasy brakuje
>
> Też wątpię w praktyczne korzyści z takiej analizy wydatków.
Ja np dowiedziałem się, że wydaję więcej niż zarabiam.
(bez zadłużania się, a nawet pojawiają się oszczedności)
Tyle, że mnie wystarcza kalkulator do stwierdzenia tego.