"RobertS" <b...@p...pl> writes:

> wlasciwym trybem jest odpowiedz na przeslany z banku faks z odpowiednia

List, nie faks. I załączonym pisemnym upoważnieniem wystawionym przez
osobę, o którą bank się pyta.

> informacja oraz pieczatka osoby, ktore ubiega sie o dane...
> a telefonowac to oni sobie moga...

Wiesz ile jest warta przefaksowana pieczątka?

MJ

do góry

Patrze, patrze a tu RobertS porozsypywal nastepujace haczki:
>> jESTEM KSIĘGOWOM i jak dzownią z VW banku to udzielam
>> j
> ksiegowOM jestes i telefonicznie udzielasz poufnych informacji?
> a czy pracownik wyrazil na to zgode?
Z trollem gadasz? Przeciez grupy wielbiciel vwbanku, niewazne co, wazne
zeby 'vwbank' sie znalazlo w tresci postu.
--
badzio

do góry

RobertS wrote:
> "Janina WALLA" <w...@w...pl> napisał(a):
>>>> No dobra a jeśli dzwonią z banku NIemieckiego?
>>>>
>>>> jk
>>> To tymbardziej!
>> jESTEM KSIĘGOWOM i jak dzownią z VW banku to udzielam

> ksiegowOM jestes i telefonicznie udzielasz poufnych informacji?
> a czy pracownik wyrazil na to zgode?

To jest grupowy Troll, więc polemiki bym raczej z nim unikał.

--
Bartosz 'xbartx' Nowakowski

do góry

Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> wrote:
>
> Wiesz ile jest warta przefaksowana pieczątka?
>

A wiesz ile warta jest nie faksowana pieczatka? 5 minut pracy pana od
pieczatek...

A mowa byla nie o UDZIELENIU informacji tylko POTWIERDZENIU - sa jakies
prawne przeciwwskazania do potwierdzenia przedstawionego stanu rzeczy?

> MJ
Pozdrawiam
Wwieslaw

do góry

Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> writes:

> Żaden dział kadr nie powinien absolutnie NIKOMU I NICZEGO potwierdzać
> przez telefon.

No, wiesz, bardzo kategoryczne stwierdzenie.
Moim zdaniem jesli pracownik dostanie kwit o zarobkach i upowazni
pracodawce do telefonicznego potwierdzenia tego kwitu bankowi,
zadzwoni bank, przeczyta kwit, i dowie sie tak/nie, to z niczym
zlym sie to wiazac nie bedzie.

Bank zadnej tajemnicy nie ujawni, bo zadzwoni pod numer telefonu
bedacy m.in. na kwicie.
Firma tez zadnej tajemnicy nie ujawni, bo jak juz ktos ma kwit
w reku, to "tajemnice" zna. Ataku brutalnego tez sie nie da tak
przeprowadzic.
--
Krzysztof Halasa

do góry

Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> writes:

> Firma tez zadnej tajemnicy nie ujawni, bo jak juz ktos ma kwit
> w reku, to "tajemnice" zna.

Powiedzmy. Ale do konca przekonany nie jestem.

MJ

do góry

Krzysztof Halasa napisał(a):
> Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> writes:
>
>> Żaden dział kadr nie powinien absolutnie NIKOMU I NICZEGO potwierdzać
>> przez telefon.
>
> No, wiesz, bardzo kategoryczne stwierdzenie.
> Moim zdaniem jesli pracownik dostanie kwit o zarobkach i upowazni
> pracodawce do telefonicznego potwierdzenia tego kwitu bankowi,
> zadzwoni bank, przeczyta kwit, i dowie sie tak/nie, to z niczym
> zlym sie to wiazac nie bedzie.
>
> Bank zadnej tajemnicy nie ujawni, bo zadzwoni pod numer telefonu
> bedacy m.in. na kwicie.
> Firma tez zadnej tajemnicy nie ujawni, bo jak juz ktos ma kwit
> w reku, to "tajemnice" zna. Ataku brutalnego tez sie nie da tak
> przeprowadzic.
chyba, że atak typu s/Kowalski@Firma/Nowak@Firma/

jeżeli Kowalski wie, że Nowak też brał kwit.
Chyba , że kwit będzie miał jakiś Sequence Nr, ale ciężko to widzę z
kadrami :-)


Rafał

do góry

Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl> writes:

> chyba, że atak typu s/Kowalski@Firma/Nowak@Firma/
>
> jeżeli Kowalski wie, że Nowak też brał kwit.

Tzn. ze Kowalski dowie sie, ze zarabia tyle samo lub nie?
I tak ma minimum 50% pewnosci co do jednej z mozliwosci.
--
Krzysztof Halasa

do góry