O q...a, to się w domu musisz nasłuchać ;-))
JaC

-----

> Ja nie, ale żona tak!

do góry

Wojciech Nawara napisał(a):

>> ladne. Wciaz nie wiadomo jak bedzie kwestia wymiany skrzynek na unijne
>> - z szczelina przez ktora kazdy operator bedzie mogl wrzucic listy,
>> druk, reklame.
>
> Jak nie wiadomo? Skrzynki mają być własnością administratora ze
> szczeliną przez którą każdy może wrzucić przesyłkę. U mnie na osiedlu
> praktycznie większość skrzynek to już nowe, tzw. "euroskrzynki".

No to masz porzadna administracje. Ale czesto i gesto jest przepychanka
administratorow/zarzadcow nieruchomosci ze to poczta ma na swoj koszt
wymienic skrzynki.

--
pzdr
robbi

Kto ma szplina i cos z gorem ten kij tonka nad jeziorem.

do góry

Wojciech Nawara napisał(a) w wiadomości: ...
>robbi napisał(a):
>
>Jak nie wiadomo? Skrzynki mają być własnością administratora ze
>szczeliną przez którą każdy może wrzucić przesyłkę.

A dlaczego nie własnoścoą właściciela lokalu?
Wolałbym też aby to nie był "każdy" ale nie wiem jak by to można
technicznie rozwiązać.
Arek

do góry

>O q...a, to się w domu musisz nasłuchać ;-))

No fakt... i na durnych klientów i na jeszcze bardziej durne kierownictwo.

/*-+

do góry

> Co do kwestii wyrzucania listow - to gro skrzynek jest wciaz wlasnoscia
> PP i operatorzy obcy nie maja zadnego prawa do korzystania z nich. Co
> nie zmienia faktu ze wyrzucenie do smietnika takiego listy nie jest
> ladne. Wciaz nie wiadomo jak bedzie kwestia wymiany skrzynek na unijne -
> z szczelina przez ktora kazdy operator bedzie mogl wrzucic listy, druk,
> reklame.
>
> --
> pzdr
> robbi
>
> Kto ma szplina i cos z gorem ten kij tonka nad jeziorem.

Ja swoja skrzynke sam kupilem, wiec nalezy tylko do mnie. Zaden listonosz nie ma
prawa grzebac w mojej skrzynce, chyba, ze chce miec obity ryj.

A wszystkie ulotki miesieczne przynosze do najblizszej skrzynki Poczta Polska i
tam je odsylam nadawcom.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Taaak, a ja przypadkowo akurat wychodząc z domu nakryłem listonosza jak stojąc przed
otwartymi skrzynkami przeglądał
korespondencję do mnie z mojej skrzynki.
Miał po prostu w łapie m.in. to, co leżało już w skrzynce do mnie od paru dni
(wiedziałem, bo był tam list od pewnego
mr. detektywa z wrocławia, nawet nie chciało mi się wyjmować).
Tłumaczył się, że poczta im każe wyjmować druki wrzucane nie przez nich.
Normalnie prokurator i policja, ale nie udowodniłbym...
JaC

-----

> Zaden listonosz nie ma prawa grzebac w mojej skrzynce, chyba, ze chce miec obity
ryj.

do góry