-
21. Data: 2019-11-04 11:10:13
Temat: Re: Jaki bank dla Fundacji...
Od: anna <a...@g...com>
Dnia Mon, 4 Nov 2019 01:41:43 -0800 (PST), Dawid Rutkowski napisał(a):
> W dniu poniedziałek, 4 listopada 2019 10:26:03 UTC+1 użytkownik anna napisał:
>> Dnia Mon, 4 Nov 2019 01:09:44 -0800 (PST), Dawid Rutkowski napisał(a):
>>
>>> Ostatnio Nawalnego uznano za "agenta zagranicy", bo jakiś z Hiszpanii im przelew
zrobił.
>>> A co, jak ktoś przeleje i tego samego dnia o północy zamkną mu rachunek?
>>> Z elixirem i SWIFTem nie wygracie ;P
>>
>> A w którym banku można tak szybko "o północy zamknąć rachunek" po wypiciu
>> elixira i przegryzieniu SWIFT'em? Dasz namiary?
>
> W każdym, obce Ci jest pojęcie przetwarzania potokowego?
> Hint - w okresie wypowiedzenia nadal można składać dyspozycje przelewów.
> Więc zakładając 30-dniowy okres wypowiedzenia, dyspozycję wypowiedzenia składam
dziś, a dyspozycję przelewu 100$, Wam na złość, na 3. grudnia. Zwrócisz?
> A dolicz jeszcze 2 dni na realizachę SWIFTu...
Widzisz problem "uczynnego inaczej" polega na tym, że w tytule przelewu
musi podać tytuł, który otrzymał od nas. Jeśli nie ma tytułu lub jest
niewłaściwy to nasz bank nie przyjmuje "z automatu".
-
22. Data: 2019-11-04 12:39:16
Temat: Re: Jaki bank dla Fundacji...
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu poniedziałek, 4 listopada 2019 11:09:25 UTC+1 użytkownik anna napisał:
> Widzisz problem "uczynnego inaczej" polega na tym, że w tytule przelewu
> musi podać tytuł, który otrzymał od nas. Jeśli nie ma tytułu lub jest
> niewłaściwy to nasz bank nie przyjmuje "z automatu".
Wow, sądziłem, że takie cuda to tylko w banku gringotta.
To prawie jak "ja chciałbym moje pieniądze ... my money ... tu umieścić ... w wasz
bank ... konto na hasło ... verstehen?"!
Hmmm, a do każdej wpłaty jest indywidualne hasło czy jednak tylko jedno dla konta?
Hmm, ale to w końcu macie już bank?
Ale pewnie jest drogi, skoro takie cuda oferuje...
-
23. Data: 2019-11-04 13:12:09
Temat: Re: Jaki bank dla Fundacji...
Od: z <...@...pl>
W dniu 2019-11-04 o 10:34, anna pisze:
> Małe kwoty nas nie interesują, podobnie jak małe penisy.
Już wiemy dlaczego się wstydzisz. To taka branża ;-)
-
24. Data: 2019-11-04 15:49:57
Temat: Re: Jaki bank dla Fundacji...
Od: Animka <a...@w...pl>
W dniu 2019-11-04 o 11:10, anna pisze:
> Widzisz problem "uczynnego inaczej" polega na tym, że w tytule przelewu
> musi podać tytuł, który otrzymał od nas. Jeśli nie ma tytułu lub jest
> niewłaściwy to nasz bank nie przyjmuje "z automatu".
A kto by chciał wam dawać. Może jakaś mafia?
--
animka
-
25. Data: 2019-11-04 15:59:09
Temat: Re: Jaki bank dla Fundacji...
Od: z <...@...pl>
W dniu 2019-11-04 o 15:49, Animka pisze:
> A kto by chciał wam dawać. Może jakaś mafia?
>
Animko! Dzisiaj się tak wspiera z zagranicy demokrację w niektórych
krajach. Mafia to przeżytek
Aj pier... Znowu odpowiedziałem temu co się pod nasza ukochaną Animkę
podszywa.
ANIMKO! WRÓĆ!
-
26. Data: 2019-11-05 07:01:19
Temat: Re: Jaki bank dla Fundacji...
Od: anna <a...@g...com>
Dnia Mon, 4 Nov 2019 03:39:16 -0800 (PST), Dawid Rutkowski napisał(a):
> W dniu poniedziałek, 4 listopada 2019 11:09:25 UTC+1 użytkownik anna
> napisał:
>
>> Widzisz problem "uczynnego inaczej" polega na tym, że w tytule przelewu
>> musi podać tytuł, który otrzymał od nas. Jeśli nie ma tytułu lub jest
>> niewłaściwy to nasz bank nie przyjmuje "z automatu".
>
> Wow, sądziłem, że takie cuda to tylko w banku gringotta. To prawie jak
> "ja chciałbym moje pieniądze ... my money ... tu umieścić ... w wasz
> bank ... konto na hasło ... verstehen?"!
- Ale dhlaczegho nie verstehen? Oczywiście, że verstehen, Pan usiądzie,
Pan sphocznie, Pan phoczeka, sie zalatwi...
> Hmmm, a do każdej wpłaty jest indywidualne hasło czy jednak tylko jedno
> dla konta?
>
System, po wcześniejszej weryfikacji, generuje "tytuł przelewu" dla
klienta, klient go sobie zapisuje ołóweczkiem na karteczce. Klient w tytule
przelewu wpisuje to co zapisał sobie ołóweczkiem na swojej karteluni.
Bank zna kod (szczegóły nie są dostępne)i porównuje z tym co w tytule
napisał darczyńca.
> Hmm, ale to w końcu macie już bank? Ale pewnie jest drogi, skoro takie
> cuda oferuje...
W PL szukamy dopiero.
-
27. Data: 2019-11-05 07:04:01
Temat: Re: Jaki bank dla Fundacji...
Od: anna <a...@g...com>
Dnia Mon, 4 Nov 2019 13:12:09 +0100, z napisał(a):
> W dniu 2019-11-04 o 10:34, anna pisze:
>> Małe kwoty nas nie interesują, podobnie jak małe penisy.
>
> Już wiemy dlaczego się wstydzisz. To taka branża ;-)
Nawet nie przeszło nam przez myśl, by konkurować z Twoim biznesem.
-
28. Data: 2019-11-05 08:47:26
Temat: Re: Jaki bank dla Fundacji...
Od: z <...@...pl>
Zluzuj majty. Ze wstydu jeszcze nikt nie umarł.
-
29. Data: 2019-11-05 08:51:20
Temat: Re: Jaki bank dla Fundacji...
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu wtorek, 5 listopada 2019 07:01:13 UTC+1 użytkownik anna napisał:
> > Hmmm, a do każdej wpłaty jest indywidualne hasło czy jednak tylko jedno
> > dla konta?
> >
> System, po wcześniejszej weryfikacji, generuje "tytuł przelewu" dla
> klienta, klient go sobie zapisuje ołóweczkiem na karteczce. Klient w tytule
> przelewu wpisuje to co zapisał sobie ołóweczkiem na swojej karteluni.
> Bank zna kod (szczegóły nie są dostępne)i porównuje z tym co w tytule
> napisał darczyńca.
No to high tech nie do złamania.
Wpłata mojego złośliwego darczyńcy nie zaksięguje się na waszym koncie, tylko będzie
krążyć między bankami aż zjedzą ją do szczętu opłaty SWIFT...
Słabo tylko z tym ołóweczkiem, co prawda przykładanie samego siebie miarką bywa
złudną, ale ludzie umieją pisać ręcznie?
I długie to hasło? Wczoraj szefowi zapisywałem na karteczce 12-znakowe i było tam "f"
(inna sprawa, że wygenerowane wyświetliło się taką czcionką, że dopiero po
przekopiowaniu do text editora dało się odczytać)...
Znałem kiedyś dziewczynę, która potrafiła odczytać moje notatki ze studiów, jako
chyba jedyny człowiek na świecie poza mną. Miało to dobrą stronę, bo nikt nie chciał
ode mnie kajecików pożyczać do xerowania, choć było naprawdę ekonomicznie
skompresowane (ile tacy xerowicze potrafili nosić ze sobą bumagi pod koniec
semestru...) - a i tak się marnie nadawały bo pisałem ołówkiem.
> > Hmm, ale to w końcu macie już bank? Ale pewnie jest drogi, skoro takie
> > cuda oferuje...
> W PL szukamy dopiero.
A, no to my wszystko verstehen, bank gringotta, jak mówiłem ;P
Ale Polska to nie Rosja, tutaj - póki co, choć blisko było - NGO nie muszą się
rejestrować jako "agenci zagranicy".
-
30. Data: 2019-11-05 11:08:59
Temat: Re: Jaki bank dla Fundacji...
Od: anna <a...@g...com>
Dnia Mon, 4 Nov 2019 23:51:20 -0800 (PST), Dawid Rutkowski napisał(a):
> W dniu wtorek, 5 listopada 2019 07:01:13 UTC+1 użytkownik anna napisał:
>
>>> Hmmm, a do każdej wpłaty jest indywidualne hasło czy jednak tylko jedno
>>> dla konta?
>>>
>> System, po wcześniejszej weryfikacji, generuje "tytuł przelewu" dla
>> klienta, klient go sobie zapisuje ołóweczkiem na karteczce. Klient w
>> tytule przelewu wpisuje to co zapisał sobie ołóweczkiem na swojej
>> karteluni. Bank zna kod (szczegóły nie są dostępne)i porównuje z tym co
>> w tytule napisał darczyńca.
>
> No to high tech nie do złamania.
No widzisz? Amerykanie żeby polecieć w kosmos musieli wymyślić długopis
a Rosjanie używali ołówka, nie grafitowego.
> Wpłata mojego złośliwego darczyńcy nie
> zaksięguje się na waszym koncie, tylko będzie krążyć między bankami aż
> zjedzą ją do szczętu opłaty SWIFT...
>
Ale dlaczego khążyć?
Bank zakłada "celowe konto techniczne". Tam pieniążki leżą i łhosną
phocenty, aż do wyjaśnienia tej skomplikowanej sphawy.
> Słabo tylko z tym ołóweczkiem, co prawda przykładanie samego siebie
> miarką bywa złudną,
j.w.
> ale ludzie umieją pisać ręcznie? I długie to hasło?
max 54 znaki
> Wczoraj szefowi zapisywałem na karteczce 12-znakowe i było tam "f" (inna
> sprawa, że wygenerowane wyświetliło się taką czcionką, że dopiero po
> przekopiowaniu do text editora dało się odczytać)...
Jesteś niesamowity. Pewno jeszcze na igłówce?
> Znałem kiedyś dziewczynę, która potrafiła odczytać moje notatki ze
> studiów, jako chyba jedyny człowiek na świecie poza mną. Miało to dobrą
> stronę,
Bo Ty "pisałeś a ona od razu czytała"?
> bo nikt nie chciał ode mnie kajecików pożyczać do xerowania,
> choć było naprawdę ekonomicznie skompresowane (ile tacy xerowicze
> potrafili nosić ze sobą bumagi pod koniec semestru...) - a i tak się
> marnie nadawały bo pisałem ołówkiem.
>
I bardzo dobrze. Jak się wylał rosół od mamy, przesłany w słoiku,
to tekst nie rozpływał się jak po długopisie.
>>> Hmm, ale to w końcu macie już bank? Ale pewnie jest drogi, skoro takie
>>> cuda oferuje...
>> W PL szukamy dopiero.
>
> A, no to my wszystko verstehen,
Es tut mir leid. Du hast keine Ahnung.
> bank gringotta, jak mówiłem ;P
Za dużo Barei.
> Ale
> Polska to nie Rosja, tutaj - póki co, choć blisko było - NGO nie muszą
> się rejestrować jako "agenci zagranicy".
A kto tu mówi o "agentach"?