E, ale niezłe, taki Openbank naprawdę istnieje, i jest hiszpański - własność grupy
santander.
I ten "Kontoinhaber: Francisco Arisay" wydaje się być tym samym "Francisco A." co się
podpisuje,
że jest z amazon.de.
Może naprawdę tam pracuje i robi taki naiwny scam?
Ale może to z nim przez telefon rozmawiałeś ;>

Ostatnio była jakaś taka dziwna historia, że koleś pracował w sklepie,
zbierał paragony, które zostawili klienci, i robił sobie na podstawie tego zwroty ;>
Tylko jak ukrywał manko w towarze w sklepie - nie mam pojęcia.
Pewnie on też nie miał, bo wpadł, ale podobno wcześniej zdążył spłacić kredyt
(ale chyba nie hipo) i kupić samochód.
Chyba że w sklepach tak kradną, że można było takie lewe zwroty wśród kradzieży
ukryć.
Może i na małą skalę by poszło, zapewne zaczął się dziczyć.

do góry

niedziela, 26 listopada 2023 o 12:33:45 UTC+1 Michał Jankowski napisał(a):

> A kantor to co innego, tam się kupuje walutę.

Ale dlaczego "co innego"?
Jaki "kantor" masz na myśli?

do góry

On Mon, 27 Nov 2023 06:59:30 -0800 (PST), Dawid Rutkowski wrote:
> E, ale niezłe, taki Openbank naprawdę istnieje, i jest hiszpański - własność grupy
santander.
> I ten "Kontoinhaber: Francisco Arisay" wydaje się być tym samym "Francisco A." co
się podpisuje,
> że jest z amazon.de.
> Może naprawdę tam pracuje i robi taki naiwny scam?
> Ale może to z nim przez telefon rozmawiałeś ;>
>
> Ostatnio była jakaś taka dziwna historia, że koleś pracował w sklepie,
> zbierał paragony, które zostawili klienci, i robił sobie na podstawie tego zwroty
;>
> Tylko jak ukrywał manko w towarze w sklepie - nie mam pojęcia.

Moze sklep był duży, i nie wiadomo było kto ukradł.
W dodatku mogli im zainstalowac kasy samoobslugowe, i pracownicy się
na kradzieże wypięli.
Ale ci wredni kapitalisci o tym wiedzą, i taki zwrot wymaga akceptacji
kierownika ...

> Pewnie on też nie miał, bo wpadł, ale podobno wcześniej zdążył spłacić kredyt
> (ale chyba nie hipo) i kupić samochód.
> Chyba że w sklepach tak kradną, że można było takie lewe zwroty wśród kradzieży
ukryć.
> Może i na małą skalę by poszło, zapewne zaczął się dziczyć.

J.

do góry

W dniu 27.11.2023 o 16:01, Dawid Rutkowski pisze:
> niedziela, 26 listopada 2023 o 12:33:45 UTC+1 Michał Jankowski napisał(a):
>
>> A kantor to co innego, tam się kupuje walutę.
>
> Ale dlaczego "co innego"?

Co innego kantor, a co innego karta. Można mieć kartę wielowalutową i
nie korzystać z kantoru, można wymieniać waluty w kantorze i nie
korzystać z karty.

> Jaki "kantor" masz na myśli?

Ten z rubryki "Temat".

MJ

do góry

W dniu 26.11.2023 o 14:29, Dawid Rutkowski pisze:
> niedziela, 26 listopada 2023 o 12:33:45 UTC+1 Michał Jankowski napisał(a):
>
>> Kurs zakupu eur na dziś to 4,4034. Ale możesz wpłacić euro kupione gdzie
>> indziej.
>
> Nie żebym bronił skarbonki, ale dziś w każdym
> "kantorze bankowym" będzie taka cena.
> W weekendy/święta i w nocy jest słabo.
> Trzeba porównywać (i kupować/sprzedawać) w dni robocze 8-18.

Dziś jest kurs 4,3640 (a w drugą stronę 4,3317).

MJ
PS. A jak to w końcu jest z podatkiem od zarabiania na różnicach kursowych?

do góry

On Mon, 27 Nov 2023 17:17:05 +0100, Michał Jankowski wrote:
> W dniu 26.11.2023 o 14:29, Dawid Rutkowski pisze:
>> niedziela, 26 listopada 2023 o 12:33:45 UTC+1 Michał Jankowski napisał(a):
>>
>>> Kurs zakupu eur na dziś to 4,4034. Ale możesz wpłacić euro kupione gdzie
>>> indziej.
>>
>> Nie żebym bronił skarbonki, ale dziś w każdym
>> "kantorze bankowym" będzie taka cena.
>> W weekendy/święta i w nocy jest słabo.
>> Trzeba porównywać (i kupować/sprzedawać) w dni robocze 8-18.
>
> Dziś jest kurs 4,3640 (a w drugą stronę 4,3317).
> MJ
> PS. A jak to w końcu jest z podatkiem od zarabiania na różnicach kursowych?

Chyba blizej nieokreslony.
Jak ktos zacznie zbyt aktywnie handlowac, to mu jednak grozi "domiar".

J.

do góry

On Mon, 27 Nov 2023 17:13:05 +0100, Michał Jankowski wrote:
> W dniu 27.11.2023 o 16:01, Dawid Rutkowski pisze:
>> niedziela, 26 listopada 2023 o 12:33:45 UTC+1 Michał Jankowski napisał(a):
>>
>>> A kantor to co innego, tam się kupuje walutę.
>>
>> Ale dlaczego "co innego"?
>
> Co innego kantor, a co innego karta. Można mieć kartę wielowalutową i
> nie korzystać z kantoru, można wymieniać waluty w kantorze i nie
> korzystać z karty.

Można, ale OP chcial zapłacic kartą.
A srodki na koncie walutowym muszą sie jakoś znaleźć - stad i
internetowy kantor banku najwygodniejszy. Ale nieobowiązkowy.

>> Jaki "kantor" masz na myśli?
> Ten z rubryki "Temat".

J.

do góry

Przecież na amazonie są jako sklepy.


-----
> Jakie "konto sprzedawcy"?
> Przecież to amazon, a nie ebay czy inne aledrogo lub aliexpress.

do góry

wtorek, 28 listopada 2023 o 08:17:30 UTC+1 ąćęłńóśźż napisał(a):
> > Jakie "konto sprzedawcy"?
> > Przecież to amazon, a nie ebay czy inne aledrogo lub aliexpress.
> Przecież na amazonie są jako sklepy.

Hmm, może się nie znam, albo nie jestem na bieżąco, ale amazon to zawsze
był po prostu sklep, a nie "sklep sklepów", jak ebay czy aledrogo.
I jak tam jest np. "sklep samsung" to w takim znaczeniu, jak np. w euro
czy media markcie jest wydzielony kawałek pt. "tutaj wszystko samsung",
zamiast tylko kawałków "tutaj pralki, mix producentów", a "tu lodówki, mix
producentów".
Chyba że tacy duzi gracze jak szajsung mają z amazonem osobne umowy.
Ale nawet wtedy nie wierzę w "konto sprzedawcy", raczej w insider job.
Raczej jednak szybko go wsadzą, bardzo to naiwne.

do góry

poniedziałek, 27 listopada 2023 o 17:17:07 UTC+1 Michał Jankowski napisał(a):

> PS. A jak to w końcu jest z podatkiem od zarabiania na różnicach kursowych?

Chyba to już tłukliśmy i wyszło, że jak płacisz zakupionymi euro to ten podatek
nie ma zastosowania.
No bo przecież tak samo by było, gdybyś płacił zakupioną w kantorze "fizycznym"
gotówką euro.
Tragedią byłaby konieczność notowania wydatków oraz kursu w chwili wydawania.

Podatek jest tylko wtedy, jak najpierw kupisz euro za złotówki a potem sprzedasz
euro za złotówki - i na tym zarobisz.
Inna sprawa, że w tym nieszczęsnym podatku jest reguła FIFO - zysk/stratę
(choć nie wiem, jak uwzględniać ew. straty, czy w roku, czy może w ogóle straty idą
do kosza)
masz liczyć w taki sposób, że jak sprzedajesz jakieś euro to porównujesz z kursem
tych euro, które zakupiłeś najwcześniej, a jeszcze ich nie sprzedałeś.
Ale jak w tym uwzględnić po prostu wydawanie części zakupionych euro - nie mam
pojęcia.

A co zrobić, jak kupisz euro za złotówki, potem dolary za euro, a potem sprzedasz
dolary za złotówki,
to nie mam pojęcia.

do góry