-
11. Data: 2009-05-02 07:19:17
Temat: Re: Karta bez limitów
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota 02 maj 2009 09:15
(autor MarekZ
publikowane na pl.biznes.banki,
wasz znak: <gtgrd9$4m3$1@srv.cyf-kr.edu.pl>):
> Siostra kolegi prawdopodobnie sama te quasi-fraudy usiłowała wykonać
> (ewentualnie we współpracy z kimś drugim) i się jej nie udało.
Nie sądzę, bo rozpacz wtedy w domu ich wielka była.
> A jeżeli zapłaciła bankowi za transakcje z karty, z którymi w żadnym
> aspekcie nie miała nic wspólnego to ja mam na to dwa alternatywne
> wytłumaczenia:
> a) była/jest głupia;
A co miała zrobić? Jak udowodni, że to nie ona? A nawet jakby jakieś
śledztwo itepe, to i tak jej pozostaje regres do złodzieja, a bankowi i tak
musi zapłacić, prawda?
> b) 10.000 zł to dla niej na tyle mała suma, że nie chciało się jej szarpać
> z bankiem.
Nie. To biedna dość osoba była.
>> No ale ryzykowanie CAŁEGO MAJĄTKU to co innego.
> Nie ma mowy o żadnym ryzykowaniu całym majątkiem.
No na karcie bez limitów......
--
Tristan
Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2
-
12. Data: 2009-05-02 07:25:31
Temat: Re: Karta bez limitów
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Tristan wrote:
>
> Taaa..... I udowodnij, że nie autoryzowałeś.
Nic nie muszę udowadniać.
To bank mi ma udowodnić, że moje oświadczenie, że nie autoryzowałem nie
jest prawdziwe.
Siostrze kolegi parę lat temu
> nazad skradziono kartę i narobiono jej długów na 10 tysięcy. Raz, że bank
> zażądał spłaty, a dwa że nijak nie umiała udowodnić, że to nie ona. No bo i
> jak? I popłynęła na 10 tysięcy.
Typowy spychalstwo banku.
Było iść do sądu.
-
13. Data: 2009-05-02 07:27:26
Temat: Re: Karta bez limitów
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Tristan wrote:
>
> A co miała zrobić? Jak udowodni, że to nie ona? A nawet jakby jakieś
> śledztwo itepe, to i tak jej pozostaje regres do złodzieja, a bankowi i tak
> musi zapłacić, prawda?
Nie.
Odpowiada góra do kowty 150 euro, chyba, że bank jej udowodni, że
maczała w tym palce.
-
14. Data: 2009-05-02 07:29:58
Temat: Re: Karta bez limitów
Od: "MarekZ" <m...@i...pl>
Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:gtgr70$q18$2@news.interia.pl...
>> A jeżeli zapłaciła bankowi za transakcje z karty, z którymi w żadnym
>> aspekcie nie miała nic wspólnego to ja mam na to dwa alternatywne
>> wytłumaczenia:
>> a) była/jest głupia;
>
> A co miała zrobić? Jak udowodni, że to nie ona? A nawet jakby jakieś
> śledztwo itepe, to i tak jej pozostaje regres do złodzieja, a bankowi i
> tak
> musi zapłacić, prawda?
Ona miała oświadczyć, że to nie jej transakcje i ich nie wykonała. I tyle
miala zrobić.
Jaka to była karta? Jak kredytowa albo obciążeniowa, to mogła jej po prostu
nie spłacić i przestać jej używać, a zacząć używać innej, o ile bank nie
dokonałby warunkowego zdjęcia z rachunku karty tych kwestionowanych
obciążeń.
Jak debetowa, to o tyle niedobrze, że bank z rachunku środki zapewne zdejmie
(oraz ich warunkowo nie odda) i musiałaby się bujać tygodniami z
reklamacjami a potem ewentualnie przed arbitrem i w sądzie. O żadnym
regresie nie ma tu mowy, przecież złodziej najczęściej w takich przypadkach
pozostaje nieustalony.
Z życiowego doświadczenia wiem jednak, że jak ludzie dobrowolnie płacą za
takie rzeczy, to znaczy w przeważającej części przypadków, że byli ich
wspóółautorami.
> Nie. To biedna dość osoba była.
Nawet jakby była bogata, 10k tak się nie wyrzuca bez sensu. Można ich
zdecydowanie lepiej użyć. Gdyby to był 1k, to można być może machnąć ręką,
ale nie przy takiej kwocie, nie oszukujmy się.
> No na karcie bez limitów......
Nie ma żadnego ryzykowania całym majątkiem (ani klienta, ani banku).
Zapoznaj się z konkrretami w tego rodzaju ofertach.
-
15. Data: 2009-05-02 07:33:36
Temat: Re: Karta bez limitów
Od: Mithos <f...@a...pl>
Tristan pisze:
> A co miała zrobić? Jak udowodni, że to nie ona?
Jak ja miałem fraud na karcie (ktoś zrobił na nią zakup w UK pomimo, że
ja byłem w PL) to po prostu zgłosiłem do banku fakt, iż to nie ja
dokonałem tego zakupu. Bank kwotę zablokował i zmniejszył o nią limit,
tak że nic spłacać nie musiałem, a po jakimś czasie przyszło pismo
uznające reklamację..
Transakcje kartą mają to do siebie, że trzeba je autoryzować :
a) podpisem - bardzo łatwo wykazać, że to nie ja podpisałem - wystarczy
pierwszy lepszy grafolog,
b) pinem - ktoś ten nasz pin musi poznać, do tego musi ukraść nam kartę,
a to i to wymaga jednocześnie trochę zachodu, bo wystarczy pin zasłaniać
ręką żeby sprawę dosyć utrudnić,
c) nieautoryzowane transakcje online lub MO/TO mają to do siebie, że są
na ryzyko tego kto je przyjmuje, więc posiadacz karty, jeśli kartę ma w
sensownym banku, nie ma się czego bać.
--
Mithos
-
16. Data: 2009-05-02 09:40:39
Temat: Re: Karta bez limitów
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota 02 maj 2009 09:25
(autor witek
publikowane na pl.biznes.banki,
wasz znak: <gtgsho$r7j$3@inews.gazeta.pl>):
>> Taaa..... I udowodnij, że nie autoryzowałeś.
> Nic nie muszę udowadniać.
> To bank mi ma udowodnić, że moje oświadczenie, że nie autoryzowałem nie
> jest prawdziwe.
No i udowadnia.... Jest twoja autoryzacja. A jak chcesz ją podważyć, to Ty
musisz mieć dowody, nie?
--
Tristan
Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2
-
17. Data: 2009-05-02 10:19:01
Temat: Re: Karta bez limitów
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Tristan wrote:
> W odpowiedzi na pismo z sobota 02 maj 2009 09:25
> (autor witek
> publikowane na pl.biznes.banki,
> wasz znak: <gtgsho$r7j$3@inews.gazeta.pl>):
>
>>> Taaa..... I udowodnij, że nie autoryzowałeś.
>> Nic nie muszę udowadniać.
>> To bank mi ma udowodnić, że moje oświadczenie, że nie autoryzowałem nie
>> jest prawdziwe.
>
> No i udowadnia.... Jest twoja autoryzacja. A jak chcesz ją podważyć, to Ty
> musisz mieć dowody, nie?
>
Nie. To nie jest żaden dowód że to jest MOJA autoryzacja.
To jest dowód na to, że został użyty PIN. Teraz bank musi udowodnić, że
to ja dałem pin osobie, która go użyła do autoryzacji.
W praktyce niewykonalne. Dlatego banki będą tak kręciły i straszyły,
żeby broń panie boże w sądzie się nie znaleźć.
-
18. Data: 2009-05-02 13:50:23
Temat: Re: Karta bez limitów
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"MarekZ" <m...@i...pl> writes:
> Jaka to była karta? Jak kredytowa albo obciążeniowa, to mogła jej po
> prostu nie spłacić i przestać jej używać, a zacząć używać innej, o ile
> bank nie dokonałby warunkowego zdjęcia z rachunku karty tych
> kwestionowanych obciążeń.
Wroc do rzeczywistosci - tak by moze bylo, gdyby nie BTE.
--
Krzysztof Halasa
-
19. Data: 2009-05-02 13:58:27
Temat: Re: Karta bez limitów
Od: "MarekZ" <m...@i...pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
news:m3hc03vckg.fsf@intrepid.localdomain...
> Wroc do rzeczywistosci - tak by moze bylo, gdyby nie BTE.
Do BTE droga daleka. Do skutecznej egzekucji na podstawie BTE jeszcze o
wiele dalsza.
Nie sugerowałem, że ma to olać i zapomnieć, tylko ma rozpocząć w banku
procedurę reklamacyjną.
Karty dlatego powinna przestać używać (w przypadku gdy bank warunkowo nie
zdejmie tych obciążeń), że nie będzie mogła korzystać z grace-periodu dla
nowych transakcji o ile nie spłaci starych. Gdyby miała się naliczyć jakaś
opłata, kartę w ogóle powinna zamknąć (tzn. złożyć taką dyspozycję, bo
wiadomo że bank nie zamknie). A tak to bank sobie ponalicza odsetki i kary
za opóźnienie, które potem i tak się anulują jak zostanie uznana reklamacja.
Pozostaje kwestia wpisów w BIK. Ja bym to kompletnie zlał, nie wiem jak
tamta osoba. Ja bym zlał, a w razie uznanej reklamacji i to bym spróbował
obrócić na swoją korzyść (tzn. składałbym mnóstwo wniosków o różne produkty
kredytowei kolekcjonowałbym odmowy).
-
20. Data: 2009-05-02 15:57:16
Temat: Re: Karta bez limitów
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"MarekZ" <m...@i...pl> writes:
> Do BTE droga daleka. Do skutecznej egzekucji na podstawie BTE jeszcze
> o wiele dalsza.
>
> Nie sugerowałem, że ma to olać i zapomnieć, tylko ma rozpocząć w banku
> procedurę reklamacyjną.
To chyba jasne, problem jest w przypadku, w ktorym ta procedura konczy
sie efektem negatywnym. Wtedy niestety albo klient placi, albo
(+- troche czasu i kombinacji) bank "dokonuje egzekucji".
Przy mniejszej kwocie to moze wygladac inaczej.
> Karty dlatego powinna przestać używać (w przypadku gdy bank warunkowo
> nie zdejmie tych obciążeń), że nie będzie mogła korzystać z
> grace-periodu dla nowych transakcji o ile nie spłaci starych.
Przeciez tak czy owak bank wypowie umowe i zablokuje karte.
> A tak to bank
> sobie ponalicza odsetki i kary za opóźnienie, które potem i tak się
> anulują jak zostanie uznana reklamacja.
Jesli zostanie uznana reklamacja to w ogole nie ma problemu. Gorzej
w przeciwnym przypadku, wtedy niestety ("dzieki" BTE) trzeba samemu
udowadniac w sądzie, ze sie nie jest czyms tam.
--
Krzysztof Halasa