-
31. Data: 2007-02-21 23:19:36
Temat: Re: Karta kredytowa
Od: "MK" <m...@i...pl>
"Kamil Jońca" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:slrnetp9ap.3mg.kjonca@bambus.kjonca...
>
> Jeśli rozmawiamy o błędzie pracownika banku to *tym bardziej* bank nie
> powinien mieć w tym wypadku prawa do BTE. A tylko obciążyć swojego
> pracownika, a ten grzecznie poprosić posiadacza konta.
>
Umowy czesto zastrzegaja, ze bank moze dokonac korekty na koncie posiadacza.
Po takiej korekcie pojawia sie niedozwolony debet.
Kiedys moj dostawca uslug blednie zaksiegowal wplate na moim koncie. Jak
rozumiem nie powinien naprawiac bledu tylko obciazyc osobe, ktora popelnila
blad a mnie poprosic o wplate na konto tego pracownika zeby zrekompensowac
to co musialby zaplacic operatorowi... A moze tylko banki sa tak
uprzywilejowane i nie moga dokonywac korekt? ;)
BTE stawia banki w uprzywilejowanej pozycji, ale jego wprowadzenie mialo na
celu wzmocnic pozycje bankow przy klientach pokroju profesora L lub posla Ł.
Chociaz takim i tak udaje sie nie splacac dlugow. Obecnie banki sa juz na
tyle silne i dojrzale, ze zabezpieczenie w postaci BTE byc moze jest juz
zbyteczne, ale ciagle prawo zezwala na ich stosowanie. Nie ma wiec powodu
zeby bank mial z niego zrezygnowac. Nalezy pamietac, ze BTE upraszcza sprawe
tylko w pierwszej fazie rozpoczecia procedury egzekucyjnej. Jesli klient
zlozy protest dalszy ciag procesu jest prowadzony na zasadach ogolnych.
> Wogóle uważam, że BTE jest niesprawiedliwym przywilejem banków, a
> prawodawca zamiast konserowować ten komunistyczny (tak, tak) twór
> powinien się skupić raczej na sprawnym sądownictwie i wspomaganiu
> egzekucji. Wtedy żadne BTE nie byłoby potrzebne.
>
Za komuny to byl 1 bank, a w zasadzie 2, ale jeden sluzyl tylko do obslugi
transakcji zagranicznych.
MK