Idąc do oddziału banku coraz rzadziej mamy do czynienia z tradycyjnymi
okienkami kasjerskimi. Wiele osób woli iść do bankomatu lub wpłatomatu, ale
bardzo wiele transakcji gotówkowych odbywa się jednak nadal w oddziale.

Banki zlikwidowały szyby, ale oczywiście muszą jakoś chronić pieniądze. Często
są one przechowywane w prostych szafkach (tzw. multisejfach), ale coraz
popularniejsze są automaty kasjerskie używane przez pracowników banków. Takie,
które tylko automatycznie wydają banknoty (dyspensery kasjerskie, TCD), ale
coraz częściej również te najnowsze, które wydają, ale i przyjmują pieniądze
(tzw. TCR, automaty recyklingowe lub dyspensery z zamkniętym obiegiem gotówki).

Teoretycznie jest to najnowocześniejsze i najlepsze rozwiązanie, zwiększające
bezpieczeństwo i skracające kolejki. Na to wskazują badania prowadzone przez
różne światowe firmy konsultingowe. Mnie jednak ciekawi aspekt praktyczny.
Jakie są Wasze doświadczenia z takimi urządzeniami? Czy rzeczywiście
transakcje są szybsze i sprawniejsze? Jakie wrażenie robi na Was takie
rozwiązanie? No i czy rzeczywiście wolicie mieć bezpośredni kontakt z
kasjero-dysponentem, czy jednak bezpieczniej się czujecie w banku, w którym
pieniądze znajdują się w boksach kasowych?

Jeśli nie do końca wiecie o jakich urządzeniach piszę, to zerknijcie tu:
http://www.automatykabankowa.pl/jak-prawidlowo-dobra
c-urzadzenia-ktore-zautomatyzuja-prace-twoich-placow
ek-bankowych/

A tu znajdziecie dokładniejszą informację na temat automatów kasjerskich:
http://www.talemax.pl/rozwiazania/automaty-kasjerski
e/


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

a...@W...gazeta.pl wrote:

[ciach spam]
> No i czy rzeczywiście wolicie mieć bezpośredni kontakt z
> kasjero-dysponentem, czy jednak bezpieczniej się czujecie w banku, w którym
> pieniądze znajdują się w boksach kasowych?

tak dlugo jak nie ma to odczuwalnego wplywu na koszty\dlugosc kolejki
to dokladnie mi to wisi czy przynosi to sluzacy na srebrnej tacy, czy
tez do skladowania gotowki wykorzystywany jest pusty karton po telewizorze
byle dalo sie zalatwic to po co przyszedlem... a co do reszty - nie moja
kasa nie moj problem

do góry

Dnia Thu, 20 Oct 2011 08:35:17 +0000 (UTC),
a...@W...gazeta.pl napisał(a):

> transakcje są szybsze i sprawniejsze? Jakie wrażenie robi na Was takie
> rozwiązanie? No i czy rzeczywiście wolicie mieć bezpośredni kontakt z
> kasjero-dysponentem, czy jednak bezpieczniej się czujecie w banku, w którym
> pieniądze znajdują się w boksach kasowych?

Elaboraty nie ukryją prymitywnej próby spamu.

Mnie interesuje jak takie coś zabezpiecza przed wprowadzeniem fałszywek w
obieg.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

do góry

>Użytkownik napisał w wiadomości grup
>dyskusyjnych:j7omg5$9tp$...@i...gazeta.pl...

>Idąc do oddziału banku coraz rzadziej mamy do czynienia z tradycyjnymi


Spamer

do góry

Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno> napisał(a):

> Elaboraty nie ukryją prymitywnej próby spamu.
>

Bardzo przepraszam, jeśli ktoś odebrał tego maila jako próbę spamu. Po
przeanalizowaniu go nie przeczę, że można odnieść takie wrażenie, ale mnie
naprawdę interesują spostrzeżenia klientów, którzy spotkali się z takimi
urządzeniami w oddziałach banków.
Jakiś czas temu był bardzo podobny wątek o bankomatach recyklingowych. Było w
nim sporo postów, kilka ciekawych spostrzeżeń i nikt o spamie nie wspominał.
Obiecuje jednak na przyszłość jeszcze bardziej uważać ;-).

Już to pierwsze pytanie daje sporo do myślenia na temat obaw jakie mogą mieć
klienci:
> Mnie interesuje jak takie coś zabezpiecza przed wprowadzeniem fałszywek w
> obieg.
>
W praktyce ryzyko otrzymania fałszywego banknotu z automatu recyklingowego
jest zerowe. W strefie Euro automatyczne badanie autentyczności przez tego
typu urządzenia jest stawiane znacznie wyżej niż sprawdzanie przez kasjera.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

(25.10.2011 09:29), a...@N...gazeta.pl wrote:
[...]
> W praktyce ryzyko otrzymania fałszywego banknotu z automatu recyklingowego
> jest zerowe. W strefie Euro automatyczne badanie autentyczności przez tego
> typu urządzenia jest stawiane znacznie wyżej niż sprawdzanie przez kasjera.

Myślę że znacznie większym problemem jest nie fałszywka, ale to że się
kasy po prostu nie dostanie.

Bankomaty i (zwłaszcza) wpłatomaty to urządzenia zawodne. Ile tu
lamentów jest na temat wpłatomatu który się zaciął, wpłaty nie
zaksięgował, bądź bankomatu który się zaciął, wypłatę zaksięgował ale
kasy nie oddał...

Wtedy idzie reklamacja, do 30 dni czekania, przeliczanie kasy w
bankomacie. I mimo że obsługa bankomatu ma pewną daną na temat tego ile
zostało do/z maszyny włożone/wyjęte - to zdarzają się reklamacje
odrzucone bo się nie doliczyli.

Teraz jeżeli będzie po obu stronach równania niepewna liczba, to się po
prostu nie doliczą. A jak się nie doliczą, to nie uwzględnią reklamacji.

p. m.

do góry