eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Re: Kollaps finansow Panstwa [6] teoria zysku pienieznego - fikcja w ujeciu globalnym.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 11. Data: 2002-08-28 20:41:00
    Temat: Re: Kollaps finansow Panstwa [6] ‹ V´aQjáxA\Ü˙ż-Ë<ť˙ż
    Od: Mariusz Mroczkowski <M...@p...f128.n480.z2.fidonet.org>

    Hello k...@p...onet.pl!

    28 Aug 02 09:38, k...@p...onet.pl -> do All:

    k> Ilosc bonow bedzie zalezala od ilosc towarow, sam bon ma byc
    k> neutralny. Jak beda kryzysy, to wynikajace z procesow produkcji
    k> towarow a nie istnienia bonow posredniczacych w wymianie towarow.

    Trzeba by najpierw doprecyzować pojęcie "bonu" i "towaru".
    W końcu pieniądz to nic innego jak właśnie bon towarowo-usługowy, więc nie
    widzę żadnej róznicy dokąd "bon" nie bedzie miał ściśle określonego parytetu;
    - a tu wracamy do parytetów opartych na "dobrach rzadkich", - bo tylko takie
    charakteryzuje względnie duża stabilność. Czyli też coś co już przerabialiśmy.
    Przyznaję, że można sobie wyobrazić bon oparty o parytet "energetyczny", n.p. o
    kWh, ale to pieśń odległej przyszłości.

    Pozdrawiam!
    Mariusz -=maVox=-

    --


  • 12. Data: 2002-08-30 09:08:15
    Temat: Re: Kollaps finansow Panstwa [6] teoria zysku pienieznego -fikcjaw ujeciu globalnym.
    Od: k...@p...onet.pl

    > Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:26a7.0000060e.3d6c7dfb@newsgate.onet.pl...
    > > > k...@p...onet.pl wrote:
    > ...
    > > Liczba kartek - bonow towarowych(na ksiazki) bylaby rowna ilosci ksiazek
    > > wyprodukowanych.
    > >
    >
    > A jak to się ma do usług? (Czy można określić ile usług zostanie
    > "wyprodukowanych"?)
    Usluga jest wyprodukowana, gdy jest zrealizowana.
    Zawarcie transakcji na wykonanie uslugi zachodzi poprzez sporzadzenie bonu na
    ta usluge ( cos podobnego jak obecnie faktura) Ten bon juz nie moze
    uczestniczyc w innej transakcji.

    Przy konkurencyjnym rynku musialaby istniec gielda, na ktorej kojarzono by
    oferty uslugodawcow z ofertami producentow. Przeciez Uslugodawcy z samych uslug
    nie pozyja.

    Przy sterowanym rynku, gielda nie musi istniec. Osoby zglaszajace popyt na
    uslugi i towary sami organizuja podzial pracy aby zaspokoic potrzeby na uslugi
    i towary.

    Klus
    > Maras
    >


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 13. Data: 2002-09-04 11:37:57
    Temat: Re: Kollaps finansow Panstwa [6] ‹ V´aQjáxA\Ü˙ż-Ë<ť˙ż
    Od: k...@p...onet.pl

    > Hello k...@p...onet.pl!
    >
    > 28 Aug 02 09:38, k...@p...onet.pl -> do All:
    >
    > k> Ilosc bonow bedzie zalezala od ilosc towarow, sam bon ma byc
    > k> neutralny. Jak beda kryzysy, to wynikajace z procesow produkcji
    > k> towarow a nie istnienia bonow posredniczacych w wymianie towarow.
    >
    > Trzeba by najpierw doprecyzować pojęcie "bonu" i "towaru".
    > W końcu pieniądz to nic innego jak właśnie bon towarowo-usługowy, więc nie
    > widzę żadnej róznicy dokąd "bon" nie bedzie miał ściśle określonego parytetu;
    > - a tu wracamy do parytetów opartych na "dobrach rzadkich", - bo tylko takie
    > charakteryzuje względnie duża stabilność. Czyli też coś co już przerabialiśmy.
    > Przyznaję, że można sobie wyobrazić bon oparty o parytet "energetyczny", n.p.
    >o kWh, ale to pieśń odległej przyszłości.
    I taki bon jest wielotransakcyjny, wiec nie byloby wielkiej roznicy w stosunku
    do dzisiejszejszego pieniadza.
    Taki bon majacy parytet energetyczny mozna by przyrownac do parytetu zlota.
    Zbyt duza ilosc wyprodukowana kWh doprowadzilaby do inflacji.
    Kredytowanie w takich bona tez skonczyloby sie bankructwem.

    Droga to porozumienie sie ludzi co do produkcji i wyemitowanie bonow nie w celu
    ich wymiany miedzy ludzmi a zamiany bonu na towar w odpowiednim czasie i
    miejscu.
    Taki bon bylby np do realizacji za 3 tygodnie i nie powodowalby zatrzymywania
    ciagu zdarzen np braku plynnosci bo ktos zatrzymal zlotego na trzy tygodnie.

    A rynek pracy opieralby sie na konkurencji miedzy pracownikami w dostaniu sie
    na dane stanowiska co by dostatecznie zatrzymalo nieskonczone zapotrzebowanie
    na uzytkowanie dobr ( roszczenia do rzadzacych) bez wlasnego wkladu w postaci
    pracy.

    Pozdrawiam
    Klus
    >             Pozdrawiam!
    >               Mariusz                     -=maVox=-
    >


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1