eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKonto w Polsce - gdzie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 137

  • 121. Data: 2010-01-07 23:32:33
    Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
    Od: "pmlb" <p...@d...com>



    >>> Daj linka itp. do informacji prokuratury, mozna sie bedzie zastanawiac.
    >>
    >> Napisz do BBC, aj ci podalem zrodlo mojej informacji.
    >
    > O ile wiem to BBC nie zajmuje sie tym sledztwem ani np. nie zajmowalo
    > sie wydawaniem wyroku? Napisalem jaki byl wyrok, to chyba nieco bardziej
    > precyzyjna informacja od "filmu BBC"?

    Orany
    Napisalem ci, ze informacje podala BBC wiec do nich napisz dlaczego taka
    informcje podali.

    >> Rzonilo sie i to potwornie!
    >> W Polsce jezykiem urzedowym byl Polski. W Polsce lealnie dzialy
    >> koscioly (mialy lepiej niz dzis) byla dzialanosc prywatna. Polska mial
    >> najwieksze swobody z posrod wszystkich krajow demoludow pomijac
    >> Jugoslawie.
    >> Pomimo stacjonowania wosjk ZSRR to Polskie wladze mialy decydujace
    >> zdanie o wielu sprawach.
    >
    > Jak np. kolor plytek w publicznym kiblu. Jesli byly tam jakies plytki.
    > Problem w tym, ze wiele osob (wlaczajac np. mnie) doskonale pamieta jak
    > to wtedy wygladalo, a takze ma porownanie z innymi krajami.
    > Polacy byli najbardziej niepokorni (albo jedni z najbardziej
    > niepokornych), to jest prawda. Ciekawe jak by to w tym Twoim UK
    > wygladalo - bo jak wygladalo w Niemczech to pamietamy.

    Nie wiem ile masz lat, ale chyba za malo by pamietac.
    Polacy czy byli niepokorni? Byli tak samo jak dzis podatni na tania
    propagande:)
    Co do UK, nie bede tu wazyc kto jest niepokorniejszy, jedno tylko przytocze
    w 1984-85 strajk 12 miesieczny gornikow postawil UK praktycznie w stan wojny
    domowej. W sytuacji kraju kapitalistycznego z rzadmi liberalnymi. W Polsce
    bylo latwiej: byl rzad i spoleczenstwo. w UK byl rzad, spoleczenstwo,
    gornicy, prywatny sektor, banki prywatne.... Wiec raczej proba wywyzszenia
    jednych nad drugimi w przypadku UK wypadla marnie.
    Wg. socjologow najniebezpieczniejszym pod wzgledem masowej agresji tlumu sa
    UK i Holandia:)
    Dlatego nie raz napisalem, ze w UK pewne sparwy jktore w Polsce przechodza z
    zadowoleniem grupowiczow w UK nie rpzejda, bo na drugi dzien plona
    samochody... angole sobie nie dadza... szkda tylk, ze dzis w Polsce tyle
    ciot siedzi... okrada sie jich, wyszydza, rzad wystawia ludzi na sprzedaz...
    a wiekszosc spoleczenstwa klaszcze bo w tv byla 100-na powtorka rambo:)
    Zrozum, jak by PRL mial molodziez jak dzis to by nadal nie upadl:)))
    Problem w tym, ze w polsce istnieje bardzo niebezpieczna propaganda w stylu:
    Jeslesmy polakami, najlepsi na swiecie, potrafimy wywalczyc sobie wolnosc z
    pod okupacji sowieckiej" itp. tylko ja caly czas pytam dlaczego wiec jest w
    Polsce tak do dupy?

    >> Karaje nadbaltyckie byly republikami wchodzacymi w skad ZSRR Polska
    >> czy NRD nigdy nie byly republika ZSRR.
    >
    > Ruscy generalowie (i nie tylko) mieli na ten temat nieco inne zdanie.

    Generalicja w Armii Czerwonbej byla podporzadkowana I wszemu sekretazowi.
    Mimo stacjonujacego wojska ZSRR w Polsce nie widac ich bylo. Raz udalo mi
    sie zobaczyc ciezarowke ACz.
    Nie afiszowali sie, nie pokazywali. W zyciu codziennym ich nie bylo. A
    generalicja sie cieszyla z mozliwosci staconowania w NRD:)

    >> Problem w tym, ze w 4 dni 150 osob! Taki masowy pomor z powodu
    >> wychlodzenia mial miejsce w czasie okpuacji!
    >
    > Mozliwe ze tylko wtedy. Moze chodzilo o 150 osob od poczatku mrozow? Tez
    > sporo, ale jakby podliczyc statystyke (najwiecej co znalazlem to 15 osob
    > jednej doby) to mogloby tyle wyjsc. Tyle ze wiesz, w miastach bywalo np.
    > -24 st.C., pewna liczba osob zamarzla takze w gorach, to zupelnie inna
    > bajka. W UK chyba nieco cieplej(?) i tez sa zamarzniecia.

    15 to byla pierwsza szokujacaliczba podana z soboty na niedziel 19-20.12.09
    potem poinformowano, ze w sama niedziel od 8 rano do 15 zamarzlo 14 osob!
    W Poniedzialek juz tylko lakoniczne informacjie o wzroscie liczby zamarzniec
    do 120... i cisza, dopiero na stronach statystycznych moza dotrzec do
    rzetelniejszej oceny.
    Oczywiscie ze byly mrozy, stad taki masowy pomor. Problem nie lezy w
    morozach tylko w przygotowaniu panstwa do niesienia pomocy. W Norwegi
    zdrzaja sie mrozy i 40 stopniowe a ludzie nie zamarzaja.
    W UK nie bylo zamarzniec jak do tej pory (poza jednym wypadkiem smiertelnym
    kiedy chlopak sie poslizgna na oblodzonym moscie i uderzyl glowa w beton).
    Minionej nocy w UK bylo od -13 do -18, dwa dni wczesniej ok -7 do -9 dzis
    zapowiadaja -20.

    >
    >>> Z jakiego powodu nie wymieniono UK? Tez ludzie zamarzaja, takze w tym
    >>> roku. Moze nie w ciagu akurat tych konkretnych 4 dni.
    >>
    >> Nie sadze. Bylo by o tym glosno.

    > Widocznie takich rzeczy sie nie naglasnia w UK. Za to pokazywali
    > w wiadomosciach w Polsce. Ach te media sterowane.

    Co pokazywali? zanmarzniete osoby w UK? Masz linka - chetnie to "rozniose".

    >> Ale wypadki komunikacyjne sa wynikiem barku umiejetnowci czy stanu
    >> technicznego pojzadu, nie musisz jechac samochodem jak np. czujesz sie
    >> nie najlepiej. Bezdomny nie ma alternatywy zwlaszcza jak noclegownie
    >> sa pelne.
    >
    > I jak dodatkowo jest tak pijany ze nie ma pojecia co sie dzieje. Wiesz,
    > najczesciej nie umieraja po prostu bezdomni, ale pijani bezdomni.

    "-zlodziej!
    - dlaczego zlodziej?
    - bo pijak a kazdy pijak to zlodziej"
    lub odwrotnie...
    Po pierwsze nie tylko "pijacy" zamarzali a po drugie alkohol daje poczucie
    ciepla.
    Jak bys sie zachowal bedac sam na 20 stpniowym mrozie bez perspektywy
    cieplego posilku i polsnia? Majac w zasiegu gorzolke?
    Ci ludzie chwytali sie brzytwy by przezyc. Wydano miliony w miastach na
    sylwestrowe bale, ale nie zpewniono bezdomnym schronienia.

    >> A co do samych wypadkow komunikacyjnych - Polska zajmuje 1 miejsce w
    >> europie pod wzgledem smirci na drodze.
    >
    > Falsz. Nie mowie ze to jakis powod do dumy, ale wlasnie sprawdzilem -
    > drugie.

    A kto pierwsze? Ukraina?

    >> Zdecydownie takim czynnikiem sa drogi, w UK siec autostrad
    >> (znow to samo : darmowych) trzy pasmowych, z zadka 2 pasmowych.
    >
    > Oraz samochody, czesto duzo starsze i nieserwisowane w Polsce. Ale to
    > kwestia portfeli, nie cywilizacji.

    Samochod w zasadzie nie ma nizc do rzeczy, skoro w Polsce wydaje sie co roku
    badania techniczne... to sa sprawe, a jesli badania sa falszowane, to chyba
    nie trzeba wiecej pisac!

    >>> Powiedz to np. mieszkancom Ameryki Poludniowej.
    >>
    >> Inaczej! Pojedz do ameryki poludniowej i dogadaj sie po anglieslu -
    >> dogadasz sie? na 100%!
    >
    > Akurat. Zdazalo mi sie byc w Ameryce Poludniowej i poza lotniskami
    > i niektorymi hotelami (gdzie rzeczywiscie mozna sie dogadac, ale tylko
    > w sprawach zwiazanych z lotem i hotelem itp.) _nie_ dogadasz sie po
    > angielsku. BTW w Meksyku wcale nie bedzie duzo lepiej, mimo ze tam jest
    > duzo ludzi z USA (inna sprawa, ze wielu mieszkancow USA takze nie zna
    > angielskiego).
    >
    > Lepiej od razu zacznij nauke hiszpanskiego (ew. portugalskiego), jesli
    > chcesz jechac do Ameryki Poludniowej.
    >
    >> Nie chodzilo mi o liczbe ludnosi poslugujaca sie danym jezykiem (tu
    >> chybva by Chiny wygraly) ale o jezyk w ktorym mozes sie komunikowac na
    >> calym swiecie.
    >
    > To slabo trafiles. Jak tam w Chinach?
    >
    > [niektore rzeczy sobie daruje, bo to bez sensu, i nie mam zbyt duzo
    > czasu].
    >
    >> Usredniam, bo sa konta platne i po 50zl a sa i za 10zl. co do
    >> darmowych, to ich sie nie bierze pod uwage, bo by bylo darmowe musza
    >> wystapic pewne wrunki.
    >
    > Jak np. niekorzystanie z platnych (innych niz KK w GP) produktow
    > kredytowych. Dosc typowy warunek takze w UK?

    Nie zrozumialem! Mozaesz deczko rozwinac o co chodzi?1

    >> Bo wez kowalskiego z dochodami 1000zl on nie bedzie miec konta
    >> darmowego, bo po pierwsze nie bedzie go stac na internet;( gdzie
    >> moglby zalozyc konto wirtualne. Jemu pozostaje wylacznie ofera bankow
    >> normalnych.
    >
    > A co pozostaje Smithowi (nie wiem jakiego nazwiska uzywa sie w UK do
    > takich zastosowan) z dochodami L200 miesiecznie?

    :))
    np. Brown:)) albo prozaicznie "angielski kowalski":)
    200 funtow miesiecznie? Bez szans minimalna to 5.92 brutto na godzine. Etat
    to ok 45 godzin, czasem mniej czasem wiecej. Sredni minimalny zarobek netto
    to ok 1000 funtow na miesiac. Choc moze wychodzic z kalkulacji mniej to
    pamietaj, ze przy najnizszych dochodach panstwo "doklada" takiemu
    delikwentowi:) rozne dodatki od bezposrdniego dolozenia do pensji (tax
    credit) po inne jak housing benefit (dofinansowanie do mieszkania, zalezy od
    dochodu, w ekstremalnej sytuacji -bezrobocie- 100%)
    Dla usrednienia kalkulacji przyjmij wiec 1000 funtow na miesiac (choc w
    ogloszeniach mozesz zobaczyc 11200 rocznie netto)

    > Internet dosc tani ostatnio, sa tez miejscami darmowe hotspoty itd.
    > Moze go bedzie "stac" na Internet, ale nie na prad do zasilania
    > komputera, kto wie.

    Bedzie, bedzie:)) jeszcze sobie komputer niezly kupi:) Mowi sie, ze w UK
    ponad 80 gospodarst domowych ma dostep do internetu szerokopasmowego. W tym
    znaczeniu, ze z niego korzysta a nie, ze jest w zasiegu, bo w zasiegu jest
    ponad 90%
    Internet szerokopasmpwy w UK, to znow rzad... program rzadowy z 2004 roku,
    ktory zakladal do 2008 objecie takowym 75% gospodarstw domowych. Dzis w
    miescie masz do wyboru z 30 operatorow... Naturalnie im glebiej za miasto
    tym operatorow mniej. (jeszcze uwaga bo zaraz wyskocza mi z tematem, ze w
    warszawie masz 1500 operatorow bo na kazdym osiedlu dziala jakis... piszac
    ok 30 mma na mysli ogolnokrajowych operatorow a nie lokalnych,
    wykorzystujacych linie telefoniczne)


  • 122. Data: 2010-01-07 23:37:28
    Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    > Daj już spokój temu Jezusowi, nie dawno miał urodziny.

    Ja?
    To wasc przywolal do dyskusji Jezusa:))) (mam przypomniec?)
    Az tak skurczyly sie argumenta?:))


  • 123. Data: 2010-01-07 23:42:41
    Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    > Ale kiedy ja pamiętam wypowiedzi osób z Zacnego Grona, które
    > (pomijając literówki, ortografię i gramatykę) były porównywalne ! :-)

    Coz... jesli dobrze przeanalizowales te "teksty" to wiesz, ze nie ja
    zaczelem obrazc... Ja tylko odpisywalem.
    Czasemi ostrzej bo nie zawsze mozna wytrzymac czasami, jak ktos pisal bez
    wycieczek, osobistych tez odpisywalem bez wycieczek.
    Problem w tym, ze wielu tu bucha i tryska niby wiedza, a proste sprawy sa
    dla nich nie do przejscia, zamiast zapytac, poddac w watpliwosc lub
    rozpoczac dyskusje - berak wiedzy zastepuje sie "osobistymi wyjazdami".


  • 124. Data: 2010-01-08 00:04:12
    Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
    Od: Michal_Ko <m...@n...org>

    pmlb pisze:
    > Owszem i nadal szukam konta gdzie bank nie bedzie obwarowywal sie
    > ymogami by nie ponnosic oplat, o warunkach jakie trzeba spelnic by

    Twoje warunki są bardzo wybiórcze.

    Podsumowując moją dyskusję z Tobą na ten temat, ogólnie, z kilku wątków:

    * Bankowość w UK i PL jest *inna*, co Ci już tutaj kilkanaście osób
    pisało. Niech to do Ciebie w końcu dotrze.
    * Różnica na KORZYŚĆ Polski jest taka, że u Nas po niecałych 20 latach
    jest nowocześniej niż w UK po 50-60 latach rozwoju.
    * W Polsce SĄ konta całkiem darmowe, z przelewami w 1 dzień, z
    bezpłatnymi, bezprowizyjnymi bankomatami za granicą i w kraju. Tyle że
    nie wszystkie, ale jeśli poświęcisz 20 sekund i sobie takie konta w
    necie wyszukasz.
    W UK wszystkie konta takie są- zgódźmy się- wszędzie, ale za to (sam
    mówiłeś: oby to była nieprawda i przesada) nie ma kont z darmowymi
    bankomatami zagranicznymi. W dodatku przelewy wciąż chodzą wolno. A
    karta debetowa i wypłata z KAŻDEGO bankomatu jest ważna tak naprawdę
    TYLKO za granicą a nie na codzień.


    * Ja naprawdę nie płacę NIC za ROR, KK, przelewy itd. Rozumiesz to? Mnie
    nie obchodzi, że gdzies w Polsce istnieje jakiś okropny bank, w którym
    ludzie płacą 300zł rocznie za usługi. Tak samo jak mnie nie interesuje
    to, ile ktoś płaci za chleb i masło. Niech płaci ile chce. Wolnoć Tomku
    w swoim domku. Ja płacę x zł za chleb, ale za bank: 0zł. I mam lepsze
    usługi niż w UK. W mojej sytuacji może być potencjalnie każdy obywatel
    PL. Więc proszę się od naszego kraju odstosunkować i przestać używać
    kretyńskiej terminologii.

    *Ergo: Bankowość w PL oferuje świadomemu klientowi, skłonnemu poświęcić
    20-40 sekund na odnalezienie dobrej oferty (porównywarek w necie masz
    multum), więcej, lepiej, szybciej, wygodniej i nowocześniej. Jak dla
    mnie EOT o polskiej bankowości- przynajmniej dyskusji na ten temat z Tobą.



    Na koniec test (w zasadzie miłoby było, gdybyś ograniczył się do
    odpowiedzi, o ile odpowiedzieć zechcesz, tylko w tym zakresie, bo reszta
    jest jasna): Załóżmy że przeprowadzam się "za chlebem" do UK. Poszukuję
    konkretnie następującego rachunku bankowego:

    - Prowadzenie 0zł, karta debetowa 0zł (bezwarunkowo lub przy wydaniu do
    50funtów miesięcznie tą kartą, w końcu po to otwieram konto, żeby
    korzystać), sensowna sieć bankomatów w UK bezpłatna + wszystkie
    zagraniczne, bezprowizyjne, gdzie walutę uzyskuję po kursie sprzedaży
    mojego banku, przelewy 0zł
    - Sprawny, online 24h/24h system transakcyjny (tj przelewy wewnętrzne
    między moimi rachunkami chodzą od razu) z możliwością wykonywania
    wszelkich zleceń o każdej porze dnia i nocy, z potwierdzaniem SMSowym.
    System ma też umożliwiać definiowanie limitów transakcyjnych dla karty
    debetowej- osobno dla zwykłych, osobno dla internetowych, osobno dla
    bankomatów. Rzecz jasna pełna obsługa przelewów, w tym zagranicznych,
    musi być w systemie internetowym.
    - Możliwość sprawnego doładowania telefonu prepaid poprzez bankowy
    system transakcyjny w przynajmniej jednej z sieci działających w UK
    - Możliwość bezpłatnego prowadzenia rachunków w walutach EUR, USD, CHF

    - Oddziały nie są wymagane, żywy czlowiek do obsługi "face to face"
    również. Infolinia 24h.
    - Mile widziane, ale niekonieczne: Dostęp online (poprzez system) do
    wniosków o ubezpieczenia podróżne, komunikacyjne, na życie.

    Jest taki bank? Pytam w sumie poważnie, bo kto wie gdzie człowieka los
    rzuci za parę lat... Gdyby takiego banku nie było, poczułbym poważny
    spadek komfortu korzystania z bankowości w/s do Polski. Mówię całkiem serio.



    > ----------------------------------------------------
    ------------------------------
    >
    > Litrerowka czy blad ortograficzny nie oznacza nieznajomosci jezyka,

    Na marginesie

    Poważny błąd ortograficzny właśnie o tym świadczy, bo trzeba mieć albo
    maksymalną dysortografię albo nie znać języka pisanego, żeby pomylić
    cash z cache :D Pamiętaj- mnie gadką na język tak łatwo nie zagniesz, ja
    pracuję z angolami na codzień, po 8h. :DDDD Ale naprawdę mi to wisi jak
    mówisz czy piszesz po angielsku, tylko nie wyjeżdżaj tutaj grupowo do
    nas, że nie mamy pojęcia, skoro sam prezentujesz taki a nie inny poziom.

    --
    Michał



  • 125. Data: 2010-01-08 08:18:30
    Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
    Od: xbartx <b...@h...net>

    Dnia Thu, 07 Jan 2010 22:05:36 +0100, witrak() napisał(a):

    > Ale kiedy ja pamiętam wypowiedzi osób z Zacnego Grona, które (pomijając
    > literówki, ortografię i gramatykę) były porównywalne ! :-)

    > Niestety, masz rację, niemniej jednak niektóre wypowiedzi Zacnego Grona
    > różniły się tylko stylem - ale był to taki sam frenetyczny atak na
    > niego, jak jego na nich.

    > No tak, masz rację (mam całe archiwum u siebie w kompie). Ale to
    > niedobrze, gdy Zacne grono schodzi do takiego poziomu :-P

    Możesz sprecyzować co to jest, te magiczne "Zacne Gorno"?
    No i jakieś przykłady tego makabryczno-frenetycznego ataku?


    --
    xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
    Xenocide


  • 126. Data: 2010-01-08 08:24:31
    Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
    Od: "Valdi" <V...@v...pl>

    "witrak()" news:hi5ifv$a2u$1@atlantis.news.neostrada.pl

    > Ale kiedy ja pamiętam wypowiedzi osób z Zacnego Grona, które
    > (pomijając literówki, ortografię i gramatykę) były porównywalne ! :-)

    Ja bym pokusił się o stwierdzenie, że w przypadku pewnych postów Zacne Grono
    prawie zniżyło się poziomem dyskusji to grupowego trolla. Należy jednak
    dodać, że prawie robi zdecydowaną różnicę. Nas i jego dzieli kulturowa
    przepaść na gruncie prowadzenia debat/dyskusji a nawet czasem i sporów na
    łamach usenetowej grupy.

    > >> Pierwsze posty miał takie, że mnie to nóż się w kieszeni otwierał
    > >> (nie, nie z jego powodu, tylko, że dyskutowaliście poważnie z
    > >> gostkiem, co nie bardzo wiedział co chciał powiedzieć, ani z czym
    > >> dyskutować.

    > Niestety, masz rację, niemniej jednak niektóre wypowiedzi Zacnego
    > Grona różniły się tylko stylem - ale był to taki sam frenetyczny
    > atak na niego, jak jego na nich.

    Wojna obronna zawsze sprawiedliwa i słuszna jak to kiedyś mawiali...

    > > Gdy przeglądałem jego "twórczość" z poziomu usenetowej bramki w dniu
    > > dzisiejszym dochodzę do wniosku (oczywiście to subiektywne spojrzenie na
    > > sprawę), że "kręgosłupem" jego wypowiedzi jest obrażanie każdego kto ma
    inne
    > > spojrzenie na omawiany problem :)

    > Tylko w pierwszej fazie dyskusji - pewnie miał wtedy duże zapasy
    > piwa :-)

    A co to ma wspólnego z piwem jeżeli mogę zapytać? :)

    > W drugiej fazie już było znacznie lepiej a w trezcie moim zdaniem
    > poziom obrażania utrzymywał na przeciętnej pbb ;-)

    Czyli co? Zabrakło piwa? (tylko co ono ma wspólnego z dyskusją?)

    > Ależ ja mu nie schlebiam! Właściwie prawie się do niego bezpośrednio
    > nie odnoszę - tylko o tyle, o ile potrzebne mi to jest dla pokazania
    > mizerii Zacnego Grona :-(

    Cywilizujemy się wiatraku, cywilizujemy. Oczywiście nie osiągneliśmy tego
    poziomu dyskusji (na szczęście) co pewne jednostki z anglosaskiego
    społeczeństwa w końcu mamy na to jeszcze 250 lat ;)

    > A co wzrostu stopnia wykazywanej przynależności (mentalnej) do
    > określonej warstwy społeczeństwa Zjednoczonego Królestwa to jednak
    > będę twierdził, że ów raczej spadał :-)))

    Chcesz powiedzieć, że kolega zaczyna dostrzegać, że to jednak na wschodzie
    jest jakaś cywilizacja, która zamiast upadać ciągle się rozwija... wolno bo
    wolno ale zawsze? ;)

    > >> Ano, zaczyna schodzić na ton pyskówki i
    > >> serwować argumenty ad personam ! (a to świadczy raczej o braku
    > >> innych - lepszych) :P

    > > On tak miał od początku. Przeglądnij archiwum jak mi nie wierzysz :)

    > No tak, masz rację (mam całe archiwum u siebie w kompie). Ale to
    > niedobrze, gdy Zacne grono schodzi do takiego poziomu :-P

    Hola hola!
    Ja i inni cywilizowani ludzie ze wschodu bądź Europy Środkowo Wschodniej nie
    wywoływali cudzych żon do dyskusji oraz nie sprowadzali ich po przez swój
    prymitywny styl pisania do roli przedmiotu, którym może się "zabawić"
    zdemoralizowany anglosas ;)

    > >> A na koniec (*dopiero* na koniec) ogłasza gościa trollem, co jest o
    > >> tyle śmieszne, że to było widać prawie od samego początku...

    > > Na początku każdy ma kredyt zuafania i tolerancję dla głupich postów. A,
    że
    > > kolega ten kredyt szybko wykorzystał to już jego problem.

    > I tu Cię mam ! :-)
    > W istocie on ten kredyt wykorzystał w poprzednich wątkach. W tym już
    > mu w ogóle nie przysługiwał.
    > A Z.G. rzuciło się na trolla licząc na łatwą zabawę...

    To takie "zboczenie zawodowe" wyniesione z lat studiów - zawsze wierzę (do
    pewnego momentu) w dobre intencje drugiego człowieka i chęć jego poprawy,
    bycia lepszym.
    W przypadku naszego "kolegi" straciłem już wiarę i splonkowałem :)

    > > Ja pokuszę się o stwierdzenie, że to nasz kolega z wysp troszeczkę się
    > > zapędza w swoim radykalizmie [...]

    > I owszem, ale to chyba poniżej godności rzucać się jak stado ... na
    > jednego wilka-samotnika, nawet jakby był w pełni sił i władz ;-)

    Zauważ, że od dłuższego czasu nie prowadzę z nim dyskusji gdyż jego posty
    mogę oglądać tylko i wyłącznie z poziomy usenetowej bramki bądź też w czasie
    odpisywania na wasze opinie/posty. Z KFu "kolegi" nie zamierzam wypraszać -
    z tego co wiem jest mu tam b. dobrze :)

    > witrak()

    Valdi

    > PS. Polemikę podpiąłem do Twojego postu ze względu na wykazywane
    > przez Ciebie umiarkowanie ;-)

    Nie gniewam się ;) Wręcz dziękuję za okazane "zaufanie" :)


  • 127. Data: 2010-01-08 08:47:25
    Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
    Od: "Valdi" <V...@v...pl>

    "xbartx" news:hi6pom$am$1@inews.gazeta.pl

    > Możesz sprecyzować co to jest, te magiczne "Zacne Gorno"?

    Chyba wszyscy z wyłączaniem "kolegi" z UK ;)


  • 128. Data: 2010-01-08 17:57:27
    Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "pmlb" <p...@d...com> writes:

    > Orany
    > Napisalem ci, ze informacje podala BBC wiec do nich napisz dlaczego
    > taka informcje podali.

    A co mnie to obchodzi czy i dlaczego tak powiedzieli. Faktem, ktory
    udowodnilem, je to, ze ta informacja nie ma nic wspolnego
    z rzeczywistoscia.

    >> Jak np. kolor plytek w publicznym kiblu. Jesli byly tam jakies plytki.
    >> Problem w tym, ze wiele osob (wlaczajac np. mnie) doskonale pamieta jak
    >> to wtedy wygladalo, a takze ma porownanie z innymi krajami.
    >> Polacy byli najbardziej niepokorni (albo jedni z najbardziej
    >> niepokornych), to jest prawda. Ciekawe jak by to w tym Twoim UK
    >> wygladalo - bo jak wygladalo w Niemczech to pamietamy.
    >
    > Nie wiem ile masz lat, ale chyba za malo by pamietac.

    A ile lat mam Twoim zdaniem?
    Moglbym miec sporo mniej i tez by wystarczylo bym pamietal.

    > tylko ja caly czas pytam
    > dlaczego wiec jest w Polsce tak do dupy?

    Bo wiesz, to zalezy o kogo chodzi.
    Niektorzy "maja do dupy" wszedzie gdzie by nie pojechali (chyba ze ich
    nie wpuszcza, to wtedy maja tam raj).

    > W UK nie bylo zamarzniec jak do tej pory (poza jednym wypadkiem
    > smiertelnym kiedy chlopak sie poslizgna na oblodzonym moscie i uderzyl
    > glowa w beton). Minionej nocy w UK bylo od -13 do -18, dwa dni
    > wczesniej ok -7 do -9 dzis zapowiadaja -20.

    Po co bym tak bredzil jesli bym nie mial pojecia o sprawie.
    Pierwszy link z googla (spojrz na date):
    http://www.mirror.co.uk/news/top-stories/2009/12/22/
    snow-second-man-freezes-to-death-115875-21916157/
    "A second man in as many days has frozen to death as the bitter weather
    battering Britain shows no sign of easing."

    Troche bardziej aktualne:

    "Freezing weather brought death and injury as temperatures fell to -20C last night.

    Britain braced itself for the coldest night of the winter as the mercury
    dropped to just two degrees warmer than the North Pole and three degrees
    colder than a freezer.

    It was even colder than Wednesdays lows, when Benson, Oxon, recorded
    -17.7C, Woodford in Cheshire plunged to -17.6C and Yeovilton, Somerset,
    was just -16C."

    Straszne rzeczy, -20C w nocy.
    Swoja droga, tez freezer to chyba taki sobie.

    > Po pierwsze nie tylko "pijacy" zamarzali

    Ano nie. Np. zdaza sie to takze ludziom w gorach, gdy nie zdolaja dojsc
    (ze wzgledu na snieg) na noc do odpowiedniego miejsca.

    > a po drugie alkohol daje
    > poczucie ciepla.
    > Jak bys sie zachowal bedac sam na 20 stpniowym mrozie bez perspektywy
    > cieplego posilku i polsnia? Majac w zasiegu gorzolke?

    Na pewno bym jej wtedy nie konsumowal. To glupota, alkohol powoduje
    szybkie wychlodzenie organizmu w takich warunkach.

    > Ci ludzie chwytali sie brzytwy by przezyc. Wydano miliony w miastach
    > na sylwestrowe bale, ale nie zpewniono bezdomnym schronienia.

    Musialbys ich sila zamknac. Nie ma takiego prawa.
    Akurat tak sie sklada ze znam ten problem troche.

    > A kto pierwsze? Ukraina?

    Nie. Sprawdz sobie.

    > Samochod w zasadzie nie ma nizc do rzeczy, skoro w Polsce wydaje sie
    > co roku badania techniczne... to sa sprawe, a jesli badania sa
    > falszowane, to chyba nie trzeba wiecej pisac!

    Pomysl logicznie nastepnym razem. Myslisz ze 15-letni samochod
    z przebiegiem 500 kkm jest tak samo niezawodny jak roczny z 10 kkm,
    jesli ze oba w momencie badania spelnialy warunki dopuszczenia do ruchu?
    Myslisz ze wieksze szanse na unikniecie wypadku ma kierowca Daewoo Tico
    czy raczej wiekszego samochodu z ABS itd?
    Myslisz ze wieksze szanse przezycia w przypadku kolizji ma pasazer tego
    Tico czy raczej wiekszego samochodu z airbagami itd?
    Dodaj do tego drogi i byc moze dojdziesz do logicznego wniosku, ze
    kierowcy w Polsce wcale nie sa zli.

    >> Jak np. niekorzystanie z platnych (innych niz KK w GP) produktow
    >> kredytowych. Dosc typowy warunek takze w UK?
    >
    > Nie zrozumialem! Mozaesz deczko rozwinac o co chodzi?1

    Chciales warunku braku oplat za konto.
    Masz w UK bezplatne konta z (bezplatnymi) kredytami? Nie?
    W Polsce tez takich nie ma. Jesli nie potrzebujesz kredytu, to sa.

    > 200 funtow miesiecznie? Bez szans minimalna to 5.92 brutto na godzine.

    To po co pisales o Kowalskim i 1000 zl. Znasz kogos, kto zarabia
    miesiecznie 1000 zl?
    --
    Krzysztof Halasa


  • 129. Data: 2010-01-08 19:19:58
    Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
    Od: xbartx <b...@h...net>

    Dnia Thu, 07 Jan 2010 23:37:28 +0000, pmlb napisał(a):

    >> Daj już spokój temu Jezusowi, nie dawno miał urodziny.
    >
    > Ja?
    > To wasc przywolal do dyskusji Jezusa:))) (mam przypomniec?) Az tak
    > skurczyly sie argumenta?:))

    10 cm białego puchu przysypało nawet wątłe poczucie humoru, o ile one w
    ogóle istnieje.
    BTW z tym Jezusem to jednak nie głupi pomysł. Mógłby się u nas pojawić,
    znaczy najpierw w UK, tam założył by sobie bezpłatne konto i później do
    nas (tylko cholera jak? te pieprzone 10 centów!) i u nas by cudownie
    rozmnożył te konto.
    UPDATE:
    Mam! Z racji tych pieprzonych 10 centów, może nich od razu wali do nas i
    przemieni wszystkie płatne konta w bezpłatne! Będziemy mieli tak
    wspaniale jak w UK. Pysznie.



    --
    xbartx


  • 130. Data: 2010-01-09 01:51:01
    Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> wrote in message
    news:m38wc8bhtk.fsf@intrepid.localdomain...
    > "pmlb" <p...@d...com> writes:
    >
    >> Orany
    >> Napisalem ci, ze informacje podala BBC wiec do nich napisz dlaczego
    >> taka informcje podali.
    >
    > A co mnie to obchodzi czy i dlaczego tak powiedzieli. Faktem, ktory
    > udowodnilem, je to, ze ta informacja nie ma nic wspolnego
    > z rzeczywistoscia.

    To juz twoja sprawa. Ja pislaem o zrodlach BBC a nie o innych.

    >>> Jak np. kolor plytek w publicznym kiblu. Jesli byly tam jakies plytki.
    >>> Problem w tym, ze wiele osob (wlaczajac np. mnie) doskonale pamieta jak
    >>> to wtedy wygladalo, a takze ma porownanie z innymi krajami.
    >>> Polacy byli najbardziej niepokorni (albo jedni z najbardziej
    >>> niepokornych), to jest prawda. Ciekawe jak by to w tym Twoim UK
    >>> wygladalo - bo jak wygladalo w Niemczech to pamietamy.
    >>
    >> Nie wiem ile masz lat, ale chyba za malo by pamietac.
    >
    > A ile lat mam Twoim zdaniem?
    > Moglbym miec sporo mniej i tez by wystarczylo bym pamietal.

    Strzelaj:

    >> tylko ja caly czas pytam
    >> dlaczego wiec jest w Polsce tak do dupy?
    >
    > Bo wiesz, to zalezy o kogo chodzi.

    O spoleczenstwo nie jednostki.
    Spoleczenstwo zostalo upodlone.

    > Niektorzy "maja do dupy" wszedzie gdzie by nie pojechali (chyba ze ich
    > nie wpuszcza, to wtedy maja tam raj).

    Nie kazdy jest geniuszem, ale to nie oznacza, ze ktos kto sobie rady nie
    daje jest debilem i nalezy mus ie los taki jaki ma bo jest nierozgarniety.
    Takie postepowanie to cofanie sie cywilizacyjne.
    Na tym polega cywilizacja, jak pisalem, ze wiekszosc spoleczenistwa
    uczestniczy w zyciu spolecznym.

    >> W UK nie bylo zamarzniec jak do tej pory (poza jednym wypadkiem
    >> smiertelnym kiedy chlopak sie poslizgna na oblodzonym moscie i uderzyl
    >> glowa w beton). Minionej nocy w UK bylo od -13 do -18, dwa dni
    >> wczesniej ok -7 do -9 dzis zapowiadaja -20.
    >
    > Po co bym tak bredzil jesli bym nie mial pojecia o sprawie.

    Bo nie masz!

    > Pierwszy link z googla (spojrz na date):
    > http://www.mirror.co.uk/news/top-stories/2009/12/22/
    snow-second-man-freezes-to-death-115875-21916157/
    > "A second man in as many days has frozen to death as the bitter weather
    > battering Britain shows no sign of easing."

    Przeczytaj ze zrozumieniem dwa lub trzy razy te przypadki!
    To byly wypadki, ci ludzie nie zamazli bo nie mieli domow czy pieniedzy.
    Ja nie mowie o zgonie w szpitalu z wychlodzenia bo ktos zatrzasna sobie do i
    byl tak zalany po imprezie swiatecznej, ze nie byl w stanie sie wygrzebac ze
    swojego ogrodka.
    Potrafisz to odroznic o zamrzniecia z powodu braku schronienia? Wyobraz
    sobie, ze nie masz domu, a ma byc np. -10.... co zrobisz?

    > Troche bardziej aktualne:
    >
    > "Freezing weather brought death and injury as temperatures fell to -20C
    > last night.
    >
    > Britain braced itself for the coldest night of the winter as the mercury
    > dropped to just two degrees warmer than the North Pole and three degrees
    > colder than a freezer.
    >
    > It was even colder than Wednesdays lows, when Benson, Oxon, recorded
    > -17.7C, Woodford in Cheshire plunged to -17.6C and Yeovilton, Somerset,
    > was just -16C."
    >
    > Straszne rzeczy, -20C w nocy.
    > Swoja droga, tez freezer to chyba taki sobie.

    A ile masz w Polsce? -80?
    W Polsce temperatury ponizej -10st. tez sa czyms co nie jest standardem.
    jak w Polsce jest -7 to juz mowi sie o siarczystym mrozie (srednia dla
    Polski to od 0 do -5). Ja wiem, ze legedy kraza i zaraz ktos wyskoczy, ze 5
    lat temu to bylo -50 i szedl w podkoszuklku...
    To jako pierwsza sprawa, jako druga:
    Srednia temp. w UK w zimie to ok +5st. Inne budownictwo, inne systemy
    instalacji wod/kan.
    W UK nawet butow zimowych takich jak w Polsce nie ma, poza specjalistycznymi
    alpinistycznymi sklepami.
    Bo wynika to z braku zapotrzebowania na takowe
    I popatrz mimo tego UK dziala. Samochody jezdza, pociagi jezdza... w Polsce
    zapowiada sie -17 i chaos komunikacyjny... A wez pod uwage, ze jak by ocenic
    ta anomalie pogodowa w UK to w Polsce musialo by byc z -45st... U mnie za
    oknem jest obecnie ok 15cm sniegu,. lezy od prawie tygodnia. Ile jest bylo
    wczoraj u ciebie? I w Polsce 15cm sniegu to sporo (nie mowie o gorach).

    >> Po pierwsze nie tylko "pijacy" zamarzali
    >
    > Ano nie. Np. zdaza sie to takze ludziom w gorach, gdy nie zdolaja dojsc
    > (ze wzgledu na snieg) na noc do odpowiedniego miejsca.

    O turystach sie pisze, ze byl to turysta czy tym podobne wypadki.
    W Tatrach rocznie ginie sporo ludzi i nie wlicza sie tego do zamarzniec.

    >> a po drugie alkohol daje
    >> poczucie ciepla.
    >> Jak bys sie zachowal bedac sam na 20 stpniowym mrozie bez perspektywy
    >> cieplego posilku i polsnia? Majac w zasiegu gorzolke?
    >
    > Na pewno bym jej wtedy nie konsumowal. To glupota, alkohol powoduje
    > szybkie wychlodzenie organizmu w takich warunkach.

    Zrozum, powoduje, ale odczucie jest zgola odmienne. Wez wyjasnij komus kto
    nie ma domu, nie ma gdzie pojsc, siedzi na mrozie -10 jest przemorozony na
    kosc, ze alkohol to tylko zludzenia...
    Fajnie sie nam pisze w cieplych mieszkaniach, z herbatka, z piwkiem... Ja
    sam nie wiem jak bym sie zachowal, ty tez nie wiesz. Ale nie oznacza to, ze
    skoro wypil to juz nie nalezy mu sie pomoc. Bo w wielu przypadkach oni pija
    bo im nikt nie pomaga.

    >
    >> Ci ludzie chwytali sie brzytwy by przezyc. Wydano miliony w miastach
    >> na sylwestrowe bale, ale nie zpewniono bezdomnym schronienia.
    >
    > Musialbys ich sila zamknac. Nie ma takiego prawa.
    > Akurat tak sie sklada ze znam ten problem troche.

    Skoro znasz ten problem to woiesz tez, ze miejsc takich brakuje.
    Zrozum, nie mowie o sytuacji temp. 0st. Oni, bezdobni tez kretynami wbrew
    pozorom nie sa i jak mroz jest siarczysty to ida do noclegowni, nie mysl
    sobie, wcale ich namawiac nie trzeba. Tylko miejsc brakuje.

    >> A kto pierwsze? Ukraina?
    >
    > Nie. Sprawdz sobie.

    Oleje to, nie che misie.

    >
    >> Samochod w zasadzie nie ma nizc do rzeczy, skoro w Polsce wydaje sie
    >> co roku badania techniczne... to sa sprawe, a jesli badania sa
    >> falszowane, to chyba nie trzeba wiecej pisac!
    >
    > Pomysl logicznie nastepnym razem. Myslisz ze 15-letni samochod
    > z przebiegiem 500 kkm jest tak samo niezawodny jak roczny z 10 kkm,
    > jesli ze oba w momencie badania spelnialy warunki dopuszczenia do ruchu?

    Aha! a co w tym dziwnego? Badania techniczne maja jakies konkretne
    dposzczalne wrtosci ktore zapewniaja ze ten pojazd spelnia normy
    bezpieczenstwa, w czym wiec problem?
    Myslisz, ze w UK malo jest pojazdow majacych 30 i wiecej lat? A jezdza.
    Po to sa wlasnie badania techniczne.

    > Myslisz ze wieksze szanse na unikniecie wypadku ma kierowca Daewoo Tico
    > czy raczej wiekszego samochodu z ABS itd?

    Najwieksze szanse na unikniecie wypadku ma osoba ktora mysli na drodze a nie
    zwala myslenia na innych.
    jaki jest problem poruszac sie Tico? Bo topie w BMW sie spieszy i mozesz go
    walnac?
    Doprawdy coraz mniej rozumiem wspolczesna mlodziez:)) w Polsce:)
    Jak przywali w dzewo Tico bo nie posiadal odpowiednich umiejstnosci do
    prowadzenia pojazdu, to winien jest Tico czy kierowca? Tico czy inny 15-to
    letni samochod to tylko maszyna... czlowiek nia kieruje i czlowiek decyduje
    gdzie pojedzie.

    > Myslisz ze wieksze szanse przezycia w przypadku kolizji ma pasazer tego
    > Tico czy raczej wiekszego samochodu z airbagami itd?
    > Dodaj do tego drogi i byc moze dojdziesz do logicznego wniosku, ze
    > kierowcy w Polsce wcale nie sa zli.

    A kolizje to same samochody stwarzaja?
    Bo mnie uczono, ze kierowcy...
    Wiec moze ci kierowcy w Polsce wcale takie dobre nie sa...
    W Polsce byl i jak widze a raczej czytam jest problem z jazda. W Polsce sie
    nie jezdzi ale sie sciga!
    Nie liczy sie pieszy (dla wiekszosci kierowcow pieszy zawsze wybiega nagle:)
    jechali prosta droga nikogo nie bylo i nagle z kosmosu taki sie zjawil, nie
    wiadomo skad:))) Nie liczy sie w mniejszym , wolniejszym ,starszym
    pozjedzie... lisze sie "ja" w moim BMW:)
    Tak, Polscy kierowcy w wiekszosci (nie wszyscy) sa kiepcy.

    >>> Jak np. niekorzystanie z platnych (innych niz KK w GP) produktow
    >>> kredytowych. Dosc typowy warunek takze w UK?
    >>
    >> Nie zrozumialem! Mozaesz deczko rozwinac o co chodzi?1
    >
    > Chciales warunku braku oplat za konto.
    > Masz w UK bezplatne konta z (bezplatnymi) kredytami? Nie?
    > W Polsce tez takich nie ma. Jesli nie potrzebujesz kredytu, to sa.

    Nadal nie kumam.
    Chopdzi ci o darmowy kredyt bez oprocentowania itp?

    >> 200 funtow miesiecznie? Bez szans minimalna to 5.92 brutto na godzine.
    >
    > To po co pisales o Kowalskim i 1000 zl. Znasz kogos, kto zarabia
    > miesiecznie 1000 zl?

    Nascie osob.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1