-
51. Data: 2010-01-05 22:13:49
Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
Od: zly <b...@N...fm>
Dnia Tue, 5 Jan 2010 18:41:24 -0000, pmlb napisał(a):
> za darmo, zwie sie to cache back.
Przecież ty nawet po angielsku nie umiesz... :D
--
marcin
-
52. Data: 2010-01-05 22:22:09
Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Michal_Ko <m...@n...org> writes:
> Poważnie- zgodnie z jego "warunkami" (absurdalnymi i niekonsekwentymi,
> no ale takie postawił)... Chce chłopak założyć bezproblemowe, darmowe
> konto z kartą debetową. Ponieważ ma obsesję "wszystkich" bankomatów
> bezpłatnych (poza tymi, które wg Niego płatne mogą być bo są płatne w
> UK i oczywiście tylko w UK, bo akurat tam prowizje za wypłaty z
> bankomatów zagranicznych są ogromne, to o tym nie wspomina), podałem
> przykład DbNetu.
Bez zartow. Wazne jest ile dla danej funkcjonalnosci trzeba zaplacic
np. rocznie tu i tu. Te 100 funtow to po prostu test, czy czlowiek
w ogole potrzebuje konta.
> a w UK to sprawdzą, czy płacisz za gaz, prąd i czy równo
> składasz ubrania do szafy po czym sprawdzą, czy jesteś taki kozak żeby
> mieć 100 funtów, zanim Ci zrobią tę łaskę i otworzą rachunek z kartą
> :)
Szczerze mowiac jestem za likwidacja obowiazku meldowania zmiany swojego
miejsca pobytu jakiemus urzednikowi panstwowemu.
> Ale niesmak zostaje.
Niesmak to ja mam wtedy, gdy bank nie chce sie wywiazac ze swoich
obowiazkow, np. z umowy ze mna. Ale de gustibus non est disputandum.
> Żeby uzależnić otwarcie rachunku od wpłacenia im 100zł- nie słyszałem
> o takim koncie w PLN. Natomiast ojciec ostatnio mnie zdziwił, że aby
> mieć rachunek w EUR w Fortisie (teraz już BNP Paribas- Fortis) to
> należało wpłacić 100 EUR. Kazałem mu puknąć się w głowę i iść do
> Aliora.
Sam widzisz. Z tym ze to akurat nie powinien byc dla potencjalnego
klienta zaden problem.
Alternatywnie dziala deklaracja wplywu zarobkow przeciez.
--
Krzysztof Halasa
-
53. Data: 2010-01-05 22:24:26
Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
BK <b...@g...com> writes:
>> Bajki. Klienci dziela sie na dwa rodzaje: depozytowych i kredytowych. Na
>> zadnej z tych grup, samej, nie da sie zarobic.
>>
>
> Bajki. Chyba, ze wiesz cos czego nie wie X bankow dzialajacych takze w
> Polsce, ktore absolutnie nie zajmuja sie zbieraniem depozytow, nie
> prowadza ror'ow - udzielaja wylacznie kredytow.
A pieniadze maja z drukarni zapewne.
A moze maja po prostu depozytariuszy innych niz osoby fizyczne
mieszkajace w tym samym panstwie co kredyty? Kto by pomyslal.
--
Krzysztof Halasa
-
54. Data: 2010-01-05 22:54:39
Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
Od: Michal_Ko <m...@n...org>
Krzysztof Halasa pisze:
> Michal_Ko <m...@n...org> writes:
>
>> UK i oczywiście tylko w UK, bo akurat tam prowizje za wypłaty z
>> bankomatów zagranicznych są ogromne, to o tym nie wspomina), podałem
>> przykład DbNetu.
>
> Bez zartow. Wazne jest ile dla danej funkcjonalnosci trzeba zaplacic
> np. rocznie tu i tu. Te 100 funtow to po prostu test, czy czlowiek
> w ogole potrzebuje konta.
Dla mnie wymóg 1 transakcji kartą miesięcznie(żeby ta była bezpłatna)
jest tak samo dobrym testem na to, czy ktoś potrzebuje konta z kartą (bo
te 100 funtów było potrzebne do wydania karty). Nie jest?
>> a w UK to sprawdzą, czy płacisz za gaz, prąd i czy równo
>> składasz ubrania do szafy po czym sprawdzą, czy jesteś taki kozak żeby
>> mieć 100 funtów, zanim Ci zrobią tę łaskę i otworzą rachunek z kartą
>> :)
>
> Szczerze mowiac jestem za likwidacja obowiazku meldowania zmiany swojego
> miejsca pobytu jakiemus urzednikowi panstwowemu.
Ja również. Ale dowód osobisty to bardzo przydatny dokument jak widać.
>> Ale niesmak zostaje.
>
> Niesmak to ja mam wtedy, gdy bank nie chce sie wywiazac ze swoich
> obowiazkow, np. z umowy ze mna. Ale de gustibus non est disputandum.
A u mnie pojawia się wtedy, jak ktoś chce żebym udowadniał że nie jestem
wielbłądem lub... no nie wiem? Żulem? [z całym szacunkiem dla tej grupy
ludzi!] Za kogo taki bank ma klienta, skoro da mu karte pod warunkiem,
że ten ktoś udowodni, że ma... 100 funtów? Jak to wylgąda?
--
Michał
-
55. Data: 2010-01-05 23:17:52
Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
Od: xbartx <b...@h...net>
Dnia Tue, 05 Jan 2010 21:07:59 +0100, Krzysztof Halasa napisał(a):
>> "Pay ?100 into your account to activate it and receive your Visa debit
>> card and PIN. Your account must have ?100 in it for at least 24 hours
>> before we can send you your Visa debit card. You can make the payment
>> by cash or cheque in one of our branches or by transferring the funds
>> from another account with us."
>
> No ale w czym wlasciwie problem, jesli ktos nie moze choc na jedna dobe
> wplacic na poczatku ?100, to po co mu wlasciwie konto?
Ale to jest żaden problem, tak samo jak u nas, nie jest problemem
zrobienie x transakcji czy tam jakiegoś obrotu dla danej karty. Zobacz na
pierwszy post i założenia. Tym samym kończę i już nie będę dokarmiał ;)
--
xbartx
-
56. Data: 2010-01-06 01:21:13
Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
Od: "pmlb" <p...@d...com>
"Michal_Ko" <m...@n...org> wrote in message
news:hi0315$b48$1@atlantis.news.neostrada.pl...
pmlb pisze:
Witaj, szanowny zakręcony [niekoniecznie pozytywnie] kolego :)
> Tym przykladem pokazales toptalny brrak znajomosci j.angielskiego...
> I nic wiecej. Popros kogos niech ci to przetlumaczy.
> Poza tym, jak ci napisalem, halifax jest w 100% darmowy!
I tutaj Cię mamy. Jest DARMOWY, ale dopiero przy spełnieniu WARUNKÓW
oferuje Ci funkcjonalności o które pytałeś. Czyli nie będzie tak, że
"bezwarunkowo" dostaniesz konto, _kartę debetową_ i co tam jeszcze chciałeś.
----------------------------------------------------
-------------------------------
Masz dodatkowy warunek, musisz pokazac dowod zamieszkania...
I co to zmienia?
Ale widac juz ewolucje, zaczynacie uczyc sie angielskiego...
Poza tym dochodzicie do wniosku, ze w Polsce jest jednak zacofanie pod tym
wzgledem.
A takich kont, że pod pewnym warunkiem (np utrzymywania określonego
salda)- czyli tak jak w UK- w Polsce jest MNÓSTWO. Przy czym warunkem
----------------------------------------------------
----------------------------------
Pokaz mi gdzie wyczytakles o utrzymaniu salda?
Wskaz link...
bnaranie 100 funtow (prawde mowiac nawet nie musisz ich miec, ale jak sadze
ty wiesz lepiej) to depozyt glownie pobierany od osob ktroe brytyjczykami
nie sa, kiedys bylo to 50 funtow, wprowadzono to w Halifax ze wzgledu na
bardzo duza ilosc kont zakladanych do przekretow. Depozyt mial na celu
uwierzytelnienie klienta. Podbnie robi PayPal z mniejszymi kwotami ale jak
sadze ty nawet pojecia o tym nie masz.
Depozyt po aktywacji karty byl do twojej dyspozycji. Mogles go wyplacic i
wiecej tam nic nie wplacac, zero kosztow rozumiesz czym sie rozni depozyt od
oplat?
A co do warunkow, napisalem juz, musisz tez miec ID ze zdjeciem i owod
zamieszkania.
Zarowno depozyt jak i dowod zamieszkania czy ID nie powoduja platnosci za
konto - zarowno wplata depozytu jak i jego wyplata jest bez oplat.
Nie maczegos takiego jak "utrzymanie salda" - co to jest a propo? Na
zasadzie, ze bedzie darmowe ale zaplac 50zl?:)))
"wpłać 100 funtów na 24h żeby dostać kartę" jest obiektywnie dużo dużo
droższym a i nieporównywalnie bardziej upierdliwym, niż np "używaj karty
raz w miesiącu a nie zabierzemy Ci 1 funta (około 5zł opłaty w DbNet).
----------------------------------------------------
-----------------------------------
Co ty gadasz... nie ponosisz zadnego wydatku! To jest depozyt nie oplata,
wez chlopie sie naum czym rozni sie depozyt od platnosci. To jest
przypominam jednorazowy depozyt tylko do otwarcia rachunku.
Potrafisz to odroznic?
A ty pierdolisz o jakis oplatach, stalych saldach... zrozum UK to nie
Polska, w Polsce baki cie kroja, w UK w Halifax wplacisz depozyt ktory potem
wyplacasz nie onoszac zadnego kosztu!
Naprawde tak blade pojecie macie o depozycie.
Powoduje to, że MUSISZ MIEĆ te 100 funtów, żeby łaskawie uzyskać kartę
debetową.
----------------------------------------------------
---------------------------------
Znow angielski sie klania...
Nie karte ale otwarcie rachunku.
Rozumiesz?
A w Polsce praktycznie wszystkie (może się gdzieś jeszcze jakieś cudo
uchowało, ale raczej folklor i rzadki okaz) rachunki otwierasz od razu i
kartę też dostajesz bezwarunkowo w ciągu kilku dni (lub jest wytwarzana
w oddziale na poczekaniu).
----------------------------------------------------
------------------------------
I ile kosztuje rocznie? Jak bym mial np. 5zl na koncie napisz mi prosze ile
zaplace za karte i konto w banku z okienkiem? Dostane za darmo?
> Mam konto w halifax i mozesz stawac na glowie i srac do gory i tak tego
> nie zmienisz, ze to konto jest w 100% darmowe!
Wszakże wydano Ci kartę Visa Debit (co za łaska!) pod warunkiem. W
Polsce takiego kuriozum nie znamy- "wpłać 500zł to Ci łaskawie przyślemy
kartę"
----------------------------------------------------
-----------------------------
Jak wyzej, popros kogos z angielskim by ci przetlumaczyl.
Depozyt nie dotyczy karty.
To jest DEPOZYT Nie oplata i nie za karte ale by otworzyc rachunek.
> jakim trzeba byc glupcem by mowic o "wojewodzctwie londynskim"?
Lub też do jakiego stopnia trzeba się nie znać na żartach :P
----------------------------------------------------
--------------------
Czyli reszta to tez zarty?
Jesli wiedza o bankowosci jest na tym samym poziomie co "wojewodztwo
londynskie" to chyba juz kumam...
-
57. Data: 2010-01-06 01:31:57
Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
Od: "pmlb" <p...@d...com>
Poważnie- zgodnie z jego "warunkami" (absurdalnymi i niekonsekwentymi,
no ale takie postawił)... Chce chłopak założyć bezproblemowe, darmowe
konto z kartą debetową. Ponieważ ma obsesję "wszystkich" bankomatów
bezpłatnych (poza tymi, które wg Niego płatne mogą być bo są płatne w UK
i oczywiście tylko w UK, bo akurat tam prowizje za wypłaty z bankomatów
zagranicznych są ogromne, to o tym nie wspomina), podałem przykład DbNetu.
----------------------------------------------------
--------------------------------
I tam nie ma oplat?
Jestes pewny czy znow "wojewodztwo londynskie"
Bardziej bezproblemowo zakłada się konto, do którego warunki trzeba
spełniać dopiero po jakimś czasie niż na wstępie mieć przy sobie gotówkę.
Poza tym w PL wystarczy mieć dowód osobisty i konto + karta debetowa
gotowe, a w UK to sprawdzą, czy płacisz za gaz, prąd i czy równo
składasz ubrania do szafy po czym sprawdzą, czy jesteś taki kozak żeby
mieć 100 funtów, zanim Ci zrobią tę łaskę i otworzą rachunek z kartą :)
----------------------------------------------------
---------------------------------
Wybacz to nie polska tu nikt nie zaglada ci do szafy...
Ja wiem, ze w poslce musisz w banku duzop polazac, utrzymyac salda, dbac o
obroty, placic co miesiac, jakies oplaty od wplaty:))) HIT! placic prowizje
za zaplacenie rachunku...
Rzoumiem, ze z nadmiaru tego szcze3cia z a ktory placisz widzisz juz
"wojewodztwa londynskie":)))
Podaj mi bank w ktorym w Polsce obcokrajowiec otworzy na paszport konto i
poda adres do korewspondencji dowolny! bez podawania adresu zamledowania.
Jesli tak jest znaczy banki w polsce maja klientow za debili - dlaczego? Sam
pomysl! Jak nie wpadniesz to ja ci podpowiem popros...
> daje ok. 0.63%, czyli tracisz (z tych L100) az 63p. Raz na poczatku
> posiadania konta.
Ale niesmak zostaje. Ja tam każde swoje konto otwierałem bez cudów-
wianek i warunków. Ot, podpisanie umowy i po 5 minutach mam już
rachunek, aktywny. Karta się pojawia w skrzynce w 5 dni lub też jest
robiona w oddziale na miejscu.
----------------------------------------------------
---------------------------------------------
Tobie jak sadze to wezma i depozyt ze 1000 funtow:) ty dasz, ty jestes z
polski a polak placi za wszystko:)) rowno.
Napisz kiedy otwierales rachunek w Halifax i ile depozytu zaplaciles a
powiem ci czy mowisz prawde!
Ja ci powiem, ze rachunek w halifax otwieralem nasscie razy, depozyt
placilem dwa razy!
>> Wszakże wydano Ci kartę Visa Debit (co za łaska!) pod warunkiem. W
>> Polsce takiego kuriozum nie znamy- "wpłać 500zł to Ci łaskawie
>> przyślemy kartę"
>
> Powaznie? Bylbym bardzo zdziwiony.
W większości banków, żeby założyć ROR w PLN nie trzeba deponować żadnych
środków.
----------------------------------------------------
------------------------------------
Ale trzeba bulic. Ile srednio rocznie kosztuje konto w Polsce?
wg. onetu ok 300zl - to jest koszt - ta kwota nie podlega zwrotowi.
Ktos sie tu bawil w liczenie procentow i wyszlo mu po miesiacy tracisz .64
funta... w Polsce tracisz 300zl po roku.
W UK jesli nie dasz na lokate a na depozyt jestes dp tylu .064funta, w
polsce rok w rok 300zl do tylu...
Genialne i jakie super!
> Kiedys np. wymagali wplywu pensji,
> ale to rzeczywiscie chyba juz umarlo (jesli chcesz podstawowe konto).
> Natomiast takie "wplac 100 zl na otwarcie" (z tym ze mozesz wyplacic od
> razu, nie musisz czekac 24 h - jesli oczywiscie bedziesz mial aktywna
> karte) to chyba dosc typowe jest?
Żeby uzależnić otwarcie rachunku od wpłacenia im 100zł- nie słyszałem o
takim koncie w PLN. Natomiast ojciec ostatnio mnie zdziwił, że aby mieć
rachunek w EUR w Fortisie (teraz już BNP Paribas- Fortis) to należało
wpłacić 100 EUR. Kazałem mu puknąć się w głowę i iść do Aliora.
----------------------------------------------------
-----------------------------------
Nie dosc, ze mu kazali wplacic depozyt to jeszcze bedzie bulic za
wszystko....
-
58. Data: 2010-01-06 01:51:06
Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
Od: "pmlb" <p...@d...com>
> Szczerze mowiac jestem za likwidacja obowiazku meldowania zmiany swojego
> miejsca pobytu jakiemus urzednikowi panstwowemu.
Na pewno, ale bank musi sie jakos z toba komunikowac. Poczta jest
najbezpieczniejsza.
Mozna naturalnie stworzyc system skrzynek pocztowych jak np. jest w kilku
panstwach o bardzo ograniczonej dzialanosci poczty (patrz np. Nigeria) gdzie
zawod listonoisz jest nieznany:) Ale to beda po pierwsze dodatkowe koszta
(wynajecie skrzynki i dojazd do niej) a po drugnie niewygoda.
Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem gromadzenia informacji o mnie przez
kogokolwiek. W UK jeszcze jako tako to dziala (w banku podajesz wylacznie
adres korespondencyjny). Natomiast wiem, ze od kilku lat (chyba 3) w uzedach
angielskich juz wymagaja od polakow PESEL. Tego przed tem nie bylo. Nie wiem
czy to angielski pomysl czy Polski. Bardziej bym sie sklonil jednak, ze to
Polacy wymogli. PESEL sam w sobie jest kompletnie bezwartosciowy w UK, ale w
Polsce na jego podstawie masz o delikwencie pelne informacje.
>> Ale niesmak zostaje.
>
> Niesmak to ja mam wtedy, gdy bank nie chce sie wywiazac ze swoich
> obowiazkow, np. z umowy ze mna. Ale de gustibus non est disputandum.
Tak jest z kazdym bankiem na swiecie. Tu nie ma lepszego czy gorszego - bank
to bank i koniec.
Umowa banku z klientem jest ochrona interesow banku nie klienta o czym
ludzie zapominaja lub nie wiedza.
Tak jak w przypadku ostatniej "afery" na wyspach z Islandia.
Banki Islandzkie sie zawalily, ludzie w UK tracili oszczednosi zycia (co
smieszne nawet gminy tam trzymaly kase), rzad UK stana w obronie ludzi
ktorzy tracili swoje dorobki zycia i sam z siebie im wyplacil, obiecuja
podatnikom, ze Islandia odda. Wczoraj Prezydent Islandi powiedzila, ze nie
odda i koniec. Wyglosil mowe, ze za dzialnosc bankow prywatnych rzad i narod
nie ponosi odpowiedzialnosci:) (nierealne w Polsce)
I sa mieszane uczucia. Z jednej strony miedzy innymi ja sie bede skladac na
czyjes oszczednosi bo zlkomil sie wyszym procentem z drugiej strony, rzad
brytyjski nie olal tych ludzi a z trzeciej Islandia ma racie...
Dlatego napisalem, ze Bank to bank... drobne mozna trzymac, do 50000 zwrot
gwarantuje panstwo ale ponad to juz ryzyko bo to bank...;))) Co niektorzy
parcelowali depozyty po 50000. Inni poszli w inne inwestycje (i chyba
najlepiej na tym wyszli).
>> Żeby uzależnić otwarcie rachunku od wpłacenia im 100zł- nie słyszałem
>> o takim koncie w PLN. Natomiast ojciec ostatnio mnie zdziwił, że aby
>> mieć rachunek w EUR w Fortisie (teraz już BNP Paribas- Fortis) to
>> należało wpłacić 100 EUR. Kazałem mu puknąć się w głowę i iść do
>> Aliora.
>
> Sam widzisz. Z tym ze to akurat nie powinien byc dla potencjalnego
> klienta zaden problem.
> Alternatywnie dziala deklaracja wplywu zarobkow przeciez.
Dlatego napisalem, ze nie kazdy ma obowiazek wplacic depozyt.
-
59. Data: 2010-01-06 02:44:29
Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
Od: "pmlb" <p...@d...com>
>> Faktycznie z tym w Polsce jest problem, ale czy polska jest
>> cywilizowanym krajem?
>
> A czy sa w ogole jakies cywilizowane kraje?
Mialem na mysli systemy bankowe, gdzie bank chce miec odemnie pieniadze nie
odwrotnie (z zalozenia samego konta - nie wchodze w kredyty) i wszystko robi
by mi to ulatwic, w Polsce sie za to kara oplatami. Zwlaszcza, ze w pewnych
sytuacjach nie obejdziesz sie bez konta.
> Co to w ogole mialoby oznaczac? To jest tylko okreslenie zamoznosci
> i zaawansowania technicznego, nie mieszaj do tego moralnosci.
Moralnosc... i bankowosc to jak ogien i woda.
Cywilizacja nie jest okresleniem zamoznosci. W Salwadorze moze byc kilka
rodzin niewyobrazalnie zamoznych, co nie zmieni faktu potwornej przepasci
tego kraju do innych. To sie zwie republiki bananowe.
Cywilizacja oznacza ile ludzi w danym miejscu uczestniczy w zyciu
spolecznym. W Polsce jest bardzo duzo ludzi wykluczonych z tego zycia
(podbnie jak w Salwadorze).
Moze byc wioska amazonska majaca 100 mieszkancow a ich rozwoj cywilizacjyjny
pod wzgledem spolecznosci bedzie najwyzszy na swiecie. Miomo, ze nie
dyspomuja zdobyczmi techniki:)
> Jak wyglada cywilizacja w przypadku problemow mozesz sobie sprawdzic
> np. na niedawnych przykladach Florydy (Katrina) albo innej np. bylej
> Jugoslawii.
Ale Jugoslawia byla w stanie wojny. Kraj o bardzo wysokim stopniu rowoju
technologicznego, przemyslowego zostal zniszczony w wyniku wojny. Jugoslawia
byla potega w Europie! I to faktyczna mimo, iz byla panstwem
socjalizstycznym nie bya satelita Moskwy. To o czyms mowi. W Jugoslawi byla
zimowa olimpiada - tez sporo daje do myslenia. (bylem w Jugoslawi w czasach
PRL-u jak jeszcze tam rzadzil Tito). Moge cos o tym kraju opowiedziec.
>> Watpie! Ogladnij np. dokument BBC o Lodzkich lowcach skor... w roli
>> glownej radny Lodzi bliski wspolp[racownik prezydenta... Czeczenia?
>> Afganistan? ie -Polska!:))) To jest cywilizacja - polecam ten film.
>> 20000 ludzi usmiercono w karetkach! Sam odpowiedz sobie, czy tak
>> dzieje sie w kraju cywlizowanym czy raczej w kraju pokroju czeczeni,
>> salwadoru...
>
> Stary, pomysl choc chwile, ile chocby czasu zajeloby usmiercenie 20000
> ludzi przez kilkuosobowa ekipe. Przeciez to juz bylby zauwazalny odsetek
> calej populacji na tym terenie, na pewno zrozumiales o co w tym filmie
> chodzilo?
Zrozumialem, nie wiem czy widziales ten film, ale jesli nie to polecam tu
daje ci link do ostatniej czesci
http://www.youtube.com/watch?v=CAVNCTDgbW0&feature=P
layList&p=E583778D1044277B&index=9
3:41 masz napisane, ze prokuratura stwierdza iz nie mniej niz 20000 mordersw
dokonano w zwiazku z ta praktyka. Pamietaj, ze proceder trwal lata. Ile w
lodzi i okolicach umiera ludzi rocznie?
W 10 lat nie uzbierasz 20 000? Lodz ma ok 1 000 000 mieszkancow.
Polecam film bo dobry! Wiekszosc filmow BBC jest dobra, to profesjonalne
kino.
O filmie dowiedzialem sie 3 dni temu na onecie:)
> Troche krytycznego podejscia do informacji.
Zawsze takowe mam, ale znam tez realia Polskie.
> BTW na Discovery slyszalem, ze żaba zjadajac owada wyrzuca jezyk
> z szybkoscia dzwieku, zas kameleon z szybkoscia swiatla, ale wiesz, to
> nie jest tak ze od razu przyjalem to za aksjomat.
Discovery jest dla malolatow:)
To amerykanski program zrobiony w stylu Holywood:)
Nie porownywal bym BBC co Discovery...
Ale tez nie uwazam BBC za jedynie sluszna tube nedialna. YTu mam na mysli
filmy dokumentalne i wylacznie dokumenty.
>
>> Czy tobie bylo by
>> milo jak by cie ktos utorzsamial z krajem typu Czeczenia czy Kosowo?
>
> A co masz do ludzi tam mieszkajacych?
Absolutnie nic.
Ale choc to zabrzmi prowincjonalinie sa pewne sterotypy, towrzone glownie
przez media.
Czeczeniec nie kojarzy sie dobrze w Polsce. Czy slyszac Czeczeniec z
zestawieniem np. z dzentelmenem z francji sam i tak w sobie ustawisz
hierachie (nie musisz odpowiadac) bo to normalne.
Ludzie w czecznie niczemu winni nie sa, wrecz przeciwnie przezyli gehenne.
Ale wiesz doskonale co mialem na mysli.
I tak jest posterzegana Polska - niestety. Polska kojarzona jest jak kraj
bylego ZSRR! Oczywiscie, ze nie oficjalnie w TV czy mediach. Ale wierzm mi.
Nie raz sie natlumaczym wykladajac im roznice miedzy Polska a ZSRR, oni
uwazaja, ze Polska to tak jak Bialorus. Jesli potem ogladna taki film jak
link podalem wyzej, BBC powie (wczoraj), przy okazji mini reportazu z ataku
zimy w europie, ze w Polsce w 4 dni zamarzlo ponad 150 ludzi... Jedyny kraj
w ktorym wymieniono ofiary smiertelne. W innych podaono jaies akcjie
ratunkowe i Polksa ze 150 ofiarami zamrzniecia w 4 dni... Czepiaja sie
politycy obozow, ze ktos nazwie Polskie... a nie widza faktycznych zagrozen
i tego jak polska jest postrzegana. Nie umiem ci tego wyjasnic, wiem, ze
wiekszosc na grupie i tak nie zajarzy o co biega. Ale jak by bylo inaczej
jak by podano, ze Polska jako 6 potega gospodarcza UE przeszla fale morozow
bez szwanku, bo sie dobrze przygotowala...
> Myslisz ze sa inni niz w Polsce
Tak. Sa mniej "skazeni" bezwzgledna papka propagandowa przeplatana debilnymi
reklami:))
> lub UK? Sa tacy sami. Roznice sa np. w wygladzie albo w normach
> kulturowych, ale jedni nie sa wcale zauwazalnie lepsi ani gorsi niz
> inni (porownujac spoleczenstwo, nie pojedyncze konkretne osoby).
Nie, jako spoleczenstwo sa inni.
Caly czas kowie o ogole nie o pojedynczych osobach.
Anglicy sa zdecydowanie inaczej nastawieni. Sa, bym powiedzial bardziej
wyczuleni na swoje prawa.
Sa bardzo skrupulatni jesli chodzi o wydatki, zwlaszcza wydatki ktore im nic
w zamian nie daja. Jak np. monto, ktore sluzy tylko do tego, ze zamiast
funtow w portfelu masz karte bankowa.
Anglik, jesli doszlo by do wprowadzenia oplat za konto np. 5 funtow to oleje
bank i za 5 funtow np., dokupi leszy internet. banki o tym doskonale wiedza.
Wiesz, popatrz na to tak:
To w angli kiedys slonce nie zachodzilo. Kiedy anglicy zdobywali swiat
polska szlachta sprzedawala kraj.
To angielski jest jezykiem miedzynarodowym, nie Polski.
Widzisz rozni sie spoleczenstwo angielskie od polskiego.
Narturalnie, bogactwo, potege korony angole zwdzieczaja setka jak nie
milionom ofiar.
Co nie zmienia faktu, ze to oni a nie polska sa potega.
Potrafia dbac o swoje. Nie raz juz to udowodnili.
Polak predziej drugiego sprzeda niz bedzie razem dzialac na rzecz ojczyzny.
Myslisz, ze ja wchodzac tu i mowiac, ze w UK banki saa za darmo, ze was krja
w polsce mialem na celu wysmiewanie sie, ze w Polsce ludzie musz bulic za to
co tu jest darmowe?
Nie - chcialem rozpoczac dyskusje, ze moze w Polsce to nienormalne i ktos na
nas polakch tu zarabia i to paskudnie. Kto odebral tak moje posty? chyba
nikt, bo kazdy z zawisci, z niewiem czego od razu sie rzucil do gardla. Tym
sie roznimy od anglikow.
Jak ci ktos w UK powie, ze np. w Indiach depozyty sa oprocentowane wyzej
nizw UK, to masz od razu wrzwe dlaczego tam mozna a tu nie. W polsce,
zostaniesz zbesztany od wszystkich "swietych" bo co ty "kurwa" wiesz. my w
Polsce mamy najwspanialsza banlowsc na swiecie.
Kiedy w innym miejscu napisalem, ze problem handlu w polsce to brak zwrotow
bez podania przyczyny, zkrzyczano mnie, w stylu " ja nie bede kupowac
uzywki" czyli wiekszosc (ta co sie odezwala) zaklada, ze skklepy beda
wypozyczalniami... coz skoro faktycznie taka jest swiadomosc polakow, to
mzoe faktycznie to jedyna rada by ten narod ktos obcy caly czas trzymal za
morde? Skoro smi o sobie mowia, ze bedziemy oddawac do sklepow, jak to
nazwiesz? (pomijam juz fakt, ze do Polskii najwiecej trafia "uzywek" z UE
bop to towar o 30-50% tanszy a sklepikarz w Polsce sprzeda za 100% warosci
bo nie ma zwrotow...) Madroscia narodu?
Jest masa takich malych i wiekszych spraw ktore rzutuja na calosc obrazu
tego "spacerujacego bialego niedzwiedzia po ulicach Warszawy".
Klamstwo wszech powszechne w Polsce. Umowa wazniejsza od zycia ludzkiego;)
Naprwde to moim skromnym zdaniem jak najszybsze wejscie calosci praw UE do
polski da ludziom wreczcie poczucie godnosci.
>> Juz ci pisalem - skup sie:
>> ok 20 000 000 kont w Polsce, srednia oplata za konto to 10zl
>
> Skad te dane? >50% osob mialoby miec konto? Lacznie z noworodkami?
Niektore osoby maja po kilka kont - nawet na tej grupie sa osoby ktore o tym
mowia, ze maja po trzy cztery konta.
Dane pochodza z 2007 roku z jeslieni, Balcerowicz mowil o tym w jakims
wywiadzie, ze w Polsce jest ponad 22 mln kont.
> Zasada tak, ale dane sa z sufitu.
Nie.
>> Po drugie choc to wyda ci sie nielogiczne de facto tracisz....
>
> Wszyscy klienci bankow przecietnie traca na kontaktach z nimi.
100% racjia. Jak pisalem Bank to bank, i to bank ma zarobic.
> Z definicji, jesli bank zyskuje, to klienci musza tracic, nawet jesli
> nie placa za to w widoczny sposob.
100% racja, szkoda, ze tak malo ludzi to potrafi dostrzec -moze dlatego, ze
to takie proste i logiczne?:)
> Oczywiscie, sa tacy ktorzy akurat zyskuja, ale to raczej nie sa drobni
> detalisci.
Naturalnie, ja bym poszedl dalej i bym stwierdzil, ze tymi osobami sa te
same osoby co siedza w zarzadach bankow:)
Ja do takich (niestety) nie naleze, jak sadze 99.9999999% uzytkownikow tego
forum tez. Dlatego skupiam sie tylko na tej "malej" bankowosci.
-
60. Data: 2010-01-06 03:04:45
Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
Od: "pmlb" <p...@d...com>
>> Podatki sa nieodzowna czescia kazdego panstwa.
>
> Sa panstwa, w ktorych praktycznie nie ma podatkow :-)
No, tak, ale koszt takiej operacji musi sie oplacac. Powiedzmy tak,
wiekszosc z nas to jednak cienkie bolki i my na "rajskich wyspach" podatkow
placic nie bedziemy:)
Mozna tez i odpowiednio malo zarabic by podatku nie placic:)) no ale wowczas
by zyc normalnie obracamy w zasadzie wylacznie gotowka:)))
>> Jeszcze raz: bankom wygodniej nie ludziom. Bank dzieki temu, moze
>> znacznie wiecej wprowadzac pieniedzy w obieg, To slynne haslo z
>> dodrukowaniem pieniedzy przy wiekszym udziale gotowki na rynku nie
>> mialo by prawa istniec.
>
> Nie wiem o jakie slynne haslo chodzi, ale jesli masz na mysli czasy PRL,
> to oni drukowali wtedy dowolne ilosci gotowki takze w papierze.
W PRL-u byl kompletnie inny system bankowy niz dzis. Przede wszystkim byl w
100% Polski.
Dzsi nawet w 20% nie jest. Tak wiec finanse kraju sa uzaleznione od kaprysu
obcych bankow - dziekujemy panie prfesorze balcerowiczu-
Wydaje mi sie jednak, ze ty wiesz skad biroa sie pieniadze:) a jak nie to
NBP kiedys pieknie to tlumaczyl na swoich stronach:))
>> Inna sprawa, ze jak juz ci napisalem o czym nawet pojecia nie masz, to
>> panstwo nakazuje ci korzystac z banku w wielu sprawach i czy chcesz
>> czy nie musisz korzystac z banku bo nie masz alternatywy, lub
>> alternatywa oznacza wykroczenie.
>
> Albo nawet zupelnie duze przestepstwo, owszem.
Czy inni tego nie widza?
>> Oj, tak, i o hakerach tez slyuszalem najwiecej w filmach.
>> A teraz pmysl, co zrobi bank, jak w ciagu kilku minut przyjdzie 50
>> klientow i zbankomatu beda chcieli wyplacic cala gotowke z konta?
>
> To akurat bankomat zapewne "wytrzyma", kwestia sald. Ew. bankomat chwile
> bedzie stal pusty, ale to nie powinno byc problemem.
> Problem bedzie wtedy, gdy 50% klientow przyjdzie wyplacic gotowke. Wtedy
> nie bedzie wazne czy bankomat czy kasa, albo czy chca to zrobic
> bezgotowkowo.
No wlasnie o to chodzilo:) Tego banki sie wystrzegaja nabardziej. Naturalnie
te 50 osob mialo symbolizowac masowy ruch "po swoje":)
>> Pomysl co wowczas bedzie. Masz odpowiedz dlaczego limity sa dla bnaku
>> a nie dla ciebie.
>
> Te limity akurat nie dotycza takiej sytuacji, maja glownie zabezpieczac
> bank przed fraudami.
Limit to w 95% zabezpieczenie banku przed zbyt szybkim uplywem gotowki.
Jesli podejdzie 50% klienteli do bankomatow z kartami bez limitu bedzie
rewolta.
Kimit ogranicza zdolnosc wyplaty przez jednostke.
> Biorac pod uwage ze bank odpowiada za calosc
> srodkow na koncie minus 150 euro, a w przypadku transakcji bez udzialu
> kasjera itp. (bankomat) nie ma typowo zadnej mozliwosci stwierdzenia,
> czy nie jest to fraud, to ma to jakis sens.
To jest te 5%.
Bank chetnie ci odda 150 euro. (chetnie w znaczeniu, ze nie bedzie to
tragedi narodowej) ale bank nie przezyje najazdu 50% klientow na bankoamty z
kartami bez limitu. Oczyszczenie bankoamtow w calej polsce z polowy kasy
bylo by masakra:) i nikomu tego nie zycze! Widziaem tu ludzi ktorym okienko
kasowe zamknieto niomal przed nosem... Northern Rock dwa lata temu. Sprawe
szybko zalatwono, a inne banki profilaktycznie mialy awarie systemow:) fakt,
ze nikt tego nie zauwazyl (bylo to w sobote wieczorem) potem poszedl
komunikat z rzadu o ratowaniu NR... Sytuacja sie uspokoila na ok rok. kiedy
to sie okazalo, ze Northern Rock ot tak kupil sobie Keegan do Newcastle Ud.
byla wrzawa, ze podatnicy skladaja sie na fanaberie prezesow banku ktory byl
raotwany przez podatnikow... Banki sa tak zepsute, kompletnie aroganckie..
duzo by pisac, wystarczy odgrzebac przesluchanie 5 prezesow najwiekszych
bankow w sadzie poczatkiem 2009 roku. Za narbienie calego bajzlu mieli do
powiedzienia tylko "sorry" na zasadzie odpierdolcie sie.
A przy okazji, cos sie dzialo w UK na poczatku jesieni, wyszlo to dopiero
miesiac temu. Rzad dofinansowal RBS i to tak poteznie, ze poprzednie
dofiannsowania byly jak drobne.
Szybko sprawe uciszono, po kilku dniach w prasie cisza... Cos mi sie zdje,
ze system bankowy na swiecie caly czas wisi na wlosku...