-
31. Data: 2011-11-18 14:38:30
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: totus <t...@p...onet.pl>
XXL wrote:
> Da się to wytłumaczyć bardzo prosto - wzrostem awersji do ryzyka i do
> ryzykownych aktywów.
> Gdy rośnie akceptacja ryzyka na rynkach finansowych wówczas dolar się
> osłabia a waluty krajów rozwijających się (takich jak Polska) zyskują. W
> górę idą wtedy giełdy i surowce.
>
> Od kilku miesięcy w związku z nasileniem kryzysu zadłużenia strefy euro
> mamy wzrost awersji do ryzyka i dlatego PLN uległ dość silnemu osłabieniu
> a umocnił się dolar, który z uwagi na pozycję gospodarki USA wciąż jest
> uważany za tzw. bezpieczną przystań.
>
Wygląda na dosłowny cytat z jakiejś bardzo ważnej gazety gospodarczej. Brzmi
bardzo poważnie. Rozumiem, że awersja do ryzyka to znaczy, że ludzie, którzy
mają złotówki zamieniają je na euro. Czy dobrze zrozumiałem? To może
wyjaśnij skąd oni mieli te złotówki w takiej ilości? Ilości nie małych bo od
kilku miesięcy, jak piszesz, złotówka się osłabia do euro i do dolara.
Skądinąd wiemy, ze rząd USA drukuje na maxa i dolary do papier do dupy. Tak
tu się pisze. Jak na tym tle wygląda złotówka? Wyjaśniłeś mi dlaczego
złotówka się osłabia. Rozumiem awersja do ryzyka. To teraz powiedz skąd ci
co się boja ryzyka mieli tyle tych złotówek. Trzeba pamiętać, ze z polskiego
rynku ich nie ściągnęli bo na rynku polskim nie było deflacji ani przez
moment. Czyli skąd ci strachliwi, co tak boja się ryzyka, mieli tyle
złotówek?
-
32. Data: 2011-11-18 14:54:59
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: " XXL" <d...@g...pl>
Bo wcześniej wymienili euro i dolary na złotówki i kupowali polskie obligacje
i akcje a teraz (w rozumieniu w ostatnich miesiącach) sprzedają polskie aktywa
i z powrotem kupują euro i dolary.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
33. Data: 2011-11-18 14:59:02
Temat: Re: Krwi i łez (Belki) nie będzie, pot na czole tak - wywiad z M. Belką
Od: "A. Filip" <a...@x...wp.pl>
" XXL" <d...@g...pl> pisze:
> Da się to wytłumaczyć bardzo prosto - wzrostem awersji do ryzyka i do
> ryzykownych aktywów.
> Gdy rośnie akceptacja ryzyka na rynkach finansowych wówczas dolar się osłabia
> a waluty krajów rozwijających się (takich jak Polska) zyskują. W górę idą
> wtedy giełdy i surowce.
>
> Od kilku miesięcy w związku z nasileniem kryzysu zadłużenia strefy euro mamy
> wzrost awersji do ryzyka i dlatego PLN uległ dość silnemu osłabieniu a umocnił
> się dolar, który z uwagi na pozycję gospodarki USA wciąż jest uważany za tzw.
> bezpieczną przystań.
Jak kto ktoś "złośliwie" powiedział dość niedawno a propo niziutkiej
"rentowności" bonów skarbowych USA: jesteśmy (byliśmy?) w okresie
gwarantowania sobie zwrotu samego kapitału a nie zwrotu z kapitału
(zysku) :-)
--
A. Filip : Twoje pieniądze + Twoje ryzyko = Twój zysk *albo* strata
Głodnemu chleb na myśli.
-- Przysłowie polskie (pl.wikiquote.org)
-
34. Data: 2011-11-18 15:27:04
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: totus <t...@p...onet.pl>
XXL wrote:
> Bo wcześniej wymienili euro i dolary na złotówki i kupowali polskie
> obligacje i akcje a teraz (w rozumieniu w ostatnich miesiącach) sprzedają
> polskie aktywa i z powrotem kupują euro i dolary.
>
>
Wcześniej? To znaczy kiedy? I wtedy gdy oni zamieniali te dolary i euro na
złotówki to skąd brali te złotówki? No z tymi akcjami i obligacjami to
pojechałeś. Żeby tak sypać złotówkami to trzeba mieć złotówki a nie akcje
czy obligacje. Nie rozmawiamy o tym kiedy te złotówki były wydrukowane.
Teraz czy wcześniej. Jeżeli złotówka tanieje względem euro czy dolara to
znaczy, ze na rynku zjawia się więcej złotówek niż euro czy dolara. To,
według mnie, znaczy, że zostało jej nadrukowane więcej niż euro czy dolara.
Nie jest ważne czy teraz czy wcześniej. Ale chciałbym wrócić do początku.
Kiedy w/g Ciebie było to wcześniej i skąd wcześniej były te złotówki. Ceny w
Polsce nie spadły, oszczędności nie zmalały ani teraz ani wcześniej. To skąd
te złotówki wcześniej?
-
35. Data: 2011-11-18 15:38:16
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: "skippy" <s...@o...eu>
Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
news:gs6pzje8uwrb$.uflgtej4r1ec$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 18 Nov 2011 11:50:58 +0000 (UTC), XXL napisał(a):
>
>> Akurat Chiny i Niemcy na razie nie drukują bo Chiny mają nadwyżki
>> budżetowe i
>> wysoki poziom oszczędności (kilka bilionów USD) a Niemcy jako główny
>> sponsor
>> UE jak na razie są oponentem drukowania EUR przez EBC.
>>
>> Na drukowanie swoich walut mogą sobie pozwolić takie kraje jak USA i
>> Japonia
>> bo mają zbyt duże i zbyt innowacyjne gospodarki żeby mogły upaść.
>> Natomiast dla kraju na dorobku jakim jest Polska to rozwiązanie
>> niemożliwe do
>> realizacji.
>
> Trzeba uściślić co Ty i ogólnie wszyscy nazywają "drukowaniem".
> 1.Czy chodzi o pieniądze, które po każdorazowym wzroscie PKB są
> rzeczywiście drukowane
> 2. Czy chodzi o zwiększanie podaży pieniądza przez NBP, każdorazowo gdy
> skupuje swoje bony z banków albo (czego już dawno nie robił bo i jak)
> dając
> tytm ostatnim card blanche w kredytowaniu
> 3. Chy chodzi o samo kredytowanie i związane z nim wielokrotne liczenie
> tego samego depozytu jako "nowego" przez różne banki i dzięki czemu mogą
> udzielić kredytu 10 albo 9 razy większego niż w systemie bankowym wogóle
> jest zgromadzone (czyli znowu perwersyjnie duża ekspansja kredytowa, która
> zabija w końcu każdą gospodarkę).
> 4. Czy chodzi wreszcie o drukowanie a la FED, który kupuje obligacje rządu
> zgromadzone w bankach i tym saamym rozdaje pieniądze, które zamiast
> wędrować do rodzimej gospodarki są wydawane na inwestycje za granicami
> USA,
> wspierając w ten sposób cały świat za co szczerze powinniśmy być im
> wdzięczni (po 150 latach wysysania bogactwa z całego świata).
> Ja nie wiem co to "drukowanie" ale widzę że każdy ma co innego na myśli i
> nie możecie się przez to dogadać.
> Sądzę że w obliczu słabych rejtingów, braku kasy na długi, NBP zrobi w
> przyszłym roku coś podobnego do quantitative easing, ale to jest tylko
> przypuszczenie, gdyż jak powiedziałeś może to się skończyć katastrofą,
> chyba że ktoś zroluje nam długi. I tu stawiam na ECB o ile zmuszą je do
> tego Niemcy. Te ostatnie same mają gigantyczny dług, ale na ich szczęście
> ich eksport nadąża za tym.
za trudnepytanie, zarobisz pewnie plaskacza
-
36. Data: 2011-11-18 15:39:54
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: "skippy" <s...@o...eu>
Użytkownik " XXL" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ja5p18$igv$1@inews.gazeta.pl...
> Da się to wytłumaczyć bardzo prosto - wzrostem awersji do ryzyka i do
> ryzykownych aktywów.
> Gdy rośnie akceptacja ryzyka na rynkach finansowych wówczas dolar się
> osłabia
> a waluty krajów rozwijających się (takich jak Polska) zyskują. W górę idą
> wtedy giełdy i surowce.
>
> Od kilku miesięcy w związku z nasileniem kryzysu zadłużenia strefy euro
> mamy
> wzrost awersji do ryzyka i dlatego PLN uległ dość silnemu osłabieniu a
> umocnił
> się dolar, który z uwagi na pozycję gospodarki USA wciąż jest uważany za
> tzw.
> bezpieczną przystań.
jak ja lubie te teksty
nasileniem awersji I DLATEGO
q :))))
dobre
-
37. Data: 2011-11-18 15:43:07
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: " XXL" <d...@g...pl>
Twoje tezy, że NBP może sobie drukować złotówki bez ograniczeń są tak samo
absurdalne jak tezy o tzw. emeryturach rodzinnych, które chciałeś wypłacać
swoim rodzicom a nawet dziadkom.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
38. Data: 2011-11-18 16:07:12
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Ja nie wiem co to "drukowanie" ale widzę że każdy ma co innego na myśli i
> nie możecie się przez to dogadać.
Ja wiem co to drukowanie pieniędzy. To zjawisko stare jak monopol władcy na
emisje pieniądza. Drukowanie pieniędzy to emisja pieniądza w szybszym tempie
niż przyrost towarów i usług na rynku, na którym dany pieniądz prawnie
obowiązuje. Efektem drukowania pieniędzy jest inflacja. Emitent robi to dla
tego by wydawać więcej niż w danym momencie ma. To jest podatek. Zjawisko
jest świetnie opisane w literaturze. Każdy wzrost cen na danym rynku to
objaw zmniejszenia ilości towarów na danym rynku lub zwiększenia ilości
pieniędzy na danym rynku lub kombinacji pierwszego z drugim.
-
39. Data: 2011-11-18 16:11:51
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: totus <t...@p...onet.pl>
XXL wrote:
> Twoje tezy, że NBP może sobie drukować złotówki bez ograniczeń są tak samo
> absurdalne jak tezy o tzw. emeryturach rodzinnych, które chciałeś wypłacać
> swoim rodzicom a nawet dziadkom.
>
>
>
Już powiedziałeś jakie moje tezy są. Nie powiedziałeś tylko dlaczego tak
uważasz. Już wszyscy wiemy, ze ja jestem głupi, a Ty jesteś mądry. Pozostało
Ci to uzasadnić. Najlepiej jak odpowiesz na pytanie z poprzedniego mojego
listu. Skąd ci strachliwi wzięli wcześniej złotówki? Dodaj jeszcze jakie
znasz ograniczenia dla NBP przed drukowaniem złotówek.
-
40. Data: 2011-11-18 19:07:26
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl>
> Natomiast dla kraju na dorobku jakim jest Polska to rozwiązanie niemożliwe
> do
> realizacji.
Sławek oprócz wpatrywania się w portret swojego guru, mógłbyś od czasu do
czasu spojrzeć w statystyki....:
http://www.nbp.pl/statystyka/pieniezna_i_bankowa/dwn
/podaz_bilansowa.xls
... mówiące o tym że twój idol od września zeszłego roku dodrukował około 80
milardów (kolumna "pieniadz M3"....).
--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/