eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKto odpowiada za włamanie na konto? Bank przegrywa w sądzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 80

  • 51. Data: 2017-03-13 21:48:06
    Temat: Re: Kto odpowiada za włamanie na konto? Bank przegrywa w sądzie
    Od: 007 <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Imka w
    <news:yae72y3jgsr9.1ws3nywk7x8za$.dlg@40tude.net>:

    > Swoją drogą... rodzą się nowe pytania.
    > Ciekawe czy można w ten sam sposób zmienić hasło przy niezablokowanym
    > dostępie oraz po ilu próbach podania odpowiednich cyferek telekodu bank
    > zaczyna się orientować, że coś tu nie gra?

    Owszem, nie bank tylko teleoperator:

    Nie podałem telekodu, więc obyła sie dodatkowa weryfikacja -- pesle, adresy,
    imiona/ nazwiska ojca/matki w tym panieńskie...

    Porażka -- kiedyś za aprobatą siedzącego obok przyjaciela załatwiłem za
    niego reklamację w banku, znając jego date urodzenia, imiona i nazwiska
    rodziców, i inne takie -- telefony wtedy nie były powszechne, ale to i teraz
    nie problem, da się bez problemu zmienić, nie pytajcie jak, nie odpowiem ;P

    --
    'Tom N'


  • 52. Data: 2017-03-13 22:06:57
    Temat: Re: Kto odpowiada za włamanie na konto? Bank przegrywa w sądzie
    Od: MarcinF <m...@i...pl>

    W dniu 2017-03-13 o 21:14, Imka pisze:

    > Jeśli telekod był nietypowy, to nadal pozostaje pytanie - jakim cudem
    > sprawca poznał tylko telekod a nie hasło?

    Np. podsłuchał uchem lub podsłuchem.


  • 53. Data: 2017-03-13 22:30:40
    Temat: Re: Kto odpowiada za włamanie na konto? Bank przegrywa w sądzie
    Od: Animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2017-03-13 o 21:14, Imka pisze:
    > Akurat parę dni temu sama się zablokowałam w mBanku i przerobiłam tę
    > ścieżkę. Wystarczy numer klienta i telekod żeby zmienić hasło do ST.
    Wystarczy jeszcze telefon właściciela, z którego on dzwoni. Nie uda się
    ta sztuczka złodziejowi.


    --
    animka


  • 54. Data: 2017-03-14 00:01:14
    Temat: Re: Kto odpowiada za włamanie na konto? Bank przegrywa w sądzie
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    > -nieznany sprawca próbował, bez powodzenia, trzykrotnie zmienić hasło
    > w bankowości internetowej. Dostęp do serwisu transakcyjnego został
    > zablokowany.

    Wydaje mi się, że to do czegoś było potrzebne. Tzn. zablokowanie konta
    internetowego - no bo jeśli przestępca znał hasło, to mógł także je
    zmienić (skutecznie).

    > -Nieznany sprawca zalogował się do serwisu bankowości telefonicznej
    > (podając numer klienta i telekod) i ustalił nowe hasło do bankowości
    > internetowej.
    > -Złodziej połączył się z infolinią banku, zalogował się i podając się
    > za posiadacza rachunku zlecił pracownikowi dokonanie zmiany numeru
    > telefonu, na który przesyłane są hasła jednorazowe SMS.
    > -Pracownik infolinii zweryfikował dane podawane przez połączoną osobę,
    > uzyskał poprawne odpowiedzi i ręcznie zaktualizował numer telefonu.
    > -Nieznany sprawca zalogował się do serwisu bankowości internetowej i
    > zlecił przelew na ponad 120 tys. zł.
    >
    > Wychodzi na to, ze poznal telekod. Dziwne to troche, bo jego sie
    > niemal nie uzywa.

    Przypuszczalnie "telekod" został ustawiony przez Internet, jeszcze przed
    zablokowaniem. Późniejsze działania to może jakaś procedura awaryjna (na
    wypadek zablokowania konta w sieci) - dziurawa niestety.
    Możliwe też że opis jest niedokładny.

    > A gdyby tak niefrasobliwie udostepnila telefon, na ktory przychodza
    > SMS ?

    oraz jednocześnie hasło do konta - no to byłby problem. Jest to
    prawdopodobne, jeśli włamanie nastąpiłoby na "telefon" (tablet z GSM
    itp) używany do dostępu do konta oraz do haseł SMS. Dlatego nie powinno
    się tego robić.
    Dodatkowo SMSy nie gwarantują tajności, to też jest problem.

    > Albo ksiazeczke czekowa ?

    Jak to było? 1000 zł * liczba czeków przez 24 godziny od momentu
    zastrzeżenia (w tym samym oddziale)? A może 48 godzin, nie pamiętam.
    Alternatywnie, 300 zł na poczcie.

    > Albo dowod osobisty ...

    No to akurat nie powinno oznaczać automatycznie wielkiego zagrożenia,
    tam jest zdjęcie i w przypadku przynajmniej istotnych operacji powinno
    się na nie patrzeć, we własnym interesie. Nie daje to całkowitej
    gwarancji zresztą.

    >>Jasne, ale jeśli ktoś już zobaczył, że coś jest nie tak, to powinien
    >>upewnić się, że to tylko błąd. To może pomóc.
    >
    > Ale juz za pozno :-)

    Tu tak, ale w innym przypadku może nie.

    > Jakies to niesymetryczne mi sie wydaje.
    > Moze i tak ma byc ... a moze w razie wykrycia oszustwa powinno byc 10
    > lat dla obu.

    A to swoją drogą.

    > Ale sytuacja gdy biore nowa umowe z nowym numerem, a stara wygasa juz
    > chyba jest w miare normalna.

    Tak, ale wtedy trzeba zmienić numer w banku wcześniej. Albo oddział itp.

    > Oby sie tylko nie skonczylo ze "pieniedzy nikt nie ukradl, ale dostep
    > ma do nich tylko osoba znajaca haslo".
    > I ciekawe, czy sad cos tu moze pomoc, skoro taka umowa :-)

    Możliwości są. Zawsze można się pofatygować osobiście do oddziału, każdy
    bank działający w Polsce ma tu chyba oddział?

    > Moglem wpisac kod do kontaktow z oddzialem ... tylko kto by go
    > pamietal przez tyle lat nieuzywania :-)

    Oczywiście. Tak w ogóle, takie kody używane raz na 10 lat są bez sensu.
    Chyba że sprawa jest naprawdę ważna a kody dobrze chronione.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 55. Data: 2017-03-14 00:06:39
    Temat: Re: Kto odpowiada za włamanie na konto? Bank przegrywa w sądzie
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Imka <s...@g...pl> writes:

    > Nieznany sprawca nie znał hasła do rachunku poszkodowanej, natomiast
    > znał telekod. Albo wyłapał ten telekod podczas jego ostatniej zmiany,
    > albo faktycznie łatwo go było zgadnąć.
    > Jeśli telekod był nietypowy, to nadal pozostaje pytanie - jakim cudem
    > sprawca poznał tylko telekod a nie hasło?

    Telekod można łatwo podsłuchać. Wystarczy, że ktoś tego używa
    (np. telefonem analogowym, albo w ogóle radiowym analogiem). Problem
    w tym, że tego prawie nikt nie używa, ale może tu było inaczej.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 56. Data: 2017-03-14 00:07:36
    Temat: Re: Kto odpowiada za włamanie na konto? Bank przegrywa w sądzie
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    007 <n...@i...dyndns.org.invalid> writes:

    > Owszem, nie bank tylko teleoperator:
    >
    > Nie podałem telekodu, więc obyła sie dodatkowa weryfikacja -- pesle, adresy,
    > imiona/ nazwiska ojca/matki w tym panieńskie...

    No ale to nie bank. Gdyby tak jednak było w banku...

    Inna sprawa, że w wielu krajach takie coś pewnie przejdzie także
    w banku. Nawet bez tak wielu pytań.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 57. Data: 2017-03-14 10:26:17
    Temat: Re: Kto odpowiada za włamanie na konto? Bank przegrywa w sądzie
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2017-03-13 o 17:04, Krzysztof Halasa pisze:
    > Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> writes:
    >
    >>> No ale co dokładnie "ukradli"?
    >>
    >> Tak się mówi.
    >> https://pl.wikipedia.org/wiki/Kradzie%C5%BC_to%C5%BC
    samo%C5%9Bci
    >
    > Wiem że tak się mówi, ale zapytałem co KONKRETNIE ukradli.

    Przecież Alfred wyraźnie napisał, że tożsamość, czyli użyli jej danych
    osobowych.

    "najpierw zablokowali dostęp przez
    internet, a potem telefonicznie zmienili numer komórki z
    powiadamianiem SMS."

    Oczywistym jest, że wpierw telefonicznie zidentyfikowali się jako "to ja
    bidna kobieta zostałam odcięta od wszystkich kanałów, proszę o
    przywrócenie buuu".

    --
    Liwiusz



  • 58. Data: 2017-03-14 11:07:57
    Temat: Re: Kto odpowiada za włamanie na konto? Bank przegrywa w sądzie
    Od: Imka <s...@g...pl>

    Dnia Tue, 14 Mar 2017 10:26:17 +0100, Liwiusz napisał(a):


    > "najpierw zablokowali dostęp przez
    > internet, a potem telefonicznie zmienili numer komórki z
    > powiadamianiem SMS."
    >
    > Oczywistym jest, że wpierw telefonicznie zidentyfikowali się jako "to ja
    > bidna kobieta zostałam odcięta od wszystkich kanałów, proszę o
    > przywrócenie buuu".

    Nie żadna bidna odcięta kobita buuu, tylko "Dzień dobry, mówi Iksińska,
    właśnie zmieniłam telefon na nowy, uprzejmie proszę o aktualizację
    mojego numeru telefonu w systemie" ;->

    Ciekawe dlaczego ja nadal wolę papierowe hasła SMS...
    --
    Imka


  • 59. Data: 2017-03-14 11:17:14
    Temat: Re: Kto odpowiada za włamanie na konto? Bank przegrywa w sądzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości
    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >> -nieznany sprawca próbował, bez powodzenia, trzykrotnie zmienić
    >> hasło
    >> w bankowości internetowej. Dostęp do serwisu transakcyjnego został
    >> zablokowany.

    >Wydaje mi się, że to do czegoś było potrzebne. Tzn. zablokowanie
    >konta
    >internetowego - no bo jeśli przestępca znał hasło, to mógł także je
    >zmienić (skutecznie).

    Byc moze po to, aby infolinia bez podejrzen "odblokowala dostep".

    >> A gdyby tak niefrasobliwie udostepnila telefon, na ktory przychodza
    >> SMS ?

    >oraz jednocześnie hasło do konta - no to byłby problem. Jest to
    >prawdopodobne, jeśli włamanie nastąpiłoby na "telefon" (tablet z GSM
    >itp) używany do dostępu do konta oraz do haseł SMS. Dlatego nie
    >powinno
    >się tego robić.
    >Dodatkowo SMSy nie gwarantują tajności, to też jest problem.

    >> Albo ksiazeczke czekowa ?

    >Jak to było? 1000 zł * liczba czeków przez 24 godziny od momentu
    >zastrzeżenia (w tym samym oddziale)? A może 48 godzin, nie pamiętam.
    >Alternatywnie, 300 zł na poczcie.

    Ale czy tak od razu zauwazy brak ksiazeczki. Albo czy codziennie liczy
    w niej czeki :-)

    >> Albo dowod osobisty ...
    >No to akurat nie powinno oznaczać automatycznie wielkiego zagrożenia,
    >tam jest zdjęcie i w przypadku przynajmniej istotnych operacji
    >powinno
    >się na nie patrzeć, we własnym interesie. Nie daje to całkowitej
    >gwarancji zresztą.

    I mowisz, ze nie da sie podstawic podobnej osoby ?
    Szczegolnie, jak zdjecie sprzed 10 lat ...

    >> Ale sytuacja gdy biore nowa umowe z nowym numerem, a stara wygasa
    >> juz
    >> chyba jest w miare normalna.
    >Tak, ale wtedy trzeba zmienić numer w banku wcześniej. Albo oddział
    >itp.

    No to dzwonisz, zmieniasz, i banku to nie dziwi :-)

    >> Oby sie tylko nie skonczylo ze "pieniedzy nikt nie ukradl, ale
    >> dostep
    >> ma do nich tylko osoba znajaca haslo".
    >> I ciekawe, czy sad cos tu moze pomoc, skoro taka umowa :-)

    >Możliwości są. Zawsze można się pofatygować osobiście do oddziału,
    >każdy
    >bank działający w Polsce ma tu chyba oddział?

    A tam "nie wyplacamy na dowod, wyplacacamy na haslo" :-)

    J.


  • 60. Data: 2017-03-14 11:21:55
    Temat: Re: Kto odpowiada za włamanie na konto? Bank przegrywa w sądzie
    Od: Imka <s...@g...pl>

    Dnia Tue, 14 Mar 2017 11:17:14 +0100, J.F. napisał(a):

    >>> -nieznany sprawca próbował, bez powodzenia, trzykrotnie zmienić
    >>> hasło
    >>> w bankowości internetowej. Dostęp do serwisu transakcyjnego został
    >>> zablokowany.
    >
    >>Wydaje mi się, że to do czegoś było potrzebne. Tzn. zablokowanie
    >>konta
    >>internetowego - no bo jeśli przestępca znał hasło, to mógł także je
    >>zmienić (skutecznie).
    >
    > Byc moze po to, aby infolinia bez podejrzen "odblokowala dostep".

    Żadna infolinia z podejrzeniami - do odblokowania dostępu w mBanku jest
    automat. Podaje się numer klienta, telekod, nowe cyferkowe hasło i
    pozamiatane.

    --
    Imka

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1