-
81. Data: 2004-01-23 13:23:56
Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
Od: "Grzegorz" <g...@o...pl>
> po pierwsze - to moja prywatna rozmowa więc chyba mam prawo decydować o
tym
> czy ją zamieścić czy nie.
> po drugie - treśc tej rozmowy jest "sama za siebie mówiąca"
> po trzecie - Wojtek nie zstrzegł, że nie mogę tego ujawniać
> po czwarte - wytłumacz mi, bo za bardzo nie rozumiem - kogo ja oczerniam i
> pomawiam???
Hm... sądzę, że WB mógłby Cię pozwać do sądu conajmniej z dwóch paragrafów:
- ujawnienie prywatnej korespondencji kierowanej tylko do Ciebie,
- oczernianie osoby na forum publicznym... przecież nie masz prawdziwych
dowodów, że to jego wypowiedź... jak to udowodnisz? Przeciez to nie jest
dokumnet podpisany elektronicznie lub na papierze! Bądźmy dorośli...
Dla mnie to była rozmowa nieformalna, prywatna, mógł się zwracac jak chce.
Po drugie nie znamy kontekstu - może nam wyjaśnisz, co go tak wkurzyło... ?
Pozdr,
Grzegorz
-
82. Data: 2004-01-23 15:34:12
Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
Od: "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl>
Autor: "Glenn" <g...@g...pl>
Data: 21 stycznia 2004 21:23:45
> > Skąd niby taka Glenn wie gdzie jest prawda?
> Taka Glenn nie wie gdzie jest prawda, tak jak i taki Czytek Newsów również
> nie wie. Taka Glenn wyraża tylko swoją prywatną opinię o zdarzeniu na
I dlatego taki Czytek Newsów krytykuje niesłuszne
jego zdaniem oceny sytuacji (przez tych co się
wypowiadają o niej jako rzeczywiście "zaszłej")
ale nie waży się twierdzić, czy coś takiego jak
opisane miało miejsce czy nie.
> podstawie własnej obserwacji wielokrotnych wypowiedzi obu domniemanych
> rozmówców oraz wyraża również swoją prywatną opinię o tym, co jest "rozmową
> służbową" a co nie. Takie moje "świńskie prawo" ?
Takie.
Niewątpliwie.
I niekoniecznie tylko "świnskie" ;-)))
Ale moje prawo - mieć wątpliwości.
> > To co pisze Glenn niczym nie jest uwiarygodnione...
> Jak i to co piszesz również
To co ja piszę nie wymaga uwiarygadniania,
bo nie wypowiadam się o faktach a o opiniach,
a te są _napisane_ w postach i każdy może
sobie "jaki jest koń..."...
> - w tym wzruszająca historia o oddzwanianiu do
Okropnie łatwo się wzruszasz... ;-)))
A ja "na podstawie własnej obserwacji wielokrotnych
wypowiedzi" domniemanej Glenn _nigdy_ bym się tego
nie spodziewał... ;-)))
> Drogi Czytku
Miło mi, nawet jeżeli to tylko figura retoryczna... :-((
> Newsów - najwyraźniej mamy inne zdanie na poruszony temat.
Problem w tym - _który_ temat, że powtórzę to jescze raz...
> Zapewne zgodzisz się ze mną, że słowo "inne" nie znaczy to samo
> co "niewiarygodne"?
Tak w ogóle, to jak najbaradziej.
> No chyba, że każdy kto ma inne zdanie niż Ty jest z definicji
> niewiarygodny (co jednakże mogłeś zaznaczyć na wstępie
> - nie tracilibyśmy czasu :-)))
Ponieważ jak wyżej, to "nie dotyczy"... :-))
Pozdrawiam jeszcze raz, ale ponieważ był Twój
sygnał, że EOT, to biorę go do siebie - poza ew.
odpowiedziami na inne nowe posty co tu jeszcze
są, ale będę się ograniczał, bo i tak co miało
być, to zostało powiedziane...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
83. Data: 2004-01-23 15:37:04
Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
Od: "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl>
Autor: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
Data: 22 stycznia 2004 12:33:18
> Problem w tym, że ta rozmowa nie wygląda na rozmowę pracownika z klientem, a
> na rozmowę gościa z forum, z gościem z forum o rzeczach dziejących się na
> forum.
W.B. nie jest "gościem z forum".
Jeżeli już, to co najmniej gospodarzem.
A ostatnio podobno i moderatorem (co to się narobiło
z dawnym mForum... :-/).
Pozdrawiam... :-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
84. Data: 2004-01-23 15:49:49
Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
Od: "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl>
Autor: "RobertS" <u...@o...pl>
Data: 22 stycznia 2004 20:53:03
> 5...@n...onet.pl,
> Użytkownik <a...@i...pl>:
> > Dawno już nie używam Forum
(...)
> > I może właśnie dlatego nikt mnie nie kojarzy.
> I tu nie masz racji ;)
(...)
Właśnie... ;-))
Ja Forum nie używam jeszcze chyba od "dawniej" niż
Arek (i pod inną niż tu ksywką), ale mimo to podpisuję się
pod wszystkim co napisał Robert
Pozdrawiam...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
85. Data: 2004-01-23 16:21:26
Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
Od: "RobertS" <u...@o...pl>
5...@n...onet.pl,
Czytek Newsów <n...@p...onet.pl>:
> Autor: "RobertS" <u...@o...pl>
> Data: 22 stycznia 2004 20:53:03
>> 5...@n...onet.pl,
>> Użytkownik <a...@i...pl>:
>>> Dawno już nie używam Forum
> (...)
>>> I może właśnie dlatego nikt mnie nie kojarzy.
>> I tu nie masz racji ;)
> (...)
>
> Właśnie... ;-))
>
> Ja Forum nie używam jeszcze chyba od "dawniej" niż
> Arek (i pod inną niż tu ksywką), ale mimo to podpisuję się
> pod wszystkim co napisał Robert
Niech zgadnę: Forum nie używasz pod ksywką "Nieczytek Forum" :)
(chyba zgadłem, bo faktycznie nikt taki na Forum nigdy nie pisuje ;))
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
-
86. Data: 2004-01-24 12:15:33
Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
Od: "bwwald" <b...@w...onet.pl>
Użytkownik "Grzegorz" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bur7dp$kai$1@news.onet.pl...
> Hm... sądzę, że WB mógłby Cię pozwać do sądu conajmniej z dwóch
paragrafów:
> - ujawnienie prywatnej korespondencji kierowanej tylko do Ciebie,
Przesada... Nie było tam klauzuli "ściśle tajne" ;)
> - oczernianie osoby na forum publicznym... przecież nie masz prawdziwych
> dowodów, że to jego wypowiedź... jak to udowodnisz? Przeciez to nie jest
> dokumnet podpisany elektronicznie lub na papierze! Bądźmy dorośli...
Tylko, ze to samo dotyczy drugiej strony. Tak samo WB musi udowodnic, ze
sprawca oczerniania jest Inwestor ;) Dokument czesto nie musi byc podpisany
elektronicznie albo na papierze, aby znalezc prawdziwego autora.
Administratorzy serwerow znaja swoje sposoby.
> Po drugie nie znamy kontekstu - może nam wyjaśnisz, co go tak wkurzyło...
?
Pewnie zasmiecanie forum i lamanie danego slowa.
Waldek
-
87. Data: 2004-01-24 15:46:19
Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Inwestor" <i...@N...wp.pl> writes:
> Piszesz, że zraziłem do siebie społeczność pbb.
To raczej nie jest mozliwe. Zrazic do siebie (lub nie) moze tylko osoba,
ktora nie wystepuje anonimowo.
--
Krzysztof Halasa, B*FH
-
88. Data: 2004-01-28 17:30:36
Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 1/21/2004 12:44 PM, Jacek wrote:
>>Ja wiem na 100%, że to Wojtek.
>>Nie pierwszy raz z Nim rozmawiałem na GG!!!
>>Jest raczej w 99,99% niemozliwe, żeby ktos się włamał na jego nr GG
>>bo skąd by wiedział o czym rozmawialiśmy wczoraj!!!
>
>
> IMO trochę się pogrążasz.
> Abstrahując od tego, czy to on, czy nie on był sprawcą wielu ciąż, to widać, że
> była między wami jakaś zażyłość.
> Krótko mówiąc: zrobiłeś świństwo wirtualnemu kumplowi, bo IMO takie teksty
> między kumplami są dopuszczalne (sam wiem jak na siebie bluzgamy w pracy. To
> kwestia raczej konwencji).
> Coś konkretnego chciałeś przez to osiągnąć?
Być może autor chciał osiągnąć to, że wiedza o owej "konwencji" stanie
się powszechna.
"Na początku było słowo..." - to z niezłego podręcznika biznesu.
Idąc dalej tym tokiem rozumowania można poczynić uprawnione założenie,
że relacje słowne pomiędzy pracownikami sektora przekładają się prędzej
czy później na czyny, charakteryzujące sie podobną "konwencją", jeżeli
chodzi np. o szacunek do pieniędzy klienta.
Pzdr: Catbert
-
89. Data: 2004-01-28 18:06:31
Temat: Re: [OT] Wyjaśnienia słów kilka....
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 1/23/2004 7:43 AM, Inwestor wrote:
> Witam!
> Ponieważ zamieszczając tu swój post wywołałem prawdziwą lawinę krytyki moje
> osoby (niektórzy wręcz w ogóle mnie nie znając dokonują tu osądów mojej
> osoby).
> Chciałbym ze swojej strony wyjaśnić kilka rzeczy:
Z ilości postów, jakie otrzymałeś wniskuje, że nie jesteś osobą darzoną
sympatią.
Ogladałem kiedyś film, w którym pewien starszy jegomość powiedział, że
jest przeciw. Na pytanie, czy wie o co chodzi, kto ma rację i dlaczego -
odpowiedział, że wszyscy sa za, więc ktoś musi być przeciw, no to się
zdecydował.
Ponieważ jesteś gatunkiem w zaniku, więc masz moje poparcie, bo należy
chronić to, co ginie.
Zachowałeś sie jak osobnik racjonalny, tzn. próbujesz podać motyw i
okoliczności swojej decyzji. Odnoszę wrażenie, że słowa "chuj", "kurwa"
uważasz za niestosowne i niemerytoryczne.
Świadczy to o tym, że nie rozumiesz "konwencji".
Jaka jest konwencja pozwolę sobie zobrazować przykładem ze znanego mi
liceum, całkowicie OT i niebankowym.
W owym liceum młodzież (w znacznej mierze dzieci członków zarządów,
dobrze sytuowanych) nie darzą sympatią tzw. grona.
Wyraz temu brakowi sympatii dają w ten sposób, że gromadzą się np. na
korytarzu szkolnym i opróżniają ( w "konwencji": "srają", "stawiają
kloca" etc.) na wycieraczce lub, jeżeli czynią to w toalecie, to np. do
dolnopłuka - co świadczy o fantazji i sprawności fizycznej.
Tak mi się napisało, bo moi pracownicy (byli) też myśleli, że gg w pracy
jest prywatne i można pejoratywnie oceniać na nim kwalifikacje moje,
mojej żony i innych osób, których nawet nie znam.
Powiedzmy, że tolerowałem ową konwencję - lecz przestałem, gdy upewniłem
się, że moje pieniądze to dla misiów taki sam chuj, jak ja sam - i tej
podwójnochujowości ścierpieć nie mogłem, więc chujów wyjebałem.
Użyte wulgaryzmy zastosowano w celu lepszego zrozumienia stanowiących
tzw. "konwencję". Autor użył je w kontekście, który zna wyłącznie z
rozmów podsłuchanych, a prowadzonych przez etatowych pracowników nie
wymienionej z nazwy instytucji w godzinach pracy.
Autor podkreśla, że nie rozumie ich znaczenia i nie jest władny ocenić,
czy stosuje je prawidłowo.
Przy pisaniu tego posta nie ucierpiały żadne zwierzęta.
Pzdr: Catbert
-
90. Data: 2004-02-14 23:03:16
Temat: Kontakty osobiste w rzeczywistosci z rodzina Bolanowskich
Od: "Malinka" <m...@w...pl>
Mialam okazje poznac osobiscie osoby pracujace w mBanku, na porzadku dziennym
jest w biurze nazywanie klientow: oslami, baranami, debilami (np "musisz to
stawic inaczej na stronie bo te debile nie zrozumieja" albo "powiedz mi ktory
kutafon wie co to grace period").
Wielu pracownikow, nie wszyscy jednak, uzywa przeklenstw, tak jest w wielu
firmach, wiec nie podnosilabym alarmu.
W niewielu jednak firmach panuje kult mam-to-wszystko-gleboko-gdzies. W biurze
mBanku pracuje sie od 9.30 (chociaz przychodzenie po 11 jest na porzadku
dziennym), pozniej kawka, lunczyk, wyjscie na papieroska, czacik, gadu gadu,
jakies duperele w internecie, jeden zuchwalec przynosi sobie nawet GameBoya
(moze zaprzeczycie koledzy mBankowcy ???).
Ci ludzie maja gdzies klientow...
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl