-
21. Data: 2013-08-22 12:42:49
Temat: Re: Kursowanie walutowe
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2013-08-22 12:23, J.F. pisze:
> Ale Norwegia i Szwajcaria ... moglyby, bez wejscia do Unii ?
Mogłyby z wejściem do UE.
> Tym niemniej ... jakos pozostanie poza strefa euro nie pomoglo im
> gospodarkom :-)
Mam odmienne zdanie. Wprost uważam, że Szwajcaria czy Norwegia to kraje
najzamożniejsze w Europie. Nie mam na myśli przy tym wskaźników
makroekonomicznych, a odczucia przeciętnych ludzi.
> Poza tym Wegry chcialy, i zaawansowane rozmowy byly ... ale nie
> wyszlo. Bo i kryteriow nie spelnialy.
PL też chciała... Może nawet jeszcze chce - trudno mi powiedzieć, co
obiecano politykom w zamian za forsowanie tej decyzji. Natomiast myślę
tutaj o szerszym nieco kontekście. Nie bez przyczyny rząd obawia się
referendum w sprawie euro. Chyba mało kto ma wątpliwości jaki byłby jego
wynik.
"Bułgarski Minister Finansów oświadczył, że Bułgaria nie planuje
dołączać do strefy euro"
"Czechy pierwotnie chciały wprowadzić euro w 2010 roku. Piętrzą się
głosy, by z powodu problemów gospodarczych wspólną walutę wprowadzić w
późniejszym terminie. Prezes Krajowego Banku Czeskiej Republiki Zdeněk
Tůma w jednym z wywiadów wspomniał rok 2019 jako możliwy termin
wprowadzenia euro. Były premier Czech, Petr Nečas powiedział, że nie
planuje przystąpienia do strefy euro "
"W roku 2000 odbyło się dodatkowo referendum, w którym 53,2%
społeczeństwa duńskiego odrzuciło pomysł wprowadzenia euro."
"Szwecja przeprowadziła 14 września 2003 roku referendum, w którym
Szwedzi nie poparli wprowadzenia euro."
To tak z Wikipedii na szybko. Reasumując - euro jest bardzo niestabilną
walutą i obawiałbym się inwestowania znacznych środków w nie. Moim
zdaniem zdecydowanie ciekawszy jest $.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
22. Data: 2013-08-22 13:25:40
Temat: Re: Kursowanie walutowe
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 22 Aug 2013 11:55:05 +0200, S napisał(a):
>>> a także Szwajcaria, która
>>> niesamowicie zwiększyła swoje bogactwo skupując waluty i drukując CHF
>>> (co i tak nie zbiło jego kursu).
>> A tego to nie jestem taki pewien ...
> "Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) postanowił w czwartek, że nie zmienia
> stóp procentowych i podtrzymał deklarację, że zamierza bronić ustalonego
> 6 września 2011 roku minimalnego kursu wymiany na poziomie 1,2 franka za
> euro.
> Powtórzył, że w tym celu jest gotów na kupowanie walut zagranicznych w
> nieograniczonych ilościach." - wiadomość z końca czerwca 2013.
I tak beda kupowac, kupowac, kupowac, a potem euro p*, i zostana z
reka w nocniku :-)
Duzo tego kupili ? Czy wystarczyla sama deklaracja ?
>> Tylko to nie jest tak ze euro powoduje jakies zyski czy straty.
> Nie? Czyli po wejściu do strefy euro Grecja może sobie drukować radośnie
> EUR, jak tam jej się chce wzorem np. Szwajcarii?
Nie moze.
A jakby miala drachme to by mogla ? Moc to by mogla, tak samo jak my,
tylko do czego by to doprowadzilo ? Ktos by to kupil ?
Co wiecej, jakby sie dowiedzial ze drukujemy, to by czym predzej
sprzedal.
Nie wystarczy nie miec euro, trzeba sie jeszcze nazywac Szwajcaria
(bo na przodujaca szwajcarska gospodarke raczej nie ma co zwalac - to
jest kropelka)
Nawiasem mowiac my obecnie tez nie mozemy "drukowac" pustej zlotowki
jak chcemy, ale to nasza ustawa nam zabrania i zawsze mozemy ja
zmienic.
>> Wlasna waluta tylko ulatwia dewaluacje w czasach kryzysu.
> "Tylko" ;-)
No coz, sprowadza sie to do tego ze obnizasz wszystkim zarobki.
Latwiej jak sie "samo zrobilo", niz np ustawa.
>> Gwaltowne, gwaltowne, ale jakie. O np w maju gwaltownie skoczylo z
>> 1.22 na 1.25. Cale 3% :-)
> Aż tyle? Nawet nie wiedziałem, że aż. Więcej niż lokaty dają w rok.
Tylko kto to trafnie przewidzi.
Jeny bylo kupic w 2008.
100% w pare miesiecy, kto przebije taka lokate :-)
> Tak sobie patrzę na maj i widzę, że najniżej EUR było w sprzedaży po
> 4,13 a najwyżej 4,28. 3,6% w miesiąc. Też lepiej niż lokaty, ale jak
> widzisz różnice PLN/EUR w porównaniu do par walut wymienialnych wcale
> nie są duże.
Za USD i EUR stoi duza gospodarka, to i kursy sa wzglednie stabilne.
Zlotowki do tego nie mieszaj.
>> A skad wiesz czy wczoraj Soros nie zaplanowal ze jutro zacznie
>> powazna spekulacje walutowa ? :-)
> A co mnie to obchodzi? Mnie interesują waluty w materii lokowania
> oszczędności. Nie interesuje mnie Soros, Tusk, Iran oraz godzina zachodu
> słońca dziś.
No i co - ulokujesz sobie 50 tys bo mamy korzystny kurs,
a jutro ktos zacznie mala spekulacje 10 mld ...
>> Czyli na razie trzymasz zlotowki i czekasz az dolar p*.
> Nie. Uważam, że $ poniżej 3,20 wart jest kupna. W tym tygodniu był po 3,158.
Czyli kupiles $.
Przypominam ze kiedys, w miare stabilnych warunkach, spadl juz
do 2 zl.
>> A tu sie zrobi niespodzianka i to zlotowka p* :-)
> Bardzo się cieszę. Zarobię. Mimo Sorosa ;-)
No niekoniecznie - ile dolarow miales, tyle nadal bedziesz mial.
A ze w zlotowkach przybylo ... to sie jeszcze Rostowski upomni o
podatek :-)
Tak czy inaczej - jesli cos ma p*, to lepiej tego nie miec.
Tylko co tu pierwsze p* ? :-)
J.
-
23. Data: 2013-08-22 14:09:06
Temat: Re: Kursowanie walutowe
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Andrzej Lawa" kv4hjm$tu$...@n...news.atman.pl
>> Nieprawdopodobna prognoza sprawdziła się. Czy można równie
>> skutecznie przepowiadać kursowanie walutowe?
> Ale jaka prognoza?
Nieprawdopodobna.
> Pisz z sensem!
Gdzie, w jakich godzinach, w jakich dniach, na jaki temat?...
-=-
Aby nie mnożyć postów...
Ktoś tu (tu -- czyli na tej grupie) opisał prognozowanie kursowania
papierów wartościowych -- ING pozwalał albowiem na cofanie czasu.
Człowiek kupował jakiś papier i od razu wycofywał kupno, ale że
bank pracował opieszale, więc zanim odnotował wycofanie, mijał
czas. I zanim cofnięcie dochodziło do skutku, można było je
cofnąć. :) Chyba jakoś tak. Jeśli papier stracił na swej
wartości -- klient zauważał, że przecież cofnął kupno,
a jeśli papier nabrał wartości, klient wycofywał rezygnację.
Tym oto sposobem czas stawał się pieniądzem. ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
24. Data: 2013-08-22 14:28:19
Temat: Re: Kursowanie walutowe
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2013-08-22 13:25, J.F. pisze:
> I tak beda kupowac, kupowac, kupowac, a potem euro p*, i zostana z
> reka w nocniku :-)
Dolary, złoto kupują. Euro też, ale z głową.
> Duzo tego kupili ? Czy wystarczyla sama deklaracja ?
Sporo, rośnie rezerwa w przeliczeniu na 1 mieszkańca.
W innym artykule czytałem, że majątek przeciętnego Szwajcara jest
szacowany na pół miliona $.
>
>>> Tylko to nie jest tak ze euro powoduje jakies zyski czy straty.
>> Nie? Czyli po wejściu do strefy euro Grecja może sobie drukować radośnie
>> EUR, jak tam jej się chce wzorem np. Szwajcarii?
>
> Nie moze.
> A jakby miala drachme to by mogla ? Moc to by mogla, tak samo jak my,
> tylko do czego by to doprowadzilo ? Ktos by to kupil ?
Może zapytajmy Szwajcarów, USA czy Japonię - ostatnio drukowali na
potęgę swoje waluty.
> Co wiecej, jakby sie dowiedzial ze drukujemy, to by czym predzej
> sprzedal.
Taki był koncept na CHF. Jakoś nie widzi mi się, by spadł do 2zł/szt.
> Nie wystarczy nie miec euro, trzeba sie jeszcze nazywac Szwajcaria
> (bo na przodujaca szwajcarska gospodarke raczej nie ma co zwalac - to
> jest kropelka)
Albo USA czy Japonia. Ew. Norwegia, GB czy Szwecja. No w zasadzie każdy,
kto uzna dodruk za celowy i może to zrobić, bo ma swoją narodową walutę.
>
> Nawiasem mowiac my obecnie tez nie mozemy "drukowac" pustej zlotowki
> jak chcemy, ale to nasza ustawa nam zabrania i zawsze mozemy ja
> zmienic.
Właśnie. Zatem mamy pole manewru. Chyba zawsze lepiej mieć wybór niż go
nie mieć?
>
>>> Wlasna waluta tylko ulatwia dewaluacje w czasach kryzysu.
>> "Tylko" ;-)
>
> No coz, sprowadza sie to do tego ze obnizasz wszystkim zarobki.
No już trudno - to ja poproszę ten majątek średni w wysokości pół mln $
oraz pensję na poziomie 15.000zł/mc w ramach obniżenia zarobków
wszystkim ;-)
>>> Gwaltowne, gwaltowne, ale jakie. O np w maju gwaltownie skoczylo z
>>> 1.22 na 1.25. Cale 3% :-)
>> Aż tyle? Nawet nie wiedziałem, że aż. Więcej niż lokaty dają w rok.
>
> Tylko kto to trafnie przewidzi.
Ja. Wczoraj przyszedł Zenio i chciał mi sprzedać EUR po 6zł. Nie
kupiłem. Franio dawał po 3zł - wziąłem trochę. Dziecko przewidzi, że
dzięki Franiowi mam zysk, a Zenio mnie chciał naciąć.
>
> Jeny bylo kupic w 2008.
> 100% w pare miesiecy, kto przebije taka lokate :-)
Ale po co? Wolę 10% na walutach bezpiecznie niż mrzonki ala forex.
> Za USD i EUR stoi duza gospodarka, to i kursy sa wzglednie stabilne.
> Zlotowki do tego nie mieszaj.
Akurat udowodniłem, że kurs EUR/PLN niewiele odbiegał w maju od EUR/USD
czy co tam z wymienialnych kolega podał.
> No i co - ulokujesz sobie 50 tys bo mamy korzystny kurs,
> a jutro ktos zacznie mala spekulacje 10 mld ...
Poczekam na pojutrze ;-)
>>> Czyli na razie trzymasz zlotowki i czekasz az dolar p*.
>> Nie. Uważam, że $ poniżej 3,20 wart jest kupna. W tym tygodniu był po 3,158.
>
> Czyli kupiles $.
> Przypominam ze kiedys, w miare stabilnych warunkach, spadl juz
> do 2 zl.
I nadal byłaby to mniejsza strata niż zdarza się na akcjach.
Wiesz... im bardziej spada tym więcej kupuję. proste.
>>> A tu sie zrobi niespodzianka i to zlotowka p* :-)
>> Bardzo się cieszę. Zarobię. Mimo Sorosa ;-)
>
> No niekoniecznie - ile dolarow miales, tyle nadal bedziesz mial.
Interesuje mnie ekwiwalent złotówkowy.
> A ze w zlotowkach przybylo ... to sie jeszcze Rostowski upomni o
> podatek :-)
Jak tu kolega napisał - nawet 3% miesięcznie. Chętnie założę lokatę na
36% rocznie i nawet gotowym zapłacić 50% podatku od zysku. Takim hojny
dla Rostowskiego.
> Tak czy inaczej - jesli cos ma p*, to lepiej tego nie miec.
> Tylko co tu pierwsze p* ? :-)
Nie musi być tak, że 100% oszczędności ładujesz w $ przy 3,16. Walutami
obracasz, nie wyzbywając się wszelakich złotówek, lokat, a nawet eur.
Chodzi o proporcje. Musi być Cię stać na dokupienie, przeczekanie itd.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
25. Data: 2013-08-22 14:40:32
Temat: Re: Kursowanie walutowe
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"S" kv4gtk$i3$...@n...news.atman.pl
>>> pamiętam funta po 6zł, pamiętam też po 4). Chyba tylko
>>> $ jest w miarę stabilną walutą.
>> Rajd w pół roku z 2,00 na 3,90 - niezła stabilność.
> Według Ciebie w ciągu ostatniego półrocza dolar kosztował zarówno 2zł, jak i 3,90?
Niekoniecznie ostatniego. Chyba w II połowie roku 2008 dolar
z 2 pln skoczył na niemal 4 pln. Ale to była wyjątkowa sprawa,
bo wówczas akurat Obama wydrukował dolary nowego typu. ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
26. Data: 2013-08-22 14:52:37
Temat: Re: Kursowanie walutowe
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 22 Aug 2013 12:42:49 +0200, S napisał(a):
> W dniu 2013-08-22 12:23, J.F. pisze:
>> Ale Norwegia i Szwajcaria ... moglyby, bez wejscia do Unii ?
> Mogłyby z wejściem do UE.
A o UE wejsc nie chca, choc chyba z roznych przyczyn.
>> Tym niemniej ... jakos pozostanie poza strefa euro nie pomoglo im
>> gospodarkom :-)
> Mam odmienne zdanie. Wprost uważam, że Szwajcaria czy Norwegia to kraje
> najzamożniejsze w Europie. Nie mam na myśli przy tym wskaźników
> makroekonomicznych, a odczucia przeciętnych ludzi.
Nie mieszkalem, to nie wiem.
Fakt ze w Norwegii zarobki srednio najwieksze, ale i koszta
najwieksze.
Przecietny Niemiec, no dobra, przecietny zachodni Niemiec tez jest
raczej zadowolony.
Ta brytyjska para ktora przyzwoicie zyje z zasilku, tez wyglada na
zadowolona. Pytanie na jak dlugo starczy tych zasilkow.
>> Poza tym Wegry chcialy, i zaawansowane rozmowy byly ... ale nie
>> wyszlo. Bo i kryteriow nie spelnialy.
> PL też chciała... Może nawet jeszcze chce - trudno mi powiedzieć, co
> obiecano politykom w zamian za forsowanie tej decyzji. Natomiast myślę
> tutaj o szerszym nieco kontekście. Nie bez przyczyny rząd obawia się
> referendum w sprawie euro. Chyba mało kto ma wątpliwości jaki byłby jego
> wynik.
Ja tak w ogolnosci tez chce.
Ale trzeba przyznac ze moment jest zly.
> "W roku 2000 odbyło się dodatkowo referendum, w którym 53,2%
> społeczeństwa duńskiego odrzuciło pomysł wprowadzenia euro."
Tylko ze oni nie mogli jeszcze nic wiedziec o wadach ani zaletach
euro. A sa w ERM, kurs maja staly, wiec to w zasadzie tak jakby euro
mieli ..
> To tak z Wikipedii na szybko. Reasumując - euro jest bardzo niestabilną
> walutą i obawiałbym się inwestowania znacznych środków w nie. Moim
> zdaniem zdecydowanie ciekawszy jest $.
No coz, euro akurat teraz wydaje sie zagrozone i nie wiadomo co z tego
wyniknie, ale poczytaj co pisza o sytuacji USA.
Wszystko zalezy od tego co chcesz - ulokowac sobie spokojnie majatek
na rok, czy sprawdzac dwa razy dziennie co sie na rynku dzieje ...
J.
-
27. Data: 2013-08-22 15:44:25
Temat: Re: Kursowanie walutowe
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 22 Aug 2013 14:28:19 +0200, S napisał(a):
> W dniu 2013-08-22 13:25, J.F. pisze:
>> I tak beda kupowac, kupowac, kupowac, a potem euro p*, i zostana z
>> reka w nocniku :-)
> Dolary, złoto kupują. Euro też, ale z głową.
Albo z glowa, albo "nieograniczone ilosci, byle po 1.20" :-)
>> Duzo tego kupili ? Czy wystarczyla sama deklaracja ?
> Sporo, rośnie rezerwa w przeliczeniu na 1 mieszkańca.
> W innym artykule czytałem, że majątek przeciętnego Szwajcara jest
> szacowany na pół miliona $.
Ma przecietnie tyle na koncie/ulokowane, czy to np kapital bankow
przeliczony na obywatela ?
Czy przecietny szwajcarski dom kosztuje 500k$, i jak sie juz go po 30
latach splaci, to tyle majatku ma (na rodzine) ...
>>>> Tylko to nie jest tak ze euro powoduje jakies zyski czy straty.
>>> Nie? Czyli po wejściu do strefy euro Grecja może sobie drukować radośnie
>>> EUR, jak tam jej się chce wzorem np. Szwajcarii?
>> Nie moze.
>> A jakby miala drachme to by mogla ? Moc to by mogla, tak samo jak my,
>> tylko do czego by to doprowadzilo ? Ktos by to kupil ?
> Może zapytajmy Szwajcarów, USA czy Japonię - ostatnio drukowali na
> potęgę swoje waluty.
Mysmy tez juz drukowali.
>> Co wiecej, jakby sie dowiedzial ze drukujemy, to by czym predzej
>> sprzedal.
> Taki był koncept na CHF. Jakoś nie widzi mi się, by spadł do 2zł/szt.
Juz kiedys byl po 2 zl.
>> Nie wystarczy nie miec euro, trzeba sie jeszcze nazywac Szwajcaria
>> (bo na przodujaca szwajcarska gospodarke raczej nie ma co zwalac - to
>> jest kropelka)
> Albo USA czy Japonia. Ew. Norwegia, GB czy Szwecja. No w zasadzie każdy,
> kto uzna dodruk za celowy i może to zrobić, bo ma swoją narodową walutę.
I co z tym zrobi ? Rozda obywatelom zeby byli szczesliwsi ?
Trzeba jeszcze znalezc kogos kto to kupi, a cos mi sie widzi ze wtedy
i euro mozna "wydrukowac".
W sumie to jakos nie moge sie doczytac zasad emisji euro.
Euro "drukuja" w Waszyngtonie ?
>> Nawiasem mowiac my obecnie tez nie mozemy "drukowac" pustej zlotowki
>> jak chcemy, ale to nasza ustawa nam zabrania i zawsze mozemy ja
>> zmienic.
> Właśnie. Zatem mamy pole manewru. Chyba zawsze lepiej mieć wybór niż go
> nie mieć?
Lepiec tak rzadzic, aby nie doprowadzac do koniecznosci manewru :-)
>>>> Wlasna waluta tylko ulatwia dewaluacje w czasach kryzysu.
>>> "Tylko" ;-)
>> No coz, sprowadza sie to do tego ze obnizasz wszystkim zarobki.
> No już trudno - to ja poproszę ten majątek średni w wysokości pół mln $
> oraz pensję na poziomie 15.000zł/mc w ramach obniżenia zarobków
> wszystkim ;-)
Nie podniecaj sie - juz ten swiat tak urzadzony, ze przecietny
czlowiek robi, robi, robi i g* z tego ma.
Jakby mial za duzo, to by mu sie robic nie chcialo, i kto by smieci
wywozil.
Oczywiscie w ramach tego g* ma np wygodny dom, fajny samochod (nie,
nie ferrari), egzotyczne wakacje ...
>>>> Gwaltowne, gwaltowne, ale jakie. O np w maju gwaltownie skoczylo z
>>>> 1.22 na 1.25. Cale 3% :-)
>>> Aż tyle? Nawet nie wiedziałem, że aż. Więcej niż lokaty dają w rok.
>> Tylko kto to trafnie przewidzi.
> Ja. Wczoraj przyszedł Zenio i chciał mi sprzedać EUR po 6zł. Nie
> kupiłem. Franio dawał po 3zł - wziąłem trochę. Dziecko przewidzi, że
> dzięki Franiowi mam zysk, a Zenio mnie chciał naciąć.
To jaki bedzie kurs $ w przyszly czwartek ? :-)
>> Za USD i EUR stoi duza gospodarka, to i kursy sa wzglednie stabilne.
>> Zlotowki do tego nie mieszaj.
> Akurat udowodniłem, że kurs EUR/PLN niewiele odbiegał w maju od EUR/USD
> czy co tam z wymienialnych kolega podał.
Jejku, i jeden miesiac ma byc dowodem na cokolwiek ?
>> No i co - ulokujesz sobie 50 tys bo mamy korzystny kurs,
>> a jutro ktos zacznie mala spekulacje 10 mld ...
> Poczekam na pojutrze ;-)
Pojutrze to kurs bedzie bardzo niekorzystny :-)
Poczytaj jak Soros przerobil cala GB - a wydawalo sie ze to niemozliwe
w takiej skali :-)
>>>> Czyli na razie trzymasz zlotowki i czekasz az dolar p*.
>>> Nie. Uważam, że $ poniżej 3,20 wart jest kupna. W tym tygodniu był po 3,158.
>> Czyli kupiles $.
>> Przypominam ze kiedys, w miare stabilnych warunkach, spadl juz
>> do 2 zl.
> I nadal byłaby to mniejsza strata niż zdarza się na akcjach.
Dlatego sie dywersyfikuje portfel :-)
> Wiesz... im bardziej spada tym więcej kupuję. proste.
Kiedys ci srodkow zabraknie.
A wczesniej pewnie pomyslisz "czy ja dobrze robie" ... moze jutro
kupic, a moze jeszcze dzis sprzedac :-)
>>>> A tu sie zrobi niespodzianka i to zlotowka p* :-)
>>> Bardzo się cieszę. Zarobię. Mimo Sorosa ;-)
>> No niekoniecznie - ile dolarow miales, tyle nadal bedziesz mial.
> Interesuje mnie ekwiwalent złotówkowy.
>> A ze w zlotowkach przybylo ... to sie jeszcze Rostowski upomni o
>> podatek :-)
> Jak tu kolega napisał - nawet 3% miesięcznie. Chętnie założę lokatę na
> 36% rocznie i nawet gotowym zapłacić 50% podatku od zysku. Takim hojny
> dla Rostowskiego.
No i sie okaze ze jak telewizor kosztowal 1000$, tak nadal kosztuje
1000$, tak zarobiles :-)
>> Tak czy inaczej - jesli cos ma p*, to lepiej tego nie miec.
>> Tylko co tu pierwsze p* ? :-)
> Nie musi być tak, że 100% oszczędności ładujesz w $ przy 3,16. Walutami
> obracasz, nie wyzbywając się wszelakich złotówek, lokat, a nawet eur.
> Chodzi o proporcje. Musi być Cię stać na dokupienie, przeczekanie itd.
A inni twierdza ze prawdziwy zarobek jest dopiero na dzwigni :-)
J.
-
28. Data: 2013-08-22 15:45:23
Temat: Re: Kursowanie walutowe
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 22 Aug 2013 14:40:32 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski
>> Według Ciebie w ciągu ostatniego półrocza dolar kosztował zarówno 2zł, jak i 3,90?
>
> Niekoniecznie ostatniego. Chyba w II połowie roku 2008 dolar
> z 2 pln skoczył na niemal 4 pln. Ale to była wyjątkowa sprawa,
> bo wówczas akurat Obama wydrukował dolary nowego typu. ;)
Od drukowania powinien spasc, a tu prosze - poszedl w gore :-)
J.
-
29. Data: 2013-08-22 19:57:09
Temat: Re: Kursowanie walutowe
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"J.F." n906nkhnitrr$.1p8t89kf10nlm$....@4...net
>> Niekoniecznie ostatniego. Chyba w II połowie roku 2008 dolar
>> z 2 pln skoczył na niemal 4 pln. Ale to była wyjątkowa sprawa,
>> bo wówczas akurat Obama wydrukował dolary nowego typu. ;)
> Od drukowania powinien spasc, a tu prosze - poszedl w gore :-)
Nowy papier, nowy krój, nowe wzorce, nowe technologie,
nowe wszystko -- wołałbyś stary samochód czy nowy? ;)
W Polsce wiele rzeczy stoi na głowie.
Ale z innej strony patrząc -- kto winien jest kryzysów?
Ci, którzy żyją oszczędnie i rozważnie, czy może jednak
ci, którzy wywalają pieniądze na co popadnie, nie licząc
się z tym, że być może nie będą mieli czym spłacać pożyczek
zaciągniętych przez siebie na przeróżne barachła?...
-=-
Odpowiedź jest prosta ;) -- ci ostatni żyją tak, jak chce władza,
mącąca modłami i obietnicami, czyli współpracują w budowaniu
wspólnego domu, jakim jest tak zwana Ojczyzna. Co więcej -- wydając
pieniądze, nakręcają koniunkturę, czyli napędzają/poruszają gospodarkę!!!
A ci pierwsi? Gromadząc pieniądze, stają się pasożytami trudnymi
do sterowania? -- bo przecież bogaty nie pójdzie do byle roboty!!
Stają się osobnikami trudnymi do sterowania? -- nie, oni już są
trudni w sterowaniu, skoro nie kupują bubli!!!
-=-
Kto żyje pieniądzem (a więc złem) a kto nadzieją (czyli dobrem!)
i miłością? [albo odwrotnie -- miłością (czyli dobrem!) i nadzieją;
później to jakoś przeredaguję, aby chwytało za serce?... pod serca...]
Skąpiec żyje pieniądzem, gromadzi, chomikuje, staje się coraz bardziej
niebezpieczny dla otoczenia, gdyż w każdej chwili może zlecić komuś
pracę -- przykładowo mycie [a nawet całowanie?] swoich nóg bądź
czyszczenie swoich butów!!! [zaoszczędzony czas poświęci na
rozmyślania, czyniące go zdrowszym, mądrzejszym i... oczywiście
bogatszym oraz mniej zniewolonym!!!]
Rozrzutny człowiek traci to, co zarabia, żyje w ciągłej nędzy i chwyta się
każdej pracy, także tej, która go nie tylko upokarza, ale nawet zabija!
[jakoś tak... nie mam natchnienia, ale później być może poprawię...
dość już tych ludzi, którym starcza to, co mają, bo kupują tanio
i mądrze, zamiast drogo i bezmyślnie.... jeszcze tylko muszę
sprawdzić, kto obecnie jest autorytetem (Rydzyk -- to jasne,
ale są i inne autorytety, być może jakieś dalekowschodnie...)
do którego myślenia mogę (albo raczej -- muszę) nawiązać, aby
pozyskać sobie wiernych słuchaczy i czytelników... do tego kilka
słów o prawdzie, Bogu, miłości, pojednaniu, niechęci do odwetu
i zemsty oraz o budowaniu nowego, sprawiedliwego ładu i porządku...]
Zaś skąpiec dba o swoje (i swojej rodziny!) zdrowie, wydłuża swoje
(i swojej rodziny!) życie [drwiąc z podnoszenia wieku emerytalnego]
zostawiając innym trudy dźwigania wspólnego przecież krzyża dnia codziennego!
[wspólnego przecież krzyża codzienności? nie mam natchnienia...]
-=-
A teraz poważniej -- do tych, którzy chcą żyć nadzieją ;) i iść
w ciemno za Chrystusem. Bóg ostrzega także w Piśmie Świętym -- przed
budowaniem studni, której nie można ukończyć z braku tak zwanych środków!
Mnie, gdy miałem kilka lat, uczono na lekcjach religii, że ,,pójście
za Chrystusem'' oznacza podążanie za tym, co dyktuje rozum! Mierzenie
sił na zamiary -- jest IMO błędem.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
30. Data: 2013-08-22 20:23:34
Temat: Re: Kursowanie walutowe
Od: S <a...@w...pl>
>> Dolary, złoto kupują. Euro też, ale z głową.
>
> Albo z glowa, albo "nieograniczone ilosci, byle po 1.20" :-)
Ale zwiększać ilość CHF na rynku można nie tylko kupując EUR.
> Ma przecietnie tyle na koncie/ulokowane, czy to np kapital bankow
> przeliczony na obywatela ?
"Majątek statystycznego Szwajcara wyliczył bank Credit Suisse do swojego
raportu "Global Wealth Report 2012". Informuje on, że majątek
przeciętnego Szwajcara to 468 168 dolarów."
> Czy przecietny szwajcarski dom kosztuje 500k$, i jak sie juz go po 30
> latach splaci, to tyle majatku ma (na rodzine) ...
Ale majątku raczej nie stanowi to, co należy do banku.
>>> Co wiecej, jakby sie dowiedzial ze drukujemy, to by czym predzej
>>> sprzedal.
>> Taki był koncept na CHF. Jakoś nie widzi mi się, by spadł do 2zł/szt.
>
> Juz kiedys byl po 2 zl.
Uff... ale teraz drukują. Przecież to idealna sytuacja móc sobie
drukować pieniądze bez konsekwencji, gdy ciągle jest na nie popyt.
Naprawdę nie dostrzegasz tego?
>> Albo USA czy Japonia. Ew. Norwegia, GB czy Szwecja. No w zasadzie każdy,
>> kto uzna dodruk za celowy i może to zrobić, bo ma swoją narodową walutę.
>
> I co z tym zrobi ? Rozda obywatelom zeby byli szczesliwsi ?
Poniekąd. Socjal w wielu krajach bogatszych jest nieporównywalnie lepszy
niż zasiłek w PL. Ich - stać. Już wiesz dlaczego?
> Trzeba jeszcze znalezc kogos kto to kupi, a cos mi sie widzi ze wtedy
> i euro mozna "wydrukowac".
Polak kupił całkiem sporo CHF w 2008. Przez 20 lat jeszcze wielu będzie
potrzebować tej waluty do spłaty kredytu.
>
> W sumie to jakos nie moge sie doczytac zasad emisji euro.
> Euro "drukuja" w Waszyngtonie ?
Gdzie - nie wiem, pewnie nie jest to najistotniejsze. Nowy złoty był
drukowany bodaj w Anglii przed denominacją. Ważne kto jest władny
decydować o dodrukowaniu tudzież zmniejszeniu ilości waluty w obiegu.
>>> Nawiasem mowiac my obecnie tez nie mozemy "drukowac" pustej zlotowki
>>> jak chcemy, ale to nasza ustawa nam zabrania i zawsze mozemy ja
>>> zmienic.
>> Właśnie. Zatem mamy pole manewru. Chyba zawsze lepiej mieć wybór niż go
>> nie mieć?
>
> Lepiec tak rzadzic, aby nie doprowadzac do koniecznosci manewru :-)
Bez przesady. Wyobraź sobie, że możemy wydrukować kilka miliardów bez
konsekwencji - co w tym złego?
> Jakby mial za duzo, to by mu sie robic nie chcialo, i kto by smieci
> wywozil.
Polak-emigrant.
> Oczywiscie w ramach tego g* ma np wygodny dom, fajny samochod (nie,
> nie ferrari), egzotyczne wakacje ...
I zwróć uwagę, że często bezrobotny na zasiłku nie podejmie pracy, za
którą Polak całuje ręce bossowi.
> To jaki bedzie kurs $ w przyszly czwartek ? :-)
Zyskowny dla mnie. Zrozum - na tym polega dowcip. Tanieje - zacieram
ręce, bo mogę kupić. Rośnie - sprzedaję z zyskiem.
>> Akurat udowodniłem, że kurs EUR/PLN niewiele odbiegał w maju od EUR/USD
>> czy co tam z wymienialnych kolega podał.
>
> Jejku, i jeden miesiac ma byc dowodem na cokolwiek ?
Ty wybrałeś maj - jeden miesiąc.
>>> No i co - ulokujesz sobie 50 tys bo mamy korzystny kurs,
>>> a jutro ktos zacznie mala spekulacje 10 mld ...
>> Poczekam na pojutrze ;-)
>
> Pojutrze to kurs bedzie bardzo niekorzystny :-)
No to jeszcze poczekam.
> Poczytaj jak Soros przerobil cala GB - a wydawalo sie ze to niemozliwe
> w takiej skali :-)
Wolę czytać tabele kursów. Nie wiem, co i kogo przerobił. Nie interesuje
mnie to specjalnie.
Co do GB to był po 4,88 31.07. W poniedziałek można było sprzedać po
4,96. W 20 dni 1,64% czyli jakieś 30% rocznie. Akurat pamiętam moment,
gdy funt spadł poniżej 4,90. Było oczywiste dla mnie, iż warto kupić. I
po co mi do tego jakaś bajka o Sorosie?
>> Wiesz... im bardziej spada tym więcej kupuję. proste.
>
> Kiedys ci srodkow zabraknie.
Niekoniecznie - to kwestia skali.
> A wczesniej pewnie pomyslisz "czy ja dobrze robie" ... moze jutro
> kupic, a moze jeszcze dzis sprzedac :-)
Na tym też polega zabawa.
> No i sie okaze ze jak telewizor kosztowal 1000$, tak nadal kosztuje
> 1000$, tak zarobiles :-)
No ja kupuję w PLN.
> A inni twierdza ze prawdziwy zarobek jest dopiero na dzwigni :-)
To ci, którzy w 93% tracą lub w najlepszym przypadku wychodzą na zero,
jak ostatnio donosiły media.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon