On 2022-09-23, Marek <k...@o...pl> wrote:

[...]

>> Jeśli wymienisz 100$ to OK, ale jeśli obrót idzie w miliony... Udawanie,
>> że "zapomniałeś", nie wiedziałeś, nie domyśliłeś się... dla mnie mocno
>> wątpliwe.
>>
> W takim razie udam że nie wiem i daję zysk z walut do PIT-8C z rynku
> regulowanego . Zsumuję z przychodami i kosztami uzyskania raportowanymi
> przez biura maklerskie. A co! Jak się rpzyczepią , okażę skruchę i
> skoryguję zeznanie:)) 19% !Bo dla ekonomisty ryzyko z walut ,
> instrumentów pochodnych czy akcji i kontraktów jest jednakowe. Dlatego
> na chłopski rozum i prawnie powinno być traktowane jako dochody
> kapitałowe i opodatkowane 19% a nie jakieś esy floresy dodawać dochody z
> kantoru internetowego do dochodów z pracy etatowej i płacić 32% bo tak
> se ktoś wymyślił . O mój drogi Belko, 19% to jest to ! Do miliona zł
> dochodu!

Wiesz, tak serio, to jak masz w perspektywie pół miliona dochodu z
takiej operacji, to idź do doradcy podatkowego, który Ci ten temat
ogarnie i podpowie.

I weźmie za to odpowiedzialność. :)

Słuchanie randomów z netu, to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie.

--
Wojciech Bańcer
w...@g...com

do góry

On 2022-09-23, Szymon <...@w...pl> wrote:

[...]

>> Nie, uniknąć podatku od różnic kursowych.
>> Przez dodanie zdarzenia zakupu papierów wartościowych.
>
> Marne tłumaczenie. Tworzysz fikcyjne zdarzenie, aby uniknąć podatku.
> Chyba, że będziesz trzymał ETF powiedzmy pół roku - wtedy może Ci się
> uda tak to wytłumaczyć.

Nie pisałem, że klik obok. Pisałem, żeby wybrać niskozmienne ETF, żeby
ograniczyć ryzyko, a wymienić kolejnego dnia. Nie wiem czemu wyznaczasz
różnicę "pół roku". Skoro dane zdarzenie jest wystarczające, to jest
wystarczające, nie jest fikcyjne.

>> Dla potrzeb podatku od zysków kapitałowych jest to kompletnie
>> nieistotne o ile pieniądze nie pochodzą z nielegalnego źródła.
>
> Ty nie chcesz mieć zysków kapitałowych. Planujesz kupić ETF i po minucie
> go sprzedać. Intencją jest "wypranie" czy tam karuzela... etf-owa.

Podkreślmy, że ja nic nie chcę - rozważamy sobie teoretycznie
konsekwencje różnych zdarzeń czynionych przez potencjalnego podatnika.

>> Tak jak przy zakupie czegokolwiek innego za USD.
>
> Kup złoto fizyczne za USD. Trzymaj pół roku. Sprzedaj złoto za PLN.
> Podatku nie będzie. Podejmujesz jednak istotne ryzyko związane z kursem
> złota.

Przede wszystkim tu są duże spready (bo złoto fizyczne). Ale tak czy
siak, może to się BARDZIEJ opłacać niż z góry oddawać 32% zysku, czyż
nie? Przewidujesz, że złoto straci na wartości 32% w pół roku?

>> Ale nawet licząc odsprzedaż zwykłych ruchomości, to podlegasz pod inne
>> przepisy niż "różnice kursowe" - jak sprzedajesz rzecz którą posiadasz
>>> 6 miesięcy, to podatku nie płacisz, nawet jak przy tym zarobisz.
>> Oczywiście jeśli nie prowadzisz DG.
>>
>
> Dokładnie. Rozumiesz jednak różnicę: trzymać pół roku, dwa następujące
> po sobie kliki.

Nie rozumiem. Tu akurat (przy ruchomościach) wynika to z przepisów, a
nie uznaniowości. Nie ma takich przepisów przy ETF, czy akcjach, czy
obligacjach (tych notowanych na giełdzie).

> Różnica jest właśnie w intencji tej operacji.
> To tak jak z oszustwem - musisz udowodnić, iż inwestycja od początku
> była nastawiona na oszukanie inwestorów. Jeśli firma padła, ale nie było
> w tym winy zarządu - nie można zastosować art. 286 kk.

Ale jak długo to jest właściwie?

--
Wojciech Bańcer
w...@g...com

do góry

W dniu 2022-09-24 o 11:09, Wojciech Bancer pisze:
> On 2022-09-23, Marek <k...@o...pl> wrote:
>
> [...]
>
>>> Jeśli wymienisz 100$ to OK, ale jeśli obrót idzie w miliony... Udawanie,
>>> że "zapomniałeś", nie wiedziałeś, nie domyśliłeś się... dla mnie mocno
>>> wątpliwe.
>>>
>> W takim razie udam że nie wiem i daję zysk z walut do PIT-8C z rynku
>> regulowanego . Zsumuję z przychodami i kosztami uzyskania raportowanymi
>> przez biura maklerskie. A co! Jak się rpzyczepią , okażę skruchę i
>> skoryguję zeznanie:)) 19% !Bo dla ekonomisty ryzyko z walut ,
>> instrumentów pochodnych czy akcji i kontraktów jest jednakowe. Dlatego
>> na chłopski rozum i prawnie powinno być traktowane jako dochody
>> kapitałowe i opodatkowane 19% a nie jakieś esy floresy dodawać dochody z
>> kantoru internetowego do dochodów z pracy etatowej i płacić 32% bo tak
>> se ktoś wymyślił . O mój drogi Belko, 19% to jest to ! Do miliona zł
>> dochodu!
>
> Wiesz, tak serio, to jak masz w perspektywie pół miliona dochodu z
> takiej operacji, to idź do doradcy podatkowego, który Ci ten temat
> ogarnie i podpowie.
>
> I weźmie za to odpowiedzialność. :)
>
> Słuchanie randomów z netu, to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie.
>
Pół miliona w PIT-8C z kontraktów , i 120.000 zl dochodu na dolarach po
roku inwestycji. Podsumuje się do stawki 19% i tyle.

do góry

W dniu 2022-09-23 o 23:10, Marek pisze:

> To zgłaszać wymianę walut w kantorze do podatku? Czy nie zgłaszać? Czy
> zastosować wariant pośredni udając głupiego i dać do sumy z PIT-8C z
> rynku regulowanego od domów maklerskich i być w stawce 19% Belki, a nie
> 32% od nadwyżki ? Będzie u mnie dochodu ok. pół miliona z walut.

10 lat temu pytanie było zasadne, bo mało kto wiedział jak to powinno
się rozliczać. Dziś artykułów na ten temat jest bardzo dużo.

do góry

W dniu 2022-09-24 o 11:09, Wojciech Bancer pisze:

> Wiesz, tak serio, to jak masz w perspektywie pół miliona dochodu z
> takiej operacji, to idź do doradcy podatkowego, który Ci ten temat
> ogarnie i podpowie.
>
> I weźmie za to odpowiedzialność. :)

Co się zmieniło w przepisach? Jeśli skorzystam z doradcy to - cokolwiek
mi doradzi - obciąży jego, a nie podatnika?
Jakiś czas temu czytałem, iż podatnik odpowiada za swoje rozliczenie z
fiskusem. I on ponosi wszelką odpowiedzialność - także, gdy korzysta z
usług księgowej.

do góry

W dniu 2022-09-24 o 11:16, Wojciech Bancer pisze:

> Podkreślmy, że ja nic nie chcę - rozważamy sobie teoretycznie
> konsekwencje różnych zdarzeń czynionych przez potencjalnego podatnika.

Odrzucasz kwestię intencjonalności działania. A ja nie.
Może tak: jest zabity i jest zabójca. W zależności od intencji i
okoliczności kara może być wymierzona od dożywocia do... uniewinnienia.

> Przede wszystkim tu są duże spready (bo złoto fizyczne). Ale tak czy
> siak, może to się BARDZIEJ opłacać niż z góry oddawać 32% zysku, czyż
> nie? Przewidujesz, że złoto straci na wartości 32% w pół roku?

Przewiduję, że podejmujesz ryzyko.

>>> Ale nawet licząc odsprzedaż zwykłych ruchomości, to podlegasz pod inne

>> Różnica jest właśnie w intencji tej operacji.
>> To tak jak z oszustwem - musisz udowodnić, iż inwestycja od początku
>> była nastawiona na oszukanie inwestorów. Jeśli firma padła, ale nie było
>> w tym winy zarządu - nie można zastosować art. 286 kk.
>
> Ale jak długo to jest właściwie?

Kwestia interpretacji. Handlowałeś rok walutą, potem zrealizowałeś w
minutę swój koncept z ETF i nie płacisz podatku. Nie brzmi to jak s-f?

do góry

W dniu 2022-09-24 o 11:16, Wojciech Bancer pisze:

> Nie pisałem, że klik obok. Pisałem, żeby wybrać niskozmienne ETF, żeby
> ograniczyć ryzyko, a wymienić kolejnego dnia. Nie wiem czemu wyznaczasz
> różnicę "pół roku". Skoro dane zdarzenie jest wystarczające, to jest
> wystarczające, nie jest fikcyjne.

Wycieczka jednodniowa do Berlina nie czyni mnie rezydentem. Musiałbyś
przekonująco wykazać, iż celem nabycia ETF była inwestycja, a nie chęć
uniknięcia podatku.

> Podkreślmy, że ja nic nie chcę - rozważamy sobie teoretycznie
> konsekwencje różnych zdarzeń czynionych przez potencjalnego podatnika.

Teoretycznie w koszty możesz sobie wrzucić niemal wszystko. Do czasu
kontroli, gdy będziesz musiał udowodnić zasadność zakupionych usług czy
rzeczy. Nie mówię już nawet o tzw. fikcyjnych fakturach, które -
podobnie jak Twój koncept - mają za zadanie jedynie obniżyć podatek.

do góry

W dniu 2022-09-24 o 23:06, Marek pisze:

> Pół miliona w PIT-8C z kontraktów , i 120.000 zl dochodu na dolarach po
> roku inwestycji. Podsumuje się do stawki 19% i tyle.

Kontrakty to zupełnie inna bajka. 120.000 zł dochodu w kantorze to
wielomilionowe obroty. Zdecydowanie wolałbym zapłacić podatek i spać
spokojnie.

do góry

On 2022-09-25, Szymon <...@w...pl> wrote:

[...]

>> Wiesz, tak serio, to jak masz w perspektywie pół miliona dochodu z
>> takiej operacji, to idź do doradcy podatkowego, który Ci ten temat
>> ogarnie i podpowie.
>>
>> I weźmie za to odpowiedzialność. :)
>
> Co się zmieniło w przepisach? Jeśli skorzystam z doradcy to - cokolwiek
> mi doradzi - obciąży jego, a nie podatnika?

Nie. Ale doradca jest odpowiedzialny za szkodę na gruncie kodeksu
cywilnego, jeśli na skutek jego działań poniesiesz szkodę.

--
Wojciech Bańcer
w...@g...com

do góry

On 2022-09-25, Szymon <...@w...pl> wrote:

[...]

>> Nie pisałem, że klik obok. Pisałem, żeby wybrać niskozmienne ETF, żeby
>> ograniczyć ryzyko, a wymienić kolejnego dnia. Nie wiem czemu wyznaczasz
>> różnicę "pół roku". Skoro dane zdarzenie jest wystarczające, to jest
>> wystarczające, nie jest fikcyjne.
>
> Wycieczka jednodniowa do Berlina nie czyni mnie rezydentem. Musiałbyś
> przekonująco wykazać, iż celem nabycia ETF była inwestycja, a nie chęć
> uniknięcia podatku.

Ale tu wciąż - posługujesz się analogiami które mają swoje konkretne
przepisy uściślające. Aby być uznanym za rezydenta, muszę spędzić tam
większość roku podatkowego (to pierwszy warunek) i mieć tam centrum
swoich interesów życiowych. To wynika wprost z przepisów.

Umiesz wskazać z jakiego przepisu wynika konieczność ustalania intencji
inwestora w ETF? Powodów dla których się chciało zrezygnować po jednym
dniu jest multum. Można chcieć zwyczajnie popróbować, można zmienić
zdanie, można zorientować się (pod wpływem informacji rynkowych),
że jednak to był zły pomysł. Można w końcu stwierdzić po jednym dniu,
że jednak nie ma się na to (inwestowanie) wyporności psychicznej.

--
Wojciech Bańcer
w...@g...com

do góry