eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 221

  • 201. Data: 2011-11-29 09:19:05
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Mon, 28 Nov 2011 10:26:36 -0800 (PST), Clegan <c...@g...com>
    wrote:

    >On 28 Lis, 10:24, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:
    >
    >> Jeśli uważasz, że w obecnym systemie wszyscy są w stanie otrzymać
    >> swoje pieniądze w jednym momencie, to chyba rzeczywiście nasze
    >> stanowiska są odległe.
    >Gdzie ja coś takiego napisałem ?

    piszesz o "zawartej umowie". A ta umowa pozwala mi wycofać pieniądze,
    kiedy zechcę.

    >> Skąd bank
    >> wie, że powierzyłem mu ów milion na długo?
    >Podchodzi do sprawy statystycznie.

    statystycznie to z moim psem mamy po trzy nogi :-)
    Problem jest w tym, że ten równomierny rozkład może łatwo ulec
    zakłóceniu - już 3% wycofanych wkładów w Grecji było sporym
    zakłóceniem.

    >> Rothbard jasno mówi, że właśnie oszczędności służą do kredytowania.
    >No i bardzo dobrze - w systemie rezerwy częściowej oszczędności są i
    >służą kredytowaniu. Nie widzę problemu.

    bo wciąż nie rozumiesz, co MR napisał i na czym polega każda z
    opisanych przez niego sytuacji (inwestowania oszczędności i
    powierzenia pieniędzy bankowi w celu przechowania).
    Jedno zdanie: bez rezerwy częściowej oszczędnosci też służyłyby
    kredytowaniu, a nie byłoby problemu z potencjalną niewypłacalnością.

    >> chyba Twój błąd. Rothbard wyraźnie pisze o deponowaniu i o pożyczaniu.
    >Rothbard nie odróżnia depozytu nieprawidłowego od prawidłowego.

    no cóż, groch o ścianę. Niech tak pozostanie.

    >> a możesz, jeśli kredytobiorca zwrócił Ci póki co 1/4 kwoty (+ Twój
    >> zysk)?
    >Czyli nie możesz ? Skoro tak to z lokaty 6-miesięcznej możesz udzielić
    >kredytu jedynie na 6-miesięcy - tak czy nie ?

    dlaczego mnie pytasz? To ja Cię zapytałem jak masz zamiar wywiązać się
    z umowy i zwrócić po pół roku powierzoną kwotę, jeśli pożyczyłeś ją
    komu innemu na 2 lata?

    >> Róznica między nami polega na tym, że ja taką "wadę" uważam za
    >> wystarczający powód, by taki system uznać za oszukańczy, a Ty uważasz,
    >> że to jest OK.
    >Tak samo "oszukańcze" są ubezpieczenia.

    masz rację: rzeczywiście TU miewają problemy, gdy nagle "statystyka
    nawala" i muszą wypłacić wiele ubezpieczeń. Z ubezpieczeniem jest o
    tyle lepiej, że (zazwyczaj) można się bez niego obejść, a w praktyce
    trudno uniknąć korzystania z systemu rezerwy częściowej, bo wiązałoby
    się to z zaprzestaniem używania pieniądza krajowego.
    Ale oczywiście zgadzam się: w obu przypadkach oparte jest to o
    statystykę i działa dopóki jakichś zakłóceń nie ma.

    >Nie może być oszustwem dobrowolna umowa, której warunki są
    >dotrzymywane.
    >Ty zżymasz się, że bank nie jest magazynem pieniędzy tylko
    >pośrednikiem między deponentem a kredytobiorcą i nazywasz to
    >oszustwem. Nie ma to żadnego sensu.

    nigdy tak nie twierdziłem, a wręcz przeciwnie: postuluję rozdzielenie
    tych dwóch ról.
    A oszustwem nazywam system rezerwy częściowej przy braku bankowości
    depozytowej.

    >Natomiast skoro banki są obecnie przedsiębiorstwami inwestycyjnymi i
    >pożyczają od ludzi pieniądze to gdzie tu oszustwo ?

    w zapewnieniu, że zwrócą każdy wkłąd każdemu na każde żądanie.

    >Rothbardyści potrafią jedynie snuć teorie jak by tu zmusić innych
    >ludzi, żeby postępowali wg ich absurdalnych dogmatów.

    ROTFL. Zmuszaniem nazywasz dwa systemy do wyboru a wolnością jeden
    system, którego wadę (IMHO dyskwalifikującą) sam zauważasz?

    Jeszcze jedno pytanie: jakie widzisz zalety rezerwy częściowej w
    porównaniu z systemem bankowości inwestycyjnej bez "cudownego
    pomnażania" pieniądza?
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 202. Data: 2011-11-30 16:40:20
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Clegan <c...@g...com>

    On 29 Lis, 10:19, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:

    > piszesz o "zawartej umowie". A ta umowa pozwala mi wycofać pieniądze,
    > kiedy zechcę.
    Gdzie ja napisałem że w obecnym systemie wszyscy są w stanie
    jednocześnie wycofać gotówkę ?
    Przypisujesz mi coś czego nie napisałem i zaciekle z tym polemizujesz.
    Powodzenia.

    > Problem jest w tym, że ten równomierny rozkład może łatwo ulec
    > zakłóceniu - już 3% wycofanych wkładów w Grecji było sporym
    > zakłóceniem.
    No tak, i co z tego ?

    > Jedno zdanie: bez rezerwy częściowej oszczędnosci też służyłyby
    > kredytowaniu, a nie byłoby problemu z potencjalną niewypłacalnością.
    Jest to nieprawda, problem tkwi w nierównowadze czasowej miedzy
    kredytami a depozytami. Pełna rezerwa tego problemu nie rozwiązuje,
    tylko tego Rothbard nie zrozumiał.

    > no cóż, groch o ścianę. Niech tak pozostanie.
    Żeby wiedzieć o czym piszę to trzeba niestety sobie poczytać o
    depozytach i przenoszeniu własności - bez tego nadal będziesz uważał
    teorię Rothbarda za słuszną.

    > dlaczego mnie pytasz? To ja Cię zapytałem jak masz zamiar wywiązać się
    > z umowy i zwrócić po pół roku powierzoną kwotę, jeśli pożyczyłeś ją
    > komu innemu na 2 lata?
    A gdybym miał umowę z innym bankiem, że ten mi w razie czego pożyczy
    to wtedy byłoby ok ?

    > masz rację: rzeczywiście TU miewają problemy, gdy nagle "statystyka
    > nawala" i muszą wypłacić wiele ubezpieczeń. Z ubezpieczeniem jest o
    > tyle lepiej, że (zazwyczaj) można się bez niego obejść, a w praktyce
    > trudno uniknąć korzystania z systemu rezerwy częściowej, bo wiązałoby
    > się to z zaprzestaniem używania pieniądza krajowego.
    Możesz używać gotówki.

    > nigdy tak nie twierdziłem, a wręcz przeciwnie: postuluję rozdzielenie
    > tych dwóch ról.
    Przecież są rozdzielone, tylko magazynów pieniądza nikt nie prowadzi.
    Masz niszę na rynku.

    > A oszustwem nazywam system rezerwy częściowej przy braku bankowości
    > depozytowej.
    Brak firm z określoną usługą jest oszustwem ? Ciekawe spostrzeżenie.

    > w zapewnieniu, że zwrócą każdy wkłąd każdemu na każde żądanie.
    Przecież zwracają. Często gęsto widzę kolejki ludzi przy bankomatach i
    nic tylko wypłacają gotówkę.

    > ROTFL. Zmuszaniem nazywasz dwa systemy do wyboru a wolnością jeden
    > system, którego wadę (IMHO dyskwalifikującą) sam zauważasz?
    Wolnością nazywam system gdzie mogę sobie zawrzeć taką umowę jaką chcę
    i nikomu nic do tego. Jak ktoś zaczyna narzucać jak firma powinna
    prowadzić interesy to dla mnie nie jest to żadna wolność.

    > Jeszcze jedno pytanie: jakie widzisz zalety rezerwy częściowej w
    > porównaniu z systemem bankowości inwestycyjnej bez "cudownego
    > pomnażania" pieniądza?
    Tańszy i prostszy obrót.


  • 203. Data: 2011-12-01 08:36:40
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Wed, 30 Nov 2011 08:40:20 -0800 (PST), Clegan <c...@g...com>
    wrote:

    >On 29 Lis, 10:19, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:
    >
    >> piszesz o "zawartej umowie". A ta umowa pozwala mi wycofać pieniądze,
    >> kiedy zechcę.
    >Gdzie ja napisałem że w obecnym systemie wszyscy są w stanie
    >jednocześnie wycofać gotówkę ?
    >Przypisujesz mi coś czego nie napisałem i zaciekle z tym polemizujesz.
    >Powodzenia.

    no to już zupełnie nie wiem, co twierdzisz. O jakiej umowie mówisz,
    która jest - według Ciebie - dotrzymana?

    >> Jedno zdanie: bez rezerwy częściowej oszczędnosci też służyłyby
    >> kredytowaniu, a nie byłoby problemu z potencjalną niewypłacalnością.
    >Jest to nieprawda, problem tkwi w nierównowadze czasowej miedzy
    >kredytami a depozytami. Pełna rezerwa tego problemu nie rozwiązuje,
    >tylko tego Rothbard nie zrozumiał.

    tu już chyba błądzisz...
    Gdzie widzisz problem w tym, że Nowak pożycza swoje oszczędności
    Kowalskiemu, aby ów użył je do rozkręcenia biznesu (bezpośrednio lub
    za pośrednictwem banku)?

    >> dlaczego mnie pytasz? To ja Cię zapytałem jak masz zamiar wywiązać się
    >> z umowy i zwrócić po pół roku powierzoną kwotę, jeśli pożyczyłeś ją
    >> komu innemu na 2 lata?
    >A gdybym miał umowę z innym bankiem, że ten mi w razie czego pożyczy
    >to wtedy byłoby ok ?

    jeśli dobrze rozumiem, to zawarłbyś umowę gwarancji, że na Twoje
    żądanie w ciągu okresu kredytowania Twojego dłużnika otrzymasz kwotę
    niezbędną do spłacenia wierzyciela? Jeśli tak, to myślę, że ma to sens
    (reasekuracja). Oczywiście pojawia się pytanie: czy gwarant ma te
    pieniądze i rzeczywiście jest w stanie wypełnić swoje zobowiązanie?

    >> tyle lepiej, że (zazwyczaj) można się bez niego obejść, a w praktyce
    >> trudno uniknąć korzystania z systemu rezerwy częściowej, bo wiązałoby
    >> się to z zaprzestaniem używania pieniądza krajowego.
    >Możesz używać gotówki.

    Jeśli gotówka to nie "pieniądz krajowy", to czym - według Ciebie -
    jest ten ostatni (lub ta pierwsza)?

    >> nigdy tak nie twierdziłem, a wręcz przeciwnie: postuluję rozdzielenie
    >> tych dwóch ról.
    >Przecież są rozdzielone, tylko magazynów pieniądza nikt nie prowadzi.
    >Masz niszę na rynku.

    taki teraz "rynek" to i nisza pusta. Nikt tego nie próbuje, bo w
    systemie rezerwy częściowej nie ma szans na konkurencję z bankami
    opartymi o te zasady. A jak system p*, to i tak gotówka - pokryta
    nawet w 100% - będzie niewiele warta.

    >> ROTFL. Zmuszaniem nazywasz dwa systemy do wyboru a wolnością jeden
    >> system, którego wadę (IMHO dyskwalifikującą) sam zauważasz?
    >Wolnością nazywam system gdzie mogę sobie zawrzeć taką umowę jaką chcę
    >i nikomu nic do tego. Jak ktoś zaczyna narzucać jak firma powinna
    >prowadzić interesy to dla mnie nie jest to żadna wolność.

    ja to widzę inaczej - jak np. magazyn ze zbożem.
    Pewnie ani Ty mnie nie przekonasz, ani ja Ciebie.

    >> Jeszcze jedno pytanie: jakie widzisz zalety rezerwy częściowej w
    >> porównaniu z systemem bankowości inwestycyjnej bez "cudownego
    >> pomnażania" pieniądza?
    >Tańszy i prostszy obrót.

    A jakieś uzasadnienie?
    Dlaczego np. przelewy z konta zabezpieczonego w 100% rezerwą w sejfie
    miałyby byś droższe od tych samych przelewów, gdy tylko część jest w
    sejfie, a reszta w np. NBP?
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 204. Data: 2011-12-01 21:41:08
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Clegan <c...@g...com>

    On 1 Gru, 09:36, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:

    > no to już zupełnie nie wiem, co twierdzisz. O jakiej umowie mówisz,
    > która jest - według Ciebie - dotrzymana?
    Umowa między bankiem a deponentem.

    > Gdzie widzisz problem w tym, że Nowak pożycza swoje oszczędności
    > Kowalskiemu, aby ów użył je do rozkręcenia biznesu (bezpośrednio lub
    > za pośrednictwem banku)?
    Przecież piszę: nierównowaga czasowa między depozytami a kredytami.
    Przykład: Nowak pożycza pieniądze nie Kowalskiemu tylko bankowi na
    powiedzmy 6 miesięcy, a bank pożycza Kowalskiemu na 2 lata. Lokaty
    możesz zażądać wcześniej niż kredytu. Tu leży wampierz pogrzebany.
    Pełna rezerwa w stosunku do depozytów bieżących tego nie rozwiąże, bo
    nie tylko one stanowią bazę kredytową.

    > jeśli dobrze rozumiem, to zawarłbyś umowę gwarancji, że na Twoje
    > żądanie w ciągu okresu kredytowania Twojego dłużnika otrzymasz kwotę
    > niezbędną do spłacenia wierzyciela? Jeśli tak, to myślę, że ma to sens
    No to teraz zupełnie nie pojmuję o co Ci biega - przecież takie
    gwarancje obecnie istnieją w postaci banku centralnego będącego
    pożyczkodawcą ostatniej szansy dla banków komercyjnych.

    A jeśli BC zobowiąże się dodrukować gotówki na pokrycie wszystkich
    depozytów bieżących to wtedy też będzie ok czy już nie ?

    > Jeśli gotówka to nie "pieniądz krajowy", to czym - według Ciebie -
    > jest ten ostatni (lub ta pierwsza)?
    Pieniądz dłużny polega na tym, że bank zobowiązuje się do wypłaty
    gotówki na żądanie. Problem, który opisuje Rothbard, dotyczy
    niemożności zapewnienia pokrycia gotówkowego wszystkim deponentom
    jednocześnie. Jeśli będziesz się posługiwał tylko gotówką to problem
    dla Ciebie nie będzie istniał.

    > A jakieś uzasadnienie?
    > Dlaczego np. przelewy z konta zabezpieczonego w 100% rezerwą w sejfie
    > miałyby byś droższe od tych samych przelewów, gdy tylko część jest w
    > sejfie, a reszta w np. NBP?
    Transport gotówki między sejfami jest droższy niż brak transportu.


  • 205. Data: 2011-12-02 08:20:36
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Thu, 1 Dec 2011 13:41:08 -0800 (PST), Clegan <c...@g...com>
    wrote:

    >On 1 Gru, 09:36, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:
    >
    >> no to już zupełnie nie wiem, co twierdzisz. O jakiej umowie mówisz,
    >> która jest - według Ciebie - dotrzymana?
    >Umowa między bankiem a deponentem.

    Ta umowa mówi, że bank wypłaci gotówkę na każde żądanie. A przecież
    chyba nie masz wątpliwości, że przy odpowiednio dużej liczbie klientów
    i wycofywanej kwocie wkładów - bank nie jest w stanie tego wypełnić.
    Tak było np. w Argentynie: po prostu nie dało się wypłacić.

    >> Gdzie widzisz problem w tym, że Nowak pożycza swoje oszczędności
    >> Kowalskiemu, aby ów użył je do rozkręcenia biznesu (bezpośrednio lub
    >> za pośrednictwem banku)?
    >Przecież piszę: nierównowaga czasowa między depozytami a kredytami.
    >Przykład: Nowak pożycza pieniądze nie Kowalskiemu tylko bankowi na
    >powiedzmy 6 miesięcy, a bank pożycza Kowalskiemu na 2 lata. Lokaty
    >możesz zażądać wcześniej niż kredytu. Tu leży wampierz pogrzebany.
    >Pełna rezerwa w stosunku do depozytów bieżących tego nie rozwiąże, bo
    >nie tylko one stanowią bazę kredytową.

    wystarczy pożyczać na nie dłużej niż się samemu pożyczyło. System
    rezerwy częściowej nic tu nie zmienia. Wciąż twierdzę: pożyczanie "na
    biznes" jest tak samo możliwe w systemie rezerwy pełnej, jak i
    częściowej, ale ten pierwszy nie ma "sbudowanego" ryzyka krachu
    wywołanego runem na banki.

    >> jeśli dobrze rozumiem, to zawarłbyś umowę gwarancji, że na Twoje
    >> żądanie w ciągu okresu kredytowania Twojego dłużnika otrzymasz kwotę
    >> niezbędną do spłacenia wierzyciela? Jeśli tak, to myślę, że ma to sens
    >No to teraz zupełnie nie pojmuję o co Ci biega - przecież takie
    >gwarancje obecnie istnieją w postaci banku centralnego będącego
    >pożyczkodawcą ostatniej szansy dla banków komercyjnych.

    Wciąż mowa o sytuacji, gdy Ty pożyczasz ode mnie na 6 miesięcy i te
    pieniądze pożyczasz komuś na 2 lata. Musisz mieć jakieś "wyjście
    zapasowe", żeby mi oddać za pół roku kasę - zwłaszcza w przypadku,
    jeśli do tego czasu nie znajdzie się nikt, kto Ci znów pożyczy.
    O tym dyskutujemy w tym fragmencie (początek był w
    <v...@4...com>, zacytuję:

    :>Proste pytanie ilustrujące problem: czy z lokaty 6-miesiecznej można
    :>sfinansować kredyt 2-letni ?

    :Jeśli jesteś w stanie oddać po 6 miesiącach lokatę, a na zwrot kredytu
    :poczekać jeszcze 18 - to można (stawiam Cię tu w roli
    :przedsiębiorcy)..

    >A jeśli BC zobowiąże się dodrukować gotówki na pokrycie wszystkich
    >depozytów bieżących to wtedy też będzie ok czy już nie ?

    oczywiście, że nie. Hint: inflacja (tak naprawdę już wywołana samą
    rezerwą częściową).

    >> Jeśli gotówka to nie "pieniądz krajowy", to czym - według Ciebie -
    >> jest ten ostatni (lub ta pierwsza)?
    >Pieniądz dłużny polega na tym, że bank zobowiązuje się do wypłaty
    >gotówki na żądanie. Problem, który opisuje Rothbard, dotyczy
    >niemożności zapewnienia pokrycia gotówkowego wszystkim deponentom
    >jednocześnie. Jeśli będziesz się posługiwał tylko gotówką to problem
    >dla Ciebie nie będzie istniał.

    tak, przy założeniu, że jej druk będzie trzymany w ryzach. Ale tak
    naprawdę nie musi to być gotówka, pieniądz elektroniczny także moę być
    - musi być tylko "kotwica" uniemożliwiająca jego kreację.
    Niestety, w systemach demokratycznych ta kotwica nie działa, bo
    bardziej "opłaca się" (rządzącym) kreować, bo
    a) dług spłacać będzie kto inny
    b) na inflacji korzystają oni (jako płacący "gorącym" pieniądzem przy
    jeszcze małych cenach), a tracą obywatele na końcu "łańcucha" (gdy
    ceny już wzrosły).

    >> A jakieś uzasadnienie?
    >> Dlaczego np. przelewy z konta zabezpieczonego w 100% rezerwą w sejfie
    >> miałyby byś droższe od tych samych przelewów, gdy tylko część jest w
    >> sejfie, a reszta w np. NBP?
    >Transport gotówki między sejfami jest droższy niż brak transportu.

    W takim razie najsensowniej byłoby chyba zrezygnować z rezerw w ogóle
    i pozwolić bankom pożyczać niezależnie od lokat? Przecież transport 1,
    5 czy 10% też za darmo nie jest.
    Tak sądzisz?

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 206. Data: 2011-12-02 09:44:51
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    >częściowej, ale ten pierwszy nie ma "sbudowanego" ryzyka krachu
    >wywołanego runem na banki.
    errata: "wbudowanego"


  • 207. Data: 2011-12-04 16:32:27
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: "_ąćęłńóśźż." <j...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Swoją droga to bardzo ciekawe, że mocną waluta nie stała się korona norweska -
    jeden z najbogatszych krajów swiata, ropy i gazu po uszy, nadwyzki
    budżetowej ak cholera, a wartość NOK spada nawet chyba do PLN.


    -----
    > wszystkie waluty to taki papier bez zadnego pokrycia, ale na razie nie ma
    alternatywy dla waluty rezerwowej jaka jest USD.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 208. Data: 2011-12-04 16:36:35
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: "_ąćęłńóśźż." <j...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Jak wszyscy myślą, że coś się stanie, to zwykle dzieje się dokładnie na
    odwrót.
    BTW "wszyscy" twierdzili o umacnianiu się złotówki...


    -----
    > moze nie najlepszy, ale w perspektywie 2012-2013 PLN oslabnie do USD

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 209. Data: 2011-12-05 19:43:02
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Clegan <c...@g...com>

    On 2 Gru, 09:20, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:

    > Ta umowa mówi, że bank wypłaci gotówkę na każde żądanie. A przecież
    > chyba nie masz wątpliwości, że przy odpowiednio dużej liczbie klientów
    > i wycofywanej kwocie wkładów - bank nie jest w stanie tego wypełnić.
    Pytam ponownie: w którym miejscu umowa/przepis mówi, że bank
    gwarantuje 100% pokrycie ?

    > wystarczy pożyczać na nie dłużej niż się samemu pożyczyło.
    Znaczy się kredytów hipotecznych niet, kredytów powyżej 1 roku
    zasadniczo też niet. Gratuluję. Rozłożyłeś gospodarkę.

    > rezerwy częściowej nic tu nie zmienia.
    A czy ja twierdzę, że zmienia ?

    > biznes" jest tak samo możliwe w systemie rezerwy pełnej, jak i
    > częściowej, ale ten pierwszy nie ma "sbudowanego" ryzyka krachu
    > wywołanego runem na banki.
    Rezerwa pełna prowadzi do

    > oczywiście, że nie. Hint: inflacja (tak naprawdę już wywołana samą
    > rezerwą częściową).
    Czyli inflacją jest każde zwiększenie ilości pieniądza w obiegu ?

    > tak, przy założeniu, że jej druk będzie trzymany w ryzach. Ale tak
    > naprawdę nie musi to być gotówka, pieniądz elektroniczny także moę być
    > - musi być tylko "kotwica" uniemożliwiająca jego kreację.
    Pieniądz to też towar - zakazywanie jego kreacji jest jak zakazywanie
    produkcji komputerów, bo ich wartość się zmniejsza (skoro liczba
    komputerów rośnie).

    > W takim razie najsensowniej byłoby chyba zrezygnować z rezerw w ogóle
    > i pozwolić bankom pożyczać niezależnie od lokat? Przecież transport 1,
    > 5 czy 10% też za darmo nie jest.
    > Tak sądzisz?
    Nie rozumiem zdania - nie da się pożyczać bez lokat, bo lokaty są
    podstawą kredytów. Przecież banki same z siebie ich nie robią.


  • 210. Data: 2011-12-06 09:01:45
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Mon, 5 Dec 2011 11:43:02 -0800 (PST), Clegan <c...@g...com>
    wrote:

    >On 2 Gru, 09:20, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:
    >
    >> Ta umowa mówi, że bank wypłaci gotówkę na każde żądanie. A przecież
    >> chyba nie masz wątpliwości, że przy odpowiednio dużej liczbie klientów
    >> i wycofywanej kwocie wkładów - bank nie jest w stanie tego wypełnić.
    >Pytam ponownie: w którym miejscu umowa/przepis mówi, że bank
    >gwarantuje 100% pokrycie ?

    Rozdział 2, par. 5 - już cytowałem ("rachunek płatny na każde
    żądanie")

    >> wystarczy pożyczać na nie dłużej niż się samemu pożyczyło.
    >Znaczy się kredytów hipotecznych niet, kredytów powyżej 1 roku
    >zasadniczo też niet. Gratuluję. Rozłożyłeś gospodarkę.

    nie przyszło Ci do głowy, że ktoś może chcieć pożyczyć na ten cel
    swoje zaoszczędzone pieniądze? Wierzę, że nie przyszło, ale przecież
    ja już o tym pisałem w tym wątku wielokrotnie.

    >> biznes" jest tak samo możliwe w systemie rezerwy pełnej, jak i
    >> częściowej, ale ten pierwszy nie ma "sbudowanego" ryzyka krachu
    >> wywołanego runem na banki.
    >Rezerwa pełna prowadzi do

    ?

    >> oczywiście, że nie. Hint: inflacja (tak naprawdę już wywołana samą
    >> rezerwą częściową).
    >Czyli inflacją jest każde zwiększenie ilości pieniądza w obiegu ?

    nie. Zwiększenie ilości pieniądza w obiegu kończy się inflacją (lub -
    w przypadku, gdy zwiększenie jest niewielkie - ceny pozostają na
    stałym poziomie zamiast spadać naturalnie wskutek postępu techniki i
    metod produkcji).


    >> tak, przy założeniu, że jej druk będzie trzymany w ryzach. Ale tak
    >> naprawdę nie musi to być gotówka, pieniądz elektroniczny także moę być
    >> - musi być tylko "kotwica" uniemożliwiająca jego kreację.
    >Pieniądz to też towar - zakazywanie jego kreacji jest jak zakazywanie
    >produkcji komputerów, bo ich wartość się zmniejsza (skoro liczba
    >komputerów rośnie).

    nie rozumiem Cię.
    Ja nie używam komputerów jako pieniądza. Ty używasz? A może znasz
    kogoś, kto ich w tym celu używa?

    >> W takim razie najsensowniej byłoby chyba zrezygnować z rezerw w ogóle
    >> i pozwolić bankom pożyczać niezależnie od lokat? Przecież transport 1,
    >> 5 czy 10% też za darmo nie jest.
    >> Tak sądzisz?
    >Nie rozumiem zdania - nie da się pożyczać bez lokat, bo lokaty są
    >podstawą kredytów. Przecież banki same z siebie ich nie robią.

    Już wyjaśniam. Ty stwierdziłeś, że konieczność transportu pieniądza
    między bankami wynikająca (załóżmy, że tak jest) z pełnej rezerwy jest
    zbyt kosztowna.
    Ja na to odpowiedziałem, że przy częściowej rezerwie ten koszt jest
    także (i dodam: nie jest proporcjonalny do kwot), więc zapytałem czy
    może sądziesz, że należy w ogóle zrezygnować z rezerwy obowiązkowej.
    Odpadnie koszt transportu, a banki będą mogły pożyczać, ile zechcą
    (niezależnie od kwot, jakie im powierzono).
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 . 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1