-
41. Data: 2012-03-30 12:09:07
Temat: Re: Lokata ze 100 tys - ile odsetek
Od: "Waldek" <m...@n...dam>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:jl3ucl$13g$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Jak to o czym ? - co w BANKACH piszczy -- [ raczej nie bieda ]
>
> Ci dyskutanci to w znacznej mierze Rycerstwo KRK -- tępi do przesady.
To tym bardziej TAM powinienes niesc kaganek oswiaty ...
>
> A jaką tu krucjatę można prowadzić? Państwową?
BANKOWĄ :)
-
42. Data: 2012-03-30 12:47:06
Temat: Re: Lokata ze 100 tys - ile odsetek
Od: "Waldek" <m...@n...dam>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:jl34sj$hfa$1@inews.gazeta.pl...
>
>Ty cholernie dużo wiesz, ale to, co wiesz,
> nie jest prawdą. Na dodatek raz za razem weryfikujesz mnie,
Coz, zaciekawila mnie twoja (imo) dosc barwna osobowosc ;)
wiec przegladnalem "tworczosc" usenetowa
- ze weryfikuje ?
ujal bym to raczej checia nabycia, wyrobienie sobie wlasnego pogladu ;)
[ciaaach]
IMO miales pecha ze wychowywales sie w takiej rodzinie
sadze ze to poniekad spowodowalo, ze nie zalozyles wlasnej
- siostra probowala, ale tez jakos niefartownie ?
>Mam tylko Boga i mam ludzi oddanych Bogu.
I tego sie trzymaj.
> Wniosek jest prosty -- abym ja mógł żyć, KRK musi zostać zlikwidowany. :)
>
Tego raczej nie doczekasz ... za zycia ;)
-
43. Data: 2012-03-30 14:15:22
Temat: Re: Lokata ze 100 tys - ile odsetek
Od: ls <l...@w...pl>
On 29 Mar, 10:46, "Ulka" <u...@g...pl> wrote:
> Czesc wam
> Ile będe miała odsetek po poł roku jak wplace 100 tys na lokate?
> Bede miała ze 450 zł miesiecznie ? I jaka lokate polecacie
> Dzieki za odpowiedzi
To zalezy, ile % daje lokata.
Wydaje mi sie, ze nie ma teraz lokaty dajacej 450zl/miesiac.
--
pozdr.
ls
-
44. Data: 2012-03-30 16:44:24
Temat: Re: Lokata ze 100 tys - ile odsetek
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Waldek" jl40o3$njv$...@n...news.atman.pl
>> Ci dyskutanci to w znacznej mierze Rycerstwo KRK -- tępi do przesady.
> To tym bardziej TAM powinienes niesc kaganek oswiaty ...
Zaliczam punkty pokuty...
Jednak ciężko idzie...
>> A jaką tu krucjatę można prowadzić? Państwową?
> BANKOWĄ :)
Przecież banki są sprywatyzwone -- zdecydowana większość
banków jest w rękach prywatnych... Coś ściemniasz...
-=-
Właśnie dzwoniono do mnie z jakiegoś wydawnictwa,
które (niczym mennica) wydało medale na cześć
papieża Polaka. Kobieta wie, że medale są wykonane
z wysokogatunkowego stopu metali i że są srebrzone,
ale nie wie, jaki to stop... Nawet zaprzecza sama
sobie, bo na pytanie o skład stopu, odpowiada, że
to miedź... Zanim doszedłem do grubości i próby
srebrzenia -- rozmowa przerwała się, i raczej nie
za sprawą złej jakości połączenia, ale tak zwanego
rzucenia słuchawki -- nie przeze mnie rzecz jasna...
Ja szanuję swoje telefony... Następny mogę dostać
dopiero za parę miesięcy, może nawet jesienią...
-=-
Ja prowadzę krucjatę -- postawiłem pod broń dostatecznie
dużo swoich Rycerzy, gdy ZuluGoola Bank chciał zagarnąć
10 złotych... To raczej Ty nie chciałeś walczyć... Tak
zwykle bywa -- kto najgłośniej krzyczy o potrzebie
wojowania, ten nie chce uczestniczyć w wojnie...
No nic -- ważne, że krucjata odniosą sukces a niewierni
nie zdołali pokonać obrońców? Jeszcze jest moje konto,
czy raczej jeszcze są moje konta... Zlewać dziś na jedno
czy czekać do jutra? Jutro sobota -- ZuluGoola może nie pracować...
-=-
Cena medali? Jedyne 19.99 czy jakoś tak...
Koszt sprzedaży? koszt dzwonienia?...
Srebro śniedzieje, usiarcza się -- widać od razu, że
JPII nie jest chroniony przed piekłem, skoro siarka
zżera medale go upamiętniające... Starczy zrobić jaja,
aby mieć czarne placki na takich medalach... Zatem dlaczego
nie użyto złota? Bo złoto jest za drogie, a dziś raczej
niewielu ma ochotę na moczenie pieniędzy w tym czymś...
Za jakiś czas okaże się, że medale są wewnątrz puste?...
Że to dwie odlewki :) złączone ze sobą i przedzielone powietrzem?
A może okaże się, że to nie metal, ale plastik, a rzekome
srebro jest tak naprawdę chromem? Chromem i ułomem? ;)
-=-
Tanie medale, bo tania beatyfikacja i tania po niej pamięć,
gdyż tak naprawdę ów papież, choć wcale nietani
w eksploatacji, był jednak niewiele warty...
Kazał wykląć jezuitę, Teilharda de Chardin, krył zboczenia,
takie jak gwałcenie dzieci czy homoseksualizm duchownych
i sam żył rozpustnie...
Papież kazał, ówczesny prefekt (obecny papież) wyklął, ale
Bóg wybrał na świętego, gdyż powołał jezuitę przed swój tron
w wielkanocną niedzielę, co w tym kościele od stuleci oznaczało
Boskie wybranie... Zarówno ów papież jak i ViPy pod Smoleńskiem
odchodzą z tego świata w ,,wigilię'' największego święta, tym
samym rezygnując z uczestnictwa w tym święcie, gdyż tylko
żywi mogą to święto świętować...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
45. Data: 2012-03-30 16:48:38
Temat: Re: Lokata ze 100 tys - ile odsetek
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Waldek" jl42va$q4h$...@n...news.atman.pl
> wiec przegladnalem "tworczosc" usenetowa
Ja nigdzie nie pisałem, że studiowałem zaocznie.
I wątpię w to, aby ktokolwiek pisał w miejscu
publicznym, że ja tak studiowałem.
> IMO miales pecha ze wychowywales sie w takiej rodzinie
IMO ta sytuacja pojawia się wszędzie tam, gdzie są zbyt
duże pieniądze -- gdzie jest więcej pieniędzy niż rozumu?
W skandalicznym skrócie -- tak. Gdzie ilość pieniędzy
przekracza zdolności przetwarzania tychże pieniędzy.
Mądry człowiek wie, jak mądrze gospodarować tym, co ma,
zaś głupiec widząc stos pieniędzy, chce posiąść kolejny
stos...
W baśniach śpią/tkwią prawdziwe dzieje...
Jest taka opowieść o człowieku, który chciał mieć dużo złota.
Przyszedł diabeł i w zamian za szczery uśmiech dał 11 pełnych
beczek złota, czyli tyle, ile zapragnął posiadać ten człowiek.
Ale następnego dnia na dokładkę diabeł dorzucił jeszcze jedną
beczkę -- do połowy wypełnioną złotem. Gdy człowiek zapytał
o powód, diabeł odparł, że to tak zwany gratis i że darowanemu
nie zagląda się w uzębienie. Miało być 11 , jest 11.5 -- chyba
jest OK... No nie?!??!
Okazało się, że człowiekiem zawładnęła żądza zapełnienia tej
ostatniej beczki. Sprzedał wszystko, co miał, zadłużył się,
obrabował innych, nakradł, aż w końcu sprzedał diabłu swoją
duszę, aby zapełnić złotem tę ostatnią beczkę, po czym zmarł...
Diabeł przyszedł po duszę i zabrał razem z nią wszystko to,
co należało do tego człowieka.
http://www.tekstowo.pl/piosenka,jacek_kaczmarski,kro
wa.html
Tak napili się za darmo,
Odzyskali własność armii,
I wykryli na dodatek - schron bandyty.
Coś podobnego...
> sadze ze to poniekad spowodowalo, ze nie zalozyles wlasnej
> - siostra probowala, ale tez jakos niefartownie ?
Fortunnie do czasu. Rodzina męża nie otrzymała w spadku
Nałęczowa, ale jakiś stary, zabytkowy, sypiący się stół.
>>Mam tylko Boga i mam ludzi oddanych Bogu.
> I tego sie trzymaj.
Dobrze. :)
>> Wniosek jest prosty -- abym ja mógł żyć, KRK musi zostać zlikwidowany. :)
> Tego raczej nie doczekasz ... za zycia ;)
Ja miałem proste, ale staranne wychowanie:
-- nigdy nie pytaj o szanse na zwycięstwo
-- nigdy nie dyskutuj z rozkazami
-- gdzie cię poślą, tam idź a gdzie postawią, tam wytrwaj
-- gdy cię nie pytają, nic nie mów, gdy cię pytają, nigdy
nie kłam, chyba że na torturach
Ja chciałem dostać (?w spadku? -- po co zaraz w spadku?) kota w butach.
I dostałem -- od lat, gdy byłem dzieckiem, zarabiałem pieniądze. Nigdy
nie przywiązywałem się do nich, bo tego tez mnie uczono. Szanowałem
pieniądze, ale potrafiłem bez żalu rozstać się z nimi, gdy były jeno
pułapką.
Dziupla i garść jedzenia -- oto pułapka na małpy.
Ponoć wystarczy w drzewie znaleźć małą dziuplę, w którą małpa może
włożyć rękę (lub nogę -- u małpy to żadna różnica) aby złapać tę małpę.
Należy w dziuplę nasypać jedzenia, którym żywi się taka małpa. Można
do dziupli włożyć rękę, można i wyjąć, o ile w ręce tej nie znajdzie
się jedzonko... Otóż małpa jest tak głupia, że woli dać się złapać,
niż puścić smaczne jedzenie...
Dla równowagi -- wilk złapany we wnyki potrafi odgryźć schwytaną łapę...
-=-
Cała masa ludzi nie założyła rodzin. Wiele osób niby ma męża czy
żonę oraz dzieci, ale bywa, że tak naprawdę takie zbiorowisko ma
niewiele wspólnego z rodziną. Mężowie chętnie upokarzają swoje
ślubne małżonki w czasie seksu, nierzadko życzą sobie rąbania
w dupę czy lizania penisa po którym brzydzą się swoją żoną
z powodu takiegoż lizania... To małżeństwo? Raczej nie. Wielu
ojców w swych córkach widzi ,,chodzące łona'' -- to rodzina?
Bardzo często i chętnie rodzice tłamszą wszelką nadzieję swoich
pociech, nierzadko doprowadzają nawet do okaleczeń, aby ,,zatrzymać
dziecię przy sobie''...
Cele są różne -- strach przed samotnością lub ośmieszeniem (co to za
rodzice, którzy nie utrzymali dziecka przy sobie?) chorobliwa ambicja,
wreszcie latam skrywana nienawiść do małżonka, wyładowywana na dzieciach...
Taka nienawiść może być skrzętnie ukryta -- i gdy dziecię dorośnie, rodzic
może po prostu dokonać zbrodni, którą planował długimi latami. Bywa i tak,
że dzieci są zakładnikami -- puścisz się z kimś, a pozabijam... I niestety
bywa tak, że groźba zostaje spełniona. Oczywiście człowiek planujący swe
zbrodnie przez kilkanaście lat nie zadźga nożem, nie zastrzeli z pistoletu,
ale na przykład upozoruje wypadek lub porwanie bądź doprowadzi swą
pociechę do samobójstwa. Może także tak postąpić z współmałżonkiem...
-=-
Moim problemem jest kręgosłup. Teraz (właśnie teraz, gdy pisze te słowa)
boli mnie tak, że mam ochotę na wymiotowanie z bólu. Ból to dla mnie
codzienność od kiedy pamiętam. Ja nie żyję nadziejami, ja wiem, że ból
zwiastuje niby coś złego, ale póki człowiek czuje ból, póty żyje. W lutym
br. niosłem bez bólu 30 kilogramów, co nastraja optymistycznie. Wprawdzie
pionowo, ale 30 kg. Teraz mam ogromne kłopoty po podniesieniem (na zgiętych
plecach -- a to jest bardzo istotne) zapasowego (małego, lżejszego od zwykłych
kół) koła, które waży kilka (może 10 kg -- nie ważyłem) kilogramów. Ale skoro
przez kilka minut niosłem 30 kg pionowo -- mogę liczyć na to, że kręgosłup
wyzdrowieje na tyle, iż będę mógł normalnie żyć.
-=-
Gdyby moi rodzice słuchali mnie, nie zaś proboszcza Stanisława
Rabiczki i innych księży, żylibyśmy w dobrobycie. Gdybym miał
mądrą żonę -- także żyłbym z nią w dobrobycie. Rozum pokonuje
wszelkie zło, głupota niweczy każdy wysiłek.
-=-
Moje kuzynki z Ełku chyba też nie założyły rodzin.
26, 25, 24 lata -- te już są raczej ;) stracone.
Gdyby choć były zdrowe -- mogłyby być ,,chodzącymi łonami'',
ale że raczej nie mają zdrowych genów -- i ta ewentualność
chyba odpada. Alkoholizm jest dziedziczny, a ich babcia
jest alkoholiczką.
Pozostała jeszcze jedna, która ma teraz chyba 20 lat.
Jeśli nie rozrąbała się a rodzice dadzą jej solidny
posag, być może założy rodzinę? Nie założy, póki nie
postawi rozumu jako podstawy pod takie małżeństwo.
A to najsilniejsze rodziny z linii ojca. :) Inne
łamały się wcześniej.
Matka mojej matki umierała ze świadomością tego, że jest
okradana przez swa niecierpliwą córkę. Ina córka cierpliwie
czekała i rzuciła się na szmal dopiero po śmierci... Moja
matka ponoć nie uczestniczyła w tych rozbiorach...
Ale gdy ja zauważyłem, że babcię trzeba wieźć do szpitala,
rodzina skoczyła na mnie z pazurami -- babcia spokojnie oczekiwała
nadejścia śmierci w wiejskim domu, choć potomkowie mieli kilkadziesiąt
samochodów do dyspozycji, w tym także dysponowali dużymi, w które można
by było umieścić łóżko...
Babcia zmarła w szpitalu, zły stan zdrowia nie pozwalała na operację
bez której nie można było nic uczynić... Gdyby do szpitala trafiła
wcześniej... Wówczas dwie siostry schłyby z tęsknoty za ,,klejnotami''?
Chyba za kieszonkowym... Mojej matce jej matka dawała szmal za
życia -- zatem i tamtym musiała oddawać tak, że sobie niewiele
zatrzymywała?... Podział prawdziwych dóbr chyba ustalono
kilkadziesiąt lat wcześniej. Tak naprawdę siostry okradły
nie swoją matkę, ale swego brata i jego żonę...
-=-
Każdy, kto ze mną rozmawiał uczciwie, skarżył się na podobne
wypaczenia w swych rodzinach. Na własne oczęta widziałem
załamywanie się fortun tak wielkich, że nie można było
sobie wyobrazić sposobu na ich pokonanie...
Z opowiadań znam rodziny magnatów załamane głupotą...
Bóg potrafi dawać naprawdę wiele i potrafi pozwalać na zmarnowane tego, co dał...
-=-
Ja przeżyłem wojny o dwa spadki -- spadek ze strony przodków
ojca i spadek ze strony przodków matki. Przeżyłem piekło
zgotowane mi z powodu katechetki Agnieszki, uszedłem pułapki
z Sylwią, bratanicą rozpustnej cioci Stalenczyk, wymknąłem się
wielu innym zasadzkom... Straciłem zdrowie i bardzo dużo
z tego, co posiadałem.
-=-
Chciałem kiedyś przeżyć ból wojskowych pokonanych w Singapurze,
strach porzucanych cywilów zdanych na pastwę zdziczałych najeźdźców,
zrozumieć dlaczego Bóg dopuścił do wielu klęsk.
I Bóg wysłuchał -- ja także ze łzami w oczach i bólem w sercu
żegnałem wiele swoich ,,krain'', opuszczałem tych, których
miałem chronić, a może i żywić... Z którymi planowałem swoją
przyszłość...
Dziś wiem, ze moje klęski są odpowiedzią Boga na moje pytania -- ,,dlaczego
pozwolił na klęski tych ludzi, których kochał''. Dlaczego głupota
i niefrasobliwość przemogły rozumne zachowanie, dlaczego przegrywali
ci, którzy powinni byli wygrać, którzy byli dobrze przygotowani itd...
Cywile chętnie korzystali z życia, ale niekoniecznie doceniali trud wojskowych...
-=-
Moje odchudzanie przebiega pomyślnie, ale kręgosłup boli jak diabli!!!
-=-
Nie chce się mi sprawdzać błędów -- i tak pewnie nikt nie będzie czytał...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
46. Data: 2012-03-30 17:04:59
Temat: Re: Lokata ze 100 tys - ile odsetek
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" jl4h1c$5ll$...@i...gazeta.pl
> Ja prowadzę krucjatę -- postawiłem pod broń dostatecznie
> dużo swoich Rycerzy, gdy ZuluGoola Bank chciał zagarnąć
> 10 złotych... To raczej Ty nie chciałeś walczyć... Tak
+ 130 złotych... To raczej Ty nie chciałeś walczyć... Tak
> zwykle bywa -- kto najgłośniej krzyczy o potrzebie
> wojowania, ten nie chce uczestniczyć w wojnie...
> No nic -- ważne, że krucjata odniosą sukces a niewierni
+ No nic -- ważne, że krucjata odniosła sukces a niewierni
> Tanie medale, bo tania beatyfikacja i tania po niej pamięć,
> gdyż tak naprawdę ów papież, choć wcale nietani
> w eksploatacji, był jednak niewiele warty...
> Papież kazał, ówczesny prefekt (obecny papież) wyklął, ale
> Bóg wybrał na świętego, gdyż powołał jezuitę przed swój tron
> w wielkanocną niedzielę, co w tym kościele od stuleci oznaczało
> Boskie wybranie... Zarówno ów papież jak i ViPy pod Smoleńskiem
> odchodzą z tego świata w ,,wigilię'' największego święta, tym
> samym rezygnując z uczestnictwa w tym święcie, gdyż tylko
> żywi mogą to święto świętować...
Ja wolę/preferuję Boskie wyroki.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
47. Data: 2012-03-30 19:22:12
Temat: Re: Lokata ze 100 tys - ile odsetek
Od: "Waldek" <m...@n...dam>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:jl4h1c$5ll$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Waldek" jl40o3$njv$...@n...news.atman.pl
>
>>> A jaką tu krucjatę można prowadzić? Państwową?
>
>> BANKOWĄ :)
>
> Przecież banki są sprywatyzwone -- zdecydowana większość
> banków jest w rękach prywatnych... Coś ściemniasz...
>
Samo sie sciemnia, czas przesuneli ;)
A nie tu jest miejsce do pietnowania zlych praktyk/produktow bankowych ?
obnazania "zakamuflowanych" a malo atrakcyjnych ofert, itp. itd .
> -=-
>
>Zanim doszedłem do grubości i próby
> srebrzenia -- rozmowa przerwała się, i raczej nie
> za sprawą złej jakości połączenia, ale tak zwanego
> rzucenia słuchawki -- nie przeze mnie rzecz jasna...
Straciles czas, a raczej nic nie zyskales
no moze satysfacje z qrwienia akwizytora
- Fresz dalby choc pare minut ;)
>
> Ja prowadzę krucjatę -- postawiłem pod broń dostatecznie
> dużo swoich Rycerzy, gdy ZuluGoola Bank chciał zagarnąć
> 10 złotych... To raczej Ty nie chciałeś walczyć...
Nie chcialem == bo nie bylo sensu
w Aligator_Banku wykorzystalem mozliwosci
reklamacyjne w sprawie przyznania wisni
ale cfaniaki i tak mnie wydymaly ... regulaminowo :]
co nie wyniklo z mojego niedbalstwa, jak u ciebie w DB
A w ramach "krucjaty" napedzilem im 6 slepych klientow
instruujac jak sie nie dac wydymac ;)
>
> Srebro śniedzieje, usiarcza się -- widać od razu, że
> dalczego nie użyto złota? Bo złoto jest za drogie, a dziś raczej
> niewielu ma ochotę na moczenie pieniędzy w tym czymś...
>
Z tymi "medalami" to sciema do potegi n-tej ;)
tluka tego w dowolnych ilosciach wiec wartosc "kolekcjonerska"
jest znikoma, a biorac pod uwage wartosc kruszca /Au, Ag/
trzeba okrutnie przeplacic
-
48. Data: 2012-03-30 20:00:42
Temat: Re: Lokata ze 100 tys - ile odsetek
Od: "Waldek" <m...@n...dam>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:jl4h4h$8tu$1@inews.gazeta.pl...
>
> Ja nigdzie nie pisałem, że studiowałem zaocznie.
> I wątpię w to, aby ktokolwiek pisał w miejscu
> publicznym, że ja tak studiowałem.
Ok - to byla moja "spekulacja" ;)
>
>> IMO miales pecha ze wychowywales sie w takiej rodzinie
> IMO ta sytuacja pojawia się wszędzie tam, gdzie są zbyt
> duże pieniądze -- gdzie jest więcej pieniędzy niż rozumu?
Mimo ze to nie miejsce na takie rozwazania
skoro dziadek chcial ci dac spadek [sie rymlo]
nie mogl tego jakos w testamencie ujac ?
Chcesz wyjasnic, to wal na priv - adres masz :)
>
> Okazało się, że człowiekiem zawładnęła żądza zapełnienia tej
> ostatniej beczki. Sprzedał wszystko, co miał, zadłużył się,
> obrabował innych, nakradł, aż w końcu sprzedał diabłu swoją
> duszę, aby zapełnić złotem tę ostatnią beczkę, po czym zmarł...
>
No to mial pecha. Nie mogl odbyc pielgrzymki
w celu oczyszczenia i odkupienia duszy ;)
Hmm, a jest i przypowiesc o synu marnotrawnym co zakopal talara ;)
>
> -- nigdy nie pytaj o szanse na zwycięstwo
> -- nigdy nie dyskutuj z rozkazami
> -- gdzie cię poślą, tam idź a gdzie postawią, tam wytrwaj
> -- gdy cię nie pytają, nic nie mów, gdy cię pytają, nigdy
> nie kłam, chyba że na torturach
....brakuje mi
-- nie wracaj jako weteran i nie upominaj sie o swoje :)
> Dla równowagi -- wilk złapany we wnyki potrafi odgryźć schwytaną łapę...
>
Pila 1 -- taki tam film ;)
Nie zgadzam sie twoimi wywodami dotyczacymi rodziny/malzenstwa
& relacji zona/maz - uwazam ze sa conajmniej zboczone :]
- poza tym chyba masz jakis problem z tym cyt. "rąbaniem w dupe"
> Gdyby moi rodzice słuchali mnie, nie zaś proboszcza Stanisława
> Rabiczki i innych księży, żylibyśmy w dobrobycie. Gdybym miał
> mądrą żonę -- także żyłbym z nią w dobrobycie. Rozum pokonuje
> wszelkie zło, głupota niweczy każdy wysiłek.
>
Czyli jednak byly szanse abyscie byli umiarkowanie szczesliwa rodzina
i ojciec nie widzialby w siostrze tylko "chodzacego lona" ?
>
> Ja przeżyłem wojny o dwa spadki -- spadek ze strony przodków
> ojca i spadek ze strony przodków matki. Przeżyłem piekło
> zgotowane mi z powodu katechetki Agnieszki, uszedłem pułapki
> z Sylwią, bratanicą rozpustnej cioci Stalenczyk, wymknąłem się
> wielu innym zasadzkom... Straciłem zdrowie i bardzo dużo
> z tego, co posiadałem.
>
To moze na zakonczenie zapytam :
- czy jest wogole ktos kogo kochasz - moze poza wlasnym Bogiem
-
49. Data: 2012-03-31 02:24:05
Temat: Re: Lokata ze 100 tys - ile odsetek
Od: "Marcepan" <b...@t...maila>
> coraz częściej spotykałem się z przypadkami, gdy ktoś np. używał formy
> "Tobie" wtedy, gdy ja bym zdecydowanie powiedział "Ci".
Wydaje Tobie się ;-)
-
50. Data: 2012-03-31 04:10:35
Temat: Re: Lokata ze 100 tys - ile odsetek
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Waldek" jl4sca$m2n$...@n...news.atman.pl
>> Ja nigdzie nie pisałem, że studiowałem zaocznie.
>> I wątpię w to, aby ktokolwiek pisał w miejscu
>> publicznym, że ja tak studiowałem.
> Ok - to byla moja "spekulacja" ;)
Zdecydowana spekulacja.
>>> IMO miales pecha ze wychowywales sie w takiej rodzinie
>> IMO ta sytuacja pojawia się wszędzie tam, gdzie są zbyt
>> duże pieniądze -- gdzie jest więcej pieniędzy niż rozumu?
> Mimo ze to nie miejsce na takie rozwazania
> skoro dziadek chcial ci dac spadek [sie rymlo]
> nie mogl tego jakos w testamencie ujac ?
> Chcesz wyjasnic, to wal na priv - adres masz :)
Widocznie uznał, że jego zdanie zostanie uszanowane i bez
takiego zapisu. Umarł, gdy miałem sześć (czy siedem) lat.
Ponoć przypominam go stale mojemu ojcu -- swoimi pouczeniami.
(ponoć mówię tak, jak ojciec mego ojca)
I to nie tyle była jego twarda wola, co zalecenie.
Później ,,rodzina'' latami wymadlała dla mnie ,,łaski''
pracy u mego ojca, abym nie musiał pracować dla ,,obcych''.
W razie niepowodzenia przecież był las -- po co ja,
rodowy szlachcic miałbym pracować u obcych ludzi,
i to na uczelni, gdzie mało płacą?!
W istocie raczej moi ,,bliscy'' nienawidzili mnie z powodu
tej pracy, której mi po prostu zazdrościli, gdyż byłem
raczej szanowany na tej uczelni.
>> Okazało się, że człowiekiem zawładnęła żądza zapełnienia tej
>> ostatniej beczki. Sprzedał wszystko, co miał, zadłużył się,
>> obrabował innych, nakradł, aż w końcu sprzedał diabłu swoją
>> duszę, aby zapełnić złotem tę ostatnią beczkę, po czym zmarł...
> No to mial pecha. Nie mogl odbyc pielgrzymki
> w celu oczyszczenia i odkupienia duszy ;)
Nie mógł -- bo to opowieść.
Mnie zawsze uczono, aby nie był pazerny i abym zadawalał się tym, co mam.
> Hmm, a jest i przypowiesc o synu marnotrawnym co zakopal talara ;)
Tak? Nie znam takiej.
>> -- nigdy nie pytaj o szanse na zwycięstwo
>> -- nigdy nie dyskutuj z rozkazami
>> -- gdzie cię poślą, tam idź a gdzie postawią, tam wytrwaj
>> -- gdy cię nie pytają, nic nie mów, gdy cię pytają, nigdy
>> nie kłam, chyba że na torturach
> ....brakuje mi
> -- nie wracaj jako weteran i nie upominaj sie o swoje :)
No tak -- bo mnie uczono, że nie należy zadawać się z dupkami.
A tylko dupek nie uszanuje weterana.
O upominaniu mówiono mi tak: ,,kijem i pięścią będziesz egzekwował
należne ci prawa''. Było to śmieszne, ale okazało się prawdziwe.
>> Dla równowagi -- wilk złapany we wnyki potrafi odgryźć schwytaną łapę...
> Pila 1 -- taki tam film ;)
> Nie zgadzam sie twoimi wywodami dotyczacymi rodziny/malzenstwa
> & relacji zona/maz - uwazam ze sa conajmniej zboczone :]
co najmniej
> - poza tym chyba masz jakis problem z tym cyt. "rąbaniem w dupe"
Nie mam. Panienki mają. A że mnie często traktowały jak dziewczynę...
O tym, jakie są relacje, wskazuje choćby przyrost naturalny?
Też nie -- bo znam rodziny wielodzietne, w których kobieta
chętna jest na każde poniżenie -- oby tylko nie stracić chłopa...
>> Gdyby moi rodzice słuchali mnie, nie zaś proboszcza Stanisława
>> Rabiczki i innych księży, żylibyśmy w dobrobycie. Gdybym miał
>> mądrą żonę -- także żyłbym z nią w dobrobycie. Rozum pokonuje
>> wszelkie zło, głupota niweczy każdy wysiłek.
> Czyli jednak byly szanse abyscie byli umiarkowanie szczesliwa rodzina
> i ojciec nie widzialby w siostrze tylko "chodzacego lona" ?
Mój ojciec chyba ogóle nie widział w mojej siostrze niczego -- nawet
łona. Chyba uważał, że życie nie należy się każdemu -- na przykład
nam. Dopiero zachęcany moimi ,,wyczynami'' sięgał po to, co życie
dawało, nierzadko obrywając po dupie...
Wielu ludzi nie pojmuje pewnych zależności i tego,
że w tak zwanym życiu rozum rzadko jest brany pod
uwagę przez tak zwanych ludzi.
>> Ja przeżyłem wojny o dwa spadki -- spadek ze strony przodków
>> ojca i spadek ze strony przodków matki. Przeżyłem piekło
>> zgotowane mi z powodu katechetki Agnieszki, uszedłem pułapki
>> z Sylwią, bratanicą rozpustnej cioci Stalenczyk, wymknąłem się
>> wielu innym zasadzkom... Straciłem zdrowie i bardzo dużo
>> z tego, co posiadałem.
> To moze na zakonczenie zapytam :
> - czy jest wogole ktos kogo kochasz - moze poza wlasnym Bogiem
Są ludzie, którzy zauważają, że z jakiegoś powodu kogoś pokochałem,
choć było to trudne. Kocham niejedną osobę, ale prawdą jest, że abym
kogoś pokochał, ten ktoś musi na to zasłużyć. Nie jest łatwo zdobyć
tak zwane moje serce. Jedni nazywają mnie nieufnym, inni mówią, że
jestem sentymentalny lub infantylny.
Szanuję historię i prawdę. I wierzę w Boga -- śmieję się, gdy
widzę, jak z PiS odpadają pseudopartie -- malutkie jak drzazgi.
Wiele razy mówiłem, że Bóg posypie drzazgi z moich prześladowców.
Ma na to dowody na Usenecie. Na przykład to:
-- Eneuel Królewskim jest Elfem.
Jeżeli włos choćby z głowy Mu spadnie
lub z ust przedwcześnie -- choćby o jedną
sekundę zaledwie -- uśmiech mu zejdzie -- Król
się o Jego Radość i Życie upomni! Drzazgi z was
sypać będzie, pasy drzeć każe i świnie wami nakarmi. :)
https://groups.google.com/group/pl.rec.ascii-art/msg
/2121b3da81a6baa5?h..&hl=pl
Nie przekupisz mnie, nie zagadasz, nie zdołasz mi wyjaśnić, że inni mają
gorzej ode mnie. Kochanie kogoś nie jest równoznaczne z udzieleniem mu
pozwolenia na rąbanie w dupę.
Kochałem wiele osób i wiedziałem, że w obronie kochanej osoby
warto zastawić własne życie, gdy zajdzie tego konieczność.
Kościół proponuje inną miłość -- nakradniesz, nagadasz głupot
o miłości, nawciskasz trudnych słów, poplączesz wypowiedź,
odwołasz się do miłosierdzia i jakoś to będzie. ,,Konsekrowani''
nigdy nie pracowali, nigdy niczego nie budowali, nigdy nikogo
nie kochali -- umieli jedynie niszczyć, jątrzyć i nienawidzić.
-=-
Do Ozorowskiego palanta:
-- Ja nie proszę; ja żądam oddania mi mego etatu!
Twój popierdolony Kopania obiecał mi zatrudnienie
i ja nie proszę o żadną litość czy miłosierdzie,
ale ja żądam oddania mi mojej własności. Prosiłem
w latach wcześniejszych, aby teraz -- zażądać!
I dziękuję niemal codziennie Bogu za popalenie
,,Jeźdźców Korterii'' pod Jeżewem. Od kiedy
pamiętam, nazywano mnie Dzieckiem Śmierci, bo
gdy jakaś świnia mi ubliżała, gdy jakaś menda
mnie krzywdziła, to Bóg upominał się o moje
życie i moje prawa śmiercią moich prześladowców. :)
Ja nie popaliłem tych dzieci. Ale ja prosiłem
o takie rozstrzyganie moich sporów.
Ja chodzę wśród piorunów bez obaw. Lubię obecność śmierci.
Od kiedy pamiętam, dobrze czułem się ,,w jej objęciach''.
Sram na ,,rodzinna firmę'' -- miałem ojcu dopomóc, nie zaś
stać się niewolnikiem Kościoła czy popierdolonych księży
rąbiących (jak Łazewski niemal na moich oczach) studentki.
Nikomu nie jestem nic dłużny, poza banakami, które dały
mi karty kredytowe i nielicznymi ludźmi, którzy woleli
mi pomóc, niż podporządkować się Kośckiołowi, gdy byłem
dopierdalany przez tysiące rzymskokatolickich księży, co
opisywałem wytrwale na pl.rec.ascii-art. :)
-=-
Kochać będę tych, których uznam wartych mojej miłości, nie zaś
tych, których kochać nakażą mi księża. :) Albo inaczej -- każdego
będę kochał, ale jedną dziewczynę ucałuje w usta, a innej świni
dam kopniaka w dupę? Nie dam -- bolą mnie kolana, ale poproszę
Boga, aby mi dopomógł w takim kopnięciu.
-=-
Już to ktoś mi powiedział -- z jakiegoś powodu mam sentyment do
Augustowa i do niektórych ludzi, i raczej trudno to zmienić.
-=-
Trzeba iść spać. Dziś chyba będę mógł chodzić.
Ostatnio raczej niewiele chodzę. Gdy byłem nastolatkiem,
było podobnie, ale z powodu biodra i kolan. Teraz kłopotem
jest kręgosłup. Chciałbym wreszcie pobiegać, poszaleć. :)
Moja chęć życia jest nieco ;) silniejsze niż nienawiść Ozorowskiej świni.
A moja wiara w Boga -- nie jest wiarą martwą. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/......