-
31. Data: 2009-10-06 08:12:22
Temat: Re: MBANk - likwidacja karty
Od: "Adam Sito" <a...@p...onet.pl>
> Rezygnacja z karty jest tylko adnotacją dla banku, że klient raczej nie
> będzie chciał jej wznawiać.
> Tak czy inaczej umowę kredytową musisz wypowiedzieć w formie pisemnej.
> (Temat był wielokrotnie omawiany na forum mBanku).
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Cały czas piszę że mam kartę wirtualną
= bez limitu kredytowego. Co więcej - w regulaminach mBanku trudno znaleźć
jakikolwiek regulamin tej karty.
--
AS
-
32. Data: 2009-10-06 08:32:49
Temat: Re: MBANk - likwidacja karty
Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>
On 6 Paź, 10:12, "Adam Sito" <a...@p...onet.pl> wrote:
> > Rezygnacja z karty jest tylko adnotacją dla banku, że klient raczej nie
>
> > będzie chciał jej wznawiać.
> > Tak czy inaczej umowę kredytową musisz wypowiedzieć w formie pisemnej.
> > (Temat był wielokrotnie omawiany na forum mBanku).
>
> Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Cały czas piszę że mam kartę wirtualną
> = bez limitu kredytowego. Co więcej - w regulaminach mBanku trudno znaleźć
> jakikolwiek regulamin tej karty.
Kartę masz wirtualną, ale umowę - nie. I BTE też nie będzie wirtualne,
jeśli bank zechce skorzystać kiedyś z tej drogi.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
-
33. Data: 2009-10-06 08:40:44
Temat: Re: MBANk - likwidacja karty
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Olgierd <n...@n...problem> writes:
> Dnia Tue, 06 Oct 2009 08:50:54 +0200, Kamil Jońca napisał(a):
>
>>>> Można prosić o źródło tego twierdzenia? Mi (odpukać) nie zginął do tej
>>>> pory żaden.
>>>
>>> Możesz o tym nawet nie wiedzieć ;-)
>>
>> Raczej nie (tzn. wiem, ze odpowiednie pisma w tych poleconych
>> "zadziałały", więc chyba doszły.)
>
> Nie wiesz czy wysłane do Ciebie nie zostają bądź zwrócone bądź zagubione.
> Przekonasz się jak dotknie Cię skutek.
Ale to jakby nie na temat.
Została postawiona teza "Dużo poleconych ginie" i ja się pytam "SKĄD TO
WIADoMO". Czy to są indywidualne doświadczenia, czy może jakieś
oficjalne zestawienia.
KJ
--
You never know how many friends you have until you rent a house on the beach.
-
34. Data: 2009-10-06 14:55:36
Temat: Re: MBANk - likwidacja karty
Od: Mithos <f...@a...pl>
Kamil Jońca pisze:
> Można prosić o źródło tego twierdzenia? Mi (odpukać) nie zginął do tej
> pory żaden.
Takie mam doświadczenia. Reklamację na zagubienie listu poleconego
składałem w ostatnim czasie kilka razy, a nie wysyłam jakoś tego
specjalnie dużo.
Problem jest również we wszelkiego rodzaju sądach/urzędach, gdzie
korespondencja i zwrotki gubione są przez pocztę notorycznie, a bez tego
nie da się tam zgodnie z procedurą funkcjonować.
--
Mithos
-
35. Data: 2009-10-06 14:57:17
Temat: Re: MBANk - likwidacja karty
Od: Mithos <f...@a...pl>
Kamil Jońca pisze:
> Ale to jakby nie na temat.
> Została postawiona teza "Dużo poleconych ginie" i ja się pytam "SKĄD TO
> WIADoMO". Czy to są indywidualne doświadczenia, czy może jakieś
> oficjalne zestawienia.
Chyba nie oczekujesz, że będę prowadził/szukał jakiegoś zestawienia.
Zaginęło mi w życiu kilka listów poleconych. Miałem nawet sytuację, że
zaginęła reklamacja na niedostarczenie takiego listu i składałem
reklamację od reklamacji.
--
Mithos
-
36. Data: 2009-10-06 14:57:44
Temat: Re: MBANk - likwidacja karty
Od: Mithos <f...@a...pl>
Ra pisze:
> no właśnie, ja musiałem zawsze wszystko na piśmie wysyłać bo
> telefonicznie to nie można
> najlepiej oczywiście zajrzeć do regulaminu tylko wg mbanku nie tego co
> się podpisywało tylko aktualnego na stronie mbanku
Przede wszystkim forma pisemna jest dla własnego bezpieczeństwa.
--
Mithos
-
37. Data: 2009-10-06 14:59:06
Temat: Re: MBANk - likwidacja karty
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Mithos <f...@a...pl> writes:
> Kamil Jońca pisze:
>> Można prosić o źródło tego twierdzenia? Mi (odpukać) nie zginął do tej
>> pory żaden.
>
> Takie mam doświadczenia. Reklamację na zagubienie listu poleconego
> składałem w ostatnim czasie kilka razy, a nie wysyłam jakoś tego
> specjalnie dużo.
Czyli jednostkowy przypadek. (W sensie osoby)
>
> Problem jest również we wszelkiego rodzaju sądach/urzędach, gdzie
> korespondencja i zwrotki gubione są przez pocztę notorycznie, a bez
> tego nie da się tam zgodnie z procedurą funkcjonować.
Przez pocztę czy przez sądy/urzędy? Bo w moich przypadkach było tak, że
to adresat "gubił"/nie wprowadził do systemu/etc
KJ
--
FORTRAN is not a flower but a weed -- it is hardy, occasionally blooms,
and grows in every computer.
-- A.J. Perlis
-
38. Data: 2009-10-06 15:07:29
Temat: Re: MBANk - likwidacja karty
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Mithos <f...@a...pl> writes:
> Kamil Jońca pisze:
>> Ale to jakby nie na temat.
>> Została postawiona teza "Dużo poleconych ginie" i ja się pytam "SKĄD TO
>> WIADoMO". Czy to są indywidualne doświadczenia, czy może jakieś
>> oficjalne zestawienia.
>
> Chyba nie oczekujesz, że będę prowadził/szukał jakiegoś
> zestawienia. Zaginęło mi w życiu kilka listów poleconych. Miałem nawet
ALe jeśli się pisze, że "dużo poleconych ginie" to chyba warto mieć
jakieś podstawy.
KJ
--
The world is coming to an end. Please log off.
-
39. Data: 2009-10-06 15:10:16
Temat: Re: MBANk - likwidacja karty
Od: Mithos <f...@a...pl>
Kamil Jońca pisze:
> Czyli jednostkowy przypadek. (W sensie osoby)
A czego oczekujesz ? Mam chodzi po przypadkowych osobach i pytać się czy
im polecone giną ? Na mojej poczcie jest specjalna osoba, która zajmuje
się tylko przyjmowaniem reklamacji. I pewnie nie zatrudnili jej tylko po
aby obsługiwała mnie.
Żeby nie skłamać : 1,5 tyg składałem reklamację na brak doręczenia
zwrotnego potwierdzenia odbioru, odpowiedź przyszła dzisiaj.
> Przez pocztę czy przez sądy/urzędy? Bo w moich przypadkach było tak, że
> to adresat "gubił"/nie wprowadził do systemu/etc
Przez pocztę. List wyszedł ale nie doszedł, a zwrotka nie wróciła. Z
punktu widzenia sądu/urzędu jest to sytuacja dosyć kłopotliwa, bo brak
dowodu doręczenia wstrzymuje większość postępowań.
--
Mithos
-
40. Data: 2009-10-06 15:13:33
Temat: Re: MBANk - likwidacja karty
Od: Mithos <f...@a...pl>
Kamil Jońca pisze:
> ALe jeśli się pisze, że "dużo poleconych ginie" to chyba warto mieć
> jakieś podstawy.
Ok, rozmowa bezsensu. Nie mam chęci ani zamiaru udowadniania, że nie
jestem wielbłądem.
Dla mnie EOT
--
Mithos