> Miejmy nadzieje, ze globalne ocieplenie wyeliminuje przynajmniej noszenie
> dresów ;))

Nie ma nadziei-przerzucą się na szorty ;-))) I zamiast dresiarzy będą
szorciarze ;-))))



--
Jeżeli możesz-pomóż: www.pmm.org.pl

Pozdrowienia,
Glenn

do góry

c7qgja$n09$...@n...onet.pl,
Glenn <g...@b...pl>:
>> Miejmy nadzieje, ze globalne ocieplenie wyeliminuje przynajmniej
>> noszenie dresów ;))
>
> Nie ma nadziei-przerzucą się na szorty ;-))) I zamiast dresiarzy będą
> szorciarze ;-))))

No ale ta nisza jest juz zagospodarowana, m.in. przeze mnie :)

--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta

do góry

> No ale ta nisza jest juz zagospodarowana, m.in. przeze mnie :)

Uuuuu-to znaczy że mamy już i dresiarzy i szorciarzy ;-))) Czas emigrować
;-)))


--
Jeżeli możesz-pomóż: www.pmm.org.pl

Pozdrowienia,
Glenn

do góry

Piotr Grzegorz Skowroński wrote:

i to sporo "wrote", ale - niestety - mało rzeczy słusznych.
Otóż nieuczciwość nie jest kwestią niskich zarobków, a wychowania.
Składową tegoż (oprócz - oczywiście - działań rodziców), jest też
obserwacja społecznego przyzwolenia na pewnego rodzaju zachowania. Jeśli
tedy widać, że zawsze znajdzie się jakiś socjalista, który złodziejstwo
będzie usprawiedliwiał "niegodziwymi" zarobkami, gwałty zbyt krótkimi
kieckami ofiar, a morderstwa... sam już nie wiem czym, to ktoś, kto jest
potencjalnie złodziejem, łatwiej nim się stanie "aktualnie", mając w
pamięci (lub podświadomości), że przecież wcale nie jest tak, że robi
coś (tak do końca) niewłaściwego.

pzdrw
PK

do góry

Autor: "Glenn" <g...@b...pl>
Data: 11 maja 2004 09:23:53

(...)
> Tak? Ciekawe dlaczego szefowie Enronu zaryzykowali swoją wspaniałą pracę?
> Dlaczego szefowie Shella też zaryzykowali? Za mało im płacono?
(...)
> Prezentujesz typowo (wybacz) komunistyczne podejście - pamiętasz hasło "byt
> określa świadomość" ? Otóż to hasło nie jest prawdziwe, choć wciąż znajdują
> się tacy którzy się na nie nabierają.

Nie mów hop.
I nie mieszaj naiwnych wyobrażeń o moralności
ze smutnym życiem.

Uczciwość jako kategoria moralna jest _oczywiście_
zerojedynkowa i nie ma tu o czym dyskutować.
I jak każda utopia jest naiwnym wyobrażeniem...

A w smutnym życiu są tu dwa proste a pomijane
przez Ciebie elementy:

Jak ktoś zarabia mało, to mniej ryzykuje jak go
wywalą/posadzą niż ten kto ma "słuszną" pensję,
pozycję, stabilizację, etc...
I to załatwia problem "zarabia 1000", w stosunku
do np. "6000".
Pominęłaś element _strachu_przed_złapaniem_,
proporcjonalny do tego co można stracić.
Nie bez powodu w komuszym ustroju milicja
(zgodnie zresztą z leninowską definicją państwa
policyjnego... ;-)) ) _bardzo_ dobrze zarabiała.
I doskonale widać różnicę z tym co jest teraz...

A drugi element jest na zupełnie przeciwnym
biegunie.
Panowie szefowie Enronu, Shella, itd stracili
instynkt samozachowawczy.
Czyli właśnie _przestali_się_bać_.
Mieli poczucie wszechwładzy, i wynikającej
z tego _bezkarności_.
Do czasu jak zawsze, ale oni uważali, że już
im wszystko wolno...
Właśnie dlatego, że tym razem _za_dużo_
zarabiali...

Proste wyjaśnienia są najlepsze i najbliższe
rzeczywistości...

Co nie znaczy, że nie zgadzam się z Tobą,
że albo człowiek _jest_ uczciwy, albo _nie_...

Pozdrawiam utopijnie..

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

To jeszcze weź pod uwagę i to, że pracodawca oferując wysokie zarobki może
sobie swobodnie przebierać na rynku pracy i przyciągnąć najlepszych - a że
kryteria i sposób selekcji ustala sam, to jeśli zależy mu na uczciwych i
oddanych, to właśnie takich może sobie dobrać. Za nędzną pensję poniżej
średniej krajowej już nie może tak wybrzydzać, poza tym lepsi pracownicy i
tak nie zauważą jego oferty. Wysokie zarobki ponadto zwykle zmniejszają
fluktuację kadr (przy udziale innych czynników oczywiście), co także sprzyja
lepszej kontroli nad działaniami pracowników (choć przecież nie zawsze).
Wysokie zarobki ponadto znacznie podnoszą poprzeczkę dla negatywnych bodźców
zachęcających pracownika do kradzieży - dobrze zarabiając nie skusi się na
byle co - to już musi być coś poważnego, bo zbyt wiele ma do stracenia. A
poważne transakcje łatwiej dostrzec w powodzi drobnicy. Problem Enronu
wyniknął z wieloletniego poczucia bezkarności niekontrolowanych bonzów,
ponadto mam nieodparte wrażenie, że bardzo wielu istotnych szczegółów tej
afery nie podano do publicznej wiadomości - a one mogłyby całkowicie zmienić
obraz sprawy.

T.

do góry

> Wysokie zarobki ponadto znacznie podnoszą poprzeczkę dla negatywnych
bodźców
> zachęcających pracownika do kradzieży - dobrze zarabiając nie skusi się na
> byle co - to już musi być coś poważnego, bo zbyt wiele ma do stracenia.

Nie zawsze. Jeżeli ktoś nie jest uczciwy to sie skusi - niezależnie od
zarobków, bo będzie myslał, że mu się uda. Mało to przypadków dobrze
zarabiających księgowych robiących przekręty na sumy, które nie powalają na
kolana?

> ponadto mam nieodparte wrażenie, że bardzo wielu istotnych szczegółów tej
> afery nie podano do publicznej wiadomości - a one mogłyby całkowicie
zmienić
> obraz sprawy.

A na jakich przesłankach opierasz swoje "wrażenia" ;-))) ?



--
Jeżeli możesz-pomóż: www.pmm.org.pl

Pozdrowienia,
Glenn

do góry