-
1. Data: 2009-02-01 13:38:25
Temat: Mamy dla Państwa unikalny produkt
Od: spider <"spajder78[WYTNIJ]"@wp.pl>
Ameryki gość nie odkrył, szkoda tylko że Polak i przed szkodą i po
szkodzie głupi, więc dalej dymanie naiwniaków będzie się kręciło.
http://grzegorzzalewski.blox.pl/2009/01/Mamy-dla-Pan
stwa-unikalny-produkt.html
Mamy dla Państwa unikalny produkt
Robiłem zakupy w sklepie i przy kasie obsłużył mnie doradca ds.
lokowania nadwyżek finansowych. Był tak profesjonalny, że zaproponował
mi kartę rabatową, dzięki której dostanę 2% zniżki na wybrane produkty.
W drogerii obok, doradca ds. chemii na moje pytanie, czy mógłby znaleźć
mi jakąś piankę do golenia do delikatnej skóry wybrał mi produkt, który
najlepiej będzie pasował do moich indywidualnych wymagań. Praktycznie
został pomyślany z myślą o mnie. Godzinę później tankowałem samochód -
doradca ds. rynku ropy zasugerował mi rewelacyjną szczotkę do
odśnieżania okien. Unikalny produkt dopasowany do moich potrzeb. Już w
kiosku pod domem doradca medialny do codziennej porcji gazet dołączył
gumę do żucia. Niewykluczone, że rozszerza działalność na rynek
produktów cukierniczych.
Tak wyglądałby świat, gdyby zastosować do niego kryteria, które jeszcze
niedawno widzieliśmy dookoła w rozmaitej formie. Firmy sprzedażowe
oferujące kredyty, fundusze inwestycyjne i inne produkty finansowe
nazwały siebie firmami doradczymi.
Swoich pracowników nie nazywały sprzedawcami czy akwizytorami (za to
określenie oburzały się najbardziej) tylko doradcami finansowymi. Taki
doradca, tuż po skończonych studiach i 4 godzinach szkoleń na temat
"jak-najszybciej-sprzedać-dowolny-produkt-naszej-fir
my-każdemu" stawał
się bardziej wybitny i biegły w sprawach finansowych, niż ludzie z
kilkunastoletnim stażem na rynku. W mediach zaczęli pojawiać się coraz
częściej nie maklerzy i licencjonowaniu doradcy inwestycyjni z domów
maklerskich, funduszy inwestycyjnych i banków, tylko "doradcy
finansowi". Znali się na wszystkim -akcjach, obligacjach, towarach,
nieruchmościach.
Wystarczyło kilka miesięcy bessy, żeby okazało się, że doradcy tak
naprawdę niczego nie doradzali tylko oferowali klientom wybór - a to
"sam klient przecież podejmował decyzję". To najczęstsza forma obrony,
gdy zwraca się uwagę niektórym firmom, że to ich agresywne działania
sprzedażowe produktów wysokiego ryzyka doprowadziły mnóstwo ludzi - nie
przygotowanych na takie ryzyko - do ogromnych strat. Finansowych i
psychicznych.
Identyczną linię przyjęły banki tłumacząc swoich pracowników, którzy
oferowali przedsiębiorcom usługi "doradcze w zakresie zabezpieczeń".
"Nasz Doradca w przejrzysty sposób przeprowadzi Cię przez świat finansów
i dobierze rozwiązanie optymalne dla Twojej firmy."
"Doradca zaproponuje Ci rozwiązanie, które pomoże zrealizować Twoje
plany, dostosowując raty do możliwości finansowych Twojej firmy."
"Bank oferuje zakres innowacyjnych instrumentów pozwalających
przedsiębiorcom minimalizować ryzyko związane z niekorzystnymi zmianami
kursów walut, stóp procentowych, cen towarów, indeksów giełdowych i
kursów akcji. Rolą doradcy jest wskazanie rozwiązań dopasowanych do
indywidualnych potrzeb."
"Bank zapewnia bezpłatny, pełen serwis dotyczący obsługi ryzyka
cenowego, począwszy od jego identyfikacji, aż po jego likwidację, czy
też ograniczenie poprzez zawarcie transakcji zabezpieczających"
"Bank oferuje nowoczesne i sprawdzone rozwiązania z zakresu aktywnego
zarządzania ryzykiem stopy procentowej, które - dzięki grupie
wyspecjalizowanych doradców - można z łatwością dopasować do specyfiki
działalności i potrzeb Państwa firmy"
To kilka cytatów ze stron wybranych banków. Jak widać oferta mówi o
DORADZTWIE. Tymczasem ostatnio, gdy mówi się o odpowiedzialności banków
za zaoferowanie złych produktów przedsiębiorcom, słyszy się głównie o
głupocie firm i tych co podpisywali umowy, bo przecież "trzeba rozumieć
co się podpisuje".
W efekcie do kolejnych umiejętności Polaków, poza tym jak się kładzie
glazurę (zatrudniony doradca do spraw budownictwa może coś schrzanić),
parkiet (tu może zawalić sprawę doradca leśny) i innych rzeczy
związanych z budownictwem, dojdzie głęboka znajomość świata finansów. Bo
doradca okazuje się wyłącznie sprzedawcą i umywa ręce, gdy coś pójdzie
nie tak z produktem. Dokładnie jak kasjer w supermarkecie, który nie
odpowiada za to, że sprzedane mięso jest nieświeże.
Ciekawe tylko kiedy banki, firmy "doradztwa finansowego" zorientują się,
że zaufanie trudno im będzie odbudować.
Ciekawostka ze Słownika Języka Polskiego
doradca
1. ?ten, kto udziela porad?
2. ?człowiek lub czynnik wywierający na kogoś dobry lub zły wpływ?
-
2. Data: 2009-02-01 16:52:21
Temat: Re: Mamy dla Państwa unikalny produkt
Od: Zbyszek <zbign@na_serwerzeo2.pl>
Dnia 01-02-2009 o 14:38:25 spider <"spajder78[WYTNIJ]"@wp.pl> napisał(a):
> Ameryki gość nie odkrył, szkoda tylko że Polak i przed szkodą i po
> szkodzie głupi, więc dalej dymanie naiwniaków będzie się kręciło.
>
> http://grzegorzzalewski.blox.pl/2009/01/Mamy-dla-Pan
stwa-unikalny-produkt.html
ty tu pewnie od wczoraj jestes.
Z.
--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
-
3. Data: 2009-02-01 18:11:10
Temat: Re: Mamy dla Państwa unikalny produkt
Od: "Kudlaty" <t...@n...onet.pl>
Użytkownik "spider" <"spajder78[WYTNIJ]"@wp.pl> napisał w wiadomości
news:gm48kd$2fkl$1@news2.ipartners.pl...
> Ciekawostka ze Słownika Języka Polskiego
> doradca
> 1. ?ten, kto udziela porad?
> 2. ?człowiek lub czynnik wywierający na kogoś dobry lub zły wpływ?
dodałbym jeszcze uzytkownik grup dyskusyjnych, tak po trochu to tutaj sie
wyzywamy jako doradcy.
-
4. Data: 2009-02-01 18:32:59
Temat: Re: Mamy dla Państwa unikalny produkt
Od: "Dieter" <d...@a...pl>
Cala prawda. Dawno temu powinno sie zabronic nazywania akwizytora doradca
finansowym.
D.