-
21. Data: 2008-12-17 16:28:35
Temat: Re: Marek Belka skrętna a zawieszenie wielowahaczowe -- oczami bezrobotnego
Od: "kashmiri" <n...@n...com>
"Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> wrote in
message news:gi8me8$9q0$4@inews.gazeta.pl...
/.../
/................../
/......................................../
Ty słuchaj Leszek, jesień-zima jest nie tylko dla Ciebie, już jest
wystarczająco dołująco za oknem i przed - musisz jeszcze dowalać takie
teksty? Weźmiesz qrde odpowiedzialność, jak się jutro powieszę z deprechy?
k.
-
22. Data: 2008-12-17 16:51:49
Temat: Re: Marek Belka skrętna a zawieszenie wielowahaczowe -- oczami bezrobotnego
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Szymon" gia31q$6c4$...@n...dialog.net.pl
> Zupełnie tak, jakbyś dostał w użytkowanie od firmy auto. Wypowiadasz umowę i musisz
zwrócić. Jak rozbijesz - zadziała
> ubezpieczenie. Jak zachowasz - chyba wiesz...
Może Ci przypomnę, że Umowa nie nakłada na mnie obowiązku zwrócenia karty. :)
(nawet zakłada możliwość zgubienia karty -- nic wówczas bankowi płacić nie
muszą za zagubioną kartę)
Zgodnie z Umową (i regulaminem) Umowa jest wypowiedziana, gdy bank otrzyma
ode mnie wypowiedzenie.
Analogia z samochodem wskazuje na to, że jednak jesteś cwaniakiem, bo kartę
mogę zgubić bez straty dla banku (i czasami klienci gubią karty) a samochodu
bez straty banku/właściciela/ubezpieczyciela raczej nie zgubię (i zazwyczaj
nikt samochodu nie gubi) więc analogia jest jakby ;) bezsensowna.
Plastyk (karta) nie ma wartości, samochód ma, i to sporą.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/...
rezygnuję powoli z kont @alpha.net.pl oraz @yahoo.pl
-
23. Data: 2008-12-17 17:22:55
Temat: Re: Marek Belka skrętna a zawieszenie wielowahaczowe -- oczami bezrobotnego
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Szymon" <x...@o...pl> writes:
> Z tym, że na UG musisz dać ogłoszenie płatne w prasie, że zgubiłeś
> legitymację studencką. Wtedy dopiero przyjmą Ci obiegówkę. Tak na gębę nie
> ma.
Dziwni jacys.
Tak czy owak, podejrzewam ze latwo jest postawic na swoim jednak bez
ogloszen w prasie.
Na mojej uczelni to bylo, IIRC, cos w rodzaju:
- legitymacja pewnie zgubiona?
- aaaa, rzeczywiscie.
Nie zeby to akurat mialo zwiazek z jakimis ulgami.
--
Krzysztof Halasa
-
24. Data: 2008-12-17 17:38:51
Temat: Re: Marek Belka skrętna a zawieszenie wielowahaczowe -- oczami bezrobotnego
Od: "Szymon" <x...@o...pl>
>> Z tym, że na UG musisz dać ogłoszenie płatne w prasie, że zgubiłeś
>> legitymację studencką. Wtedy dopiero przyjmą Ci obiegówkę. Tak na gębę
>> nie
>> ma.
>
> Dziwni jacys.
> Tak czy owak, podejrzewam ze latwo jest postawic na swoim jednak bez
> ogloszen w prasie.
Mylisz się. Próba wykręcenia się darmowym ogłoszeniem nie działa, bo życzą
sobie fakturę.
> Na mojej uczelni to bylo, IIRC, cos w rodzaju:
> - legitymacja pewnie zgubiona?
> - aaaa, rzeczywiscie.
>
> Nie zeby to akurat mialo zwiazek z jakimis ulgami.
Ja mówię o stanie na II połowę 2008 roku, a Ty?
-
25. Data: 2008-12-17 17:55:02
Temat: Re: Marek Belka skrętna a zawieszenie wielowahaczowe -- oczami bezrobotnego
Od: Pete <n...@n...com>
Szymon pisze:
>>> Z tym, ?e na UG musisz daae og?oszenie p?atne w prasie, ?e zgubi?e?
>>> legitymacje studenck?. Wtedy dopiero przyjm? Ci obiegówke. Tak na gebe
>>> nie
>>> ma.
>> Dziwni jacys.
>> Tak czy owak, podejrzewam ze latwo jest postawic na swoim jednak bez
>> ogloszen w prasie.
>
> Mylisz sie. Próba wykrecenia sie darmowym og?oszeniem nie dzia?a, bo ?ycz?
> sobie fakture.
A czy to źyczenie ma jakąś podstawę np. w regulaminie/uchwale senatu UG?
Jakoś mi to niekonstytucyjnie pachnie :)
--
Pete
-
26. Data: 2008-12-17 17:56:22
Temat: Re: Marek Belka skrętna a zawieszenie wielowahaczowe -- oczami bezrobotnego
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"kashmiri" gib8lv$kmj$...@n...interia.pl
> Ty słuchaj Leszek, jesień-zima jest nie tylko dla Ciebie, już jest wystarczająco
dołująco za oknem i przed - musisz jeszcze
> dowalać takie teksty? Weźmiesz qrde odpowiedzialność, jak się jutro powieszę z
deprechy?
Jesień i zima? Kupuję samochód a moje Kolana mnie utrzymują!!!
Utrzymują, bo jest za oknem zimno, więc w mieszkaniu sucho,
a one boją się (są lękliwe?) wilgoci i przeciążeń...
Co mnie ma niby dołować?!!!
Ja od paru lat tak dobrze nie czułem się jak teraz!!! Tryskam zadowoleniem!!!
Co prawda zostałem ukarany za lenistwo, ale kary muszą być, były i będą...
Połakomiłem się i kupiłem mleko w pobliskim sklepie... Nie sprawdziłem ceny
i przepłaciłem 60 groszy za dwa litry... A miałem zajechać do galerii Białej,
wpłacić makulaturę, kupić mleko, zwiedzić markety, przestudiować ceny szmat...
Znaczy... Ubrań... Ubrań ceny... Ubrań, nie szmat.. Jakoś tak mi się wymsknęło...
Ubrań -- oczywiście...
Podróż do Białej kosztuje mniej niż 100 groszy...
A dziś nadal makulatura w mojej kieszeni...
Te 60 groszy plus odtysiączki... Odsetki lokatowe to więcej niż 100 groszy...
Tak mi przyszło do głowy, że ja jednak ubieram się w s... ...w ubrania używane...
Nieużywanych chyba w ogóle nie nakładam -- no... może w sklepie, w czasie
mierzenia... Jak mam nosić nieużywane, skoro w chwilę po włożeniu są już
używane i takimi zostają do końca używania?!?!?! Nie mam pojęcia, co robią
ci, którzy twierdzą, że nie noszą używanej odzieży...
-=-
Odpowiedzialność? To zależy... Jeśli masz debety na koncie -- chyba jednak
nie przyjmę, :) a jeśli jakieś depozyty/lokaty/oszczędności... Czemu nie? ;)
Kiedyś psychiatra uprzedzał mnie, że w UK samobójcy są karani.
Zamierzałem zapytać (miałem na końcu języka) czy na tym świecie,
czy na ,,tamtym'', ale facet zreflektował się i dodał, że miał na
myśli nieudane próby samobójcze, nie zaś samobójstwa...
-=-
Jadę na jazdę próbną do Warszawy. ;) (w Białymstoku jest salon, ;) i nawet
w tym salonie jest stosowny samochód z Dieslem i z automatem -- dokładnie
to, co chcę, ale w wersji bogatszej i z tego roku, nie z 2009) Czy to nie
absurd? :) Przy okazji może pojadę do Lublina, aby kupić sobie kożuch...
W Białymstoku jest cała masa sklepów futrzarskich, ale kożucha tu nie ma...
A w każdym razie nie ma męskiego (mogę kupić damski -- dla mnie to bez
znaczenia) z kapturem... :) Kożuch bez kaptura to nie dla mnie. Inne
ciężkie ubrania -- też... A mój obecny kożuch rozpadł się w 2000 roku
po praniu pieniędzy... Nie... Nie po praniu pieniędzy... Po praniu
kożucha -- oczywiście... ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/...
rezygnuję powoli z kont @alpha.net.pl oraz @yahoo.pl
Obligatoryjny żart:
-- Volvo to dobry samochód?
-- Tak.
-- Nie koroduje?
-- Nie... Szwedzka produkcja!
-- Produkują go w Belgii...
-- Ale stal jest szwedzka!
-- Skąd pan wie?
-- Bo tam są rudy żelaza. ;)
-
27. Data: 2008-12-17 18:09:12
Temat: Re: Marek Belka skrętna a zawieszenie wielowahaczowe -- oczami bezrobotnego
Od: "Szymon" <x...@o...pl>
> A czy to źyczenie ma jakąś podstawę np. w regulaminie/uchwale senatu UG?
> Jakoś mi to niekonstytucyjnie pachnie :)
Nie wiem. Taka jest praktyka.
-
28. Data: 2008-12-17 18:10:24
Temat: Re: Marek Belka skrętna a zawieszenie wielowahaczowe -- oczami bezrobotnego
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Szymon" gia31q$6c4$...@n...dialog.net.pl
> Fajne. Idę wypożyczyć auto. Potem umowę wypowiem (też będzie klauzula o zwrocie) i
przyjmę Twoje stanowisko, że auto należy do
> mnie.
Gdzie jest ta klau_z_Ula? Na błotniku? Na wewnętrznej części błotnika? ;)
W Umowie jej nie ma. W regulaminie nie ma. :)
W chwili składania wypowiedzenie nie zażądano ode mnie karty.
Co więcej -- ja tę kartę w chwili składania wypowiedzenia podałem
i otrzymałem z powrotem. Na karcie jest prośba skierowana do znalazcy.
Nie ma słowa skierowanego do ,,posiadacza''. :)
Gdzie Ty widzisz tę klauzulę? :)
>> Umówmy się więc, że kartę zgubiłem, co nawet jest prawdą, bo naprawdę nie
>> wiem, w której części szuflady ta karta leży. :)
> Wtedy oddawać nie musisz.
I Umowa jest wypowiedziana? Karta została zagubiona -- gdzieś w szufladzie...
>> W wypadku karty -- ani ja nie skorzystałem z tego, że karty nie pocięto,
>> ani bank na tym nie stracił, dlatego porównanie z legitymacją studencką
>> nie jest trafne.
> Nie ma znaczenia czy zyskasz czy stracisz. To przedmiot należący do innego
właściciela.
A mnie prawnicy uczyli, że jest. Mówiono mi, że nie ma mowy
o przestępstwie, jeśli nie ma poszkodowanych. :) Źle mówili? :)
> Rozumiem, że nie jesteś rzecznikiem banku, ale gdybyś
>> nim był, mógłbym napisać, że złodziej (bank) odwraca kota ogonem i czyni
>> ze mnie rzekomego (potencjalnego?) złodzieja?
> Nie jestem rzecznikiem banku.
Ale argumentujesz jak bankierki -- bez związku z zaistniałą
sytuacją, powołując się na nieistniejące klauzulę!
>> Na razie bank zyskał, a ja straciłem (bezpośrednio na korzyść banku)
>> i uważam, że bank mnie okradł. Co więcej -- uważam, że okradł mnie celowo.
> No to do arbitra albo do sądu i krzycz o odszkodowanie.
Zamierzam tak uczynić. :) I zażądać zwrotu 38 złotych -- w moim odczuciu zrabowanych
mi.
Na razie Matce Citi oferuje kartę... Na tej karcie Citi zarobi miesięcznie
niewiele mniej niż 38 złotych, bo dzięki tej karcie Matka będzie płaciła
plastykiem Citi i ja będę płacił plastykiem Citi... (odciążę kartą Matki
swoja kartę i więcej będę miał ze swojej na swoje wydatki) Matce nowa karta
bardziej przypada do gustu niż karta BZ WBK, bo karty Citi trzeba podpisywać...
W piątek ma być kurierka...
Złożę reklamację (bankierka w BZ WBK obiecała Matce zwrócenie 38 złotych po złożeniu
reklamacji) Citi uaktywni Matce swoja kartę (gdyby nie uaktywnił -- są i inne banki
w Białymstoku czy okolicy) i Matka zostawi swój plastyk z napisem BZ WBK w domu...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/...
rezygnuję powoli z kont @alpha.net.pl oraz @yahoo.pl
-
29. Data: 2008-12-17 18:24:17
Temat: Re: Marek Belka skrętna a zawieszenie wielowahaczowe -- oczami bezrobotnego
Od: "Szymon" <x...@o...pl>
> W chwili składania wypowiedzenie nie zażądano ode mnie karty.
Bo wypowiedzenie zwykle ma pewien termin, np.30 dni i w jego trakcie możesz
korzystać nadal z karty. Ba! Bank nie ma prawa Ci jej zabierać w tym
momencie.
> Co więcej -- ja tę kartę w chwili składania wypowiedzenia podałem
> i otrzymałem z powrotem. Na karcie jest prośba skierowana do znalazcy.
> Nie ma słowa skierowanego do ,,posiadacza''. :)
I słusznie.
> I Umowa jest wypowiedziana? Karta została zagubiona -- gdzieś w
> szufladzie...
No jak wolisz.
>> Nie ma znaczenia czy zyskasz czy stracisz. To przedmiot należący do
>> innego właściciela.
>
> A mnie prawnicy uczyli, że jest. Mówiono mi, że nie ma mowy
> o przestępstwie, jeśli nie ma poszkodowanych. :) Źle mówili? :)
Zmień prawników. Mogłeś ukraść kamień, który formalnie nic nie kosztuje, ale
dla kogoś ma wartość sentymentalną i z uwagi na takową sąd może zasądzić Ci
całkiem spore odszkodowanie za straty moralne właściciela.
> Ale argumentujesz jak bankierki -- bez związku z zaistniałą
> sytuacją, powołując się na nieistniejące klauzulę!
Nie wiem czego nie rozumiesz w stwierdzeniu "właścicielem karty jest Bank
Zachodni WBK".
>> No to do arbitra albo do sądu i krzycz o odszkodowanie.
>
> Zamierzam tak uczynić. :) I zażądać zwrotu 38 złotych -- w moim odczuciu
> zrabowanych mi.
Bardzo wiarygodny będziesz jako osoba przywłaszczająca sobie cudze mienie.
Oczywiście wiesz, że póki nie masz wyroku nie możesz sam sobie potrącać
(choćby w postaci zużytej karty) "odszkodowania' z mienia osoby, którą
skarżysz?
-
30. Data: 2008-12-17 19:33:45
Temat: Re: Marek Belka skrętna a zawieszenie wielowahaczowe -- oczami bezrobotnego
Od: c...@g...com
On 17 Gru, 00:30, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<p...@c...fontem.lucida.console> wrote:
> Po rozwiązaniu umowy? :) Przez ile lat? I w którym miejscu ten kodeks
> zezwala na to, aby żądać odania tego, czego już nie ma?
Jak to nie ma ? Twierdzisz, że kartę masz.
> Daję Ci flachę wódki, ale tak, że wódka nadal jest moją własnością.
Jak mi dałeś to już nie. Dalszy wywód pomijam bo bez sensu.
> Jeśli bank żąda zwrócenia karty -- niech wyrazi swoje żądanie na pismie. :)
> (odpiszę, że kartę zgubiłem -- w przepatnej szufladzie; mam prawo do zgubienia
karty)
To się nazywa "uczciwość po polsku". Brawo.