-
11. Data: 2008-07-23 21:50:17
Temat: Re: Multi, Euro, itp. - gdzie KO [nieco ;) OT]
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Sławomir Szyszło" g...@s...list.pl
> No to rzeczywiście ogromne pieniądze można zaoszczędzić. Niektórzy to mają
> specyficzne rozumienie oszczędzania, kombinują z lokatami, żeby zaoszczędzić 5
> zł, a np. co 2 dni wydają 10 zł na papierosy. :D
Takie oszczędzanie jest po prostu stresujące, więc trzeba zapalić papieroska... ;)
-=-
Ja nie palę i inaczej pojmuję te oszczędności. :) Za zaoszczędzone 5 złotych
(czyli za niecałe ;) trzy konta, na których mam po 400 złotych) kupuję koszulę
bawełnianą i przypominam sobie czasy, gdy za taką koszulę płaciłem około 200
złotych, więc uważam, że właśnie zaoszczędziłem nie 5 złotych, ale tyle, ile
kiedyś płaciłem za taką koszulę. Wczoraj też widziałem bawełniane koszule
z długimi rękawami po 5 złotych za sztukę (bo rzecz miała miejsce w galerii),
ale jak na długi rękaw -- nie podobał mi się ich kolor, żeby nie napisać, że
odcień... :) Poza tym... Do długiego rękawa sporo czasu zostało, po co więc
mam zamrażać gotówkę. ;)
-=-
Oszczędzam na wszystkim -- na przykład na mleku, które kupuję w cenie 190 groszy
(albo i mniej) za 1.1 litra 2% z Mlekovity (jest bardzo smaczne, słodkie i -- jeśli
wierzyć słowu pisanemu -- pożywne; IMO najlepsze na tutejszym rynku) w aluminiowanych
kartonach, :) w których może być przechowywane długo (oczywiście kupuję najświeższe,
nie takie, które stało w sklepie miesiąc lub dłużej) w temperaturze pokojowej -- do
25 stopni Celsjusza. A że piję tego mleka od 2 do 5 litrów dziennie (nie żartuję --
litr
zsiadłego potrafię wypić kubek po kubku w kilkanaście minut -- teraz właśnie popijam,
i ,,tradycyjnie'' wypiję 1 litr łyk po łyku -- w pewnym sensie za jednym zamachem)
więc trochę tych oszczędności jest...
Oczywiście tego zsiadłego nie kupuję w tych kartonach w takich ilościach. Kupuję
słodkie
i raz na jakiś czas (raz na miesiąc?) litr (oczywiście nie po 2 złotych za 400
gramów,
ale po około 2.3 za litr) jakiś kefir, który następnie rozlewam do butelek (część
mleka
z Mlekovity kupuję w plastykowych butelkach -- po około 197 groszy za litr) i/lub
kartonów ze słodkim mlekiem. Butelki są lepsze od kartonów, bo można w nich łatwo
wymerdać kefir/zsiadłe_mleko ze słodkim, a od dokładności tego wymerdania wiele
zależy. :)
Najwyższa cena mleka (jaką do tej pory widziałem) przekraczała lekko 3 złote za litr.
:)
I było to 2% mleko Łaciate w aluminiowanym kartonie. :) (niealuminiowane i
butelkowane
potrafiło dochodzić do 280 groszy za litr 2%; oczywiście ja tak drogiego nigdy nie
kupuję)
-=-
Oszczędzam na paliwie, choć moja Mercedes jest bardzo wybredna i byle czym
jej nie można zadowolić. :) Przez wiele lat bardzo trudno było znaleźć dla
niej dobre paliwo; poza miastami było to niemożliwe i Mercedes potrafiła
odmawiać posłuszeństwa nie tylko po zatankowaniu, ale nawet po dolaniu
takiego czegoś do zbiornika wypełnionego w połowie normalnym paliwem...
Teraz chyba poza miastami (przynajmniej wokoło Białegostoku) w ogóle nie
ma paliwa. :) Przed dwoma tygodniami musiałem jechać na ,,oparach''. :)
Zazwyczaj poza miasto nie wyjeżdżam bez dotankowania do pełna, ale tym
razem bardzo późno wróciłem do domu i następnego dnia już nie miałem
czasu na odwiedzenie stacji benzynowej...
-=-
A oszczędzanie na ,,lokatach'' uczy rozsądku -- gdy jakiś żebrak (zazwyczaj
pijak, ćpun czy fajkowy -- bo taki to kraj i tacy tu ludzie żyją) prosi mnie
o kilka złotych, zauważam, że ja na te kilka złotych, muszę dłuuuuugo czekać
w banku. :)
-=-
Co do gardzenia drobnymi oszczędnościami -- Polacy to ,,fajny'' naród. :)
Mają gest i kupują czasami wszystko drogo, ale gdy nieśmiało im zwracam
uwagę na to, że mogliby wreszcie mi oddać pieniądze, które są mi dłużni,
odpowiadają z agresją coś w tym deseniu:
-- Na drzewach nie rosną pieniądze, więc skąd mam je brać?!
-- Chcesz, aby mi dzieci z głodu poumierały?!
-- Chyba możesz jeszcze zaczekać!!! (i trudno mi odmówić
takiemu komuś racji, skoro czekam na zwrot pieniędzy
na przykład siedem lat)
-- Spierdalaj!!! :) (ale tak, to tylko odzywają się wysoko :)
kształceni -- od magistra i inżyniera w górę; niżej kształceni
i/lub zasiadający na niższych stołkach (na przykład w sklepie)
są delikatniejsi -- też o czymś to świadczy)
Kiedyś dążyłem do tego, aby być bogatym i nie pożyczać nikomu, lecz od razu
dawać, :) gdy poproszą mnie o pożyczenie, bo i tak wiadomo, że prawie nikt
nigdy nie zwraca -- po co robić sobie wrogów :) niepotrzebnymi długami? :)
I nawet byłem bogaty przez znaczną :) część mego dorosłego życia, ale później
pokonała mnie ,,miłość'' wcielona w kapłanów rzymskokatolickich :) i (choć
byłem wierzycielem wielu ludzi, którzy mi razem zalegali tyle, iż chyba
mógłbym za te długi kupić duże mieszkanie -- takie do 80 metrów kwadratowych
wraz z pełnym wykończeniem, bo mieszkania przed 10 laty były znacznie tańsze
niż są dzisiaj) i byłem (a raczej -- jestem nadal) współwłaścicielem znacznie
większych pieniędzy, za które można kupić dom) żyłem jak pies, :) (albo i gorzej,
bo znam psy żyjące lepiej niż ja wówczas) na podłodze, bez mebli i głodowałem tak,
że połamały się dwa palce mojej prawej ręki, posypały się zęby i w ogóle straciłem
sporo ze swego (dobrze utrzymanego) zdrowia...
Większości długów nie odzyskałem do dziś i nawet nie zamierzam ich odzyskiwać. :)
Część moich dłużników przeklina mnie i oskarża mnie o to, że to ja (modłami?
czarami?) doprowadziłem ich do nędzy, z której ich następnie wyprowadzałem, :)
choć zdrowy rozsądek temu zaprzecza -- po co miałbym tak czynić (jak? -- to inna
sprawa, ale ponoć u ,,Boga'' wszystko możliwe) w czasie, gdy i mnie brakowało :)
na moje życie, a pożyczając tym ludziom -- sam podupadałem na swych finansach?...
(i nigdy niczego nie zyskałem na tych pożyczkach -- notabene zazwyczaj wymuszanych
na mnie płaczem [głodnych] dzieci moich przyszłych dłużników, nie zaś udzielanych
ochoczo, lekką ręką; rzecz jasna nie pożyczałem na tak zwany procent, choć jakie
to ma znaczenie, skoro rzadko :) spodziewałem się zwracania?)
Wiele osób przeklinało mnie za to, że im oddawałem ,,używane rzeczy'' -- na
przykład kilkumiesięczną golarkę (z najwyższej wówczas półki) Brauna, którą
kupiłem w 2000 roku za 700 złotych. Oddałem ją, bo któregoś razu nie wytrzymałem
spojrzeń, :) którymi była okładana przez tych, którym ją oddałem... Wystarczyło
dokupienie nożyków, aby była niemal jak nowa... (nie dlatego, że te nożyki były
stępione, ale dlatego, że choć spermą :) można się dzielić i wymieniać, to nie
golarką do twarzy) Została wyrzucona (najpierw zniszczona) chyba w ciągu kilku
tygodni...
BTW -- nożyki do swych golarek też kupuję oszczędnie. :) W serwisie (gdzie
powinno być najtaniej, bo mają najkrótszą drogę do producenta) takie nożyki
kosztują 140 złotych, zaś ja kupiłem (we czwartek) za 106... Jedną z golarek
mam od kilkunastu lat (dziś się nią goliłem), w jednej popsuł się silnik
(serwis nie potrafił od początku maja sprowadzić nowego) dwie mi ukradziono
(jedną w pociągu i jedną z samochodu -- w obu przypadkach razem z masą innych
rzeczy osobistych) jedną oddałem i dwie (jedną już opisaną) mam nadal sprawne... :)
(więc w razie czego ;) -- raczej nie będę kupował w pośpiechu jakiejkolwiek
i drogiej, lecz będę miał czas na szukanie taniej i dobrej -- z Niemiec, nie z Chin)
I ja (poza karcianymi ;) długami -- około 8 tysięcy złotych) nie mam żadnych :)
długów, :) chyba że problematyczne -- kiedyś połamałem niecelowo dziewczynie
okulary i nasza znajomość zakończyła się, zanim mogłem się zrewanżować; może
któregoś razu dziewczyna ta (lub jej brat -- bo poznałem ją dzięki jej bratu)
odezwie się do mnie i będę mógł się jakoś wypłacić. Oczywiście na karciane
długi mam przygotowane pieniądze -- najbliższa karta spłaci się za kilka dni,
kolejna w połowie sierpnia... Zapasy stosowne są... Wydatki kontroluję... :)
Na drzewach (choć duchowni zadbali o moją nędzę, gdyż wiązali ze mną swoje
,,plany'' -- chyba wiążą nadal, choć już bez dawnej determinacji) pieniędzy
nie szukam i swoich rąk (z kapelusikiem) nie wyciągam po datki czy refundacje...
Ale gdybym nie oszczędzał w ,,specyficzny'' sposób, musiałbym właśnie jakoś
tak żyć -- pożyczać i agresywnie odpowiadać, że pieniądze nie rosną na drzewach...
-=-
A napisałem to wszystko q ;) Pana rozwadze. :)
Jedni ,,specyficznie'' oszczędzają i pożyczają innym, zaś ci inni nie oddają
pożyczonych dóbr, nie spłacają długów wdzięczności (tych swoich dłużników
naliczyłbym chyba ponad ćwierć tysiąca) kradną, palą, piją, ćpają, płodzą
dzieci w pijackim zwidzie (te dzieci rodzą się okaleczone fizycznie i/lub
psychicznie i obciążają społeczeństwo -- brakiem rąk lub nóg (na przykład
brakiem palców -- dzień dobry pannie AgacieT) ślepotą czy brakiem zaradności
życiowej lub ,,skrytością'' i nieśmiałością) i narzekają oraz stale poszukują
sponsorów... Czasami wyśmiewają się z tych, którzy specyficznie oszczędzają...
Ja już dziś wiem o tym, że (choć mam wady wzroku i choroby skóry od urodzenia)
nie byłem ,,dzieckiem alkoholu''. :) Dowiedziałem sie o tym przypadkiem od
lekarzy, którzy nieźle zagłębili sie w ten problem dzieci ,,pijackich zwidów''.
I ja nie piję, nie palę, nie ćpam, oszczędzam ,,specyficznie''... I mnie
nie wolno żenić się, mieć dzieci, rodziny... A nie wolno, bo przeszkodziłem
,,połowie'' europejskich mężczyzn w ciupcianiu :) bratanicy rzymskokatolickiej
teolog -- bratanicy o imieniu Sylwia (nazwiska nie poznałem), która miała za seks
płacić owym potrzebującym ;) pieniędzmi firmy, której ja miałem być
współwłaścicielem,
a która miała otrzymywać pieniądze z budżetu miasta Białegostoku z błogosławieństwem
najwyższych władz miastowych ;) i duchownych -- być może nawet obu prawych ;) wyznań
Chrześcijańskich tego miasta, bo nie wierzę w to, że prawosławni nie brali w tym
swego :)
udziału -- nie wierzę, bo gdyby nie brali, wzięliby mnie w obronę, gdyż mnie (co
najmniej)
znali i rozpoznawali mnie ,,w tłumie'' różnych wiernych...
BTW tych opłat -- co najmniej kilka dziewcząt spośród moich znajomych (na które
wydawałem niegdyś sporo pieniędzy) płaciło (po rozstaniu ze mną) za seks swoim
kochankom. Niektóre (znam takie tylko dwie? -- chyba znam takich więcej)
płacą do dzisiaj swoim [niezaradnym] mężom -- nierzadko pijakom. :) To chyba
zapłata za ich niewdzięczność wobec mnie. :) Aby było jasne -- ja za seks nigdy
nikomu nie płaciłem i nigdy za seks od nikogo nie pobierałem pieniędzy, choć ponoć ;)
u mnie i seksu bezpłatnego nie było -- jak to się mawia: seks za seks, nie za
darmo!!!!! ;)
BTW -- pozdrawiam te panny, które nie idą do wyra po ,,pyfku'', nawet z
zabezpieczeniem. ;)
Jedna dziewoja nawet mnie wzruszyła do tego stopnia, iż zauważyła, że kobieta nie
powinna
pić alkoholu w ogóle, bo od ,,zawsze'' nosi w sobie komplet ikry ;) w odróżnieniu do
mężczyzny, który ponoć produkuje swoją połówkę na bieżąco... ;) Inna zaś zauważyła,
że
te kraje walczą z alkoholizmem, które zezwalają na bimbrownictwo, jako że w ten
sposób
odżegnują się od ciągnięcia korzyści z handlu i produkcji wódy... :) (kto ma ochotę
na
trucie się -- niech się truje, ale po co ma dzielić się swym śmiercionośnym zyskiem
ze
społeczeństwem, od którego później odbiera wielokrotnie więcej?!)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
12. Data: 2008-07-23 23:00:17
Temat: Re: Multi, Euro, itp. - gdzie KO [nieco ;) OT]
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" g6892t$ejb$...@i...gazeta.pl
> niż są dzisiaj) i byłem (a raczej -- jestem nadal) współwłaścicielem znacznie
+ niż są dzisiaj) i byłem (a raczej -- jestem nadal) współwierzycielem znacznie
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
13. Data: 2008-07-24 07:38:17
Temat: Re: Multi, Euro, itp. - gdzie KO
Od: mvoicem <m...@g...com>
Sławomir Szyszło wrote:
> Dnia Wed, 23 Jul 2008 10:15:38 +0200, otrov <o...@w...pl> wklepał(-a):
>
>>zysk roczny = 50000zł * 5,5 / 100 * 0,2 = 550zł
>>
>>Zysk rzędu 1% (1/5 oprocentowania jest oddawana jako podatek).
>>
>>o.
>>
>>PS. Rachunek, przybliżony, nie zakłada miesięcznej kapitalizacji i
>>zakłada, że belkowe to 20%, a oprocentowanie lokaty 5,5%.
>
> No to rzeczywiście ogromne pieniądze można zaoszczędzić. Niektórzy to mają
> specyficzne rozumienie oszczędzania, kombinują z lokatami, żeby
> zaoszczędzić 5 zł, a np. co 2 dni wydają 10 zł na papierosy. :D
>
Spójrz na to inaczej: to jest różnica między oprocentowaniem lokaty 6% a
4.8%. Wg. ciebie nie warta świeczki?
p. m.
-
14. Data: 2008-07-24 07:48:22
Temat: Re: Multi, Euro, itp. - gdzie KO
Od: krzysztofsf <k...@w...pl>
On 24 Lip, 09:38, mvoicem <m...@g...com> wrote:
> > No to rzeczywiście ogromne pieniądze można zaoszczędzić. Niektórzy to mają
> > specyficzne rozumienie oszczędzania, kombinują z lokatami, żeby
> > zaoszczędzić 5 zł, a np. co 2 dni wydają 10 zł na papierosy. :D
>
> Spójrz na to inaczej: to jest różnica między oprocentowaniem lokaty 6% a
> 4.8%. Wg. ciebie nie warta świeczki?
>
Patrzac jeszcze inaczej - kilkadizesiat zl wolne od podatku comiesiac,
za pol godziny klikania to chyba niezla stawka?
-
15. Data: 2008-07-24 10:11:35
Temat: Re: Multi, Euro, itp. - gdzie KO
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"krzysztofsf" e...@s...goo
glegroups.com
: Patrzac jeszcze inaczej - kilkadizesiat zl wolne od podatku comiesiac,
: za pol godziny klikania to chyba niezla stawka?
W czasie tego klikania można suszyć głowę, czytać gazety (ja nie czytam,
gdyż mnie na gazety nie stać) przeglądać strony WWW, rozmyślać o życiu ;)
i o świecie, ;) dłubać w zębach (ja w tym czasie lubię czyścić zęby nitką
dentystyczną) i wykonywać wiele innych czynności... :) W dobie bezrobocia
chyba niezła stawka... (a ja, z woli rzymskokatolickiego ,,boga'', muszę
być bezrobotnym)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
16. Data: 2008-07-24 16:49:52
Temat: Re: Multi, Euro, itp. - gdzie KO
Od: Sławomir Szyszło <s...@C...pl>
Dnia Thu, 24 Jul 2008 00:48:22 -0700 (PDT), krzysztofsf <k...@w...pl>
wklepał(-a):
>Patrzac jeszcze inaczej - kilkadizesiat zl wolne od podatku comiesiac,
>za pol godziny klikania to chyba niezla stawka?
IMHO dysponent kwoty, która powoduje jakieś sensowne oszczędności antypodatkowe
ma ciekawsze rzeczy do zrobienia niż klikanie.
--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/
-
17. Data: 2008-07-24 17:07:41
Temat: Re: Multi, Euro, itp. - gdzie KO
Od: Ra <w@stopce>
krzysztofsf pisze:
> On 24 Lip, 09:38, mvoicem <m...@g...com> wrote:
>
>>> No to rzeczywiście ogromne pieniądze można zaoszczędzić. Niektórzy to mają
>>> specyficzne rozumienie oszczędzania, kombinują z lokatami, żeby
>>> zaoszczędzić 5 zł, a np. co 2 dni wydają 10 zł na papierosy. :D
>> Spójrz na to inaczej: to jest różnica między oprocentowaniem lokaty 6% a
>> 4.8%. Wg. ciebie nie warta świeczki?
>>
>
> Patrzac jeszcze inaczej - kilkadizesiat zl wolne od podatku comiesiac,
> za pol godziny klikania to chyba niezla stawka?
>
no ok wiadomo że piechotą nie chodzi tylko
- gdzie mogę bezproblemowo założyć te 130 kont na sensowny % oczywiście
? pomijam fakt że nie chce mi się zakładać kolejnego konta, po redukcji
mam już w 4 bankach
- co miesiąc zmnienia się % więc trzeba pilnować że nie przekroczyć
progu albo założyć od razu z 200 kont
-
18. Data: 2008-07-24 19:57:13
Temat: Re: Multi, Euro, itp. - gdzie KO
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Sławomir Szyszło" g...@s...list.pl
> IMHO dysponent kwoty, która powoduje jakieś sensowne oszczędności antypodatkowe
> ma ciekawsze rzeczy do zrobienia niż klikanie.
Tym bardziej ma ciekawsze od ględzenia. ;)
Raczej nie ma ciekawszych. Gdyby miał -- lokowałby pieniądze w życie, nie na kontach.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
19. Data: 2008-07-24 20:01:25
Temat: Re: Multi, Euro, itp. - gdzie KO
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Ra" 4888b6d2$0$29687$f...@m...aster.pl
> - gdzie mogę bezproblemowo założyć te 130 kont na sensowny % oczywiście
Chyba w WBK. Tyle tylko, że wypłacisz jedynie w kasie.
I będziesz mógł zdać sprawę tutaj. Jeśli Ci się uda,
być może więcej ludzi zacznie tak oszczędzać i albo
-- inne banki też tak uczynią, albo
-- belkowe zostanie zniesione, albo
-- BZWBK zdejmie tę możliwość, albo
-- nastąpi coś innego. ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....