-
31. Data: 2008-07-01 20:34:15
Temat: Re: Multi -- ZONK!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Marcin Nowakowski" g4e192$8td$...@n...dialog.net.pl
> A o tzw. ustawie antylichwiarskiej czytałeś?
I wiesz, po co jest ta ustawa? Dla draki? Przecież banki mogłyby
się tłumaczyć dokładnie tak samo, jak Ty to robisz w imieniu
Multi -- trzeba czytać przed skorzystaniem z usługi!
W jakimś celu ukróca się samowolę banków (i nie tylko banków)
i nakłada obowiązki na różnorakie firmy świadczące usługi, aby
to życie nie zamieniało się w piekło.
Tyle tylko, że Polsce jest jakaś smutna pogarda dla prawa służącego ludziom.
(efekt wieloletniego prawa służącego instytucjom i słusznej partii?)
Gdy (na przykład) pytam w sklepie o kraj producenta -- spotykam
się ze śmiechem i stwierdzeniem, że nie powinno mnie coś takiego
interesować, i że nikt mi nigdy nie poda kraju producenta.
Ostatnimi czasy zauważam w sklepach, że to całkiem poważna
sprawa i że ustawodawca polski nakłada stosowne obowiązki
ustawowe na sprzedawców także w tym zakresie.
Co więcej -- zauważyłem, że hurtownicy czy dystrybutorzy i producenci
dbają o podawanie takich informacji, jak kraj producenta.
Chyba tacy jak Ty traktują prawo jak coś, co istnieje nie
po to, aby pomagać w życiu, ale po to, aby tylko istniało.
Zaistniało, jest, więc trzeba respektować. Ale w jakim celu
zaistniało, po co zostało uchwalone?... Trudno zgadnąć -- jest
jak deszcz: pada, bo pada i co najwyżej trzeba wyjąć parasol.
Ustawa antylichwiarska tak, ale mimo tego bank ma prawo do zdzierania opłat?
W takim razie po co ta ustawa? Co mieli uchwalający ją na celu? Tylko procenty
kredytów? Nic ponadto? Może powinni dopisać w tej ustawie, że ewentualne straty
spowodowane tą ustawą banki powinny sobie odrobić podstępnymi opłatami za inne
usługi? :)
Wówczas i wilk by był syty (banki zdzierałyby pieniądze w sposób
sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem) i owca (prawo pozapolskie) cała. :)
-=-
Gdyby bank skasował 1000 złotych za takie sprawdzenie, długo by nie pociągnął :)
mimo stosownego zapisu w swej tabeli opłat i prowizji. I chyba warto doprowadzić
do tego, aby ta opłata zniknęła z tabeli opłat i prowizji. Na szczęście banków ci
u nas dostatek (i w tym celu dążono do powstania masy banków) a oferta Multi do
powalających na kolana nie należy.
Lukasowi raczej na dobre/zdrowie nie wyszło skasowanie ode mnie opłaty
za ubezpieczenie karty. :) Wątpię, aby w ogólnym rozrachunku Multi był
zadowolony z pobrania tych 3 złotych. :) Jutro zamierzam kupić komputer,
a od paru dni zamierzam kupić aparat fotograficzny. No i od jakiegoś
czasu upłynniam nadmiary pieniędzy gromadzone dzięki zerwaniu ścięgna...
Mam na kartach kredytowych pustki i raczej rozglądam się za kolejnymi
do kompletu. :)
Multi oczywiście był tu na moim celowniku. Był, ale już nie jest.
Był też na innych celownikach -- jako bank do kont firmowych,
gdzie obroty co najmniej są spore. :) Inne banki wypadały
blado w porównaniu z Multi, dlatego zainteresowałem się nim. :)
Wczoraj (gdy zobaczyłem te trzy prowizje za sprawdzenie) pomyślałem, że
polecam ludziom (moim znajomym) banki sprawdzone, :) i że to sprawdzanie
mnie kosztuje -- jak w przypadku Lukas, Getin, Sygmy czy Multi. :) No
i że za takie sprawdzanie powinienem od tych ludzi kasować przynajmniej
zwrot części poniesionych kosztów. :)
-=-
A Multi musi wybierać: albo pobrane 3 złote, albo ja. :)
Wybór należy do Multi. :) Odejścia z jakiegokolwiek
banku nigdy dotąd nie żałowałem. :) Pozostaną mi dwa
banki (BGZ i Eurobank) oraz za jakiś czas (gdy pojawią
się obiecane wpłatomaty mBanku) być może mBank.
Niby mBank i Multi są jednym bankiem (w Multi powiedziano
mi, że nie są i nawet nieco złych słów padło pod adresem
mBanku w Multi, gdy otwierałem konto w Multi) ale chyba
inaczej traktuje się ludzi w obu tych miejscach. :)
Gdyby mnie ostrzeżono o tym, że sprawdzenie salda w bankomacie
Multi jest płatne -- nie miałbym żalu. Ale gdy znienacka spada
na mnie coś takiego -- jestem co najmniej niezadowolony. :) MZ
czymś naturalnym jest sprawdzanie stanu konta tuż po wpłaceniu
makulatury we wpłatomacie, natomiast kasowanie za to pieniędzy
jest nieporozumieniem.
Dlaczego stan konta nie zmienił się tuż po wpłacie?
(wpłacałem w godzinach pracy banku -- nie po zamknięciu,
nie w weekend itp.)
Dlaczego stanu konta nie było na pokwitowaniu, które
otrzymałem z wpłatomatu? Czy to takie dziwne, że chcę
wiedzieć, ile jest mam pieniędzy po wpłacie? IMO jest
dziwne, że za zaspokojenie swej ciekawości mam zapłacić,
i to raczej dużo.
Jeszcze NIGDY nie spotkałem się z sytuacją taką, że za podanie
mi stanu konta w banku prowadzącym to konto -- skasowano ode
mnie jakiekolwiek pieniądze! :) I dla mnie ta sytuacja, jaka
mnie spotkała w Multi, jest paranoją. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
32. Data: 2008-07-01 20:39:28
Temat: Re: Multi -- ZONK!!!
Od: "RobertS" <b...@p...pl>
> Z banku kozystam tylko jak musze, jak juz nie ma innego wyjscia. Korzystam
> wylacznie z darmowych bankow w UK. Jakos nie moge wrecz uwierzyc, ze placi
> sie za sprawdzenie salda!!!
dlaczego to niby jest chore? bank przewidzial taką prowizję i jezeli
skorzystasz z uslugi to placisz, ja nie sprawdzam salda w bankomacie, bo
wszystko widze w necie...korzystasz z uslugi i placisz, jezeli sprawdzisz w
oddziale banku, infolinii lub necie to kosztow nie ponosisz - sam decydujesz
czy placisz
chwalisz banki w UK, ostatnio przerabialem ten temat: czy to jest normalne,
ze bank za odrzucony direct debit pobiera oplate w wysokosci 38 GBP?
albo szybki przelew do innego banku kosztuje 20 GBP?
to są dopiero odpaly!
RS
-
33. Data: 2008-07-01 21:23:18
Temat: Re: Multi -- ZONK!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console11>
"Marcin Nowakowski" g4e3mv$8td$...@n...dialog.net.pl
> Jeśli zamawiasz frykasy nie patrząc w ceny widniejące w menu, to twój problem.
Piszę o soli w stojących na stolikach solniczkach. :)
Zwyczajowo ta sól nie jest wliczana do rachunku.
> > Zapłaciłbyś? :) Wątpię. :)
> Jeśli nie masz ochoty płacić za obiady w Mariocie, to idziesz na gyros,
> a nie próbujesz dań w restauracji i krzyczysz, że okradają.
Jadałem tam wielokrotnie. :) Nie uwierzysz zapewne -- tam było po prostu tanio. :)
I nie pamiętam, aby skasowano ode mnie za dodatki typu sól. :)
Wprawdzie na zapleczu hotelu nie chciano mnie nawet poczęstować
kawałkiem chleba (który właśnie trzymałem w ręce) ale ponoć
tylko dlatego, że znalazłem się tam bez stosownych zezwoleń. ;)
> > Kasowanie opłaty za sprawdzenie stanu konta w bankomacie banku jest IMO paranoją.
> Na którą się zgodziłeś, wybierając ofertę tego, a nie innego banku.
I chyba trzeba ten błąd naprawić -- czyli konto zamknąć. :)
(dając najpierw bankowi czas do namysłu -- a nuż ma inne
zdanie niż Ty w tej materii)
> > Ponieważ chodzi o 3 złote -- trudno kruszyć kopię, ale
> > utrzymywanie tam konta jest równie mądre co utrzymywanie konta w ING
> > Śląskim czy PeKaO lub Getin.
> Dodaj, że w/g Ciebie. Jakiś sens - ogólny - jest jednak w posiadaniu
> rachunków w w/w instytucjach, skoro posiadają taką, a nie inną liczbę
> klientów (czy tam kont).
No właśnie. :) Banki, aby istnieć, muszą mieć setki tysięcy
klientów, podczas gdy ja potrzebuję jednego (na wszelki wypadek
aż dwóch lub trzech) banków... Czasami to komuś przypominam
i czasami ;) takie przypomnienie daje dobry rezultat. :)
> > BTW -- chyba Getin dziś mocno ucierpiał na giełdzie. :)
> Czyżbyś zamknął tam rachunek?;-)
Tak. :) A raczej odstąpiłem tam od umowy o kartę kredytową. :)
Ale Getin stracił sporo na giełdzie z innego powodu. :)
Polecam wiadomości. :)
-=-
Co do Multi: gdy przed ponad rokiem zamykałem tam konto -- nie
było łez w oczach bankierki, ale smutek poważny był. :) I była
szczera próba zatrzymania mnie. Były pytania o powód zamykania
rachunku i tłumaczenia różnego rodzaju... :) (które na mnie
wrażenie robiły żadne) Warto dodać, że w tamtych czasach prawie
nie korzystałem z pieniędzy, bo ich/pieniędzy nie miałem. :) Teraz
jestem nieco bogatszy (tak ze 4 razy więcej pieniędzy przechodzi
przez moje ręce niż wówczas przechodziło) a liczę się z rychłą
możliwością poważnego powiększenia dzisiejszych moim wydatków. :)
-=-
Wracając do hotelu, o którym piszesz... :) Przed paru laty odwiedziłem
podobne miejsce na tej ziemi i zażyczyłem sobie tam śniadania -- choć
byłem biedny, chciałem poczuć się tak, jak czułem się przed laty, gdy
nie wiedziałem, co robić z pieniędzmi. :) Jakież było moje zdumienie,
gdy na rachunku nie pojawiała się wypita przeze mnie czekolada. :) Gdy
zapytałem o powód, odpowiedziano mi, że wprawdzie czekoladę piłem i nawet
zamawiałem ją, ale jednak była ona wliczona w resztę śniadania, za które
przecież zapłaciłem. :) Pokazano mi nawet coś na kształt dowodu tego, że
choć w ,,jadłospisie'' ;) czekolady nie ujęto, wchodziła ona w skład
śniadania, które zamówiłem i za które zapłaciłem. :)
Gdy w innym miejscu (luksusowym pensjonacie) spotkała mnie podobna
sytuacja, ktoś zauważył, że można było mnie oszukać i policzyć dwa
razy za to samo. Właściciel był nieco zamroczony, gdy to usłyszał,
a gdy ocknął się z letargu, po prostu go zamurowało. :) Powiedział
oburzony -- chyba nie po to zaprasza się klientów, aby ich okradać?!?!
Nie po to starł się o dobrą (miłą, sympatyczną) obsługę i miły nastrój
w swym lokalu/pensjonacie, aby skubać swoich klientów. :)
Dodam jeszcze, że w tym luksusowym pensjonacie WC było za freeko
dla wszelakich gości, także dla ludzi z ulicy, :) podczas gdy
w innych miejscach/lokalach WC było płatne także dla klientów,
którzy korzystali z usług danego lokalu... No... I WC też było
tam luksusowe. :) Z papierem toaletowym, ciepłą wodą, mydłem,
ręczniczkami papierowymi itd...
Na moje pytanie, czy mogę skorzystać tam z WC, odpowiedziano mi, że
tak i że dla ich klientów WC jest za freeko. Zapytałem więc, ile dla
mnie, skoro nie jestem ich klientem. Odpowiedziano mi z uśmiechem,
że ich klientem jest ten, kto przekroczy prób ich lokalu. :)
I wiesz co? Ja chcę żyć wśród takich ludzi, jakimi oni są. :)
Nie wśród takich ludzi, którzy za moimi plecami mnie obgadają lub oskubią. :)
Ostatnio w CK Dezerterach była scena z ,,tego nie było w umowie''. :) Jakże
sprzeczna z klimatem panującym w opisanym przeze mnie pensjonacie. :)
3 złote to niedużo, jak na zapłatę za sprawdzenie banku. :)
Powiedziałbym, że to mniej niż symboliczna cena. :)
Tu przypomina się mi człowiek, któremu panienki czasami ;) nie
zwracały pożyczonych pieniędzy. :) Gdy go zapytano o to, czy mu
nie żal traconych tak pieniędzy (bo choć mu nie oddawano, nie
odmawiał, gdy go proszono pożyczkę) odpowiadał, że dziwka
w burdelu kosztuje zazwyczaj więcej, :) więc tratuje te
niezwrócone pieniądze jak zapłatę za wiadome usługi. :)
Aby było jasne 0- nie ja jestem tym, któremu panienki nie oddawały. :)
Ja nie pożyczam. Od razu daję na zawsze. :) I zawsze powtarzam, że
lepiej mieć i dawać, niż żebrać lub mizdrzyć się jak nie przymierzając
te banki czy instytucje, które skubią potajemnie. :)
Do siedziby/marmurku Multi mam stąd około 5 kilometrów. W dwie strony to
około 0.8 litra oleju napędowego. :) Policz, ile to jest w zestawieniu
z tymi prowizjami? :) Myślisz, że zapłaczę, gdy bank mi nie zwróci i uzna,
że uważnych nie skubią a z tabelami trzeba koniecznie zapoznawać się? : )
Co byś powiedział o karcie kredytową, która tak funkcjonuje, że
płatności w sklepach są obarczone prowizjami i procentami bez
względu na to, czy dług jest spłacany w terminie czy nie? :)
Zawsze przecież można wymyślić taki bank, który wprowadzi
paranoiczny sposób traktowania takiej karty kredytowej. :)
Tłumaczenie typu 'w innych bankach jest GP' raczej niewiele da? :)
Albo -- albo. :) Albo współpraca, albo skubanie. :)
Albo bank, albo lichwiarz. :)
Albo usługi świadczone przez bank takim ludziom jak ja, albo żebranina. :)
Wybór należy do banku. I jeszcze raz -- gdyby zwyczajowo w Polsce za takie
sprawdzanie pobierano opłatę i gdyby ta opłata była uzasadniona ekonomicznie
i/lub gdybym został uprzedzony wyraźnie o istnieniu takiej opłaty -- nie
miałbym nic przeciwko płatności, ale nie w tej sytuacji. :)
A twierdzenia typu ,,nieznajomość prawa nie chroni'' jest dobre na
straganach -- ze straganowymi prawami. :) W życiu normalnym jest
na szczęście inaczej. Brakiem znajomości prawa nie może tłumaczyć
się ten, kto musi to prawo znać, nie zaś każdy -- przynajmniej takie
stanowisko panuje w sądach, a to one decydują o rozstrzygnięciach sporów. :)
Co więcej -- są prawa, które zawierają w sobie (wewnątrz siebie) zastrzeżenie,
iż mają one [owe prawa] sens dopiero :) wówczas, gdy osoba, co do której prawo
to ma być zastosowane, zna treść tego prawa. :) Można powiedzieć, co komu po
takim prawie? Toż każdy może tłumaczyć się nieznajomością? :) Każdy? Raczej nie
każdy, ale to temat na inną grupę.
Na przykład za składanie fałszywych zeznań można dostać odsiadkę.
Ale nie można ukarać tak kogoś, kto składając fałszywe zeznania
tego prawa nie znał. :) Oczywiście biegły sądowy, czy prawnik
zwyczajny :) w ogóle, nieznajomością takiego prawa nie może się
pochwalić. :) Natomiast przeciętny Kowalski -- czasami może. :)
I dlaczego nieznajomość prawa czasami może uchronić? Ano dlatego,
że prawo ma służyć ludziom i zdrowemu rozsądkowi, nie zaś zalegać
jak kłoda na jezdni. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
34. Data: 2008-07-01 21:28:11
Temat: Re: Multi -- ZONK!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"RobertS" g4e4m0$1gpq$...@o...icpnet.pl
> dlaczego to niby jest chore?
Bo nie jest uzasadnione zdrowym rozsądkiem?
Bo zwyczajowo nigdzie w Polsce i krajach podobnych do naszego
nie pobiera się pieniędzy za udzielanie takich informacji?
Bo mówi klientowi, że bank dybie na potknięcia tegoż
klienta -- czyli człowieka, z którego bank się utrzymuje?
To jak podcinanie gałęzi na której się siedzi. :)
> bank przewidzial taką prowizję i jezeli
> skorzystasz z uslugi to placisz, ja nie sprawdzam salda w bankomacie, bo
> wszystko widze w necie...korzystasz z uslugi i placisz, jezeli sprawdzisz w
> oddziale banku, infolinii lub necie to kosztow nie ponosisz - sam decydujesz
> czy placisz
Tuż po wpłacie we wpłatomacie zazwyczaj nie masz dostępu do netu. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
35. Data: 2008-07-01 21:34:46
Temat: Re: Multi -- ZONK!!!
Od: Marcin Nowakowski <m...@...sygnaturce.pl>
Dnia 2008-07-01 23:23, Eneuel Leszek Ciszewski stwierdził, że:
>> Jeśli zamawiasz frykasy nie patrząc w ceny widniejące w menu, to twój problem.
>
> Piszę o soli w stojących na stolikach solniczkach. :)
> Zwyczajowo ta sól nie jest wliczana do rachunku.
Więc słabe, bardzo słabe, porównanie. Widziałeś cennik, a jeśli nie, to
Twój problem.
>>> Zapłaciłbyś? :) Wątpię. :)
>
>> Jeśli nie masz ochoty płacić za obiady w Mariocie, to idziesz na gyros,
>> a nie próbujesz dań w restauracji i krzyczysz, że okradają.
>
> Jadałem tam wielokrotnie. :) Nie uwierzysz zapewne -- tam było po prostu tanio. :)
Oj, ależ ja tego nie neguję, ot po prostu przykład.
> I nie pamiętam, aby skasowano ode mnie za dodatki typu sól. :)
Ale jakbyś zamówił do obiadu wino, to byś za nie zapłacił cenę, która
widnieje w menu, nieprawdaż?
>>> Kasowanie opłaty za sprawdzenie stanu konta w bankomacie banku jest IMO paranoją.
>
>> Na którą się zgodziłeś, wybierając ofertę tego, a nie innego banku.
>
> I chyba trzeba ten błąd naprawić -- czyli konto zamknąć. :)
Właśnie. Głosuj nogami, jak mawiają :)
> (dając najpierw bankowi czas do namysłu -- a nuż ma inne
> zdanie niż Ty w tej materii)
Tylko nie pisz, że złożyłeś reklamację na te opłaty?
>>> Ponieważ chodzi o 3 złote -- trudno kruszyć kopię, ale
>>> utrzymywanie tam konta jest równie mądre co utrzymywanie konta w ING
>>> Śląskim czy PeKaO lub Getin.
>
>> Dodaj, że w/g Ciebie. Jakiś sens - ogólny - jest jednak w posiadaniu
>> rachunków w w/w instytucjach, skoro posiadają taką, a nie inną liczbę
>> klientów (czy tam kont).
>
> No właśnie. :) Banki, aby istnieć, muszą mieć setki tysięcy
> klientów, podczas gdy ja potrzebuję jednego (na wszelki wypadek
> aż dwóch lub trzech) banków... Czasami to komuś przypominam
> i czasami ;) takie przypomnienie daje dobry rezultat. :)
Pytanie, na ile wartościowym klientem jesteś dla banku :-> To taki sam
biznes jak każdy inny. Po prostu muszą na Tobie zarobić, tak jak Hela w
mięsnym, czy Halina w warzywniaku :)
>>> BTW -- chyba Getin dziś mocno ucierpiał na giełdzie. :)
>
>> Czyżbyś zamknął tam rachunek?;-)
>
> Tak. :)
Wycofuję zatem pytanie o Twoją wartościowość dla banku ;-))))
--
Marcin Nowakowski
MCR@IRC, ICQ UIN: 53375070, GG: 1824096, GSM: +48 722 099970,
mcr[at]wroclaw[dot]net[dot]pl
GCM/O d- s-:- a-- C++ L P- L+ E---- W+ N++ K- PS+ X++ R- tv b D+ h z+
-
36. Data: 2008-07-01 21:49:06
Temat: Re: Multi -- ZONK!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Marcin Nowakowski" g4e3f2$8td$...@n...dialog.net.pl
> Zastanawiałeś się nad otwarciem własnego biznesu
Mam biznes. :) I nawet niźle zarabiałem na nim przed laty,
zanim zadałem się z duchownymi, którzy uznali, iż powinienem
zmienić branże ;) i zająć się zarabianiem nieco innym -- na
większą skalę i ze słusznym dzielenim się z ,,biednymi'' księżmi. :)
> i wprowadzeniem tychże zasad?
Chyba zapadłbym się pod ziemię, gdyby mnie na czymś takim przyłapano!!!
Przeprosiłbym ze 100 razy, skasowałbym natychmiast tak głupia opłatę
i zaproponowałbym jakies bonusy. :)
Takie też rozwiązania oferowałem klientom, gdy naprawiałem błędy w innych
biznesach, z kórymi przysżło mi żyć jako współwłaścicielowi biznesu.
> Przy okazji, o jakim żebractwie i podstępach piszesz?
A jak to nazwać? :)
> Czyżby ktoś zataił opłaty, które pobiera Multi?
Chyba tak. W tabeli opłat jest to ujęte, ale zwyczajowo takie
,,usługi'' są za free. :) To jak z solą na stoliku w restauracji.
Nikt o zdrowych zmysłach nie kasuje za nią. :)
Wbrew pozorom zwyczajowe prawa też obowiązują (nawet na salach sądowych)
i należy się do nich stosować, a w razie ich łamania, dostatecznie wyraźnie
o takim łamaniu uprzedzać. :)
> Albo może pracownik stał koło bankomatu i żebrał "daj zyla"?
Nie znam przypadku, gdy żebrak tak prosił. :) Żebracy zazwyczaj nic nie mówią,
gdy ,,pracują''. :) Oni stoją/siedzą z czapeczką i spokojnie czekają na wrzutkę. :)
Proszą pijacy. Na przykład: Szefuńciu, poratuj... Na pifko brakuje...
Rasowy żebrak nigdy nie prosi (: mówionymi :) słowami. :)
Nawet księża -- gdy proszą -- milczą. :) Zaglądają czasami do oczu,
patrzą czasami wymownie, jakby chcieli powiedzieć 'piekło cię nie
ominie, jeśli mi nie dasz', ale milczą. :) Czasami po takiej wrzutce
dziękują, czasami mówią 'Bóg zapłać', ale nigdy nie spotkałem księdza,
który by mówił coś na kształt 'daj zyla', choć wielu z nich oficjalnie
nazywa się żebrakami. :) Czasami dodają, że są żebrakami Boskimi. :)
Tylko nieprofesjonalni (a raczej pijacy) czy tymczasowi (początkujący?)
żebracy mówią coś przy okazji żebrania. :) Zawodowcy wiedzą, że szkoda
śliny na gadanie. :) Czasami coś piszą, czasami pokazują jakieś obrazki,
czasami kaleczą się lub udają okaleczonych...
Ale chyba nigdy nie spotkałem zawodowca, :) który by parę z gęby puścił
w czasie żebrania. :) (chyba że wówczas, gdy był zdejmowany ze swego
posterunku ;) przez mundurowych -- policję lub straż miejską)
-=-
Co kto woli:
-- bankiera żyjącego z prowizji za sprawdzanie stanu konta
lub
-- bankiera żyjącego z obrotu powierzonymi mu pieniędzmi. :)
Ja jednak wolę tych, którzy zarabiają krocie bez odwoływania się do podstępów
typu pobieranie za sprawdzanie stanu konta kartą bankomatową w swoim bankomacie. :)
Ale może Multi nie potrafi obracać pieniędzmi? :) Jeśli tak -- to ta opłata jest
tylko śladem poważnego błędu, jakim jest dopuszczenie tego banku do tej sfery usług.
:)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
37. Data: 2008-07-01 22:02:09
Temat: Re: Multi -- ZONK!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Wojciech Bancer" s...@p...org
> Jej. To z mbanku też zrezygnujesz? Ma identyczną prowizję! :>
Już nie mogę z tego powodu -- już wiem, że mBank liczy za tę usługę. :)
(o ile piszesz prawdę) Na przykład w mBanku wyraźnie ostrzeżono mnie
o tym, że zmiana PINu jest płatna, :) choć zazwyczaj jest za freeko. :)
> > I nie znam sytuacji takiej, aby sprawdzenie stanu konta w jakimkolwiek
> > banku było płatne -- czy to w kasie, czy w innym miejscu u pracownika
> > banku, czy (tym bardziej) w bankomacie banku. Co innego, gdy sprawdza
> > się stan w cudzym bankomacie -- wówczas można się spodziewać naliczenia
> > prowizji.
> W mbanku też tak jest.
W końcu to ten sam bank. Tyle tylko, że dziś (wczoraj -- we wtorek)
w mBanku usłużono mi za freeko w czymś, czego żadne bankowe cenniki nie
ujmują. No i nie usłużono przy okazji -- wszedłem do mKiosku tylko w tym
celu, aby mi usłużono. :)
Okazuje się, że jedni żyją i pracują po to, aby służyć innym, zaś inni
po to, aby skubać. :) Usługa kosztowna nie była, ale pora była zbyt późna,
aby szukać punktu usługowego usługującego/służącego w tym zakresie za pieniądze. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
38. Data: 2008-07-01 22:06:57
Temat: Re: Multi -- ZONK!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Wojciech Bancer" s...@p...org
> Jej. To z mbanku też zrezygnujesz? Ma identyczną prowizję! :>
Jak dotąd -- nie spotkałem bankomatu mBanku. :)
Ani oddziału mBanku takiego, jakie ma Multi. :)
To ponoć bank internetowy. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
39. Data: 2008-07-01 22:29:06
Temat: Re: Multi -- ZONK!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Marcin Nowakowski" g4e7u8$8td$...@n...dialog.net.pl
> Ale jakbyś zamówił do obiadu wino, to byś za nie zapłacił cenę, która
> widnieje w menu, nieprawdaż?
Wino nie jest zwyczajowo za free. :)
Także zwyczajowo nie jest za free prowadzenie rachunku
i gdyby bank naliczał prowizje za prowadzenie -- nie protestowałbym.
> > I chyba trzeba ten błąd naprawić -- czyli konto zamknąć. :)
> Właśnie. Głosuj nogami, jak mawiają :)
Zagłosuję (jeśli opłaty nie cofną) słowami -- zamknę konto. :)
Panienka (pracująca w Multi) zastanowi się nad tym, czy warto jej
pracować (czyli i udzielać jasnych informacji) czy nie warto. :)
Być może i ona, i ja, i jej szefowie, i reszta klientów uzna, iż
Multi należy likwidować na korzyść tańszego w utrzymaniu mBanku. :)
> > (dając najpierw bankowi czas do namysłu -- a nuż ma inne
> > zdanie niż Ty w tej materii)
> Tylko nie pisz, że złożyłeś reklamację na te opłaty?
Dlaczego mam tylko nie pisać? Oczywiście -- zamierzam dać pod rozwagę
bankowi tę ,,propozycję'' i uzależnię swoją odpowiedź (co do zamknięcia
rachunku) od odpowiedzi banku. :) Kwota nie jest duża -- chodzi o zasady
i powód istnienia banku oraz pracowniczki:
-- służyć (zgodnie ze statutami) ludności
czy
-- skubać? :)
> Pytanie, na ile wartościowym klientem jesteś dla banku :->
No właśnie? :) Aby było jasne -- nie chcę korzystać
z usług banku, dla którego jestem tylko śmieciem. :)
> To taki sam biznes jak każdy inny.
Każdy biznes należy prowadzić jasno, wyraźnie, uczciwie
i z korzyścią obustronną -- i klient ma być zadowolony, i biznesman. :)
Interesy prowadzone ,,w bramie'' mnie nie pociągają. :)
> Po prostu muszą na Tobie zarobić, tak jak Hela w mięsnym, czy Halina w warzywniaku
:)
Niech zarabiają, ale uczciwie. :) Jeśli naprawdę muszą pobierać za sprawdzanie
(choć zwyczaj nakazuje tu coś innego) niech o tym głośno i wyraźnie ostrzegają. :)
Gdyby mi za rozmowę z normalnym numerem (wyglądającym normalnie) skasowano
potrójnie i uprzedzono o takim procederze tylko w tabeli opłat -- też bym
był niezadowolony. Na szczęście zwyczajowo droższe usługi telefoniczne są
wyraźnie oznaczone -- na przykład stosownym numerem. :)
Nie bez powodu w wielu bankach uprzedza się o pobieraniu prowizji bardzo wyraźnie. :)
> >>> BTW -- chyba Getin dziś mocno ucierpiał na giełdzie. :)
> >> Czyżbyś zamknął tam rachunek?;-)
> > Tak. :)
> Wycofuję zatem pytanie o Twoją wartościowość dla banku ;-))))
Jak można zauważyć -- skasowałeś część mojej wypowiedzi tak, aby tej
wypowiedzi nadać inną wartość. :) Nie skasowałeś całych linii, ale
przeciąłeś linię, czyli nie o pośpiech chodziło i nie o nieuwagę. :)
Nazywa się to uczciwością czy manipulacją? :)
Uczyłeś się takiego postępowania w Multi czy w Getin? :)
Getin stracił na giełdzie z powodu śmierdzącego, że tak to określę. :)
Czyżbyś i Ty jadł w przeszłości z tego śmierdzącego talerza? :)
Moja odpowiedź brzmiała tak:
"Eneuel Leszek Ciszewski" g4e78h$ph4$...@a...icm.edu.pl
: Tak. :) A raczej odstąpiłem tam od umowy o kartę kredytową. :)
: Ale Getin stracił sporo na giełdzie z innego powodu. :)
: Polecam wiadomości. :)
I tutaj widać Twoją uczciwość. Na miejscu Multi bym raczej nie brał Ciebie na
adwokata. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
40. Data: 2008-07-01 22:40:10
Temat: Re: Multi -- ZONK!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Marcin Nowakowski" g4e3bs$892$...@n...dialog.net.pl
> > Jesteś obrońcą Multi czy obrońcą głupoty w ogóle?
> Ani jedno, ani drugie.
A mnie wydaje się, że i Multi bronisz, i głupotę. :)
> > Gdy sklep Ci policzy za to, że rozmawiałeś z kasjerką czy
> > ekspedientką o smaku kupowanych pomarańczy, bo uzna taką
> > rozmowę za płatną -- też będziesz zadowolony?
> Jeśli przed wejściem do sklepu będzie informacja, że jest to usługa
> płatna, to pretensje będę miał do siebie.
Prawo polskie zezwala Tobie na prowadzenie takiej rozmowy, a sklep
to prawo cofa? :) Sklep kontra Państwo? :) I Ty nie bronisz głupoty? :)
Ku przestrodze. :)
Gdy bank policzy milion procent :) za kredyt -- też będzie w porządku,
jeżeli o tym napisze w regulaminie? Wówczas nie będzie -- bo już coś
słyszałeś o ustawie antylichwiarskiej. Problem w tym, że to ten sam
ustawodawca dał Ci prawo do ochrony przed lichwiarzem i ten sam przed
sprzedawcą, który skasuje za rozmowę lub oddychanie. :)
1. Sprzedawca dokonujący sprzedaży w Rzeczypospolitej Polskiej
[niezależnie od swych regulaminów oraz tabeli opłat i prowizji]
jest obowiązany udzielić kupującemu jasnych, zrozumiałych
i niewprowadzających w błąd informacji, wystarczających do
prawidłowego i pełnego korzystania ze sprzedanego towaru
konsumpcyjnego. W szczególności należy podać: nazwę towaru,
określenie producenta lub importera, znak zgodności wymagany
przez odrębne przepisy, informacje o dopuszczeniu do obrotu
w Rzeczypospolitej Polskiej oraz, stosownie do rodzaju towaru,
określenie jego energochłonności, a także inne dane wskazane
w odrębnych przepisach.
Dalej jest mowa o możliwości sprawdzenia towaru, a jak sprawdzić bez oddychania w
sklepie? :)
I jak rozmawiać bez oddychania?
I raczej kasowanie opłaty za udzielanie informacji jest tutaj zabronione, albowiem
takie udzielanie jest wliczone w cenę kupowanego produktu. :) (tutaj --> pomarańczy)
Kasowanie za oddychanie w czasie kupowania też nie może być brane pod uwagę. :)
Wewnętrzne regulaminy sklepu niewiele tu wniosą, chyba że sprzedawca skutecznie
wykaże sensowność takich regulacji. :) Ale wówczas bardzo wyraźnie będzie musiał
ostrzec/uprzedzić kupującego o kasowaniu opłaty za oddychanie. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....