Dnia Sun, 25 Jul 2021 13:48:14 +0200, _Master_ napisał(a):
> W dniu niedziela-25-lipca-2021 o 12:23, J.F. pisze:
>> Nie do katastrofy, ale do inflacji.
>
> Dzisiejsi ekonomiści już nie widzą oczywistego związku między
> drukowaniem (ilością pieniądza na rynku) a inflacją.

Mysle ze widza doskonale.
Tylko - to nie zawsze jest takie proste.

Natomiast ...mozliwe ze nie widza zwiazku umiarkowanego druku
pieniedzy z katastrofa :-)

> Balcerowiczowskie wierzenia się skompromitowały.
>
> Dużo zależy od kraju, struktury społeczeństwa, gospodarki położenia...
>
> To że inflacja będzie rosła jest tak samo nieprawdopodobne jak cena złota.

Co masz na mysli? Inflacja bedzie rosla, tego chyba nikt nie neguje.
Tzn roczna stopa moze byc w miare stala.

J.

do góry

W dniu 24.07.2021 o 17:57, J.F. pisze:

> Nie o to chodzi. Miales np 100mln$. Kupiles za nie zloto, bo akurat
> kurs spadl do 1800$/oz. Jest pandemia, zloto zgodnie z przewidywaniami
> idzie w gore, sprzedajesz po kursie 2000, masz 110 mln$.
> Zarobiles, czy nie ?

To zależy od definicji "zarobić". Bo jeśli będziesz to analizował
względem tego, co byś miał, gdybyś tej operacji nie wykonał, no to masz
więcej o 10 mln USD.

Ale jeśli, weźmiemy za bazę cenę złota,. to nie ma silnych i musiałeś
stracić na tym dwa koszty wymiany.

Jeszcze by można bazę jakąś inną przyjąć. Przykładowo Kryptowaluty.
Wówczas może się okazać, że wiele straciłeś - choć akurat mam dość
sceptyczne na ich temat zdanie.


--
Robert Tomasik

do góry

Dnia Sun, 25 Jul 2021 14:13:53 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> W dniu 24.07.2021 o 17:57, J.F. pisze:
>> Nie o to chodzi. Miales np 100mln$. Kupiles za nie zloto, bo akurat
>> kurs spadl do 1800$/oz. Jest pandemia, zloto zgodnie z przewidywaniami
>> idzie w gore, sprzedajesz po kursie 2000, masz 110 mln$.
>> Zarobiles, czy nie ?
>
> To zależy od definicji "zarobić". Bo jeśli będziesz to analizował
> względem tego, co byś miał, gdybyś tej operacji nie wykonał, no to masz
> więcej o 10 mln USD.

Ale to tylko "nie straciles" :-)

> Ale jeśli, weźmiemy za bazę cenę złota,. to nie ma silnych i musiałeś
> stracić na tym dwa koszty wymiany.

Dolarki same w sobie celem są takim sobie, wiec jak nie zloto, to co
chiales kupic? I o ile to cos podrozalo w wybranym okresie :-)

Choc akurat bank centraly, to trzyma rezerwy aby trzymac :-)


J.

do góry

W dniu niedziela-25-lipca-2021 o 13:59, J.F. pisze:
> Co masz na mysli? Inflacja bedzie rosla, tego chyba nikt nie neguje.
> Tzn roczna stopa moze byc w miare stala.

Dziś w tokfm "świat się chwieje" fachowiec choć młody twierdził że
inflacja jeszcze trochę potrzyma ale spadnie do założonego poziomu ;-)

Twierdził też że G7 przekłada wajchę w LEWO i teraz będą się zajmować
wyrównywaniem szans, rozwarstwieniem społeczeństwa, równomiernym
rozwojem a dotychczasowe sztywne reguły trzeba odłożyć bo się nie
sprawdzają w realu ;-)

Nie to żeby mi się to podobało ale takie są nowoczesne tryndy ;-)
ekonomistów.

do góry

W dniu 25.07.2021 o 14:20, J.F. pisze:
> Dolarki same w sobie celem są takim sobie, wiec jak nie zloto, to co
> chiales kupic? I o ile to cos podrozalo w wybranym okresie :-)

Na szczęście nie jestem aż tak bogaty, żeby stanowiło to dla mnie
istotny problem. Kilka złotych w te, czy we wte większej różnicy nie
uczyni. Szkoda czasu na analizowanie.

--
Robert Tomasik

do góry

niedziela, 25 lipca 2021 o 12:03:24 UTC-5 _Master_ napisał(a):
> W dniu niedziela-25-lipca-2021 o 13:59, J.F. pisze:
> > Co masz na mysli? Inflacja bedzie rosla, tego chyba nikt nie neguje.
> > Tzn roczna stopa moze byc w miare stala.
> Dziś w tokfm "świat się chwieje" fachowiec choć młody twierdził że
> inflacja jeszcze trochę potrzyma ale spadnie do założonego poziomu ;-)
>

Inflacja jest powiazana z dodrukiem choc nie koniecznie bezposrednio i jednoznacznie.
Sedno tematu to nie to czy dodrukowano pieniadz czy nie ale czy ten pieniadz trafi na
konkretny rynek.

Mozna kazdemu obywatelowi dac 500+ ale jak obywatele to w 100% przepija to zdrozeje
wódka i kartofle i po jednym takim cyklu US zbierze okolice 70% tego co dano
obywatelom (akcyza i vat na kartofle i energie).

Mozna kazdemu dac kase ale jak obywatel bogaty to nie przeje bo jedzenie ma za swoje
ale wsadzi w akcje. Podrozeja akcje.

Mozna kazdemu dac tani pieniadz na 1% rocznie i de facto inflacja spadnie bo Kowalski
kupi pierwszy dom za 300kpln od Malinowskiego, Malinowski kupi wiekszy dom od
Iksinskiego a Iksinski kupi maly a reszte wsadzi w trzeci filar.

W kazdym z tych przypadkow pieniadz nie spowoduje inflacji od razu. A w przypadku
ostatnim to comiesieczne raty sprawia ze pieniadza w obiegu sklepowym ubedzie bo
zostanie zabunkrowany w systemie finansowym.

Tyle ze z czasem jak ten dodruk nie idzie w parze z rozwojem gospodarki to inflacja
sie pojawi.
Dokladnie tak jak pojawila sie w przypadku nieruchomosci na zachodzie. Ludzie
zbieraja kase na emerytury, maja tani kredyt na domy za cene na jaka ich normalnie
nie stac a potem sie umiera i kasa na rynek trafia. I nie dosc ze trafia czesciowo
jako kasa na "przezarcie" ale w tym czasie byla wehikulem inwestycyjnym (domy
drozaly) a teraz czesciowo znowu trafia w nieruchomosc ponownie pompujac cene.

do góry

W dniu poniedziałek-26-lipca-2021 o 17:17, ptoki pisze:

> Inflacja jest powiazana z dodrukiem choc nie koniecznie bezposrednio i
jednoznacznie.

Dokładnie to samo napisałem.
To jest bardziej skomplikowane. Szkoda że Balcerowicz ciął sierpem ;-)
równo przy glebie. Moglibyśmy dziś być w zupełnie innym miejscu.

Tłumaczenie logiczne. tylko dlaczego wyczuwam pogardę dla "pozostawiania
pieniędzy na dole" ;-) Bo robią to oszołomy pisowskie? Tusk byłby w tym
lepszy? Działałby lepiej?

Jesteś sceptyczny co do zaleceń G7 i banku światowego?
Uważasz że "skapywanie" działa?

do góry

poniedziałek, 26 lipca 2021 o 11:41:30 UTC-5 _Master_ napisał(a):
> W dniu poniedziałek-26-lipca-2021 o 17:17, ptoki pisze:
> > Inflacja jest powiazana z dodrukiem choc nie koniecznie bezposrednio i
jednoznacznie.
> Dokładnie to samo napisałem.

Z grubsza. Dlatego nie pisalem ze tak nie jest.

> To jest bardziej skomplikowane. Szkoda że Balcerowicz ciął sierpem ;-)
> równo przy glebie. Moglibyśmy dziś być w zupełnie innym miejscu.
>

Bacerowicz zrobil to co mu kumple z zachodu powiedzieli. Inflacje zbil ale
wypompowano mase dorobku z polski.
W tamtych czasach duzo sprzetu z upadajacych firm bylo na rynku. To ze duzi
wykupowali firmy czy cale galezie gospodarki to jedno. Ale mali tez co nieco sobie
kupili.
Pamietam jakie byly ceny obrabiarek. To co dzis jest warte 3-5 srednich wynagrodzen
wtedy kupowalo sie za polowe wyplaty.
To tak nawiasem, zeby pokazac ze temat jest skomplikowany. Graczy sporo wiec nawet
jakby Balcerowicz nie zrobil tego co zrobil roznie ci gracze mogli postapic.

Z drugiej strony gdybysmy zrobili mądrze (jak koreańczycy) to bysmy tych graczy mogli
odizolowac, tymczasowo. Tak jak niemcy polska sile robocza.
Tyle ze jak zwykle, nie zrobiono tego a gazwyb tlumaczy to za pomoca dydaktyki
wstydu. Ale jak juz wspomnialem, to nawiasem...

> Tłumaczenie logiczne. tylko dlaczego wyczuwam pogardę dla "pozostawiania
> pieniędzy na dole" ;-)

Wlasnie odwrotnie. Staralem sie zasugerowac ze w sumie niezaleznie czy pieniadze
"emerytalne" zostawimy na dole czy na gorze to tak czy inaczej sie to odbije czkawka
inflacyjna.
Tyle ze nie zawsze na chlebie a czesto na domach, zlocie czy akcjach.

> Bo robią to oszołomy pisowskie? Tusk byłby w tym
> lepszy? Działałby lepiej?
>

Nigdy nie bylem zwolennikiem logiki "jak sie nie smarowac gównem to trzeba
szczynami". Ja bym wolal sie nie zadawac z takim ekskrementem wogole. I staram sie
innych przekonywac do tego samego pogladu.

Jak dla mnie PISPOSLDPSL to jeden kit. Chcialbym mniej regulacji, szczegolnie na
dole. Tak aby Kowalski mogl wejsc na rynek i konkurowac z duzymi. Ale to dloga
dyskusja by byla...

> Jesteś sceptyczny co do zaleceń G7 i banku światowego?
> Uważasz że "skapywanie" działa?

Uwazam ze skapywanie nie dziala. I nigdy nie moglo dzialac bez tego co napisalem
wyzej. Jak kowalski nie moze konkurowac to nic na dol nie skapnie bo duzi nie musza
sie dzielic.
Pokazuje to dobrze przyklad amazona ktory jest duzy, moze dumpingowac, ma w dupie
pracownika bo rynek jest taki ze zawsze sie mieso do roboty znajdzie.

I na koniec:
Od zawsze cywilizacja (czy w ogolnosci rozwoj) posuwa do przodu jesli tylko knowhow,
zasoby, mozliwosci zostaja popchniete w dol.
Jak ktos oswoil konia i zaczal go wykorzystywac i ten kon stal sie dostepny dla
innych - cywilizacja sie rozwinela.
To samo z samochodami. Kowalski kupuje ciezarowke i dziala, zarabia.
Kowalski kupuje cnc, produkuje, zarabia.

Jesli dzis Kowalski moze robic kanapki w subwayu ale nie moze robic ich prywatnie to
cos jest nie tak. Jak Kowalska moze zajmowac sie swoimi dziecmi ale nie moze cudzymi
to tez cos jest nie tak.

Bez uwolnienia postepu dla tlumu, nie ma szans na skapywanie.

do góry

Sun, 25 Jul 2021 13:48:14 +0200, w <60fd4f7d$0$508$65785112@news.neostrada.pl>,
_Master_ <M...@...pl> napisał(-a):

> W dniu niedziela-25-lipca-2021 o 12:23, J.F. pisze:
> > Nie do katastrofy, ale do inflacji.
>
> Dzisiejsi ekonomiści już nie widzą oczywistego związku między
> drukowaniem (ilością pieniądza na rynku) a inflacją.

O ROTFL :D
Zibmabweńczycy twierdzą, żeś zabawny.

do góry

W dniu poniedziałek-26-lipca-2021 o 20:25, r...@k...pl pisze:
> O ROTFL :D
> Zibmabweńczycy twierdzą, żeś zabawny.

Ja tylko powtarzam za opozycyjną stacją radiową. ;-)

Ale skoro chcesz reprezentować gawiedź wychowaną na Balcerowiczu...

Wolno Ci ;-)

do góry