-
41. Data: 2012-12-22 13:44:38
Temat: Re: Nachalność Idea Banku.
Od: "witrak()" <w...@h...com>
maruda <m...@n...com> wrote on 2012-12-18_21:11
> W dniu 2012-12-18 20:56, witrak() pisze:
>
>> Nieee, on ma problem ze zrozumieniem, co to jest wartość
>> oczekiwana zmiennej losowej :-)
>
> Uwierz, że nie mam. To ubezpieczający się mają z tym problem.
>
> Dziwnie tak się składa, że żaden z moich przeciwników nie
> posługuje się liczbami. Składkami, prawdopodobieństwem,
> wartością oczekiwaną, nadzieją matematyczną itp. Jedynie
> ogólnikami "a gdyby ci się dom spalił" :) A jeśli mi się nie
> spali - to ile jestem w plecy?
>
Mylisz się. O ile pamiętam, napisałem kiedyś tutaj coś na temat
zarządzania ryzykiem. Jak poszukasz, to może znajdziesz. A
generalnie rzecz w tym, że rozważać trzeba wszystkie warianty
rozwoju wypadków i wyliczyć wartość oczekiwaną straty (z
uwzględnieniem wszystkich tych wariantów). Wtedy okaże się, że
płacenie stałej składki ubezpieczenia - mimo, że jest kosztem
stałym (a więc kosztem z prawdopodbieństwem 1) - *z reguły*
zmniejsza tę wartość.
W związku z tym to, co usiłujesz udowodnić, okazuje się prawdą
tylko w szczególnych, raczej bardzo wyjątkowych przypadkach (o tym
zresztą Ci już napisali inni). W pozostałych przypadkach, których
jest *bardzo* przeważająca większość, nie masz racji, jak zresztą
zwykle bywa, gdy się stosuje tzw. "zdrowy rozsądek" zamiast
matematyki.
witrak()
-
42. Data: 2012-12-23 22:47:23
Temat: Re: Nachalność Idea Banku.
Od: "vvvvvv" <w...@p...de>
gdyby ktoś poprosił mnie o podanie powodów dla ktorych ludzie przestają
korzytsac z usenetu, prosze bardzo, oto jeden z nich:
> Jeśli będę chciał zagrać z losem, to zagram na Forexie. Czyste reguły,
> pełna informacja. A mogę się okazać mądrzejszy, niż ważone 50% graczy.
>
> A ubezpieczenia - czysta ściema. Ubezpieczony zawsze przegrywa.
-
43. Data: 2012-12-24 10:55:23
Temat: Re: Nachalność Idea Banku.
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
"vvvvvv" <w...@p...de> writes:
> gdyby ktoś poprosił mnie o podanie powodów dla ktorych ludzie
> przestają korzytsac z usenetu, prosze bardzo, oto jeden z nich:
>
[...]
Nijak nie rozumiem. Że niby gdzieś indziej (fejsbuk/fora ogólnodostępne) jest lepszy
stosunek
sygnał/szum?
KJ
--
http://modnebzdury.wordpress.com/2009/10/01/niewiary
godny-list-prof-majewskiej-wprowadzenie/
Do what you can to prolong your life, in the hope that someday you'll
learn what it's for.
-
44. Data: 2012-12-27 07:46:07
Temat: Re: Nachalność Idea Banku.
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Tue, 18 Dec 2012 13:21:51 +0100, Maruda napisał(a):
> W dniu 2012-12-18 12:53, Tomasz Chmielewski pisze:
>> Ciagnac ten to rozumowania - chodzac do restauracji, jestes frajerem, bo
>> sam ugotowalbys taniej.
>> A ubrania tez mozna sobie samemu uszyc.
> G. prawda.
> Idąc do restauracji, czy kupując ubranie płacisz komuś za *PRACĘ* którą
> inaczej musiałbyś wykonać sam. A możesz nie umieć lub nie mieć narzędzi.
> W skrajnym przypadku: *nie opłaca Ci się* kupować niezbędnej maszyny.
>
> Ubezpieczając się - deponujesz systematycznie pieniądze w nadziei, że
> kiedyś je dostaniesz, może nawet więcej, niż włożyłeś. To taki Amber Gold.
G. prawda. Ubezpieczając się, liczę na to że z tego ubezpieczenia nie będę
musiał korzystać. Ale wolę je mieć, gdyby się jednak coś wydarzyło.
Tak jak przedpiśca pisał - gdybym miał 100 domów w różnych częściach Polski,
to bym się nie bawił w ubezpieczanie bo ze składek mógłbym wybudować kilka
kolejnych co roku. Ale ja mam jeden dom - jeśli on się spali, to nigdy nie
będzie mnie stać na zbudowanie go od nowa. Kilka procent jego wartości
pozwala mi spać spokojniej...
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
45. Data: 2012-12-27 09:38:31
Temat: Re: Nachalność Idea Banku.
Od: Maruda <m...@n...com>
W dniu 2012-12-27 07:46, Jacek Osiecki pisze:
> Dnia Tue, 18 Dec 2012 13:21:51 +0100, Maruda napisał(a):
>> W dniu 2012-12-18 12:53, Tomasz Chmielewski pisze:
>>> Ciagnac ten to rozumowania - chodzac do restauracji, jestes frajerem, bo
>>> sam ugotowalbys taniej.
>>> A ubrania tez mozna sobie samemu uszyc.
>> G. prawda.
>> Idąc do restauracji, czy kupując ubranie płacisz komuś za *PRACĘ* którą
>> inaczej musiałbyś wykonać sam. A możesz nie umieć lub nie mieć narzędzi.
>> W skrajnym przypadku: *nie opłaca Ci się* kupować niezbędnej maszyny.
>>
>> Ubezpieczając się - deponujesz systematycznie pieniądze w nadziei, że
>> kiedyś je dostaniesz, może nawet więcej, niż włożyłeś. To taki Amber Gold.
>
> G. prawda. Ubezpieczając się, liczę na to że z tego ubezpieczenia nie będę
> musiał korzystać. Ale wolę je mieć, gdyby się jednak coś wydarzyło.
> Tak jak przedpiśca pisał - gdybym miał 100 domów w różnych częściach Polski,
> to bym się nie bawił w ubezpieczanie bo ze składek mógłbym wybudować kilka
> kolejnych co roku. Ale ja mam jeden dom - jeśli on się spali, to nigdy nie
> będzie mnie stać na zbudowanie go od nowa. Kilka procent jego wartości
> pozwala mi spać spokojniej...
>
Jak się spali, to nie oznacza jeszcze, że nie będziesz miał gdzie
mieszkać. Możesz pomieszkać parę miesięcy u śfagra, u teściowej, wynająć
coś. Z kasy z ubezpieczenia, którą dostaniesz też nie-od-razu, też nie
od razu machnięciem różdżki postawisz nowy dom, ani go nie kupisz i nie
wyposażysz.
Po prostu kupujesz złudzenia w abonamencie.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda
-
46. Data: 2012-12-27 10:36:50
Temat: Re: Nachalność Idea Banku.
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Thu, 27 Dec 2012 09:38:31 +0100, Maruda napisał(a):
> W dniu 2012-12-27 07:46, Jacek Osiecki pisze:
>> G. prawda. Ubezpieczając się, liczę na to że z tego ubezpieczenia nie będę
>> musiał korzystać. Ale wolę je mieć, gdyby się jednak coś wydarzyło.
>> Tak jak przedpiśca pisał - gdybym miał 100 domów w różnych częściach Polski,
>> to bym się nie bawił w ubezpieczanie bo ze składek mógłbym wybudować kilka
>> kolejnych co roku. Ale ja mam jeden dom - jeśli on się spali, to nigdy nie
>> będzie mnie stać na zbudowanie go od nowa. Kilka procent jego wartości
>> pozwala mi spać spokojniej...
> Jak się spali, to nie oznacza jeszcze, że nie będziesz miał gdzie
> mieszkać. Możesz pomieszkać parę miesięcy u śfagra, u teściowej, wynająć
> coś.
Jasne. Tylko nie każdy jest tak bogaty jak Ty, żeby sobie w parę miesięcy z
kieszonkowego wybudować nowy dom. Chyba że mieszkanie u śwagra nie
przeszkadza Tobie ani jemu - to wtedy lepiej sprzedać dom i u niego
zamieszkać na stałe, nieprawdaż?
> Z kasy z ubezpieczenia, którą dostaniesz też nie-od-razu, też nie
> od razu machnięciem różdżki postawisz nowy dom, ani go nie kupisz i nie
> wyposażysz.
Zdecydowanie szybciej niż z oszczędności. Chyba że - tak jak Ty - zarabia
się tyle by w parę miesięcy wybudować nowy dom.
> Po prostu kupujesz złudzenia w abonamencie.
Po prostu kupuję spokój, którego nie jestem w stanie sobie inaczej zapewnić.
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
47. Data: 2012-12-27 11:16:15
Temat: Re: Nachalność Idea Banku.
Od: Maruda <m...@n...com>
W dniu 2012-12-27 10:36, Jacek Osiecki pisze:
>> Jak się spali, to nie oznacza jeszcze, że nie będziesz miał gdzie
>> mieszkać. Możesz pomieszkać parę miesięcy u śfagra, u teściowej, wynająć
>> coś.
>
> Jasne. Tylko nie każdy jest tak bogaty jak Ty, żeby sobie w parę miesięcy z
> kieszonkowego wybudować nowy dom. Chyba że mieszkanie u śwagra nie
> przeszkadza Tobie ani jemu - to wtedy lepiej sprzedać dom i u niego
> zamieszkać na stałe, nieprawdaż?
Odpuść sobie wycieczki osobiste. Zapewniam Cię, że nie jestem bogaty.
Żyję z emerytury.
Potrafię tylko szacować ryzyko. Prawdopodobieństwo, że Tobie spali się
(jedyny) dom jest zbliżone (ale istotnie większe, bo rozkład
Bernoulliego) do tego, że temu bogatemu, który ma 100 domów, spali się
wszystkie 100.
Ty masz jedną setną ze stu domów i stosownie do tego skalują się inne
parametry oceny ryzyka.
Gdzieś-tu odpisywałem komuś, że owszem - jeśli ktoś lubi zapach nowego
samochodu, to niech sobie kupuje nówkę na raty za 100k. Ale do
codziennej pracy wystarczy tanio naprawialny i (własnoręcznie) zadbany
10-letni Ford czy Opel za 5k. Wystarczy na rok-dwa, a potem się zobaczy.
Własny dom z czystą hipoteką nie jest jedyną opcją na dach nad głową.
Nawet z rodziną. Osobiście wolałbym te np 500k spożytkować na inne
przyjemności, niż kupować/budować dom.
>
>> Po prostu kupujesz złudzenia w abonamencie.
>
> Po prostu kupuję spokój, którego nie jestem w stanie sobie inaczej zapewnić.
>
OK. Rzecz gustu i nazw.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda
-
48. Data: 2012-12-27 11:34:01
Temat: Re: Nachalność Idea Banku.
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Thu, 27 Dec 2012 11:16:15 +0100, Maruda napisał(a):
> W dniu 2012-12-27 10:36, Jacek Osiecki pisze:
>> Jasne. Tylko nie każdy jest tak bogaty jak Ty, żeby sobie w parę miesięcy z
>> kieszonkowego wybudować nowy dom. Chyba że mieszkanie u śwagra nie
> Odpuść sobie wycieczki osobiste. Zapewniam Cię, że nie jestem bogaty.
> Żyję z emerytury.
Więc żyjesz sobie beztrosko. Dla mnie utrata dachu nad głową byłaby
zdecydowanie bolesnym przeżyciem.
> Potrafię tylko szacować ryzyko. Prawdopodobieństwo, że Tobie spali się
> (jedyny) dom jest zbliżone (ale istotnie większe, bo rozkład
> Bernoulliego) do tego, że temu bogatemu, który ma 100 domów, spali się
> wszystkie 100.
I takie same są dla włamania, zalania itd? Pamiętaj że ubezpieczenie nie
tylko dotyczy całkowitej utraty.
> Gdzieś-tu odpisywałem komuś, że owszem - jeśli ktoś lubi zapach nowego
> samochodu, to niech sobie kupuje nówkę na raty za 100k. Ale do
> codziennej pracy wystarczy tanio naprawialny i (własnoręcznie) zadbany
> 10-letni Ford czy Opel za 5k. Wystarczy na rok-dwa, a potem się zobaczy.
Jak się tylko jeździ po mieście parę km do pracy to może i tak. Gorzej jeśli
jednak trzeba od czasu do czasu wybrać się znacznie dalej i w większym
gronie (choćby 2+2). Do tego dochodzi niestety problem patologii na rynku
używanych samochodów w Polsce - w zasadzie masz gwarancję że zostaniesz
oszukany przez sprzedawcę.
> Własny dom z czystą hipoteką nie jest jedyną opcją na dach nad głową.
> Nawet z rodziną. Osobiście wolałbym te np 500k spożytkować na inne
> przyjemności, niż kupować/budować dom.
Jasne. Weź pod uwagę jednak, że nie każdy buduje ten dom od zera ale np.
dziedziczy po rodzicach. Wtedy taki dom kosztuje tyle, co jego utrzymanie.
Wynajem oznacza dobrych parę tysięcy dodatkowych kosztów co miesiąc.
Owszem, można przenieść się do mieszkania - jak ktoś to akceptuje to jego
sprawa, ale dla kogoś kto ma dom - nieakceptowalne.
A nawet jeśli się buduje od zera - po x latach płacenia masz własny dom,
który stanowi konkretną wartość. To samo przy wynajmie - po x latach
płacenia zbliżonych kwot nie masz niczego wartościowego. Do tego cały czas
ryzykujesz tym że np. właścicielowi się znudzi wynajem bo np. będzie chciał
sprzedać dom w którym mieszkać (albo przekazać go dzieciom)...
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
49. Data: 2012-12-29 12:40:44
Temat: Re: Nachalność Idea Banku.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail m...@n...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
> Ubezpieczając się - deponujesz systematycznie pieniądze w nadziei, że
> kiedyś je dostaniesz, może nawet więcej, niż włożyłeś. To taki Amber
> Gold.
Coś ci się pomyliło...
Ubezpieczając się, zakładam, że w razie zdarzenia dostanę wielokrotnie
więcej niż włożyłem i że najprawdopodobniej bez ubezpieczenia nie byłbym w
stanie tyle zarobić / odłożyć lub popadłbym w problemy finansowe.
Ot, finansując TU, zmniejszam własne ryzyko.
A czy to się opłaca i komu - zależy od wielu czynników.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"To są cycki szczęścia (.)(.) prześlij je do trzech osób w przeciągu
1 godziny inaczej nie będziesz miał w nowym roku SEXU!!!"
-
50. Data: 2012-12-29 16:34:08
Temat: Re: Nachalność Idea Banku.
Od: maruda <m...@n...com>
W dniu 2012-12-29 12:40, Budzik pisze:
> Osobnik posiadający mail m...@n...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>
>> Ubezpieczając się - deponujesz systematycznie pieniądze w nadziei, że
>> kiedyś je dostaniesz, może nawet więcej, niż włożyłeś. To taki Amber
>> Gold.
>
> Coś ci się pomyliło...
Temat już jest nudny, ale muszę się odezwać "w imię prawdy".
GDZIE się mylę w powyższym (moim) zdaniu?
> Ubezpieczając się, zakładam, że w razie zdarzenia dostanę wielokrotnie
> więcej niż włożyłem
do czasu, serdeńko, do czasu. :)
Bo ogromna większość ubezpieczających się płaci pokornie składki przez
wiele lat i nie zobaczy z nich złamanego grosza. Na jakiej podstawie
ZAKŁADASZ (!) (ja bym powiedział, że *MAM NADZIEJĘ* (na wygraną), ale Ty
wszak ZAKŁADASZ), że Ty się z tej grupy wyłamiesz?
i że najprawdopodobniej bez ubezpieczenia nie byłbym w
> stanie tyle zarobić / odłożyć lub popadłbym w problemy finansowe.
Byłbyś w stanie odłożyć, uwzględniając prawdopodobieństwo (szansę,
nadzieję matematyczną) wystąpienia szkody. Na tym właśnie bazuje TU.
Mógłbyś, po wystąpieniu szkody wziąć kredyt (na ten dom, czy auto) i
zamiast płacić składki do TU przedtem i potem przez resztę życia, to
spłacać ten kredyt. Wyszłoby na jedno, bo TU to taki sam wyrwigrosz, jak
kredytodawca.
>
> Ot, finansując TU, zmniejszam własne ryzyko.
A jakim-ż to cudem zmniejszasz ryzyko i czego? Tego, że Ci się dom
spali? Polisa czyni go niepalnym?
Pamiętam z podstawówki jakąś nowelę, chyba Prusa albo innego
Sienkiewicza, gdzie cała wieś się dziwiła, że komuś-tam spalił się dom,
chociaż miał drabinkę (p/poż), po tym, jak dostał śtraf za niemanie.
>
> A czy to się opłaca i komu - zależy od wielu czynników.
Na pewno opłaca się TU. Pozostałym się nie opłaca. Wszak tu nie powstaje
wartość dodana.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.