-
61. Data: 2009-10-09 07:48:15
Temat: Re: Nic się nie stało
Od: " XXL" <d...@g...SKASUJ-TO.pl>
totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):
Ludzie lubią jak państwo ma robić wszystko, a oni tylko narzekają. Byle tylko
uciec od decyzji i odpowiedzialności i myślenia o swoim losie. Potem się robi
trzech urzędników na jednego pracującego i coś takiego musi upaść.
----------------------------------------------------
---------------------------
Posłużyłeś się demagogią i uproszczeniami w stylu J.K.Mikke.
UPR promuje XIX-wieczny kapitalizm, w którym wprawdzie było mało urzędników i
były b.niskie podatki (w USA podatek dochodowy wynosił wtedy chyba ok. 5%) ale
nie było gigantycznej nadprodukcji i niewyobrażalnej kiedyś konsumpcji tak jak
we współczesnym świecie, gdzie rzekomo czy rzeczywiście, mamy tak wysokie
podatki i ogromną rzeszę urzędników.
Jak tu ktoś zauważył, kiedyś jedna osoba pracując co jakiś czas mogła utrzymać
wieloosobową rodzinę, teraz zaś dwie pracując od świtu do zmierzchu ledwo dają
radę na 3-4 osoby przy daleko większej wydajności. Ale jak w kieszeni siedzi
jeszcze jakiś emeryt z rodziną i urzędnik z rodziną to trzeba się zwijać.
Lubicie jak Was urzędasy walą w czekoladę.
----------------------------------------------------
--------------------------
Kolejna porcja uproszczeń. Po pierwsze co to znaczy "kiedyś" ???
Po drugie co to znaczy "utrzymać rodzinę" ??? Masz na myśli Polskę czy inne kraje?
Jeśli Polskę to powiem Ci jak to wyglądało. Dziadek mojej żony miał
dziesięcioro dzieci. Moja teściowa jest jednym z tych dziesięciorga dzieci.
Nieraz opowiadała nam jak wyglądało ich życie. Jak jesteś zainteresowany to
mogę Ci zacytować jakie były standardy życia wtedy i porównasz sobie z tymi
obecnie panującymi.
Liczba urzędników wynika m.in. z postępu technicznego, który mocno ograniczył
zapotrzebowanie na tzw. pracowników produkcyjnych.
Po trzecie Ty też kiedyś będziesz emerytem i ciekawe czy też tak będziesz
myślał jak obecnie ?
Pozdrawiam,
Sławek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
62. Data: 2009-10-09 07:54:36
Temat: Re: Nic się nie stało
Od: sorden <s...@u...pl>
totus wrote:
> Wszystkie znane mi cywilizacje upadły od przerostu
> administracji.
Mógłbyś je wymienić ?
--
in
-
63. Data: 2009-10-09 07:55:59
Temat: Re: Nic się nie stało
Od: sorden <s...@u...pl>
XXL wrote:
> mamy tak wysokie
> podatki i ogromną rzeszę urzędników.
Podatki przecietnego konsumenta zarabiajacego srednia krajową sięgają
80-90%. Czy to dużo ?
--
in
-
64. Data: 2009-10-09 08:24:26
Temat: Re: Nic się nie stało
Od: totus <t...@p...onet.pl>
XXL wrote:
> totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> Ludzie lubią jak państwo ma robić wszystko, a oni tylko narzekają. Byle
> tylko uciec od decyzji i odpowiedzialności i myślenia o swoim losie. Potem
> się robi trzech urzędników na jednego pracującego i coś takiego musi
> upaść.
>
----------------------------------------------------
---------------------------
>
> Posłużyłeś się demagogią i uproszczeniami w stylu J.K.Mikke.
> UPR promuje XIX-wieczny kapitalizm, w którym wprawdzie było mało
> urzędników i były b.niskie podatki (w USA podatek dochodowy wynosił wtedy
> chyba ok. 5%) ale nie było gigantycznej nadprodukcji i niewyobrażalnej
A skąd się bierze gigantyczna nadprodukcja? Lub ten kryzys co mamy?
Przypomnę. Jeden urzędnik w Stanch doszedł do wniosku, że on wie lepiej jaki
powinien być koszt pieniądza. I go ustalił. Nazywa się Greenspan. A inni
urzednicy doszli do wniosku, że nadprodukcje samochodów trzeba utrzymać i
biorą podatki od tych co nie chcą samochodu i dokładają tym co chcą.
> kiedyś konsumpcji tak jak we współczesnym świecie, gdzie rzekomo czy
> rzeczywiście, mamy tak wysokie podatki i ogromną rzeszę urzędników.
Tobie się to podoba jak widzę. Nie mam nic na przeciw. Płać i ciesz się
rzeszą urzędników, którzy dbają o Ciebie.
>
>
>
>
> Jak tu ktoś zauważył, kiedyś jedna osoba pracując co jakiś czas mogła
> utrzymać wieloosobową rodzinę, teraz zaś dwie pracując od świtu do
> zmierzchu ledwo dają radę na 3-4 osoby przy daleko większej wydajności.
> Ale jak w kieszeni siedzi jeszcze jakiś emeryt z rodziną i urzędnik z
> rodziną to trzeba się zwijać. Lubicie jak Was urzędasy walą w czekoladę.
>
----------------------------------------------------
--------------------------
>
> Kolejna porcja uproszczeń. Po pierwsze co to znaczy "kiedyś" ???
"Kiedyś" tzn gdy nie było podatków, czyli dawno temu.
> Po drugie co to znaczy "utrzymać rodzinę" ??? Masz na myśli Polskę czy
> inne kraje? Jeśli Polskę to powiem Ci jak to wyglądało. Dziadek mojej żony
> miał dziesięcioro dzieci. Moja teściowa jest jednym z tych dziesięciorga
> dzieci. Nieraz opowiadała nam jak wyglądało ich życie. Jak jesteś
> zainteresowany to mogę Ci zacytować jakie były standardy życia wtedy i
> porównasz sobie z tymi obecnie panującymi.
Standardów nie porównuje się między średnią w VII wieku i średnią w XXI
wieku tylko miedzy jednostką w VII wieku i średnią z tego wieku. Ja tak
porównuję, a Ty rób jak chcesz.
>
> Liczba urzędników wynika m.in. z postępu technicznego, który mocno
> ograniczył zapotrzebowanie na tzw. pracowników produkcyjnych.
Tu się też różnimy. Ty jesteś zdania, że człowiek się rodzi po to by
pracować. I jak jakaś gałąź produkcji nie jest potrzebna to tym co tam
pracowali trzeba dać pracę w urzędzie, żeby przewracali papiery. I twoje
prawo. Płać tym ze stoczni i kopalni. Mówiłem już, że źle się czujesz jak
nikt na Tobie nie pasożytuje.
> Po trzecie Ty też kiedyś będziesz emerytem i ciekawe czy też tak będziesz
> myślał jak obecnie ?
>
O moja emeryturę to Ty się nie martw. Ja swoje podatki ograniczam jak mogę.
Ustaliliśmy, że emeryturę mam dostać. Ty będziesz do niej dokładał, a ja o
różnicę zadbałem sam. W ogóle się o mnie nie martw. Jak ktoś się zaczyna
interesować moim losem to od razu się pytam ile to kosztuje.
-
65. Data: 2009-10-09 08:43:07
Temat: Re: Nic się nie stało
Od: totus <t...@p...onet.pl>
sorden wrote:
> totus wrote:
>
>> Wszystkie znane mi cywilizacje upadły od przerostu
>> administracji.
>
> Mógłbyś je wymienić ?
>
Mógłbym ale nie wymienię. Chcesz to poszukaj, a jak Ci się nie chce to myśl
co chcesz.
-
66. Data: 2009-10-09 09:15:04
Temat: Re: Nic się nie stało
Od: " XXL" <d...@g...SKASUJ-TO.pl>
totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):
A skąd się bierze gigantyczna nadprodukcja?
----------------------------------------------------
---
Gigantyczna nadprodukcja bierze się w prostej linii z niewyobrażalnego postępu
technicznego i z ponadprzeciętnej konsumpcji ludzi.
Mówiąc prostszym językiem: współczesny człowiek konsumuje i kupuje znacznie
więcej niż jest mu to potrzebne.
Praktycznie wszystko jest dziś dla ludzi dostępne i tanie.
Jak ludzie nie są w stanie czegoś nabyć z bieżących dochodów czy posiadanych
oszczędności to przecież można to kupić na kredyt.
Od razu zaznaczam, że słowo "konsumpcja" jest szerokim pojęciem ekonomicznym i
nie ogranicza się tylko do jedzenia i picia (obiegowe rozumienie).
Nadmiernie rozbuchana konsumpcja dotyczy krajów rozwiniętych, również Polski.
Nie dotyczy to ludności większości krajów afrykańskich czy np. Indii lub Chin.
Tobie się to podoba jak widzę. Nie mam nic na przeciw. Płać i ciesz się
rzeszą urzędników, którzy dbają o Ciebie.
----------------------------------------------------
--------------------------
Uproszczenia i demagogia. Wszyscy musimy płacić podatki bo taki jest
współczesny świat i zapewniam Cię, że Korwin-Mikke i UPR ludzi przed tym nie
ustrzeże.
Dobrze, że już teraz troszczysz się o swoją przyszłą emeryturę i ja też tak
robię poprzez programy oszczędnościowo-inwestycyjne i giełdę.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
67. Data: 2009-10-09 10:05:56
Temat: Re: Nic się nie stało
Od: "Ivo Bradyna" <i...@b...nowhere>
Użytkownik "Dieter" <d...@a...pl> napisał w wiadomości
news:10c5.00000129.4acdbf71@newsgate.onet.pl...
> Unikaj w swojej odpowiedzi slowa "PIS".
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS Kocham PIS
-
68. Data: 2009-10-09 10:46:20
Temat: Re: Nic się nie stało
Od: "viper" <v...@o...pl>
> Ivo Bradyna pisze:
> > Użytkownik " kc"
> >
> >> Chyba jednak nie jesteś, bo ulicę (plebs) tylko raz można oszukać. Nie
> >> słyszałeś, że złodziej tylko jeden raz przechodzi przez wieś?
> >
> > i co kurde mówisz ze jestem stracony? o żesz w morde jeża.
> >
> >
>
>
> Powiedz wszystkim drogi Ivo
> czy to nie jest wielkie dziwo
> że po tak znacznym przekręcie
> Bolek Piecha w Parlamencie?
>
Jerzy, strasznie mi przypominasz moją faworytę, posłankę Kempę, tą która była
kiedyś zastępcą Ziobry... ona na bezczelne pytanie dlaczego z projektu pisu w
tajemniczych okolicznościach zniknęły 10% procentowe dopłaty, mimo że Gilowska
wcześniej w wywiadzie zapewniała że na pewno będą, odpowiedziała tak...
przepraszam bardzo, ale nas nikt nie nagrał jak kontaktujemy się z
lobbystami... jak to dlaczego jest w parlamencie? bo go prezio zrobił jedynką
na liście... jedynka na listach dużej partii ma to do siebie, że gdyby tam była
nawet Genowefa Pigwa to też by przeszła... gdyby Chlebowski był na czele listy
w następnych wyborach to też by się w cuglach dostał do sejmu... tyle że Tusk
nie jest takim szmaciarzem...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
69. Data: 2009-10-09 11:05:48
Temat: Re: Nic się nie stało
Od: "Ivo Bradyna" <i...@b...nowhere>
Użytkownik "viper" <v...@o...pl> napisał w wiadomości
news:10c5.000001d2.4acf147c@newsgate.onet.pl...
>ae nas nikt nie nagrał
Mnie też:)))))))))
-
70. Data: 2009-10-09 12:28:50
Temat: Re: Nic się nie stało
Od: totus <t...@p...onet.pl>
XXL wrote:
/ciach
Twoje przemyślenia
/ciach
Jest jak jest bo takich co tak myślą jak Ty jest więcej niż takich co myślą
podobnie do mnie. Akceptuje to i rozumiem. Taka jest demokracja. Wszyscy
robią jak chce większość. Demokracja, moim zdaniem, ma same wady i tylko
jedną zaletę. Niezadowolonych jest zawsze mniej niż zadowolonych. To
powoduje, że wojna domowa jest bardzo mało prawdopodobna. Ta jedna cecha
dodatnia, w mojej ocenie, przeważa nad wszystkimi głupotami, które serwuje
większość. Na tym skończę. Dziękuję za Twój czas i uwagę.