2 tygodnie temu wypełniłem na stronie Getinu wniosek o lokatę. Od razu na
maila dostałem nr konta do przelewu z uwagą o obowiązkowym tytule przelewu -
pesel i nr wniosku. Następnego dnia przelałem pieniądze i spokojnie czekałem
na kuriera. Pojawił się wczoraj ale nie z potwierdzeniem założenia lokaty a
z "umową oszczędnościowej lokaty terminowej". Potwierdzenie lokaty mam
otrzymać po podpisaniu umowy i przelewie środków. Nic to, przelew dawno
zrobiony a podpisaną umowę zabrał kurier. Najciekawsze są 2 pierwsze punkty
umowy. Warunkiem założenia lokaty jest podanie w tytule przelewu numeru
umowy przywiezionej przez kuriera. Punkt drugi mówi, że jeśli powyższy
warunek nie zostanie spełniony to Getin zwróci środki na rachunek, z ktorego
zostały przelane. Dodam jeszcze, że kurier z początku nie chciał mi dać
umowy bo w dokumentach zwrotnych miał wykazane ksero mojego dowodu
osobistego o czym oczywiście nie mogłem wiedzieć, że będzie potrzebne. Mam
teraz lecieć do oddziału Polbanku sprawdzić, czy pieniądze nie wróciły? Ma
już ktoś potwierdzenie lokaty przy takich błedach w procedurze zakładania
lokaty?
Mirek.

do góry

Ode mnie kurier nie chciał ksera, ale mnie też zdziwiła ta umowa, w
emailu co innego i na umowie co innego. Najlepsze było że na teczce z
dokumentami, gdzie jest reklama konta, ktoś ręcznie zamazał korektorem
stare oprocentowanie i długopisem przeprawił na 6,5%.

do góry