-
31. Data: 2010-01-21 11:50:57
Temat: Re: Niezwykła przesyłka w prezencie od banku
Od: XYZ <j...@m...bin>
On 2010-01-21 08:25, bzdreg wrote:
> XYZ pisze:
>> On 2010-01-04 00:52, MarcinF wrote:
>>> witek wrote:
>>>
>>>> oburzony krakowianin powinien teraz posiedziec na dołku za otwieranie
>>>> cudzej korespondencji.
>>>
>>> jakto cudzej, adres sie zgadzal, dopiero zawartosc jednoznacznie dowiodla
>>> ze blad byl w adresie, a nie nazwisku adresata
>>>
>>
>> Uważam, że powinien być wymóg umieszczania imion i nazwisk wszystkich
>> odbiorców na skrzynce pocztowej, bądź wyraźnie wywieszone listy
>> lokatorów w klatkach schodowych przy skrzynkach. Listonosz byłby
>> zobowiązany sprawdzić zgodność adresu z nazwiskiem i dopiero wtedy
>> wrzucić list do skrzynki.
>
> Tak tak, a każdy powinien być przypisany do określonego baraku i
> określonej pryczy, wtedy kapo nie pomyli się, gdy pójdzie w nocy
> wypałować wskazanego pensjonariusza.
>
> ... i taki naród chce się mienić "wolnym". Rozpacz.
>
Bzdury gadasz. Zawsze możesz sobie wynająć skrytkę. W normalny kraju
ujawnienie nazwiska nie jest zagrożeniem. A u nas nie można nawet
dodzwonić się domofonem do konkretnej osoby, bo wszyscy się swoich
nazwisk wstydzą.
-
32. Data: 2010-01-21 14:12:53
Temat: Re: Niezwykła przesyłka w prezencie od banku
Od: bzdreg <b...@o...pl>
XYZ pisze:
>> Tak tak, a każdy powinien być przypisany do określonego baraku i
>> określonej pryczy, wtedy kapo nie pomyli się, gdy pójdzie w nocy
>> wypałować wskazanego pensjonariusza.
>>
>> ... i taki naród chce się mienić "wolnym". Rozpacz.
>>
> Bzdury gadasz. Zawsze możesz sobie wynająć skrytkę. W normalny kraju
> ujawnienie nazwiska nie jest zagrożeniem. A u nas nie można nawet
> dodzwonić się domofonem do konkretnej osoby, bo wszyscy się swoich
> nazwisk wstydzą.
Ciekaw jestem ile masz lat? Czy to komuna dokonała takiego spustoszenia
w Twoim myśleniu, czy wyrósłszy w pozornie wolnym świecie nie zdajesz
sobie sprawy z istnienia "wielkiego brata"?
Mogę mieć tuzin mieszkań, w każdym "bywać" częściej lub rzadziej - ale w
każdym miejscu (banku itp) mogę podać INNY adres korespondencyjny, na
który CHCĘ aby mi przysyłano korespondencję. Jeśli trafia na błędny
adres, to nadawca (w tym przypadku bank) ujawnia moje wrażliwe dane
osobie niepowołanej i jest to powód do pozwania cywilnego. Niestety, w
naszym polskim "lewie" najpierw trzeba udowodnić jaką wymierną szkodę
się poniosło.
Jeśli dane są naprawdę wrażliwe, to powinny być wysyłane listem z
adnotacją "doręczać po potwierdzeniu tożsamości". To wszystko oczywiście
kosztuje, ale skoro "nam nie zależy", to nikt się nie będzie szczególnie
starał. Więc tacy jak Ty są temu winni.
Wymóg wywieszania spisów lokatorów, to był wynalazek komuny i służył
tylko temu, aby milicja mogła szybko i sprawnie wygarnąć wskazanego klienta.
Podobnie - obowiązek meldunkowy miał przeciwdziałać ukrywaniu się
poborowych. Poboru już nie ma, a obowiązek został.
Ja nie mam wypisanego nazwiska na domofonie. Kto przychodzi do mnie, ten
zna mój adres. Jeśli nie pamięta, to zna mój tf i zadzwoni.
Jeśli ktoś nieznany dzwoni domofonem, to pytam "do kogo?". Jeśli nie
słyszę mojego nazwiska, to mówię "sp..aj!".
Tam gdzie trzeba, np. w bankach - podaję mój PRAWIDŁOWY adres do
korespondencji. Jeśli poczta trafia gdzie indziej, to winien jest bank
(jeśli źle zaadresował) lub listonosz (poczta), jeśli źle doręczył. I w
takich przypadkach należy żądać wyjaśnień na piśmie. Przede wszystkim po
to, aby pozostał dokument stwierdzający, że poczta lub bank popełniły błąd.
List wrzucony do mojej skrzynki jest MÓJ. Od niedawna skrzynka
doręczeniowa jest własnością mieszkańca, a nie poczty.
Nie mam obowiązku zastanawiać się, czy wypisany na kopercie "Jan
Kowalski", to ten sam Jan Kowalski, co ja, a tylko adres się nie zgadza,
czy może jakiś inny Jan Kowalski, czy może ktoś napisał "Albin Dupa"
zamiast Jan Kowalski, bo mu się pomyliło.
--
Tnx. Regards. Bzd.
-
33. Data: 2010-01-21 15:37:47
Temat: Re: Niezwykła przesyłka w prezencie od banku
Od: XYZ <j...@m...bin>
On 2010-01-21 15:12, bzdreg wrote:
> XYZ pisze:
>>> Tak tak, a każdy powinien być przypisany do określonego baraku i
>>> określonej pryczy, wtedy kapo nie pomyli się, gdy pójdzie w nocy
>>> wypałować wskazanego pensjonariusza.
>>>
>>> ... i taki naród chce się mienić "wolnym". Rozpacz.
>>>
>> Bzdury gadasz. Zawsze możesz sobie wynająć skrytkę. W normalny kraju
>> ujawnienie nazwiska nie jest zagrożeniem. A u nas nie można nawet
>> dodzwonić się domofonem do konkretnej osoby, bo wszyscy się swoich
>> nazwisk wstydzą.
>
> Ciekaw jestem ile masz lat? Czy to komuna dokonała takiego spustoszenia
> w Twoim myśleniu, czy wyrósłszy w pozornie wolnym świecie nie zdajesz
> sobie sprawy z istnienia "wielkiego brata"?
Niestety to Ty wydasz się wciąż zakorzeniony w głębokiej komunie. Pewnie
stąd te nawyki, które opisujesz poniżej. Myślisz, że naklejenie nazwiska
na skrzynkę tak bardzo ułatwi znalezienie Cię? Zapewniam cię, że gdy
będzie trzeba nie będą się bawić w poszukiwanie ludzi po tym co napisano
na skrzynce. To właśnie jest obsesja.
>
> Mogę mieć tuzin mieszkań, w każdym "bywać" częściej lub rzadziej - ale w
> każdym miejscu (banku itp) mogę podać INNY adres korespondencyjny, na
> który CHCĘ aby mi przysyłano korespondencję. Jeśli trafia na błędny
> adres, to nadawca (w tym przypadku bank) ujawnia moje wrażliwe dane
> osobie niepowołanej i jest to powód do pozwania cywilnego. Niestety, w
> naszym polskim "lewie" najpierw trzeba udowodnić jaką wymierną szkodę
> się poniosło.
Co to ma wspólnego z tematem? Na każdej skrzynce możesz mieć swoje
nazwisko. Chyba skrzynka nie przestaje należeć do Ciebie tylko z tego
powodu że nie mieszkasz obecnie w mieszkaniu któremu ona służy?
> Jeśli dane są naprawdę wrażliwe, to powinny być wysyłane listem z
> adnotacją "doręczać po potwierdzeniu tożsamości". To wszystko oczywiście
> kosztuje, ale skoro "nam nie zależy", to nikt się nie będzie szczególnie
> starał. Więc tacy jak Ty są temu winni.
O czym Ty w ogóle mówisz? Naklejenie nazwiska pozwoli choć po części
pozbyć się tego typu przypadków jak w głównym wątku, gdzie nie zgadzała
się nazwa odbiorcy z adresem.
> Wymóg wywieszania spisów lokatorów, to był wynalazek komuny i służył
> tylko temu, aby milicja mogła szybko i sprawnie wygarnąć wskazanego
> klienta.
> Podobnie - obowiązek meldunkowy miał przeciwdziałać ukrywaniu się
> poborowych. Poboru już nie ma, a obowiązek został.
Nie wiem, czy rozumiesz. Możesz ukryć swoje nazwisko, ale wtedy po
prostu odbieraj listy na poczcie. Listy, o ile nie zaadresowano "do
mieszkańców/właściciela" nie są kierowane na adres tylko do konkretnej
osoby. Widzisz różnicę? W przeciwnym wypadku dlaczego całkowicie nie
zrezygnować z pisania nazwy odbiorcy na liście?
> Ja nie mam wypisanego nazwiska na domofonie. Kto przychodzi do mnie, ten
> zna mój adres. Jeśli nie pamięta, to zna mój tf i zadzwoni.
> Jeśli ktoś nieznany dzwoni domofonem, to pytam "do kogo?". Jeśli nie
> słyszę mojego nazwiska, to mówię "sp..aj!".
Bez komentarza.
> Tam gdzie trzeba, np. w bankach - podaję mój PRAWIDŁOWY adres do
> korespondencji. Jeśli poczta trafia gdzie indziej, to winien jest bank
> (jeśli źle zaadresował) lub listonosz (poczta), jeśli źle doręczył. I w
> takich przypadkach należy żądać wyjaśnień na piśmie. Przede wszystkim po
> to, aby pozostał dokument stwierdzający, że poczta lub bank popełniły błąd.
Tylko że naklejenie nazwiska zmniejszy ilość pomyłek, gdzie dane
rzeczywiście zostaną ujawnione. Gdy nie będzie zgodności, list nie
zostanie wrzucony. Po prostu dodatkowe zabezpieczenie, które jest
również w twoim interesie. Co dadzą ci pisemne wyjaśnienia, gdy już ktoś
poznał stan twojego konta?
> List wrzucony do mojej skrzynki jest MÓJ. Od niedawna skrzynka
> doręczeniowa jest własnością mieszkańca, a nie poczty.
> Nie mam obowiązku zastanawiać się, czy wypisany na kopercie "Jan
> Kowalski", to ten sam Jan Kowalski, co ja, a tylko adres się nie zgadza,
> czy może jakiś inny Jan Kowalski, czy może ktoś napisał "Albin Dupa"
> zamiast Jan Kowalski, bo mu się pomyliło.
Idąc tym tokiem rozumowania, gdy ktoś wrzuci twoją kartę, PIN i wyciąg z
konta do czyjejś skrzynki to już nie są twoje listy, tylko osoby, do
której należała skrzynka. Zastanowiłeś się?
-
34. Data: 2010-01-21 16:47:00
Temat: Re: Niezwykła przesyłka w prezencie od banku
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Thu, 21 Jan 2010 15:12:53 +0100, bzdreg napisał(a):
>
> Ciekaw jestem ile masz lat? Czy to komuna dokonała takiego spustoszenia
> w Twoim myśleniu, czy wyrósłszy w pozornie wolnym świecie nie zdajesz
> sobie sprawy z istnienia "wielkiego brata"?
Raczej mam tyle lat, że pamietam cos takiego, jak honor i odwaga,
szczególnie przedwojenne.
> Wymóg wywieszania spisów lokatorów, to był wynalazek komuny i służył
> tylko temu, aby milicja mogła szybko i sprawnie wygarnąć wskazanego klienta.
> Podobnie - obowiązek meldunkowy miał przeciwdziałać ukrywaniu się
> poborowych. Poboru już nie ma, a obowiązek został.
A przed wojna dozorca wiedział i tak kto gdzie mieszka. Ba, miał klucze.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
35. Data: 2010-01-21 22:18:44
Temat: Re: Niezwykła przesyłka w prezencie od banku
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
XYZ <j...@m...bin> writes:
> Pewnie stąd te nawyki, które opisujesz poniżej. Myślisz, że naklejenie
> nazwiska na skrzynkę tak bardzo ułatwi znalezienie Cię?
To bardzo ulatwia sprawe. Wystarczy ze ktos ma (lub mial) telefon
umieszczony w ksiazce telefonicznej, tam sa/byly nazwy ulic. Sprawdzenie
wszystkich spisow mieszkancow jakiejs niedlugiej ulicy to nie jest
wielki problem chyba?
Bez nazwiska - to jest problem.
Nalezy zauwazyc ze nie chodzi tu o adres podawany podczas meldowania
swojego miejsca pobytu panu urzednikowi, a o rzeczywisty adres
instalacji telefonu (a wiec zapewne adres, pod ktorym ktos sie
"ukrywa").
> Zapewniam cię,
> że gdy będzie trzeba nie będą się bawić w poszukiwanie ludzi po tym co
> napisano na skrzynce.
Problem w tym, ze to moze byc jedyna sensowna mozliwosc.
> O czym Ty w ogóle mówisz? Naklejenie nazwiska pozwoli choć po części
> pozbyć się tego typu przypadków jak w głównym wątku, gdzie nie
> zgadzała się nazwa odbiorcy z adresem.
Akurat. Jesli listonosz potrafi wrzucic list pod niewlasciwy adres
(mialem takich przypadkow sporo), to jak sobie wyobrazasz weryfikacje
nazwiska przez tego samego listonosza? To utopia.
Chcialbys podawac nazwiska wszystkich mieszkancow na skrzynce?
Co z firmami? Tez chcesz podawac liste pracownikow?
A jesli ktos np. wynajmuje lokal firmie, i tam moga przebywac dowolne
osoby, upowaznione oczywiscie przez firme?
Takie "rozwiazanie" nie rozwiazuje zadnego problemu, nie jest mozliwe do
skutecznego wprowadzenia, i tylko tworzy nowe, nierozwiazywalne problemy.
No chyba ze chodzi o likwidacje Poczty, to moze tak.
> W przeciwnym wypadku dlaczego całkowicie nie
> zrezygnować z pisania nazwy odbiorcy na liście?
Dlatego, ze wtedy osoba odbierajaca list nie wie, ze nie jest adresowany
do niej, i nie moze go bez otwierania zwrocic.
> Tylko że naklejenie nazwiska zmniejszy ilość pomyłek, gdzie dane
> rzeczywiście zostaną ujawnione.
Mozliwe. Ale o ile zmniejszy? Bardzo watpie czy ilosc pomylem
zmniejszylaby sie zauwazalnie. Natomiast ilosc pozostalych problemow
z pewnoscia wzroslaby bardzo zauwazalnie.
> Gdy nie będzie zgodności, list nie
> zostanie wrzucony.
Jasne jasne. Pomnoz to przez listonosza, nawet dzialajacego
w najlepszych zamiarach, ale bedacego czlowiekiem.
Gdy listonosz wie co robi to i list wyslany na zly adres przyniesie pod
dobry. W duzym miescie takze.
--
Krzysztof Halasa
-
36. Data: 2010-01-24 16:44:13
Temat: Re: Niezwykła przesyłka w prezencie od banku
Od: "Minotaur" <b...@s...pl>
> kojarzone z wolnością, np. USA...
komu jak komu ;-) mi sie tam USA az tak "dobrze" z wolnoscia nie kojarza ;-)
-
37. Data: 2010-01-24 18:25:15
Temat: Re: Niezwykła przesyłka w prezencie od banku
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"Minotaur" news:hjhthg$h6k$1@atlantis.news.neostrada.pl
> > kojarzone z wolnością, np. USA...
> komu jak komu ;-) mi sie tam USA az tak "dobrze" z wolnoscia nie kojarza
;-)
No właśnie USA. Wiadomo co z bradley'em? Zamknęli chłopaka za poglądy czy
co? ;)
-
38. Data: 2010-01-24 18:29:10
Temat: Re: Niezwykła przesyłka w prezencie od banku
Od: "Zygmunt M. Zarzecki" <z...@m...zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com>
>> W poniedziałek po świętach pan Waldemar z Krakowa znalazł w swojej
>> skrzynce pocztowej trzy przesyłki listowe od LUKAS Banku. W kopertach
>> była karta kredytowa, PIN do tej karty oraz wyciąg z konta. Rzecz w
>> tym, że adresatem korespondencji nie był pan Waldemar, ale zupełnie
>> inna osoba... - Każdy, do kogo trafiłaby taka przesyłka, mógłby bez
>> problemu okraść to konto - mówi oburzony krakowianin.
>
> oburzony krakowianin powinien teraz posiedziec na dołku za otwieranie
> cudzej korespondencji.
Jesteś głupcem, czy tylko udajesz?
zyga
--
--force --nodeps --all