eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiOFE - decydujące starcie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 260

  • 111. Data: 2019-04-18 23:22:10
    Temat: Re: OFE - decydujące starcie
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Thu, 18 Apr 2019 13:47:34 +0200, w <1di9f1bvpnp4u$.dlg@tyczka.com>, Roman
    Tyczka <n...@b...no> napisał(-a):

    > On Tue, 16 Apr 2019 20:37:57 +0200, Wojciech Bancer wrote:
    >
    > >> Uważasz, że taki nauczyciel matmy, fizyki czy historii co roku od nowa
    > >> przygotowuje zestawy ćwiczeń, zadań, pytań, etc.?
    > >
    > > Nie "przygotowuje", a ma narzucane.
    > > I tak, jest to jakaś praca, to się nie zrobi w *pyk* czasu.
    >
    > 22h godziny tygodniowo pochłania? ...litości... pomijam już takie detale,
    > że jak w szkole jest kilku nauczycieli od jednego przedmiotu to mogą wespół
    > zespół odwalić tę robotę kilka razy szybciej dzieląc się materiałami, taki
    > swoisty open source.

    Możesz tam wygłaszać swoje mądrości tego typu (oraz że Lewy nie musi już
    trenować, więc w zasadzie mógłby pracować 90min/tydzień), ale z badań samego
    MEN wyszło, że nauczyciele pracują średnio 47h (a poloniści jeszcze więcej).

    W Islandii nauczyciele pracują dziennie 4h przy tablicy, 4h reszta
    (przygotowania, szkolenia itp. -- to samo co u nas).


  • 112. Data: 2019-04-18 23:23:29
    Temat: Re: OFE - decydujące starcie
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Thu, 18 Apr 2019 08:24:13 -0700 (PDT), w
    <f...@g...c
    om>, s...@g...com
    napisał(-a):

    > > * albo będą zarabiać na tyle, by nie musieć dorabiać (i nieistotne czy za 18,
    > > czy 22, czy 30 godzin "pensum")
    >
    > Aktualnie malo nie maja, ostatnie info z sprawozdan gminnych pokazuja co innego.

    Co pokazują?


  • 113. Data: 2019-04-18 23:27:56
    Temat: Re: OFE - decydujące starcie
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Thu, 18 Apr 2019 12:06:18 -0700 (PDT), w
    <5...@g...c
    om>, s...@g...com
    napisał(-a):

    > I nieliczne cokolwiek z tym robia. W polskiej szkole mojego dzieciaka byl problem
    aby zapewnic sama opieke w swietlicy juz nie wspominajac o tym zeby tym dzieciom
    cokolwiek zaoferowac.
    >
    > Szkola wiejska. Jakim cudem z tych 40h tygodniowo wyparowalo tyle czasu ze nie ma
    tych 3h dziennie na swietlice?

    Czyli przekaz jest taki -- nauczyciele zarabiają dużo, ale jakimś cudem nikt
    nie chce za te pieniądze w twojej szkole nawet pilnować dzieci na świetlicy?


  • 114. Data: 2019-04-18 23:29:51
    Temat: Re: OFE - decydujące starcie
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Thu, 18 Apr 2019 12:06:18 -0700 (PDT), w
    <5...@g...c
    om>, s...@g...com
    napisał(-a):

    > Zrobmy jak napisalem wyzej. 40h tygodniowo,

    Skoro chcesz zmniejszyć liczbę godzin z 47h do 40h, to skąd weźmiesz
    nauczycieli skoro już brakuje?


  • 115. Data: 2019-04-19 07:07:46
    Temat: Re: OFE - decydujące starcie
    Od: ń <k...@t...sie>

    Zdecydowanie przeceniasz nauczycieli.
    Nie każdy uczy polskiego lub matematyki.


    -----
    > Przez pozostałe 22 godziny muszą te prezentacje przygotowac i ocenić czy klienci
    nadają się do ogarnięcia merytorycznie kolejnych
    > prezentacji.


  • 116. Data: 2019-04-19 07:09:46
    Temat: Re: OFE - decydujące starcie
    Od: ń <k...@t...sie>

    Z tym że chyba nie zalicza się do stażu pracy.
    No i sędziowie imho też mają.


    -----
    > Płatny rok 2 razy w karierze zawodowej


  • 117. Data: 2019-04-19 07:15:35
    Temat: Re: OFE - decydujące starcie
    Od: ń <k...@t...sie>

    Katedry sobie palą.
    Dobrze, że to nie my, bo dopiero Niemaszki miałyby używanie.


    -----
    > Co tam jeszcze w polityce?


  • 118. Data: 2019-04-19 07:37:47
    Temat: Re: OFE - decydujące starcie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 18 Apr 2019 23:29:51 +0200, r...@k...pl napisał(a):
    > Thu, 18 Apr 2019 12:06:18 -0700 (PDT), w
    > <5...@g...c
    om>, s...@g...com
    > napisał(-a):
    >
    >> Zrobmy jak napisalem wyzej. 40h tygodniowo,
    >
    > Skoro chcesz zmniejszyć liczbę godzin z 47h do 40h, to skąd weźmiesz
    > nauczycieli skoro już brakuje?

    Cos tam rzad czy media mowia, ze nauczycieli jest za duzo.

    Po likwidacji gimnazjow zdaje sie objawilo w pelni.

    J.


  • 119. Data: 2019-04-19 10:23:34
    Temat: Re: OFE - decydujące starcie
    Od: ń <k...@t...sie>

    I dwa razy do roku darmowa impreza na koszt uczniów: studniówka i bal maturalny.
    W "mojej" szkole: 75 maturzystów, 42 nauczycieli.
    To wszystko trzeba wyżywić i bul rodzicu 350 zł zamiast 200 zł.


    -----
    > A najlepszy jest ten płatny urlop na poratowanie zdrowia.


  • 120. Data: 2019-04-19 10:28:29
    Temat: Re: OFE - decydujące starcie
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2019-04-18, s...@g...com <s...@g...com> wrote:

    [...]

    >> A pokażesz swojego?
    >
    > Tak, kolumne zaplacony podatek.
    > Choc nie wiem co ci to da.

    Nic, podobnie jak Tobie nic nie daje zaglądanie do PITów nauczycieli.

    > Ja o piniondze prosze albo klienta albo szefa. Pierszy sam sie w kolejce ustawia i
    nie w glowie
    > mu proszenie o moje zarobki a drugi wie ile mi placi. Jakbym prosil publicznie to
    moze bylby sens
    > sie pitem chwalic.

    A nauczyciele "za szefa" mają rząd. I to jego proszą.

    > Ale jak napisalem wyzej, szybko sie zabawa skonczyla bo wyszlo ze wcale tak malo
    nie zarabiaja.

    Nie, niespecjalnie wyszło.

    > I jak piszesz, jest statystyka i prawda.
    > Tyle ze z tych statystyk branych z paru miejsc (bo rowniez z wydatkow gminnych) nie
    wynika taka prawda
    > jak z tych paru paskow jakie do mediow wpadly.

    A z jeszcze innych wynika, że to spora manipulacja.

    >> Ok, więc napisz wprost co sugerujesz i co jest wg Ciebie powodem, nie
    pozostawiajmy
    >> wszystkiego w sferze niedopowiedzeń i słabej ironii.
    >
    > Nie jestem zbyt awangardowy. Proponuje to co juz bylo wspominane w dyskusji
    publicznej:
    > -niech nauczyciel pracuje w szkole 40h w tygodniu. Niech jest tam dokladnie tyle
    dostepny. I niech ten czas poswieca na zajmowanie sie dziecmi.
    > -Niech ma czas na sprawdzanie klasowek tamze. Ale czas zdefiniowany i rozliczany.
    > -Niech w wakacje tez swiadczy usluge. I podczas dni roboczych dla reszty
    gospodarki.
    > -Alternatywnie jak nie pracuje to niech nie dostaje wyplaty.
    > -Zlikwidujmy roczne urlopy. Sa one fikcja.
    > -Umozliwmy branie urlopow w czasie roku szkolnego (do zapelnienia brakow mozna
    skierowac nauczyciela zastepczego).
    > -Wprowadzmy system rejestrowania zrealizowanego programu wraz z postepami dzieci.
    Cos ala dzienniczek online tylko ogarniajacy tez druga strone. To umozliwi rowniez
    wygodniejsze kontynuowanie nauki przez nauczyciela zastepujacego. Ale rowniez
    sledzenie postepow dzieci prowadzonych przez roznych nauczycieli.
    > -Reka w reke z tym systemem mozna wprowadzic profesjonalne definicje lekcji, tak
    aby nauczyciel nie musial wynajdowac kola na nowo. Klika i wie ze klasa IIIc ma na
    dzis/teraz przerabiac ulamki.

    I za takie zmiany proponujesz jakie zmiany w wynagrodzeniach?
    Tak sensownie patrząc to jest to do zrealizowania.
    A urealnimy też ceny? Taki pojedynczy 3-tygodniowy kurs
    potrafi kosztować parę tysięcy zł. Od łebka.
    A zarobki takich osób idą grubo powyżej 10k na rękę.

    Oczywiście do tego będzie potrzeba odpowiednio doposażyć szkoły.

    > Generalnie polecam ten filmik:
    > https://www.youtube.com/watch?v=nTFEUsudhfs
    > (nie mam czasu sie upewnic ze to akurat ten ale kojarze ze jak z billem g to
    dobry).
    >
    > To na poczatek. Zauwaz ze duzo z tego jest albo bezkosztowa albo relatywnie
    niedroga.
    > Ale bardzo niewygodna bo wprowadza ramy ktore sa stosowane w komercyjnych
    rozwiazaniach
    > (implikuje sledzenie czy ktos cos robi i jakie rezultaty osiaga).

    Jasne. Ale zauważ, że nauczyciele mają te swoje przywileje w taki sposób
    ułożone, bo żaden rząd nie chciał płacić *rynkowych* stawek za taką usługę.
    Dawał więc przywileje "w zamian". Od dłuższego czasu nie daje nic (albo daje
    niewystarczająco, a koszty życia rosną, stąd pewnie i żądania podwyżek).

    >> Interesuje mnie więc np. w jakim stopniu uważasz, że jest to wina:
    >> - nauczycieli
    > 5/10 - sporo jus jest napisane czemu.
    >> - podręczników niedopasowanych do podstawy programowej
    > 0/10 - nauczyciele wybieraja podreczniki, podreczniki sa akceptowane przez
    ministerstwo, jak podrecznik kieski to nie jego wina, ktos go wybral, ten ktos jest
    winny.
    >> - zbyt przeładowanej podstawy programowej
    > 5/10 - to jest jedna z przyczyn ktora uwazam ze powinna byc adresowana
    >> - jednostek odstających od grupy
    > 0/10 - robienie z dzieci winnych jest slabe.
    >> - zbyt małej ilości czasu zaplanowanego (godzinowo)
    >> na opanowanie konkretnego materiału
    > 5/10 - tu winne jest cale srodowisko i ministerstwo jak i sami nauczyciele.

    No tak, wszystkie dzieci są równie inteligentne, żadne nie odstaje
    od grupy, a Tobie winnych wyszło 15/10. Coś Ci nie teges z ułamkami? :-)
    A podręczniki to nauczyciel może wybrać "z listy" a nie dowolne.

    >> Mówisz? No to patrzymy, stawki za 2018 (lidl i biedronka):
    >> https://pomorska.pl/zarobki-w-lidlu-po-podwyzkach-il
    e-zarabiaja-pracownicy-lidla-i-biedronki/ar/12961776
    >> Tutaj padają całkiem ładne sumy, ale ujmijmy:
    >> - nowo zatrudniony: 2800 - 3550 brutto (zależnie pewnie od miasta)
    >> - po dwóch latach: 3000 - 3800 brutto
    >>
    >> https://dziennikzachodni.pl/ile-naprawde-zarabia-kas
    jerka-w-lidlu-4300-zl-w-marcu-2019-praca-w-lidlu-cze
    ka-25032019-r/ar/13909198
    >> Dane za 2019 rok:
    >> - nowy pracownik: 3100 - 3850 brutto
    >> - roczny staż: 3250 - 4050 brutto
    >> - 2-letni staż: 3450 - 4350 brutto
    >>
    >> Porównując z:
    >> https://gratka.pl/regiopraca/portal/rynek-pracy/zaro
    bki/minimalne-i-srednie-wynagrodzenie-nauczycieli-w-
    2019-roku-netto-brutto-podwyzki
    >>
    >> MINIMALNE WYNAGRODZENIE ZASADNICZE NAUCZYCIELI OD 1 STYCZNIA 2019
    >> - nauczyciel stażysta: 2538 brutto
    >> - nauczyciel kontraktowy: 2611 brutto
    >> - nauczyciel mianowany: 2965 brutto
    >> A idąc dalej średnie:
    >> - nauczyciel stażysta 3045 brutto
    >> - nauczyciel kontraktowy 3380 brutto
    >> - nauczyciel mianowany 4385 brutto
    >>
    >
    > No i zobacz. Nauczyciel ma podobnie jak lidlowiec przy czym czesto ten lidlowiec
    ma tyle z nadgodzinami

    Nie. Ten lidlowiec ma tyle podstawy.

    > i tylko miesiacem urlopu.

    Była już informacja, że nauczyciel jest dyspozycyjny do połowy lipca i potem od
    połowy
    sierpnia. Dyspozycyjny as in "nie pojedzie sobie", albo nie zaplanuje urlopu.
    To że *w indywidualnych przypadkach* "ja i moja wieś" tak się nie dzieje, nie oznacza
    że tak się nie dzieje.

    > Ja pytalem o porownanie nauczycieli i budzetowki.

    Nie mam takich danych, nie chce mi się szukać.
    Podałeś, że lidlowiec zarabia mniej, a to było łatwiej sprawdzić.

    >> Przy czym dodany komentarz:
    >> ---
    >> Do średniej wliczane są dodatki, których większość nauczycieli nie otrzymuje,
    >> m.in. dodatek funkcyjny dla dyrektorów, odprawy emerytalne czy nagrody
    >> jubileuszowe. W związku z tym podane kwoty są mocno zawyżone w stosunku
    >> do realnych zarobków, które otrzymują nauczyciele.
    >> ---
    >> A przecież zarobki podawane przez Lidla to nie są "średnie", nie zawierają
    >> dodatków za nadgodziny, prywatnej opieki medycznej, czy innych dodatków.
    >>
    >
    > Tu sie chyba zaczyna nieprawda.
    > Zobacz:
    > http://www.mamnewsa.pl/gospodarka/ile-tak-naprawde-z
    arabiaja-nauczyciele-mamy-dane-z-andrychowa
    > - nauczyciel stażysta - 3.323,95 zł brutto
    > - nauczyciel kontraktowy - 3.535,16 zł brutto

    Dalej mniej niż lidlowiec "na dzień dobry".

    > - nauczyciel mianowany - 4.401,34 zł brutto
    > - nauczyciel dyplomowany - 5.680,90 zł brutto
    > To srednie z wyplat.

    A pod spodem:
    ---
    Po tej publikacji oburzeni nauczycieli odezwali się do nas podając swoją
    wersję płac jakie otrzymują. Tak to wygląda, według relacji nauczycieli
    z którymi rozmawialiśmy.

    Przykłady:
    - nauczyciel stażysta - 2538 zł brutto
    - nauczyciel kontraktowy - 2611 zł brutto
    - nauczyciel mianowany - 2965 zł brutto
    - nauczyciel dyplomowany - 3483 zł brutto
    ---

    więc masz słowo, przeciw słowu.
    Dopóki urzędnik nie przedstawi danych źródłowych i metodologii,
    to takie dane sobie można w buty wsadzić.

    >> Nawet jeśli przyjąć źe średnie nauczycielskie nie są mocno zawyżone,
    >> to naprawdę uważasz, że te zarobki są wysokie? Zależnie od miasta
    >> jednak okazuje się, że kasjer w lidlu "na dzień dobry" zarabia więcej
    >> niż nauczyciel kontraktowy, a może i lepiej niż mianowany (jeśli ten nie
    >> otrzyma wszystkich możliwych bonusów).
    >
    > No niskie nie sa. Jak sie nie starasz to masz. Tak ja to widze.
    > Wyzej pisalem o jezykach.

    Może na wsi, w domu wielopokoleniowym z czasów wojny to nie.
    W dużych miastach to są niskie zarobki. 3-pokojowe mieszkanie (w kredycie) to koszt
    większy niż >2000 zł. A do tego czynsz, ppłaty, o jedzeniu nie wspominając.

    >> Wliczając polityków, sędziów, czy "sekretarki w NBP"?
    >> Takie porównanie (średnie) jest bez sensu, tym bardziej że
    >> obecna średnia krajowa wyliczona jest na ~5 tys. brutto.
    >
    > Nieee, starczy nauczyciel i administracja w gminie w jakiej pracuje.

    No pewnie że starczy. Może od razu "nauczyciel" i "pracujący za darmo
    stażysta" i będzie pięknie. :)

    >> Serio, porównujesz zarobki nauczyciela i kasjera i mówisz, że ten
    >> pierwszy nie zarabia mało?
    >
    > A czemu nie? Bo nauczyciel to uber kasta? Czy moze jednak stosujemy wartosciowanie:
    > Przyklada pieczatki - kij sie zna - malo zarabia
    > Uczy dzieci - hoho, odpowiedzialnosc - trza sypac!

    Twoja argumentacja ma wewnętrzną sprzeczność.
    Zdecyduj się, czy chcesz specjalistów dobrze znających się na swojej robocie,
    mają czas i środki na samo-doszkalanie się, są z tego rozliczani i dobrze sprzedają
    tą wiedzę dzieciom, albo chcesz mieć pół-robotników odwalających manianę w wersji
    minimum.

    A odpowiadając: tak, pensja na poziomie kasjerki w biedronce jest nieadekwatna.
    Nauczyciel to nie "uber kasta", ale zawód zaufania publicznego. "Rynek" wycenia tego
    typu usługi znacznie wyżej (por. zarobki trenerów i róznego rodzaju kursów).
    I niestety, jak chcesz super jakości i procedur, to najpierw trzeba sypnąć
    konkretną kasą, a nie "najpierw oczekiwać zmian" a potem "może sypnąć kasą".

    > Tyle ze ci co pieczatki przystawiaja to nie tylko je stawiaja ale i musza
    > przepisy znac, czasem byc fachowcem jak cos zatwierdzaja itp.

    Mhm. Jesteś mistrzem deprecjonowania.

    > Mysle tez ze to dobry wskaznik bo kasa sie sypie z jednego worka i zaloga (szkoly
    > i administracja) jedzie na jednym wozku.

    Ale steruje tym ministerstwo (poprzez ustawy).

    >> Bycie "na nie bo nie" i posługiwanie się ogólnikami to jeszcze nie jest krytyka.
    >
    > Jakie nie bo nie. Od paru postow daje argumenty i zazwyczaj po ich podaniu temat
    jest zmieniany.
    > Bait o prezentacjach nie polecial. Trza bylo dyskusje skierowac an co innego.

    Nie "bait o prezentacjach". Już pisałem, jak Twoje argumentacja będzie opierała
    się na sprowadzaniu strajkujących do mało inteligentnego motłochu, to ja w takiej
    dyskusji uczestniczyć nie zamierzam. Napisałem też dlaczego.

    >> Tak, jasne że nauczyciele też są ludźmi i nie robią wszystkiego perfekcyjnie,
    >> ale jeśli w pewnych aspektach nie spełniają oczekiwań, to takie rzeczy należy
    >> załatwiać osobno i powinny na to istnieć procedury, a nie "przypominać" sobie
    >> o tym tylko jak się upomną o podwyżkę.
    >>
    >
    > Ale ja tu nie uzalam sie nad ich indywidualna nieidealnoscia.
    > Ja punktuje gdzie oni jako grupa wogole sie nie staraja, tylko siedza i krytykuja.

    A czemu punktujesz dopiero przy tym jak chcą podwyżki?

    > Co ciekawe przypomina mi to czasy szkolne gdzie jak przynioslem prace to bledy
    > zostaly wytkniete, praca oceniona i na tym sie skonczylo. Kij tam ze cala klasa
    zostala
    > spalowana (20+ osob nie ogarnia) i zero wniosku ze moze cos jest nie tak po drugiej
    stronie.
    > Kij ze zero refleksji i proby uzupelnienia wiedzy bo ewidentnie jakos jej brak w
    glowach uczniow.
    > Jedziemy dalej, BO PROGRAM! > I to nie pojedyncze wypadki, to nie polowa
    nauczycieli. To na moje
    > oko 80% jak nie wiecej. To moje subiektywne spostrzezenie. I jak widze to nie
    jestem samotny
    > i wiele sie w czasie nie zmienilo.

    Ale takie argumenty będziesz wstawiał? Ja miałem tak, a tak, to NA PEWNO JEST ŹLE?
    Serio?
    Skoro "BO PROGRAM", to już widzisz przyczynę. Program, nie nauczyciel.

    >> Ale to jakiś specjalny rodzaj wnioskowania ad absurdum?
    >> Znałem (osobiście) nauczycielkę która znała polski, angielski, czeski i francuski.
    >> Czy to czegoś przepraszam dowodzi? Czy stawiasz tezę, że wszyscy nauczyciele w
    niemczech
    >> znają cztery języki i są wszechstronni?
    >
    > Stawiam teze ze nawet tam bycie nauczycielem nie jest wynagradzane widowiskowo.

    A jak to wygląda w świetle kosztów życia. Jak wygląda w kontekście zarobków
    kasjera?

    https://punkt.media/pl/aktualnosci/gospodarka/6966-i
    le-zarabia-kasjer-w-niemieckim-supermarkecie
    ---
    Sprzedawca z 6 letnim stażem mieszkający w Nadrenii Północnej-Westfalii otrzyma
    miesięcznie 2.528 euro miesięcznie plus dodatkowe świadczenia taryfowe. Końcowy
    zarobek miesięczny wynosi więc w sumie 2.981,51 euro.
    ---
    To kwota brutto. Twoja znajoma to dostaje te 4k na rękę, czy brutto?

    > Robota pewna, lekka, przewidywalna ale tania.
    > Chcesz wiecej? Trza sie dodatkowo podoginac. Korepetycje, tlumaczenia, projekty.

    Myślę że oni nie chcą kokosów. Po prostu chcą móc żyć normalnie
    bez dorabiania. Także w dużym mieście, a nie tylko "na wsi" w domu
    z dziada pradziada.

    >> Niespecjalnie.
    >
    > Jak wyzej pisalem, nie starasz sie, nie ma wodotryskow.

    A mimo to zarabiasz lepiej niż kasjer.
    https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zarobki-na
    uczycieli-w-polsce-i-w-niemczech-porownanie,927119.h
    tml
    I o to się pewnie rozchodzi.

    >> > Ale tu widac ze na cos ta kasa idzie. I nie na ludka co siorbie kawe i wyzywa
    sie na
    >> > dzieciach. Wysylam dzieciaka, wraca madrzejszy. Wraca zachecony do dzialania.
    Wraca
    >> > zaciekawiony.
    >>
    >> A zainteresowałeś się chociażby postulatami poza-płacowymi jakie wystosowali
    nauczyciele?
    >> Albo informacjami o tym, że programy (PROGRAMY, czyli coś co jest układane przez
    >> ministerstwo są przeładowane i nie ma czasu)?
    >
    > Tak, ale te postulaty nie sa powodem aby strajkowac antagonizujac rowniez rodzicow.


    Ale to już wiń rząd. Poprzedni ze strajkiem poradził sobie w kilka dni.
    Ten wziął na przeczekanie.

    > Poza tym te sprawy mozna adresowac na poziomie szkoly.
    > I nieliczne cokolwiek z tym robia. W polskiej szkole mojego dzieciaka byl problem
    aby zapewnic
    > sama opieke w swietlicy juz nie wspominajac o tym zeby tym dzieciom cokolwiek
    zaoferowac.

    To może jednak te pensje są nieadekwatne skoro nie ma chętnych?

    > Szkola wiejska. Jakim cudem z tych 40h tygodniowo wyparowalo tyle czasu ze nie
    > ma tych 3h dziennie na swietlice?

    Może jest problem z personelem w takich miejscach? Tak po prostu.
    Jest pracy ale "trochę" (bo mało klas), nie na tyle by zatrudnić kogoś
    nawet na te pełne pensum (18 godzin). Ale to też skutek reform.

    > I nie nie krytykuje nauczycieli ze nie ucza wszystkiego z programu.
    > Krytykuje za widoczne golym okiem dziury w narracji i usprawiedliwianiu
    > rozdzialu 40 godzin od 18h pensum.

    Na przykładzie jednej wiejskiej szkoły. Tiaa.

    >> https://forsal.pl/praca/aktualnosci/artykuly/1407999
    ,jak-oceniamy-uczciwosc-nauczycieli-badanie-zawodow-
    zaufania-publicznego.html
    >> ---
    >> Nauczyciel to też zawód zaufania publicznego, który jest jednym z najbardziej
    cenionych za uczciwość zawodową - 85 proc. respondentów
    >> oceniło ich pozytywnie (74 proc. odpowiedzi, że pozostał taki sam oraz 11 proc.,
    że się podniósł). 77 proc. (64 proc. odpowiedzi,
    >> że pozostał taki sam oraz 13 proc., że się podniósł) pytanych pozytywnie ocenia
    również lekarzy i dziennikarzy; 70 proc. adwokatów,
    >> a 57 proc. pozytywnie oceniło uczciwość zawodową księży.
    >> ---
    >>
    >> A skoro nie wykluczamy jednostek, które jak to nazwałeś "ciężko pracują", to
    system oceniania
    >> i wynagradzania, który tego niedocenia jest krzywdzący chociażby i dla tych osób.
    I znowu,
    >> jest to problem do rozwiązania przez rządy, a nie przez nauczycieli.
    >>
    >
    > I znowu wracasz do pieniedzy.
    > To jak jest, strajk dla pieniedzy czy nie?
    > Zrobmy jak napisalem wyzej. 40h tygodniowo, caly rok, dodajmy nieco elastycznosci
    (urlopy jak reszta swiata), urealnijmy program, dodajmy konkretne wymagania,
    wskazniki jakosci nauczania (polecam obejrzec to wideo Salmana Khana). W zamian za
    srednie uposazenia budzetowe. A potem ci lepsi i ci co sie staraja i maja jak to
    pokazac (dajmy im narzedzia do tego) dostana dobre wyplaty.
    > Jestem prawie pewien ze "niedasie".

    No. Za darmo "niedasie".
    A kosztów takich zmian to byś nie chciał ponieść.

    https://hrpolska.pl/zarzadzanie/czytelnia/ile-zarobi
    l-trener-w-2015-r
    ---
    Dochody trenerów wewnętrznych i etatowych pracowników firm szkoleniowych w 2015 roku
    to
    kwota miesięcznie 1,4 - 32 tys. zł brutto. Przeciętnie było to wynagrodzenie rzędu
    5600 zł.
    Osoby, które nie posiadają stałego wynagrodzenia pytano o stawki brutto za jedną
    godzinę pracy
    na sali szkoleniowej (minimalną, maksymalną oraz otrzymywaną najczęściej) przy
    szkoleniu
    trwającym 4 godziny. Tutaj również rozpiętość płac była ogromna. Najniższa otrzymana
    stawka wyniosła tylko 18,50 zł brutto, a najwyższa 18 tys. za 1 godzinę szkolenia.
    Były
    to oczywiście przypadki ekstremalne. Standardowa stawka wynosiła 150zł.
    ---

    Więc wypadałoby podnieść nauczycielom pensje ponad 3x, żeby wysuwać takie
    żądania. A to było w 2015 roku, teraz pewnie w okolicach 200/250 zł/h.
    Czy może chcesz "nierynkowych" pensji i "rynkowych" wymagań? :-)

    Rozumiesz w ogóle ideę, że za jakość się płaci, czy tak nie bardzo?
    Bo na razie to byś chciał "jakość" za "tą samą pensję", by potem może
    wielkopańsko stwierdzić "no to może jakaś podwyżka się należy".

    Tak to nie działa, a efektem takiego podejścia będzie dalszy
    zjazd jakości na ryj, w miarę jak coraz mniej kompetentnych osób
    będzie do zawodu się dostawać. I w efekcie w zawodzie zostaną
    tylko Ci którzy będą zmuszeni sytuacją życiową.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1