-
31. Data: 2010-02-24 22:32:54
Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
Od: "Adam Sito" <a...@p...onet.pl>
> Wszystko jedno - to nie jest francuski frank, tylko "frank CFP".
Wszystko jedno - jest to AKTUALNIE emitowana waluta w Republice Francji.
--
AS
-
32. Data: 2010-02-24 22:50:16
Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
Od: Michal_Ko <m...@n...org>
MarekZ pisze:
> Użytkownik "Michal_Ko" <m...@n...org> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:hm43id$en8$...@n...news.neostrada.pl.
..
>
>> zadłużanie się ponad miarę, więc windowanie/spadek rentowności i
>> ogólnie różnice rentowności moga po prostu uniemożliwić realizację
>> deficytu. To właśnie chyba dzieje się w Grecji- gdyby mieli własną
>> walutę, mogliby ją zdewaluować...
>
> No tak - racja. A skoro nie mają to inni muszą się złożyć. Zostanie
> wykreowana emisja "pustego Euro" i tyle.
Czyli istnieje taki wariant, że ECB kupi greckie obligacje w razie braku
popytu (czyli podobny manewr jaki już wykonały niedawno FED i Bank
Anglii)? Jak inaczej można wprowadzić "puste Euro" do obiegu? Pytam, bo
nie wiem :)
> A bogate państwa juz jakoś tam
> zadbają aby Grecja formalnie lub nieformalnie im to oddała (koncesje na
> wydobycie, składki itd.).
Prawdę mówiąc ja życzę całej Europie, żeby to całe Euro jednak nie
upadło i wypaliło, natomiast stało się katalizatorem jakichś sensownych
pro rynkowych przemian- i żeby w ten sposób rządy krajów zadłużających
się zaczęły tę walutę postrzegać...
Podoba Ci się osobiście Euro i czy jesteś raczej za czy raczej przeciw
tej polityczno- ekonomicznej idei?
>> - Wypuszczenie wspólnych euroobligacji i wewnętrzny, nierynkowy
>> podział między państwa
>
> IMO bez szans na realizację.
Oby.
>> A rozpocząłęm wątek dlatego, że aż do tego stopnia z praktyką
>> makroekonomii- zwlaszcza tej socjalistycznej- nie mam do czynienia. Ja
>> wiem, że jak nie mam to nie wydaję i szkoda, że w skali państwa nikt
>> dziś tak nie umie rozumować...
>
> Bo to jest rozumowanie dobre w skali mikro. W skali makro pieniądze to
> rzecz dużo bardziej umowna i mniej istotna.
Łatwo mówić :) Mnie to się najbardziej marzy parytet złota ;)
--
Michał
-
33. Data: 2010-02-24 22:54:10
Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
Od: xbartx <b...@h...net>
Dnia Wed, 24 Feb 2010 21:17:00 +0100, Michal_Ko napisał(a):
> Albo rozwścieczeni grecy wybiorą kogoś, kto
> obieca wyższe wydatki i po prostu strefę będzie chciał opuścić?
Może i będzie chciał, pozostaje kwestia czy mu się to w ogóle może udać?
http://www.trystero.pl/archives/4450
--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide
-
34. Data: 2010-02-24 23:04:04
Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
Od: xbartx <b...@h...net>
Dnia Wed, 24 Feb 2010 21:20:52 +0100, george napisał(a):
> czarne wizje. speku?a gra na maksa przy minimum cashu ( poprzez media )
> i tyle.
> wahad?o sie wykreci?o w druga strone i USA ma chwile wytchnenia, Grecja
> to chyba ze 2% pkb EU wiec ten nadmuchany medialny balon z EUR w tle
> jest mocno przesadzony.
> Co innego sama Grecja, u nich to troche cienko bo ich "ustawiono" pod
> sciana a ?e ch?opcy Goldiego dobrze wiedz? jak gotowali im "ksi??ki"
> przed wejsciem to teraz wiedz? jak to zgraae.
> "Mi?ych" fajerwerków, ale upadku EUR z tego raczej nie bedzie...
> przynajmniej na razie.
> Jakby przy tym Goldman Sachs dosta? bana w EU na ich szacher-macher to
> nawet powiem ?e ten miedialny "crisis" sie na co? "przyda?".
Bloomberg już ostro trąbi o Grecji, także wcale bym się nie zdziwił jak
wszystko idzie zgodnie z planem ;)
--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide
-
35. Data: 2010-02-24 23:24:31
Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>
Użytkownik "Michal_Ko" <m...@n...org> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hm4b4m$ism$...@n...news.neostrada.pl.
..
> Czyli istnieje taki wariant, że ECB kupi greckie obligacje w razie braku
> popytu (czyli podobny manewr jaki już wykonały niedawno FED i Bank
> Anglii)? Jak inaczej można wprowadzić "puste Euro" do obiegu? Pytam, bo
> nie wiem :)
No wiesz, ja z ECB to powiązany nie jestem... :) Ale nie widzę żadnych
przeciwwskazań dla takiej operacji. Tym bardziej, że można to (emisję
pustego euro) owinąć w ładny papierek. Jakieś obligacje 50-letnie
wyemitować, czy coś, albo poprzejmować "złe długi" albo w ogóle coś nowego
wymyśleć (idealnie do tego nadają się na przykład obligacje emitowane pod
zastaw funduszy zgromadzonych w ichnich OFE czy ZUS, one wprawdzie są już i
tak w dużej części w formie obligacji, więc wyemitujemy niejako drugi raz te
same obligacje, ale kto by się na tym znał).
Po 20 latach już nikt nie będzie pamiętał co to za obligacje. Grecja to
gigantyczny "eksporter turystyki" więc będzie to na Grecji jak w odpowiednim
czasie wyegzekwować.
> Prawdę mówiąc ja życzę całej Europie, żeby to całe Euro jednak nie upadło
> i wypaliło, natomiast stało się katalizatorem jakichś sensownych pro
> rynkowych przemian- i żeby w ten sposób rządy krajów zadłużających się
> zaczęły tę walutę postrzegać...
No ale zaraz, jaki widzisz mechanizm działania pro-rynkowego waluty euro? Bo
istnienie tej waluty odbiera swobodę regionom, czyli chyba wprost działa
antyrynkowo.
> Podoba Ci się osobiście Euro i czy jesteś raczej za czy raczej przeciw tej
> polityczno- ekonomicznej idei?
Raczej przeciw. Zaleta euro to dla mnie szansa na stworzenie przeciwwagi dla
USD i perspektywa, że kiedyś będziemy mogli jako Europa sobie robić takie
jaja z reszty świata jak obecnie robi sobie Nasz Obrońca Przed Terroryzmem.
Natomiast praktycznych korzyści bieżących dla gospodarek państw to raczej
widzę mniej niż wad. Wspólna waluta byłaby super sprawą, gdyby państwa
strefy prezentowały z grubsza jednorodny poziom rozwoju. Skoro tak nie jest
i na to się nie zanosi, w moim odczuciu tak duża strefa euro jest skazana na
upadek.
>> Bo to jest rozumowanie dobre w skali mikro. W skali makro pieniądze to
>> rzecz dużo bardziej umowna i mniej istotna.
>
> Łatwo mówić :) Mnie to się najbardziej marzy parytet złota ;)
Chyba nie ma do tego powrotu. Zresztą świat się zmienił i nic by to nie
dało. I tak liczą się tak naprawdę terytoria, wpływy oraz bogactwa
naturalne. Pieniądz w skali makro to nie żaden cel, a wyłącznie instrument.
-
36. Data: 2010-02-24 23:27:06
Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
Od: Michał Kurowski <m...@g...pl>
> Do drahmy i lira to nie wiem, ale Francja utrzymuje franka na Nowej
> Kaledonii i Polinezji Francuskiej a Holandia guldena na antylach
> holenderskich. Tak że jakiś wielkich problemów technicznych nie widzę.
> Systemy bankowe w tych dwóch krajach chodzą na dwóch walutach.
żenua.pl
Na Antylach liczy się tylko dolar.
I nie, nie euro ;-)
Guldeny to papier toaletowy
--
Michał.
-
37. Data: 2010-02-24 23:37:19
Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
Od: Michał Kurowski <m...@g...pl>
>
> Wszystko jedno - jest to AKTUALNIE emitowana waluta w Republice Francji.
Tego akurat nie znam tak dobrze.
Ale Martynika np ma euro i tutaj Francja w strefie bardzo silnych
wpływów Stanów obroniła euro ... Obroniła w sensie ludzie
się posługują z wyboru.
Na Kaledonii podejżewam euro byłoby kompletną
abstrakcją. Nie wiem co tam się dokładnie dzieje
ale podejżewam że po prostu zostawiono ludziom coś
co znają.
--
Michał
-
38. Data: 2010-02-24 23:46:52
Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
Od: Michal_Ko <m...@n...org>
MarekZ pisze:
> Użytkownik "Michal_Ko" <m...@n...org> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:hm4b4m$ism$...@n...news.neostrada.pl.
..
>
> No wiesz, ja z ECB to powiązany nie jestem... :) Ale nie widzę żadnych
> przeciwwskazań dla takiej operacji. Tym bardziej, że można to (emisję
> pustego euro) owinąć w ładny papierek. Jakieś obligacje 50-letnie
> wyemitować, czy coś, albo poprzejmować "złe długi" albo w ogóle coś
> nowego wymyśleć (idealnie do tego nadają się na przykład obligacje
> emitowane pod zastaw funduszy zgromadzonych w ichnich OFE czy ZUS, one
> wprawdzie są już i tak w dużej części w formie obligacji, więc
> wyemitujemy niejako drugi raz te same obligacje, ale kto by się na tym
> znał).
Ma to spory sens, pytanie tylko czemu wokół Grecji w takim razie jest
tyle szumu i niepewności- wychodzi jednak, że to może właśnie jest
medialna gra i próba zmuszenia rządu do ograniczenia deficytów.
>> Prawdę mówiąc ja życzę całej Europie, żeby to całe Euro jednak nie
>> upadło i wypaliło, natomiast stało się katalizatorem jakichś
>> sensownych pro rynkowych przemian- i żeby w ten sposób rządy krajów
>> zadłużających się zaczęły tę walutę postrzegać...
>
> No ale zaraz, jaki widzisz mechanizm działania pro-rynkowego waluty
> euro?
Nie tyle samej waluty- waluta jak waluta- co presja na rząd, żeby
konkurencyjność podnosić inaczej niż tylko inflacja + dewaluacja. Jeśli
rząd nie ma żadnego wpływu na stopy procentowe i stabilność pieniądza,
to raczej jest pożądana sytuacja. I musi wtedy szukać innych metod- jak
dla mnie droga byłaby prosta- obniżanie podatków i mniejsza
fiskalizacja. To chyba najprostsze metody poprawienia konkurencyjności w
takich warunkach.
Z drugiej strony powstaje problem zbyt niskich stóp w krajach
nie-tak-bardzo-rozwiniętych lub za wysokich w bardzo-rozwiniętych...
"One size fits all" ciężko jest zastosować w Europie, no ale 10 lat już
sobie radzą...
> Bo istnienie tej waluty odbiera swobodę regionom, czyli chyba
> wprost działa antyrynkowo.
Jednym z argumentów ZA Euro jest to, jak dolar funkcjonuje w USA... Tam
również stany mają bardzo dużą autonomię i- chyba- różny stopień
rozwoju, inne cykle konionkturalne, a jednak jakoś to działa... (?)
>> Podoba Ci się osobiście Euro i czy jesteś raczej za czy raczej przeciw
>> tej polityczno- ekonomicznej idei?
>
> Raczej przeciw. Zaleta euro to dla mnie szansa na stworzenie przeciwwagi
> dla USD i perspektywa, że kiedyś będziemy mogli jako Europa sobie robić
> takie jaja z reszty świata jak obecnie robi sobie Nasz Obrońca Przed
> Terroryzmem.
Pod tym wszakże warunkiem, że obok Euro, EU przejrzy na oczy i ograniczy
socjalizm (bo na całkowitą likwidację chyba nie ma co liczyć... ),
zacznie się liberalizować gospodarczo... Bo z Euro czy bez, obecna
polityka państw prowadzi do nikąd.
> rozwoju. Skoro tak nie jest i na to się nie zanosi, w moim odczuciu tak
> duża strefa euro jest skazana na upadek.
Euro w takim kształcie na pewno jest eksperymentem, który dopiero się
zaczął i trwa... zobaczymy co będzie dalej.
--
Michał
-
39. Data: 2010-02-25 00:06:50
Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
Od: "Adam Sito" <a...@p...onet.pl>
> Na Kaledonii podejżewam euro byłoby kompletną
> abstrakcją. Nie wiem co tam się dokładnie dzieje
> ale podejżewam że po prostu zostawiono ludziom coś
> co znają.
Euro używają też francuskie terytoria południowopolarne czy inne wynalazki
typu Reunion. Może zostawiono po prostu wentyl bezpieczeństwa dla państwa,
że gdyby euroeksperyment nie wypalił, to się z Nw. Kaledonii przywiezie dwa
statki franków, dodrukuje dwa kolejne, a system bankowy sobie cały czas
fruwa na dwóch walutach i ministerialni oraz bankowi urzędnicy nie zapomną
że coś takiego jak frank istnieje. Jednocześnie Nowa Kaledonia czy Antyle
Holenderskie są na tyle daleko od Europy, żeby się zbyt duża ilość osób nie
zaczęła tematem interesować;-)
--
AS
-
40. Data: 2010-02-25 00:08:19
Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
Od: "Adam Sito" <a...@p...onet.pl>
> Na Antylach liczy się tylko dolar.
> I nie, nie euro ;-)
>
> Guldeny to papier toaletowy
To ciekawe co piszesz, bo wg. Bank van de Nederlandse Antillen, obie waluty
są na sztywno związane kursowo...
--
AS