W dniu środa, 7 listopada 2018 15:39:37 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
> W dniu 2018-11-07 o 15:25, Dawid Rutkowski pisze:
> > W dniu środa, 7 listopada 2018 13:28:15 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
> >> W dniu środa, 7 listopada 2018 12:35:19 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
> >>
> >>> No i jeszcze swoje dane, i tytuł przelewu.
> >>>
> >>> "154zł, dla Pornhub za grudzień 2018, od Krzysztofa Krzysztofowicza".
> >>> Tak, to by rzeczywiście było lepiej, tak nowocześnie :)
> >>
> >> Rację trzeba Tobie tu przyznać.
> >
> > Hmmm, a tego pornhuba to gdzie by oglądał?
>
> Cóż, jeśli nie widzisz, że to tylko taki przykład, to chyba nie ma sensu
> tracić czasu na dalszą dyskusję z tobą :)
>

Żeby dyskusja miała sens, przykłady nie powinny być "tylko takie", czyli z d4, a
odnoszące się do tematu.
Kto bowiem w dzisiejszych czasach robi przelewy na poczcie?
Choć kto wie, może są i takie żwawe dziadki, co pornhub tak, ale banku nie ;P

do góry

W dniu środa, 7 listopada 2018 15:25:43 UTC+1 użytkownik Dawid Rutkowski napisał:

> Wkurzające jest to zaś z tego powodu, że cholernie długo trwa i jak jest jedno
>okienko, to na odbiór paczki trwający może 2 minuty czekasz ponad 20 - bo >przelewy
(jedna babcia robiła dobrze ponad 1000 - co też ona opłacała) albo
>znaczki...

Faktycznie to już długo nie miałem potrzeby stać na poczcie w kolejce
Nadaję miesięcznie kilka paczek kurier48 bo to na dzisiaj chyba najtańsza opcja(ok
15zł paczka do 30kg)ale opłacam je na sendit.pl i na poczcie tylko podaję bez
kolejki.
Listy polecone tez opłacam przez envelo, listy zwykłe tak samo wiec również na
poczcie bez kolejki podaję.
Przesyłki jak do siebie zamawiam to wybieram odbiór w paczkomacie(bo mam 200metrów od
domu lub kurierem do pracy ew Paczka w Ruchu jak mi na czasie nie zależny. Polecone
do mnie jak sa to listonosz jak nikogo w domu nie zastanie to dzwoni i pyta czy ma do
skrzynki wrzucić i podpisać za mnie. Ale listonosz to prawie mój sąsiad, znamy się
więc i stąd te niestandardowe zachowanie

do góry

W dniu środa, 7 listopada 2018 15:52:35 UTC+1 użytkownik Dawid Rutkowski napisał:

> Żeby dyskusja miała sens, przykłady nie powinny być "tylko takie", czyli z d4, a
odnoszące się do tematu.
> Kto bowiem w dzisiejszych czasach robi przelewy na poczcie?

Oj chyba jeszcze dużo osób tam rachunki opłaca.

do góry

W dniu 2018-11-07 o 15:52, Dawid Rutkowski pisze:

> Żeby dyskusja miała sens, przykłady nie powinny być "tylko takie", czyli z d4, a
odnoszące się do tematu.
> Kto bowiem w dzisiejszych czasach robi przelewy na poczcie?

Ten, kto zakłada ten wątek i narzeka, że na poczcie musi wypełniać druczek.

Litości, zachowajmy jakiś minimalny poziom dyskusji.

--
Liwiusz

do góry

W dniu środa, 7 listopada 2018 17:58:50 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
> W dniu 2018-11-07 o 15:52, Dawid Rutkowski pisze:
>
> > Żeby dyskusja miała sens, przykłady nie powinny być "tylko takie", czyli z d4, a
odnoszące się do tematu.
> > Kto bowiem w dzisiejszych czasach robi przelewy na poczcie?
>
> Ten, kto zakłada ten wątek i narzeka, że na poczcie musi wypełniać druczek.
>
> Litości, zachowajmy jakiś minimalny poziom dyskusji.

Hmm, z to raczej wyjątek niż reguła.
Choć komputer chyba ma i chyba nawet robi przelewy przez net.

Tylko że zboczyliśmy z tematu - chodziło nie o wpłatę na konto, a o przekaz pocztowy,
czyli wypłatę kasy przez listonosza do łapy adresata.
Czyli zupełnie inna historia.
Jak to działa to nie wiem.

A przelewy - czyli wpłaty na konto - na poczcie robią ci, którzy bardziej się boją
komputera niż straty 3,50zł. Nawet przelewy na 1,48zł - sytuacja z ostatniego
czekania.
Ale zakładam, że raczej robią przelewy za czynsz czy gaz, podają dane niewrażliwe -
spółdzielnię czy dostawcę prądu - swoich dyktować nie muszą, bo podają dowód - a i
tytuł neutralny, nie trzeba jak w aptece szeptać o "alternatywach" (co jest ciekawe,
gdy za kontuarem stoi fajna laseczka świeżo po skończeniu farmacji - bo kupowanie w
kiosku czy biedronce kończy się jednak jak na tym pięknym obrazku - koleś z
wózeczkiem i podpis "moja pierwsza prezerwatywa - z Biedronki").

do góry

W dniu 2018-11-07 o 18:17, Dawid Rutkowski pisze:
> bo kupowanie w kiosku czy biedronce kończy się jednak jak na tym pięknym obrazku
- koleś z wózeczkiem i podpis "moja pierwsza prezerwatywa - z Biedronki").

Nie wiem skąd wzięło się przekonanie, że w aptece są lepsze prezerwatywy :)

--
Liwiusz

do góry

Dnia Thu, 01 Nov 2018 17:41:31 +0100, r...@k...pl napisał(a):

> Thu, 1 Nov 2018 15:12:36 +0100, w <5bdb09d3$0$516$65785112@news.neostrada.pl>,
> z <...@...pl> napisał(-a):
>
>> W dniu 2018-11-01 o 10:49, r...@k...pl pisze:
>>
>>> Pani z kwitka przepisała do komputera.
>>> "Takie procedury"
>>
>> No właśnie. Ale co się dzieje potem. Ten świstek papieru jest
>> transportowany do poczty głównej (czy centrali czy jak tam) a potem
>> znowu do placówki pocztowej? Ten sam kwitek?
>
> Sądzę, że po uroczystym przeklepaniu danych do komputera przez osobę
> przyjmującą świstek, jest on archiwizowany na wieki wieków.

Nie na wieki wieków, tylko na czas do składania reklamacji.
Gdy termin reklamacyjny minie, są niszczone.
Reklamacja składanie po terminie są od razu bez sprawdzania rozpatrywane
negatywnie.

do góry

Dnia Wed, 31 Oct 2018 09:14:37 +0100, brum napisał(a):

>> Czy Poczta Polska realizuj?c przekaz pocztowy pos?uguje sie papierowymi
>> ?wistkami?
>> Dosta?em takie wyt?umaczenie 3 miesi?ce id?cych poru stówek :-)
>
> Wplaty sa widoczne w ich systemie, ale czasem zawodzi czlowiek.
> Kiedys mialem taka sytuacje: listonosz mnie nie zastal, zostawil awizo.
> Rozliczyl dokumenty w najblizszej placowce pocztowej (zwanej dla niepoznaki
> urzedem) i pozniej powinien rozliczyc kase w swojej macierzystej placowce
> (dawniej: urzad przewozu poczty). Jednak tego nie zrobil, byc moze zostawil
> to na kolejny dzien.
> W mojej placowce to wszystko widac w ich systemie, ale kasy nie chcieli dac,
> bo "co bedzie jak listonosz im nie odda", tak jakby te pieniadze u niego w
> torbie to byly dokladnie te same banknoty, ktory nadal nadawca.
> Po malej awanturce w systemie odklikano co trzeba i kase dostalem.


Jeśli listonosz by planował doręczyć jeszcze raz, to by nie avizował.
Rozliczyłby na koniec dnia pracy u placówce macierzystej, a następnego dnia
pobrał ponownie.

do góry

W dniu 2018-11-07 o 22:20, Karol pisze:
> Dnia Wed, 31 Oct 2018 09:14:37 +0100, brum napisał(a):
>
>>> Czy Poczta Polska realizuj?c przekaz pocztowy pos?uguje sie papierowymi
>>> ?wistkami?
>>> Dosta?em takie wyt?umaczenie 3 miesi?ce id?cych poru stówek :-)
>>
>> Wplaty sa widoczne w ich systemie, ale czasem zawodzi czlowiek.
>> Kiedys mialem taka sytuacje: listonosz mnie nie zastal, zostawil awizo.
>> Rozliczyl dokumenty w najblizszej placowce pocztowej (zwanej dla niepoznaki
>> urzedem) i pozniej powinien rozliczyc kase w swojej macierzystej placowce
>> (dawniej: urzad przewozu poczty). Jednak tego nie zrobil, byc moze zostawil
>> to na kolejny dzien.
>> W mojej placowce to wszystko widac w ich systemie, ale kasy nie chcieli dac,
>> bo "co bedzie jak listonosz im nie odda", tak jakby te pieniadze u niego w
>> torbie to byly dokladnie te same banknoty, ktory nadal nadawca.
>> Po malej awanturce w systemie odklikano co trzeba i kase dostalem.
>
>
> Jeśli listonosz by planował doręczyć jeszcze raz, to by nie avizował.
> Rozliczyłby na koniec dnia pracy u placówce macierzystej, a następnego dnia
> pobrał ponownie.

Bywają tacy listonosze, którym kończy sie ich własna kasa to chca sobie
"ponosić" przez parę dni pieniądze przeznaczone dla kogoś.


--
animka

do góry

W dniu środa, 7 listopada 2018 21:15:32 UTC+1 użytkownik Karol napisał:

> tylko na czas do składania reklamacji.

Nie

> Gdy termin reklamacyjny minie, są niszczone.

Na złożenie reklamacji jest z reguły 12 miesięcy
Dokumentacja finansowa jest przechowywane dłużej.

> Reklamacja składanie po terminie są od razu bez >sprawdzania rozpatrywane
negatywnie.

A rzekłbym nawet że nie są rozpatrywane wcale.
I nie widzę w tym nic złego

do góry